2112wojtek 04.10.2007 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 mysle, ze to jednak wielka slepa milosc. odpowiedzialna mama nie pozwolilaby sie tak bawic. Nie wiem Zochna co masz na mysli z tymi zabawami samotnych chlopcow, ale niektorzy uwazaja , ze to grzech. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 04.10.2007 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Hmmm, a może są takie "toksyczne", które matkują swoim synkom. Broń Panie od takich teściowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.10.2007 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Co do programu - prawie wszyscy chcą zdrowia, szczęścia i pomidorów . No może oprócz Korwina i Kononowicza, oni chcą inaczej . Także elementy wspólne w programach partii nie są zaskakujące. To PRAWIE to samo (a prawie-wiadomo co robi ) Nie bez znaczenia jest kwestia wykonawców i rozmaitych wiszących-u-żłobu Złudzenia co do polityków sytaciłam już dawno. Większe zaufanie mam do normalnych pragmatyków niż misjonarzy-wizjonerów. I tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 04.10.2007 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Anna Fotyga, szefowa MSZ, znalazła sposób na zmianę oblicza polskiej polityki zagranicznej. Zamierza zatrudnić specjalistę. Od dekoracji wnętrz. Pani minister jest niezawodna! Wieloletni plan dekoracji wnętrz ambasad - tego Mrożek by nie wymyślił. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4549278.html Osobiście wolałabym, żeby ktoś w nich zaczął odbierać telefony Pewnie nie we wszystkich tak jest, ale już kilka razy nacięłam się, że uzyskanie za granicą pomocy czy informacji z ambasady własnego kraju rozbija się o stary biurowy numer w postaci podniesienia i odłożenia słuchawki. A jak już się dodzwoniłam to np. dialogowałam sobie z bardzo miłą panią, ale o kompetencjach zbliżonych do cioci na imieninach. Te numery zakwitły na długo przed panią Fotygą - ale jakoś nie sądzę by nowa tapeta gruntownie coś w tej materii zmieniła. O poważniejszych sprawach, to eech... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.10.2007 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Hmmm, a może są takie "toksyczne", które matkują swoim synkom. Broń Panie od takich teściowych. Oj, święte słowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 04.10.2007 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 ale ja też jestem nienormalny..., nie lubię PIS...., za ostatniej kadencji cały program tej partii wykonywało PO , jak to było PIS i PIS bis Aaale sie teraz wypiąłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 05.10.2007 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 i całowanie w rękę z podciągiem ku górze nic im nie pomoże O właśnie ! Co dziwi jeszcze bardziej, to to, że owo podciąganie jest w ogóle bez sensu biorąc pod uwagę wzrost całującego ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 05.10.2007 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 ale ja też jestem nienormalny..., nie lubię PIS...., za ostatniej kadencji cały program tej partii wykonywało PO , jak to było PIS i PIS bis Aaale sie teraz wypiąłeś To on nie lubi PiS! Te piania pochwalne niesione pod niebiosy wynikają stąd, że PiS realizowało program PO. On kocha więc PO i Tuska. Teraz wszystko jasne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naLeśnik 05.10.2007 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Jarosław Gowin: Polacy mają niewątpliwą słabość do tego zmęczonego człowieka o alkoholowych problemach. Dla mnie oczywiste było, że w debacie Kaczyński – Kwaśniewski, górą był urzędujący premier. Dlatego ja jestem spokojny o wynik tych debat. Jestem spokojny, że Donald Tusk siłą programu PO przekona do siebie telewidzów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 05.10.2007 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Myślałem, że zgłoszeń na najblliższy wekend będę miał więcej niż materacy. Tak a propos. Proszę ewentualnie zabrać śpiwory. Liczba kołder jest bardzo ograniczona. Tomku, ja nie dam rady, ale bardzo miło z Twojej strony mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 05.10.2007 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Debaty debatami a rzeczywistość ? skrzeczy: Fakt" postanowił sprawdzić, jak działa izba przyjęć w jednej z największych i najlepszych lecznic w kraju - szpitalu MSWiA w Warszawie. Reporter gazety zjawił się tam najpierw jako zwykły człowiek, który uskarża się na nagłą utratę wzroku i zawroty głowy......Dwa dni później reporter ponownie odwiedził szpital przy ul. Wołoskiej, ale już nie sam, lecz z redakcyjną koleżanką. Przedstawili się jako małżeństwo, w którym głowa rodziny jest wiceministrem pracy i polityki społecznej.... http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=62865 ps. Dodam, ze wczoraj byłam zmuszona po ładnych paru latach skorzystać z usług mojej przychodni, na którą mi inkasują niezła kasę co msc. Powstrzymam sie od komentarzy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 05.10.2007 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Dobre. Okazało się, że już samo odnalezienie lekarza w szpitalu graniczy z cudem. Senna urzędniczka na recepcji izby przyjęć odganiała się jak mogła od natrętnych nawet pacjentów. "Jak nie widzi, to na dyżur okulistyczny" - powiedziała nawet nie spoglądając na chorego. "Trzeba iść na pierwsze piętro" - dodała. Niestety, ponieważ problemy ze wzrokiem spowodowane były rzekomym uderzeniem w głowę, z dyżuru okulistycznego reporter musiał zejść z powrotem na parter - tym razem do rejestracji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Tu dopiero udało się nam zapisać do kolejki. Wszystkie przepychanki z recepcjonstkami trwały około godziny - od 10 do 11. Potem było już tylko gorzej. Siedząc na podłodze, bo nie starczyło wolnych krzeseł w poczekalni, reporter "Faktu" czekał na lekarza ponad 4 godziny. Pani doktor zdecydowała się go przyjąć po godzinie 15. Pacjent, który naprawdę miałby podobne dolegliwości, mógłby po tak długim czasie nawet stracić życie. Teraz wyobraźmy sobie, że jesteśmy klientem banku czy firmy - czekamy godzinami, siedzimy na podłodze, jesteśmy przestawiani z miejsca w miejsce. Gdyby była konkurencja... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 05.10.2007 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Debaty debatami a rzeczywistość ? skrzeczy: Fakt" postanowił sprawdzić, jak działa izba przyjęć w jednej z największych i najlepszych lecznic w kraju - szpitalu MSWiA w Warszawie. Reporter gazety zjawił się tam najpierw jako zwykły człowiek, który uskarża się na nagłą utratę wzroku i zawroty głowy......Dwa dni później reporter ponownie odwiedził szpital przy ul. Wołoskiej, ale już nie sam, lecz z redakcyjną koleżanką. Przedstawili się jako małżeństwo, w którym głowa rodziny jest wiceministrem pracy i polityki społecznej.... http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=62865 ps. Dodam, ze wczoraj byłam zmuszona po ładnych paru latach skorzystać z usług mojej przychodni, na którą mi inkasują niezła kasę co msc. Powstrzymam sie od komentarzy Wlasnie od tego zaczelam prasowke poranna. Odrazu sie obudzilam. Ostatnio mielismy przygode u okulisty. Mezowi wpadlo cos do oka. Placilismy oczywiscie za wizyte , ale.. Pani , ktora nas zapisywala zaczela na caly glos mowic innym pacjentom , ze my bez kolejki ,bo placimy. Powtarzala to tak glosno i kilka razy , ze bylo mi wstyd i glupio. Chyba nie pomyslala , ze inni korzystajacy z uslug tego NFZ czy jak to sie nazywa tez przeciez placa , tylko w inny sposob. Na szczescie poproszono nas do gabinetu ,sytuacja byla rzeczywiscie nagla , bo w oku byl opilek metalu , ale juz mialam na koncu jezyka zeby sie odezwac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 05.10.2007 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Mezowi wpadlo cos do oka. Zdecydowanie musisz go krócej trzymać. Pamiętacie jak Religa obiecywał reformą służby zdrowia? A o pakiecie Kluski ktoś jeszcze pamięta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 05.10.2007 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Mezowi wpadlo cos do oka. Zdecydowanie musisz go krócej trzymać. Jak zwykle masz racje , nasz Ty agitatorze Uwazam , ze nasza sluzba zdrowia ma dluga droge przed soba. Czytalam dzisiaj , ze Pani Hilaria Clintonowa chce zrobic obowiazkowe ubezpieczenie . Glosi to jako swoj przedwyborczy program. Normalnie moze sie miejscami zamienimy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 05.10.2007 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Jak dla mnie PiS powywlekał wszystkie polskie kompleksy i niedorobienia i stwierdził - taak , teraz z TEGO będziemy dumni. My, "zwykli Polacy" jesteśmy tworem doskonałym i takiemu się mają wszystkie wykształciuchy i biznesmeny kłaniać. Od zwykłego człowieka nie trzeba nic oczekiwać, trzeba mu "dać" i pokazać jak się "onych" czyli sprawców nieszczęść i potknięć wyłapuje. I pokazać sukcesy, żeby poczuł się dobrze. I Zwykłemu jak widać się podoba - w końcu mu nikt nie każe równać w górę, pracować nad sobą, przasne jest piękne a reszta won albo cicho siedzieć Tak to jakoś ostatnio widzę. ... Ferdek Kiepski solą tej ziemi????? Co za czasy.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.10.2007 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 "Jak nie widzi, to na dyżur okulistyczny" przypomniał mi się taki, hm, dowcip: Do gabinetu lekarza wchodzi facet z nożem w brzuchu. - Przyjmuję tylko do piętnastej ! - wrzeszczy konował. - To co ja mam zrobić ? - pyta zakrwawiony pacjent. Lekarz wyjmuje facetowi nóż z brzucha i wkłada mu go w oko. - Okulista do osiemnastej ! i coś niedowcipnego do poczytania Oby wyborów nie wygrali ludzie w dzieciństwie pozbawiani godności osobistej, którzy teraz tę godność chcą odebrać innym - ostrzega psychoterapeuta Wojciech Eichelberger >>> Upokorzeni bronią się PiS-em Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.10.2007 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Nowe scenariusze spotów wyborczych Felietonista Dziennika, Maciej Rybiński, pięknie podsumował histerię z "filmowymi" spotami wyborczymi POPiSu i dopisał kilka nowych równie kreatywnych Prawo i Sprawiedliwość Ciemna jaskinia gry politycznej. Przy stole, zawalonym dolarami i euro aktor kubek w kubek podobny do Kwaśniewskiego woła - znów udało mi się sprzedać Polskę. Aktor, podobny do Borowskiego wali go w plechy - Olek, mordo ty nasza! Aktor podobny do K. rozdziela pieniądze na kupki - to dla oligarchów, to dla służb, to na obsługę moskiewskiej pożyczki. Bierze jeden banknot i wręcza aktorowi podobnemu do Onyszkiewicza. To dla was, dobry człowieku. Kupcie tam sobie łakoci. Aktor podobny do Olejniczaka - trzeba to oblać. Posłałem Tuska po flaszkę. Wchodzi aktorka podobna do żony K. z tacą - na zakąskę będą bezy. Lewica i Demokraci Warszawska ulica. Przechodnie przemykają pod ścianami. Wszyscy z zakneblowanymi ustami. Niektórzy mają na plecach naszyte żółte łaty z literami TW albo WSI. Głośniki uliczne transmitują kazanie z Torunia o Żydach i masonach. Na tylnych wagonach tramwajów napisy - tylko dla wykształciuchów. Na murach obwieszczenia o publicznej egzekucji oligarchów, ginekologów i gejów. Zmiana planu. Konspiracyjne mieszkanie. Na ścianie portrety Jaruzelskiego i Michnika. Przy okrągłym stole grupa młodzieży - aktorzy podobni do Kwaśniewskiego, Szmajdzińskiego, Geremka i Lityńskiego. Słuchają wykładu aktora podobnego do Pastusiaka o „Biesach” Dostojewskiego. W kącie na powielaczu aktorka podobna do Heleny Łuczywo i aktor podobny do Piotra Stasińskiego drukują kolejny numer podziemnej „Gazety Wyborczej”. Głos z offu - oto Polska braci Kaczyńskich. Tylko ty możesz ją powstrzymać. PSL Ruchliwe skrzyżowanie. Tłum aktorów podobnych do wielu polityków, którzy przeprowadzają się nawzajem przez jezdnię. Aktor podobny do Kaczyńskiego prowadzi pod rękę aktora podobnego do Tuska. Lepper wiedzie Ziobrę. Schetyna niesie na barana Rokitę. Niesiołowski troskliwie popycha Macierewicza. Giertych turla Kalisza. Na środku skrzyżowania, w mundurze strażackim stoi aktor podobny do Pawlaka, kieruje ruchem i woła - Zgoda, zgoda, a Bóg wtedy rękę poda. Rozrywają się chmury i wyłania się z nich ręka Boska z Kaplicy Sykstyńskiej. Nastaje światłość, z asfaltu wyrastają koniczynki z literkami PSL. :lol: :lol: reszta na >>> Joe Monster Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 05.10.2007 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Przy okrągłym stole grupa młodzieży - aktorzy podobni do Kwaśniewskiego, Szmajdzińskiego, Geremka i Lityńskiego. . Tym mnie rozczuliłeś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.10.2007 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 a mnie zupełnie "rozwaliły" koniczynki wraz z tą nadchmurną mocą... oj, Mocą http://www.joemonster.org/mg/albums/new/2609/donald.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts