Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mój "Dzień Świra" czyli....


zielonooka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

- na pięć osób w moim domu nie znajdziecie ani jednej sztuki bialej bielizny

no tego to nie rozumiem... :oops:

 

 

a kto w ogóle rozumie fobie? ;-)

 

Ale postaram się wytłumaczyć, bo to mój wpis w końcu ;-)

 

Białe jest dla mnie zbyt nudne, i zbyt "wymagające" - po dwóch-trzech praniach mam wrażenie, że biel nabrała szerego odcienia. Choć czyste, wyglądają na nieświeże. A kolorowe majtki są zabawne, i dłużej wyglądają "jak nowe" ;-) O skarpetkach juz pisałam - w paski są ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu sobie przypomniałem.Obojetnie na jaką impreze z kim i gdzie zawsze ide w czystym ciuchu(chodzi mi nawet o taki co wisi w szafie i miałem go raz na sobie) a nawet w nowym.

 

Nie spóżniam sie nigdy na w/w ale nie lubie byc też pierwszy.

 

 

Wszelkie zmiany w domu(przestawianie mebli itp) po kłótniach robie sam.

 

Moja Gosia ma coś takiego ,że jeżeli położyła jakąś rzecz w jakimś miejscu to musi ta rzecz tam pozostać przez następne kilkadziesiąt lat.Jeżeli komuś ta rzecz jest potrzebna i nawet na chwile zmieni jej położenie ,to nawet się nie spostrzeże jak ta rzecz szybko wróci na swoje miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha- jeszcze jedno - nienawidze isc spac lub wychodzic z domu (np . po pracy) jesli cokolwiek brudnego stoi w zlewie [ musi byc naprawde niezla "bibka" zebym po niej nie zmyla garów] :wink:

zawsze wydaje mi sie ze bedzie jakas powodz, pozar itp. i sie straz miejska (albo strazacy) wlamia do domu i zobacza te brudne naczynia :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: ale to glupie.... :-?

 

Usmiałem sie z moja Gosia bo u nas jest zupełnie odwrotnie nie to ,żebyśmy byli takimi dużymi brudaskami...ale w zlewie czy to po sniadaniu czy po obiedzie jest ten tego "syfek' i te strażaki to mało nie fikłem :D :D :cry: :cry: :D :D .

Jest zmywarka która obsługiwana jest tylko przez Pania domu.Nikt nie ma prawa wkładać tam garów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- kiedy jest pełnia księżyca, nie mogę zasnąć, cholera wie dlaczego - co ciekawsze, mój maż też spac wtedy nie może :o

- na pięć osób w moim domu nie znajdziecie ani jednej sztuki bialej bielizny ;-)

 

 

co do paskow - smieje sie bo w avatarze masz dziecko - w koszuli w ...paski :wink: :lol:

 

ksiezyc - duzo ludzi tak ma - nie wiem czy to podpada pod "DŚ" bo podobno ktos udowodnil zaleznaosc miedzy pelnia a zlym snem (albo ze za jasna albo cos tam )

ja mam tak samo (musze zaslonic szczelnie okna)

 

bielizna - u mnie z kolei tylko i wylacznie : czarna, cielista , biala i bordowa - ale to kwestie upodoban kolorystycznych :wink:

 

 

jeszcze cos do snu - mam caly rytuał:

- okna musza byc szczelnie zasłoniete - nie zasne przy odslonietych (I pietro wiec zadem psychol nie zajrzy mordą)

- zawsze najpierw klade sie na lewym boku.... (potem sie krece zanim zasne) i zasypiam roznie ale lewy bok musi byc...

- nie zasne nigdy na plecach :o

- zawsze nastawiam zegarek min 15 min przed tym jak musze wstac - zebym mogla go wylaczyc i jeszcze te chwilke pokimac....

 

 

- z niespiacych - czasami jade do pracy metrem - nienawidze (!!!!!) jak mi ktos przez ramie czyta gazete!!!! :( nie moge sie skupic i jestem swinia bo tak kombinuje zeby czytaczowi to uniemozliwic :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka, 1950, maksiu, Aggi, kuleczka - szybciutko wracac na oddzial... :D

 

Nefer, chwilowo wakat na stanowisku siostry przylozonej jest - chyba nadajesz sie bardziej niz ta, co papieru nie umie oderwac :)

 

Wchodzę w ciemno :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam , mam, mam.....

 

jak kot śpi u męża na ramieniu to nie usnę.

Bo on mruczy.........to znaczy kot mruczy :)

A ja liczę mruknięcia kru1,kru2,kru3,kru4...........kru550,kru551...........wyganiam bydlaka :):)

 

Czyli wpadam w normę :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam , mam, mam.....

 

jak kot śpi u męża na ramieniu to nie usnę.

Bo on mruczy.........to znaczy kot mruczy :)

A ja liczę mruknięcia kru1,kru2,kru3,kru4...........kru550,kru551...........wyganiam bydlaka :):)

 

Czyli wpadam w normę :):)

 

brawo Nefer!!! :wink: :lol:

 

no to teraz tylko Mufka musi cos znalesc :wink:

 

 

ps. watek nie jest podpucha ... po prostu ostatnio dyskutowalam na ten temat ze znajomymi - i byla fajna zabawa - czasem nieuswiadamiamy sobie swoich "dziwactw" a chyba sa mimo wszytko zabawne i sympatyczne :wink:

[ wiadomo ze o prawdziwych natrectwach czy jakis bardzo osobistych "dziwactwach" pewnie nikt nie napisze i wcale nie ma takiej potrzeby :wink: ]

Ja ze swoich sie smieje i nawet chyba je lubie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, no to dorzucam swoje:

- zanim wieczorem pozapalam swiatla w domu, wszedzie musza byc zasloniete zaslony;

- nie zasne inaczej jak na lewym boku i od mojej strony musi byc wolna przestrzen, nie zasne przy scianie;

- rozne zabawy w czasie jazdy samochodem (chyba za dlugo trwa ta jazda :) )np. dodawanie cyfr na rejestracji samochodow (zauwazylam pewne matematyczne aksjomaty), ostatnio doszlo dzielenie trasy na odcinki 5-kilmoetrowe i sprawdzanie czasu po kazdej piatce oraz podzial trasy na dokladne odcinki kilometrowe z oznakowaniem w przestrzeni (typu 10 km przy rozwalonym drzewie itp.);

jak bylam mala nie weszlam na peknieta plytke chodnikowa (nieraz sie trzeba bylo nagimnastykowac :lol: );

-z delicjami, ptasim mleczkiem, mmsami mam tak samo jak reszta;

-mam obsesje na mycie rak po kazdym kontakcie z zywym zwierzakiem.

 

To na razie tyle, ale pewnie mi sie jeszcze przypomni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- nie znosze takiej wysokiej trawy rosnącej na podmokłych terenach, jak mam przejść przez coś takiego dostaję gęsiej skórki

 

m.

 

niesamowite Maksiu :wink:

ja np. nie mam zadnych "okolicznosci przyrody" na ktore bym tak reagowala

ciekawe... ;)

 

a mi sie jeszcze cos przypomnialo : nie mam (dosyc czestego ) zwyczaju nienadeptywania na linie chodnika - spokojnie moge nadeptywac

Mam za to cos innego :oops: :oops: :oops:

mianowicie.... przeskakuje cienie .... :roll: :oops:

to znaczy jak ide gdzies i z naprzeciwka ida ludzie to rzucaja cien (od slonca lub latarni) i mijajac ich staram sie tak wyliczyc krok zeby nie nadeptnac na ich cien

pocieszam sie ze jest to forma zabawy - bo nic zlego sie ze mna nie dzieje jesli nadepne (a zdarza sie to czesto) ale czasem w ostatniej chwili zmieniam gwaltownie rytm kroku zeby jednak wyszlo na moje - co z boku moze wygladac calkiem zabawnie

tak wiec jesli zobaczycie kiedys na ulicy kobietke ktora nagle smiesznie podskoczyla lub /i dziwnie sie podknela to prawdopodobnie bede to ja :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie umiem funkcjonować bez pomadki ochronnej do ust, mam je wszędzie porozstawiane: w łazience, przy łóżku, w kuchni, w torebce, w szufladzie w pracy... I jeszcze nie potrafię spać z kimś pod jedną kołdrą :oops: , muszę być zawinięta jak naleśnik, a może burito, bo dół też jest podwinięty do środka. A, i jeszcze jedno- nigdy nie próbuję podczas gotowania, testuję żarcie na rodzinie, która opędza się, jak może. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- rozne zabawy w czasie jazdy samochodem (chyba za dlugo trwa ta jazda :) )np. dodawanie cyfr na rejestracji samochodow (zauwazylam pewne matematyczne aksjomaty), ostatnio doszlo dzielenie trasy na odcinki 5-kilmoetrowe i sprawdzanie czasu po kazdej piatce oraz podzial trasy na dokladne odcinki kilometrowe z oznakowaniem w przestrzeni (typu 10 km przy rozwalonym drzewie itp.);

 

jezdze dosc wzglednie czesto do teściów pod toruń i wiem dokładnie gdzie wypada 50, 100, 150, 200, 250 km od domu, wiem dokladnie jak wygladają te miejsca, co ciekawe... licząc z drugiej strony... tez wiem dokladnie gdzie są takie same miejsca...

 

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- nie znosze takiej wysokiej trawy rosnącej na podmokłych terenach, jak mam przejść przez coś takiego dostaję gęsiej skórki

 

m.

 

niesamowite Maksiu :wink:

ja np. nie mam zadnych "okolicznosci przyrody" na ktore bym tak reagowala

ciekawe... ;)

 

 

wiesz Zielonooka, to nie jest wcale takie zabawne, bedąc jeszcze dzieckiem co roku jezdzilem na wakacje do dziadków na wieś, a tam wokół same lasy, wiec chodzilo się na grzyby. Kiedyś dziadek pokazał mi taki fajny lasek gdzie można było grzyby naprawde kosić kosą, tyle ich było. Bylo tez jedno ale, trzeba było przejść przez taki wlasnie kawałek porośniety taką trawą, w sumie jakies 200-250 metrów, wierz mi ze wolalem obejsc dookoła i nadłożyć prawie 3 km, niż iść przez to 'co'

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka

Tak względem tych różnych twoich natręctw, zabobonów, przyzwyczajeń etc. to jesteś strasznie zniewoloną osobą . :-?

Osobiście nie przypuszczałem nawet że na takie "duperele" można w ogóle zwracać uwagę :o.

Moim zdaniem to masz mnóstwo wolnego czasu z którym nie bardzo wiesz co zrobić i zwyczajnie się nudzisz.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jesteście w hipermarketach to nie przebieracie szybciej nóżkami??Ja przebieram i wygląda to komicznie szczególnie jak nagle zmieniam swój chód co by mi właściciel wózka z tyłu po pietach nie jechał i oglądam sie zawsze ,żeby go co chwila obserwować.A nóż widelec nie najedzie mi na kulasy. :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka

Tak względem tych różnych twoich natręctw, zabobonów, przyzwyczajeń etc. to jesteś strasznie zniewoloną osobą . :-?

Osobiście nie przypuszczałem nawet że na takie "duperele" można w ogóle zwracać uwagę :o.

Moim zdaniem to masz mnóstwo wolnego czasu z którym nie bardzo wiesz co zrobić i zwyczajnie się nudzisz.

Pozdrawiam

 

inwestorze - pod wzgledem wycieczek personalnych , oceny mojego wolnego czasu i stopnia znudzenia i zniewolenia [ w ogole nie na temat watku ] - jestes bardzo zle wychowana osoba długo chowajaca urazy i moim zdaniem - pelna kompleksow

 

Interesuje mnie czy ktos ma podobne duperelki jak ja , i czy umie sie z nich smiac - nie inetresuje mnie Twoje zdanie na moj temat, komentarz do moich "dziwactw" i glupawe wycieczki osobiste w Twoich wypowiedziach :wink:

 

rowniez serdecznie pozdrawiam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...