Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łasica, Kuna pomocy.


Recommended Posts

Nie wiedziałem o tej soli.

 

Czasami na podwórko zajrzy jenot, lis albo jeleń. Do lasu jest 200 m. Latających ptaków nie zliczę. Z ciekawszych to kruki, czarny bocian, żurawie, różne drapieżnie w tym chyba bielik, na 100% nie jestem pewien, dudki, sójka i cała masa drobnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

 

Przeczytałem z uwagą cały ten wątek

 

Muszę się zgodzić z tymi, którym dokuczają kuny

Kto nie wydawał ciężo zarobionych pieniędzy na budowę domu, nigdy nie zrozumie, ile te kuny mogą zrobić złego :o

 

Mam już ich dość! tyle pogryzionej foli FWK, wszędzie odchody i wprawdzie jeszcze tam nie mieszkam, ale już mnie szlag trafia, .... szkoda gadać :evil:

 

 

Wracam do tej SOLI. Niech mi "siwy z gosławic" wyjaśni jak dziecku:

 

dawałeś tym kunom jeść SÓL? jak to wystawiałeś? w miseczkach, na podstawkach od herbaty?

Ile to trwało, niż sie wyniosły?

 

Powiedz coś konkretnego, bo mnie już też nic nie działa, ani głośna muzyka, ani te piszczki - wyciąganie kasy od naiwnych!

Teraz robie izolacje z wełny mineralnej i montuję gipsy, od tej chwili nie chcę tam mieć tych małych paskudztw

 

ODPISZ, proszę!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przeczytałem z uwagą cały ten wątek

 

Muszę się zgodzić z tymi, którym dokuczają kuny

Kto nie wydawał ciężo zarobionych pieniędzy na budowę domu, nigdy nie zrozumie, ile te kuny mogą zrobić złego :o

 

Mam już ich dość! tyle pogryzionej foli FWK, wszędzie odchody i wprawdzie jeszcze tam nie mieszkam, ale już mnie szlag trafia, .... szkoda gadać :evil:

 

 

Wracam do tej SOLI. Niech mi "siwy z gosławic" wyjaśni jak dziecku:

 

dawałeś tym kunom jeść SÓL? jak to wystawiałeś? w miseczkach, na podstawkach od herbaty?

Ile to trwało, niż sie wyniosły?

 

Powiedz coś konkretnego, bo mnie już też nic nie działa, ani głośna muzyka, ani te piszczki - wyciąganie kasy od naiwnych!

Teraz robie izolacje z wełny mineralnej i montuję gipsy, od tej chwili nie chcę tam mieć tych małych paskudztw

 

ODPISZ, proszę!!!

 

O soli to ja pisałem w formie żartu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna sie zaprzyjaznic... ludzie maja psy koty a ty bedziesz mial kune :D

 

Dzięki, jesteś bardzo miły

Wiesz, że to niemożliwe, chyba, że potrafiłbyś mieszkać na zawsze ze słoniem w swoim mieszkaniu, a codziennie zniszczone meble, szafy, okna, drzwi, telewizor, krzesła, lodówka i co tam jeszcze masz, były by ci zupełnie obojętne, w końcu można sobie coś nowego codziennie kupić....

Ale cóż robić, trzeba żyć w zgodzie ze słonikiem kochanym, toż to zwierzę przecie ...

 

Każdy, kto chciałby mi - i nie tylko mi, jak widać - pomóc, będzie mile widziany oraz jego uwagi i rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było nas... był las...

nie będzie nas.... hehe lasu też już nie będzie :wink:

 

...i to było by tyle..... :p

 

A chodzi nam chyba o to, by był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam!

 

Jak przeczytałem Wasze posty to aż mnie zmroziło. Mam od kilku miesięcy

podobny problem. Nie potrafię pozbyc się kuny z poddasza. Mam duży ,nowy dom. Na poddasze prowadzi właz i można tam normalnie się poruszać.

Kuna najpierw buszowała na dachu. Próbowaliśmy łapać na pułapki i inne mniej humanitarne rzeczy. Myślałem że się w końcu wyniosła,ale dosłownie wczoraj w nocy obudził mnie straszny łomot na strychu i piszczenie (chyba młodych). Jak otworzyłem właz to się przestraszyłem. Wełna ocieplająca jest w wielu miejscach uszkodzona. Mam tego dość. Jestem w stanie tam się wczołgać i jej odgryżć łeb,ale zanim to nastąpi proszę o jakieś rady. Naprawde mam gdzieś ochronę tych zwierząt. Ona ingeruje w mój dorobek i naraża mnie na bardzo duże koszty. Prosze o pomoc, z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Jak przeczytałem Wasze posty to aż mnie zmroziło. Mam od kilku miesięcy

podobny problem. Nie potrafię pozbyc się kuny z poddasza. Mam duży ,nowy dom. Na poddasze prowadzi właz i można tam normalnie się poruszać.

Kuna najpierw buszowała na dachu. Próbowaliśmy łapać na pułapki i inne mniej humanitarne rzeczy. Myślałem że się w końcu wyniosła,ale dosłownie wczoraj w nocy obudził mnie straszny łomot na strychu i piszczenie (chyba młodych). Jak otworzyłem właz to się przestraszyłem. Wełna ocieplająca jest w wielu miejscach uszkodzona. Mam tego dość. Jestem w stanie tam się wczołgać i jej odgryżć łeb,ale zanim to nastąpi proszę o jakieś rady. Naprawde mam gdzieś ochronę tych zwierząt. Ona ingeruje w mój dorobek i naraża mnie na bardzo duże koszty. Prosze o pomoc, z góry dziękuję

może polowanie z nagonką?

 

np: garden party połączone z polowaniem na kunę - gościom powinno się spodować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nie czytałem wątku bo nie dostawałem powiadomień :evil:

Tym co proponują zaprzyjaźnić się z kuną poroponuję zaprzyjaźnić się ze złodziejem , ktory będzie im co tydzień kradł powiedzmy 200 zł i jeszcze możecie mu sponsorować obiad.

Kuna w dachu to bardzo poważny problem bo straty będą naprawdę duże. Ja na szczęście muszę tylko ściągnąć dachówkę i jakoś wymienić folię. Ale w środku mam już pomalowane płyty i gdybym musiał je teraz zrywać :evil:

Kuny nie wygonimy, chyba że będziemy mieszkać na strychu 24 h/dobę. Radio na maxa nie działa i te odstraszacze ultradzwiękowe też nie. A kuna moim zdaniem to tylko sr. i le.. Ja wyniosłem ze strychu 2 wiadra 10 litrowe jej odchodów a ile jest w wełnie pomiędzy plytą a dachówką to nawet nie myślę.

Miałem to szczęście że znajomy też miał kunę i powiedział mi jak sobie z nią poradził. A on miał to szczęście że jego pies wyczuwał ją i poprostu budził go w nocy. Kupił pułapkę na szczury i założył na przynętę słoninę. Już drugiej nocy kuna się skusiła tylko że ta pułapka jest za słaba i jej nie utrzymała. Następnej nocy pies go obudził i on widząc kune na gąsiorach przycelował ją z wiatrowki ale nie trafił. Kuna wiała i nawet nie wyobrażacie sobie co one potrafią. Kolejnej nocy znowu pies go obudził i znowu ją przycelował ale tym razem trafił. Kuna zwiała ale już nie tak jak poprzednio tylko spadła z dachu i uciekła.

W mojej pułapce słonina stała 2-3 tygodnie i nic się nie działo. Potrafiła nawet na.... obok i nic. Straciłem już nadzieje i obok pułapki postawiłem max. radio i czujniki ruchu aby zapaliły światło. Przygotowałem się do zatykania wszystkich możliwych dziur (kuna potrafi wejść przez szczeline 5 cm) i tu niespodzianka, kuna w pułapce :D dziury i tak zatykam w obawie przed następną.

A ta pułapka na zdjęciu wyżej to może bardziej humanitarna ale przynęta już nie. Bo żeby kuna tam wlazła musimy dać jej smakołyk i jedyne co widzę to albo gołębia albo kurę. Wtedy kuna wejdzie aby wyssać im krew i już nie wyjdzie. Ale i tak coś musi stracić życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Następnej nocy pies go obudził i on widząc kune na gąsiorach przycelował ją z wiatrowki ale nie trafił. Kuna wiała i nawet nie wyobrażacie sobie co one potrafią...

skacze niczym wiewiórka ... z dachu odbija sie mocno i szybuje jak ptak ...

niesamowity widok jak w momencie skoczy na taka oległośc - ze pies nie ma szans jej dojśc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...