Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łasica, Kuna pomocy.


Recommended Posts

Idąc za ciosem, nie czekałem, tylko zaprosiłem do domu fachowca od kun. Metoda drastyczna - trutka. Wyłożone w czterech punktach, zobaczymy rano czy podjęła którąś z przynęt. Kuny niby pod ochroną, ale gość twierdzi, ze ma prawo futrzaka uśmiercić - wystawi mi na to papier. Twierdzi również, że kuna raczej nie dokona żywota pod dachem. A jeśli tak się stanie, to zajmie się usunięciem zwłok.

Koszt takiej imprezy zależy od ilości wyłożonej trutki w waha się w przedziale 150-300 złotych.

 

No i szybciutko trzeba podbitkę robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie chcę studzić twego zapału i podważać kompetencji fachowca, ale nie ciesz się za wcześnie. Też przy swojej pierwszej kunie wykładałem trutki (dość dobre, prod. Bayer), znikały niemalże z dnia na dzień (a podkładane były w takich miejscach, że raczej nikt prócz kuny nie mógł), a kuna szalała cały czas jeszcze kilka miesięcy, póki jej wreszcie nie złapałem w klatkę. Potem, po zdemontowaniu poszycia dachu część z tych trutek znalazłem w kuniej spiżarni. Podejrzewam, że wszystko sobie poznosiła, spróbowała jedną, pochorowała się po niej albo może coś jej nie zapasowało i reszty już nie ruszyła. A też się cieszyłem, jak trutki poznikały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wielu specjalistów już mówiło - skoro kuna przyszła, to przyjdzie i kolejna - to tylko kwestia czasu. Widocznie środowisko jej odpowiada.

Zainwestuj zawczasu (po złapaniu obecnej lokatorki) w zabezpieczenie wejść pod dach i wystawiaj łapki.

Gdybym wiedział, że będzie mieszkała pod deskami tarasowymi, to bym nawet przyklasnął, ale pod dachem nie ma da niej miejsca.

 

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi się domki dla ptaków nie posiadając tych ptaków.

Wiesza się taki domek a ptaki go sobie znajdują i zasiedlają.

Robi się domki dla kun, myśląc - że nie dla kun tylko dla siebie, to kuny je sobie znajdują i zasiedlają.

Nie budujcie domów dla kun, to ich nie będzie w takim obejściu.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę studzić twego zapału i podważać kompetencji fachowca, ale nie ciesz się za wcześnie. Też przy swojej pierwszej kunie wykładałem trutki (dość dobre, prod. Bayer), znikały niemalże z dnia na dzień (a podkładane były w takich miejscach, że raczej nikt prócz kuny nie mógł), a kuna szalała cały czas jeszcze kilka miesięcy, póki jej wreszcie nie złapałem w klatkę. Potem, po zdemontowaniu poszycia dachu część z tych trutek znalazłem w kuniej spiżarni. Podejrzewam, że wszystko sobie poznosiła, spróbowała jedną, pochorowała się po niej albo może coś jej nie zapasowało i reszty już nie ruszyła. A też się cieszyłem, jak trutki poznikały.

 

u mnie raczej nie nosi, tylko zjada na miejscu (na tarasie) - sporo okruchów zostawia po sobie.

Swoją drogą, bardzo fajnie pachną te saszetki. Tak owocowo-orzechowo. Jak bym nie wiedział, t sam bym zeżarł :D

 

Poszukiwania ekipy do podbitki usilnie w toku, trzy lata już tak mieszkamy i to pierwsza z lokatorek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moja" kuna (oby nie) chyba czytuje to forum. Czarownica poczytała jaki jej bal szykuję i chyba (mam nadzieję) poszukała lepszego pałacu. Gdybym napisał że tęsknię to skłamałbym. Na razie cicho szaaaa. Nie zapeszyć!

To ONE już za koty się biorą? Nie wiem do czego niedługo dojdzie. Strach będzie dzieci wypuścić na ulicę. Bez eskorty myśliwego nie wypuszczę:).

Umilają życie cholernice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

W sobotę nastąpił ostateczny finał mojej walki z kuną. Trucizna oczywiście zadziałała, od miesiąca święty spokój. Myśleliśmy, że to już koniec, niestety pojawiły się ostatnimi dniami kolejne problemy.

Ekipa montuje podbitkę. Po obudowaniu obu szczytów, w pokoju córki pojawił się smród padliny, zwiększający się z każdym dniem. Stwierdziliśmy, trzeba działać. W sobotę rozstawione rusztowanie, rozebrany kawałek dachu i bingo!!! W wełnie leżą rozkładające się zwłoki dzikiej lokatorki. Była u nas dosłownie kilak dni, ale szkody wyrządzone, wcale nie tak niewielkie. W trzech miejscach wygryziona membrana, wełna zwiórowana. Zwłoki, wraz z pasem wełny wyrzucone. Wełna dołożona nowa, wymienione pogryzione pasy membrany. Wszytko spryskane dezynfekantem, oraz preparatem antyodorowym. Dachówka trafiła z powrotem na swoje miejsce.

 

Rada dla osób mających problemy z kunami od dachem. Działajcie jak najszybciej, to po pierwsze. Po drugie, pewnie, że metoda drastyczna, ale starajcie sie wytruć cholerstwo.

 

Podbitka w całości zamontowana, mam nadzieję, że problem nigdy nie powróci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Niedawno wstawiałam samochód do serwisu i poprosiłam o sprawdzenie powodu zaniknięcia świecenia świateł p.mgielnych, bo może gdzieś kunie na drodze auto postawiłam. Mechanicy śmiechem ryknęli chórem i pokazali mi pewne auto po pracowitej kunie. Po otwarciu maski wszystkie gumowe części były równiutko sfrezowane!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowiec radził wywieźć zarazę daleko - u mnie prawie 20 km na drugi brzeg Odry, przed wypuszczeniem można czymś brzęczącym potarabanić (ale delikatnie - stosownie do rozmiaru przeciwnika) po prętach klatki i polać ją obficie wodą.

Pozdrav

Czysta głupota z tym wywożeniem. Kill him i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

czy ktoś ma osobiste pozytywne doswiadczenie z generatorem ultradźwięków? pomimo wątpliwości-czy urzadzenie to/dostepne np na allegro/ rzeczywiście jest w stanie wyemitowaC ultradźwięki/ z dosc fachowych źródeł mam info że do wygenerowania owych trzeba ,,mocnych,, głosników-chyba nabędę...

już wiem którędy szkodnik włazi/aktualnie na pewno szkodnik ten ma rodzinę/-wiec potrzebuję je wszystkie zachęcic do wyprowadzki do lasu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to znaczy, ze jednak działa to słabo, by nie powiedziec ze efekt zamierzony jest właściwie zaden ;)-dziękuję za informację/ a sprzęt emitujący chyba nada się do samochodów.../

no trudno-chyba trzeba pogodzic się z remontem generalnym dachu w niedługim czasie; znajomy porą zimowa obiecał mi zrobic ocenę termowizyjną-więc zobaczymy, jakie sa szkody...dom w lesie świeżo nabyty, trudno powiedziec od jak dawna ma lokatorów w wełnie ; no trudno-od poczatku mi ta wełna nie pasowała,ale co zrobic-miejsce tak piekne, że nawet wiedząc o dachowych lokatorach-nabyłabym i tak a i kunom wyboru się nie dziwię :)

Edytowane przez snowstorm
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...