Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 1 month później...

U nas kuna mieszka pod dachem garażu już od kilku lat i niedawno prawdopodobnie urodziła młode.

Zawsze było widać tylko jedne ślady na dachu a teraz jest mnóstwo maleńkich... na śniegu widać je bardzo dobrze.

Mieszka u nas od dłuższego czasu i nigdy nie chcieliśmy i nie chcemy się jej pozbyć. Niech mieszka, jeżeli jest jej u nas dobrze.

Dzięki niej nie ma w domu myszy ani szczurów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
dobra kuna dobra sprawa aby tylko jajek nie jadła i nie dusiła gołębi jak ktoś je ma. (pierwsze to nie możliwe bo każdy kto ma kury wie że lubią się nieść w miejcach które nie są do tego przeznaczone ) a gołębnik da się zabezpieczyć. Ja chyba ostatnio mam kunę w stodole bo widzę i zjedzone jajka i odchody i ślady które mi na kunie wyglądają. ale i faktycznie myszy już nie widuję, i jestem zdania że warto żeby parę jajek kuna zjadła i przynajmniej siostry nie będą piszczały jak mysz zobaczą . A kuna jak nawet na strych wejdzie to niema tam dla niej dobrego miejsca (wełny brak ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

No i złapała się... fretka.

 

http://img853.imageshack.us/img853/1957/fretka.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Cztery miesiące to trwało, nie wiadomo czy się cieszyć czy martwić. Grasowała po podwórku zimą czasem, choć w wełnie to jej raczej nie było.

Wywiozłem cholerę do lasu 15 km, zobaczymy czy wróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zainteresowalem sie oczywiscie tematem, wtedy kiedy zagniezdzila sie u mnie pod podbitka kuna. Niewiele na jej temat wczesniej wiedzialem.

No i zaczynam wojne, bo ta kuna jej mac spac nie daje bo zapitala po strychu jakby sie z kims ganiala w nocy. Zatem:

1. Wykonalem tel. do ZOO w Gdansku, gosc z hodowli, b.przyjemny Pan polecil mi zebym mu siknal gazem pieprzowym w miejsce, w ktore wchodzi lub tez domestosem mu dac, no to mu dalem, EFEKTU NIET!

2. Pojechalem wiec do ZOO no i wedle wskazowek pracownika zapakowalem siatke towaru deficytowego w postaci gowna tygrysiego, poszczescilo mi sie poniewaz zalapalem sie na swiezutka dostawa poranna. Wrocilem do domu zadowolony jak gwizdek, no i poupychalem gowno w rozne otworki, czytalem ze powinienem wysuszone, ale ja juz nie moglem sie doczekac, chcialem sobie w spokoju pospac, czesc tego gowna rowniez sie suszy. No i po paru dniach od rozlozenia tygrysiego lajna EFEKTU NIET!

3. Dzis kupilem zywolapke na allegro, czekam ze zniecierpliwieniem jak przyjdzie to ja razstawie, wpakuje do srodka posmarowane maslem jajko, w rekawiczce umazanej gleba i trawa i napisze co dalej na razie kuna musi miec ze mnie niezla polewke, ale juz niedlugo ja dorwe i do lasu 20 km stad.............

Edytowane przez samsonite88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
I umnie to gówno zwane dalej Kuną się ulokowało, ociepliłem na jesieni wełną ,płyty K-G a tu na wiosne folia paroizolacyjna pocięta a w domu dziwne odchody...Zakupiłem jakiś odstraszacz ultradzwiękowy - oczywiście nie działa. Kolejnym panaceum były trutki jednak to dziadostwo nie ima się tego...;( Teraz robie podbitkę, elewację a kuna urzęduje w poddaszu, bo wieczorem coś słysze na poddaszu. Podbitka będzie szczelna, zastanawiam się jak toto wylezie z domu , bo jak zdechnei w wełnie to trochę smrodu narobi. nie wyobrażam sobie żeby potem , po zrobieniu podbitki kuna jakos wdarła się tam spowrotem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budynek dwu i pół kondygnacyjny. ja siedzę wieczorem na najwyższej kondygnacji, przy kompie, nagle coś spada na parapet. Myślałam że ptak ,ale sierściuch nie lata. W tym momencie to coś odwrócu\iło do mnie pyszczek i była to KUNA, która smyknęła na moich oczach w górę po ścianie zewnętrznej- chropowatej. No i klops. Bo poddasze nieużytkowe ,ale wełna jest i kable są. Jutro tam wejdę i sprawdzę co jest. Bo nie wiem czy tego tyrgrysa kombinować czy odstraszacze ( gdześ też o środkach na mole czytałam...) , bo kota nie wpuszczę tam . Przypuszczam ,że juz stoczył bitwy wczesniej , tak bardzo był pogryziony.

Może coś ktoś o tym wie- relacje osobnicze- kot do kuny..

Pozdrawiam walczacych z kunami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam już kolejne forum. Byłam dziś na moim strychu- niemieszkalnym jak stary poniemiecki dom. Wełna pogryziona, kupy zasuszone , ślady łap na kurzu. Znalazłam obluzowaną dachówkę- wróciła na miejsce- może to było ich wejście. Ale wizyta kuny na parapecie okna na 2gim piętrze, pozostanie na długo w mojej pamięci.

Będę obserwowała- czy coś nowego się pojawi

Pozdrawiam walczących z kunami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba też mam kunę. Dzisiaj rano (o 4.15) zerwał mnie alarm. Wezwany fachowiec stwierdził, że coś przegryzło kabelek przy kontaktronie wyłazu dachowego... Po powrocie z pracy dokonałem przeglądu strychu (nieużytkowego) i znalazłem odchody - spore, czarne, podłużne - w żadnym razie nie szczurze bobki. Parę dni wcześniej słyszałem, jak w ciągu dnia coś przebiegło po podbitce... Ślady kapania "czegoś brązowego" z podbitki na taras... Dzisiaj na szybko nastawiłem łapkę na myszy (z braku czegokolwiek innego) z kabanosikiem - może przynajmniej dostanie po nosie jak się skusi, chociaż - jeśli jest taka sprytna jak to opisujecie na forum - to pewnie tego nawet nie ruszy. Zastawiłem też sidło z drutu przy prawdopodobnym przejściu nad folią paroizolacyjną, choć drut może być nieco za gruby. I nie mówcie mi tu o niehumanitarnym traktowaniu. Dzisiaj za naprawę kabelka poszła stówka, a strych mam pełen kabli, anten itp., że już o zrywaniu się nocą z powodu wyjącego alarmu nie wspomnę... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walki dzień drugi...

Żywołapka zamówiona przez Allegro. Tymczasem przy okazji zakupów w hipermarkecie zakupiłem asortyment, który przewijał się przez fora: wywieszki na mole (zapach lawendowy - a co!), kostki Domestosa, trutkę na szczury. Kiedy wszedłem na strych niespodzianka - skubana jednak spróbowała kabanosika na łapce na myszy. Łapka leży odwrócona, drucik przytrzymujący ramię wyrwany, zszywka, na której był - wyrwana. Słowem - musiało nieźle trzepnąć. Zabić nie zabiło, ale nosa skubanej przytarło... Wniosek: gdyby to była łapka na szczury, mogłoby już być po sprawie... "Wnyki" z grubego drutu ruszone - ale to może folia paroizolacyjna od podmuchu wiatru przesunęła... Muszę zakupić cieńszy drucik... Odkurzyłem strych odkurzaczem robiąc sporo hałasu, porozkładałem asortyment. Ale chyba nie było jej w domu... Teraz (22.30) wróciła, bo coś tam było słychać... Ciekawe, czy zapachy jej nie zniechęcą. Jutro ustawię sobie lunetkę wiatrówki na 15 m. i zrobię eksperyment, czy czasem przy okazji nie rozwalę sobie dachówki ceramicznej. Jeśli nie - to zasiądę sobie po zmroku w ogródku... A teraz idę zajrzeć na strych - niech skubana nie ma spokoju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walki dzień trzeci... Właściwe to chwilowe zawieszenie broni. A właściwie to nie zawieszenie tylko oparcie o solidną podpórkę i przystrzelanie na jakieś 15 - 17 metrów. Jedna uwaga: najlepiej, jakby po wyjściu zamarła na parę sekund bez ruchu, bo inaczej o trafieniu można tylko pomarzyć. No i wciąż nie wiem, którędy skubana włazi / wyłazi z / na zewnątrz...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątego dnia kuna pokazała dobitnie, gdzie ma rozkładanie zapachów lawendowych i domestosowych na strychu, korzystając (w sposób przeciekający) ze swojej ubikacji w mojej podbitce :( Czekam na żywołówkę, bo pomysł z wiatrówką wydaje mi się coraz mniej realny (raz - nie znam miejsca wychodzenia, dwa - weź tu traf w skaczące skubaństwo...).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego tylko żywołapka i pamiętaj masz tylko jedną szanse później już masz przechlapane. mam nadzieję że nie zamówiłeś małej żywo-łapki bo kuny w nią nie złapiesz. Najlepsze są żywo-łapki przelotowe z dwoma wejściami wtedy kuna nie będzie miała obaw żeby tam wejść. Jajko które do niej włożysz musi być nadtłuczone wtedy jego zapach ściągnie kunę szybciej. Powodzenia w walce mam nadzieje że ci się uda, mi się udało i od roku mam spokój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątego dnia kuna pokazała dobitnie, gdzie ma rozkładanie zapachów lawendowych i domestosowych na strychu, korzystając (w sposób przeciekający) ze swojej ubikacji w mojej podbitce :( Czekam na żywołówkę, bo pomysł z wiatrówką wydaje mi się coraz mniej realny (raz - nie znam miejsca wychodzenia, dwa - weź tu traf w skaczące skubaństwo...).

 

Mam nadzieje ze wejdzie w Twoja zywolapke, moja stoi w jednym miejscu juz ponad miesiac, jest tam natluszczone surowe jajo, udko kurczaka i ostatnio dodalem slonine, ktora ponoc uwielbia (fakt skubie ja skubana ale z zewnatrz) a do srodka nie chce ta kuna jej mac wejsc. Ja to chyba mam jakas super kune, bo nawet gowno tygrysie przywiezione z ZOO na nia nie dziala.

Te kuny to sobie z nami graja jak Tom i Jerry, nie powiem kto jest Tom. OK dalej na polowanie, rzeczywiscie ok. 4 rano slychac jak wraca z imprezy bo glosno sie na dachu robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuny to mądre bestie dlatego klatka musi być na tyle duża żeby spokojnie wlazł tam kot. Kupy tygrysa siersc psa odstraszacze nic nie dają. łapkę raz postawioną nie wolno ruszać trzeba omijać ja z daleka jajo musi być nadbite a nie jakieś obsmarowane. U mnie kuna również przez miesiąc omijała łapkę do momentu aż w łapkę złapał się kot który, nadbił jajko. Kota wypościłem a następnego dnia miałem znowu łapkę zamknięta tym razem w łapce była kuna. Dlatego sadzę że jak kuna wyczuła że tam był kot to nabrała odwagi. Albo miesięczne nadbite jajko tak jej zapachniało że musiała tam wejść. Może warto na noc zanknąć w łapce kota, klatka nim prześmierdnie i kuna będzie miała mniejsze obawy żeby tam wejść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...