Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Łapiesz coraz ciekawsze okazy...

Zacząłeś od kota, teraz jeż...

:lol:

 

Nie wiem czy wystarczy.

Poleje, pójdą rude zacieki...

Podobno, jak się zaprze to po blasze idzie.

Zdaje się, że ma bardzo chwytne łapy a masę niewielką i niezbyt odsuniętą od podłoża.

(bardzo "nisko" ma środek masy)

Spróbować można...

Stawiam jednak na pastucha i siatki.

Z daleka ledwo widoczne, są ocynkowane/nierdzewne.

Dom okuty blachą będzie dziwnie wyglądał...

Trochę "czołg" się zrobi...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej Adam: kota złapał inny forumowicz. Jeż to moja pierwsza zdobycz.

Moja kuna jest wredna, choć nie do końca

Wyprowadziła się z mojego domu - to fajnie, aczkolwiek nie wierzę, że nie przyjdzie następna.

Do pułapki wsadziłem żywego gołębia i parę jajek. Efekt: gołąb cały, jaja zjedzone, kuny brak.

Czyli du...pa. Gołębia puściłem, kupiłem jakiś specjalny wabik na kuny, ale też bez efektów.

Kun jest co najmniej 3 - tyle na raz widziałem w sąsiedztwie, więc mam słuszne obawy, że wrócą.

Na razie nie mam czasu bawić się prądem, powrzucałem za to do podbitki i w wełnę kulki na mole. Trochę śmierdzi w upał :(

Wredna małpa poprzegryzała kable od oświetlenia w podbitce, ale szkody już naprawiłem na szczęście.

Teraz dorwałem jakiegoś gościa, który twierdzi, że zabezpiecza domy przed tym szkodnikiem. Konsultacja już zamówiona, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że to prawda, że jest plaga kun.

Jechałem dwa dni temu z Wrocławia w nocy. O godz. 00.20 na wylocie z Koźmina Wielkopolskiego przed samym nosem przeleciała mi malutka kuna. Na bank tegoroczna, wielkości małej wiewiórki. Wystarczyło nic nie robić, no może leciutko odbić w lewo.

A co zrobiłem? Instynktownie odbiłem w prawo i jeszcze przyhamowałem. Byłem zaspany i zadziałał u mnie instynkt. Byłby chociaż jeden dach uratowany.

Jeżdżę zawodowo całe życie różnymi samochodami od małych po największe i pierwszy raz w życiu widziałem przebiegającą kunę przez ulicę. Musi być tego pioruńsko dużo.

Na setki widzianych rozjechanych kotów raz tylko widziałem rozjechaną kunę.

Biorąc pod uwagę koszty naprawy mojego dachu nie będę ukrywał, że był to miły widok:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że komuś innemu teraz dachu nie ryją.

 

U św. Piotra... przynajmniej te złapane.

Kolejne się nie dają już. MIałem jeszcze jednego jeża - przedziwne stworzenie: jak na niego patrzysz, lub kręcisz się w pobliżu to ani drgnie, mimo, że klatka otwarta. Wystarczyło odejść na 5 minut i gościa nie ma i nie idzie znaleźć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U św. Piotra... przynajmniej te złapane.

Kolejne się nie dają już. MIałem jeszcze jednego jeża - przedziwne stworzenie: jak na niego patrzysz, lub kręcisz się w pobliżu to ani drgnie, mimo, że klatka otwarta. Wystarczyło odejść na 5 minut i gościa nie ma i nie idzie znaleźć :)

 

Gratuluję zwycięstwa!

Napisz proszę, co do tej żywołapki włożyłeś jako przynętę. Ja stosowałem przez jakiś czas jajko kurze (całe i nadtłuczone), ale bez efektu. Jeśli już kiedyś wpadła, to raczej nic jej nie skusi :(

Teraz łapka stoi pusta, bez przynęty, to jeż wlazł mi już dwa razy. Jeśli to ten sam, to raczej nie grzeszy inteligencją ;)

Odnośnie wariantu z wiatrówką, to jeszcze nie straciłem nadziei. Pomyślałem tylko, że karabinek jednostrzałowy nie daje dużej gwarancji sukcesu. Przy pierwszym pudle nie będzie czasu na przeładowanie. Dlatego zaopatrzyłem się w pistolet na CO2. Co prawda zasięg mniejszy, ale 8 strzałów jest. Po zmroku celownik laserowy z latarką też powinien być pomocny. Czy ktoś ma wiedzę, że kuna oślepiona światłem np. zamiera w bezruchu? Raczej złudna nadzieja, ale może...?

A ogólne wrażenie z forów mam takie, że wielu rozpoczyna walkę ale niewielu może poszczycić się sukcesem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję zwycięstwa!

Napisz proszę, co do tej żywołapki włożyłeś jako przynętę. Ja stosowałem przez jakiś czas jajko kurze (całe i nadtłuczone), ale bez efektu. Jeśli już kiedyś wpadła, to raczej nic jej nie skusi :(

Teraz łapka stoi pusta, bez przynęty, to jeż wlazł mi już dwa razy. Jeśli to ten sam, to raczej nie grzeszy inteligencją ;)

Odnośnie wariantu z wiatrówką, to jeszcze nie straciłem nadziei. Pomyślałem tylko, że karabinek jednostrzałowy nie daje dużej gwarancji sukcesu. Przy pierwszym pudle nie będzie czasu na przeładowanie. Dlatego zaopatrzyłem się w pistolet na CO2. Co prawda zasięg mniejszy, ale 8 strzałów jest. Po zmroku celownik laserowy z latarką też powinien być pomocny. Czy ktoś ma wiedzę, że kuna oślepiona światłem np. zamiera w bezruchu? Raczej złudna nadzieja, ale może...?

A ogólne wrażenie z forów mam takie, że wielu rozpoczyna walkę ale niewielu może poszczycić się sukcesem :(

 

Zwycięstwo to marne, bo złapały się raczej młode (choć dorosłe) osobniki - takie głupie jeszcze :)

Kun jest tutaj więcej, ale na razie do mnie nie przychodzą.

Jako przynętę stosowałem jajko kurze.

Moja kuna jak była na dachu to oślepiona światłem zamierała w bezruchu, co najmniej na kilkadziesiąt sekund. Pistoletem to jej chyba raczej nie trafisz.

Pocieszę Cię, że ja już 3 razy jeża złapałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistoletem to jej chyba raczej nie trafisz.

Pocieszę Cię, że ja już 3 razy jeża złapałem :)

Jeśli będzie nieruchoma jak puszka po piwie, to raczej trafię ;) Laser wspaniale przyspiesza celowanie :)

A jeż też złapał mi się 3 razy, ale raz w łapce było jajko, więc tego nie liczę na poczet jego marnej inteligencji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będzie nieruchoma jak puszka po piwie, to raczej trafię ;) Laser wspaniale przyspiesza celowanie :)

A jeż też złapał mi się 3 razy, ale raz w łapce było jajko, więc tego nie liczę na poczet jego marnej inteligencji...

 

No to powodzenia. Uważaj tylko, żebyś komuś krzywdy nie zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami proste rozwiazania sa najlepsze:) sa tez odstraszacze na ultradzwieki, podobno skuteczne

 

ja mam te ultradzieki na nieuzytkowym poddaszu ( 6 sztuk)i odpukać kuny poszły w siną dal...tzn prawdopodobnie do sąsiadów....

Te ultradzieki to naturalny wóg kun....borsuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy relacji z ralacji z kuną ;)

 

1. Odstraszacz ultradźwiękowy z Allegro (oczywiście jeden z dostępnych modeli) nie działa. W bezpośredniej bliskości głośniczka, znalazłem na strychu odchody. Ciekawostka - w odchodach były pestki (chyba wiśni, bo na czereśnie to już za późno - a może tak długo nie wchodziłem na strych, że to jeszcze czereśnie?). Wskazywałoby to na to, że kuna nie tylko ptaszki i jajeczka konsumuje, ale i owocem miękkim (wraz z pestką) nie pogardzi.

2. Preparat zapachowy mający odstraszać kuny nie działa, lub działa tylko przez krótki czas. Cały strych był dokładnie spryskany + ściany zewnętrzne domu, więc jeśli nawet kuna przez jakiś czas tego unikała, to już przestała :(

3. Kurzym skrzydełkiem w żywołapce na zewnątrz tylko muchy się zainteresowały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że to padliny nie ruszy. Do klatki nawrzucaj wiśni, daj dwa jaja i czekaj cierpliwie. Podobno starsze okazy już się nie łapią. Ja wywaliłem na strych i do podbitki kulek na mole. Cały dom teraz śmierdzi. Kun nie ma, ale dwie już ukatrupione, więc nie wiem czy te kulki działają.

 

Jest koleś, który zabezpiecza dom przed kunami ze Śląska. Nie wiem czy to Twój region. Ja nie skorzystałem na razie bo drogi jest. Czy skuteczny - to nie wiem. W googlu znajdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy myśliwy i deratyzatorzy twierdza, że kuny się nie złapie i jedyna szansa odstraszać lub zastrzelić. Mocna wiatrówka mogłaby wystarczyć.

.....

 

Polecam wątek: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?76638-Łasica-Kuna-pomocy/page4

 

Mogę podpowiedzieć (jako doświadczony myśliwy :D), że dobrze jest wymościć jajko w świeżo ściętą trawę. Jajo ostatnio też niosłem jeszcze brudną z trawy ręką. Nie leżało nawet jednej nocy.

 

http://img577.imageshack.us/img577/8123/1003897.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Dwa koty, dwa jeże, sroka i gołąb to uboczny efekt polowań.

Niestety wszystko stworzenie wypuszczane na wolność bliżej lub dalej. Nie mam weny do morderstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...