Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łasica, Kuna pomocy.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

"Maario" wstaw zdjęcie proszę.

 

A na jaką odległość może skoczyć kuna z gałęzi drzewa na dach? Mam jabłoń blisko dachu....końcówki gałęzi około metra - czy odpalać piłę? :)

 

Nie ma sensu. Nie wlezie po drzewie to wlezie po ścianie, po rynnie. Pooglądajcie wiewiórki w parku: kuna potrafi mniej więcej to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

No i mamy czerwiec. Jajka w klatkach jak leżały tak leżą i te na dachu i te w ogrodzie zamaskowane gałęziami. Cisza, żadnych odgłosów i odchodów. Powoli rozglądam się za rusztowaniem żeby ogacić dach:yes:. Muszę się jakoś przygotować do jesieni bo może będzie chciała znów zamieszkać z nami.

 

Pozdrawiam

 

Następną razą zamieszczę trochę zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
U moich teściów trafił się taki cwaniak, który chcąc pozbyć się wron ( urzędowały w parku i strasznie się darły) stwierdził, że wypuści kunę która załatwi sprawę... wrony przepłoszone wyleciały a z kuna znalazła towarzystwo i grasują całą zgrają płosząc wszystko co napotkają;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Napisałam u Jarka.P ale może i tu się przyda

 

Właśnie słucham Cejrowskiego w trójce.... przeciwko wszelkim zwierzątkom w tym kunom poleca lwie bobki :o Idzie się ze słoikiem do zoo (swego czasu w gdańskim zoo kolejki się ustawiały), do faceta co sprząta klatki i prosi i napełnienie. Według Cejrowskiego ucieka od tego wszystko co żyje.... ludzie nie - i ponoć zapachu nie wydziela :jawdrop:.... tylko ferromony :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Nikt Ci nie każe brać do ręki kuny, sama pułapka ma rączkę do przenoszenia.

 

Niestety, z doświadczenia to piszę, pułapka (użyta zgodnie z instrukcją!) to jedyna w pełni skuteczna opcja, jeśli chcesz się pozbyć kuny, to musisz się przemóc. Ty albo ktoś z domowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kupiłabym pułapkę ale...."

 

Oho!

Szykuje się kolejna przemiana subtelnej kobiecej natury w krwiożerczą bestię wypełnioną żądzą mordu...

:lol:

 

grzegorz_si ma już kilka ładnych kołnierzy... jak czytam...

Może i na kurteczkę starczyło.

 

Współczuję.

Ten sublokator to spore wyzwanie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kupiłabym pułapkę ale...."

 

Oho!

Szykuje się kolejna przemiana subtelnej kobiecej natury w krwiożerczą bestię wypełnioną żądzą mordu...

:lol:

 

grzegorz_si ma już kilka ładnych kołnierzy... jak czytam...

Może i na kurteczkę starczyło.

 

Współczuję.

Ten sublokator to spore wyzwanie.

 

Adam M.

 

Na kurteczkę już by spokojnie wystarczyło, ale grzecznie je zakopuję w ogródku. Dużo miejsca mam. Będzie tego już z 9 sztuk. Na szczęście u mnie tylko jedna kuna była na strychu, pozostałe jakoś zadowalały się najpierw garażem, potem... jajem w klatce.

Nie ma wyjścia trzeba łapać i tępić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób krok dalej.

Po co zakopywać takie ładne kołnierze?

Z byle króliczka futerka zbierają aby je potem hurtem wyprawić.

 

Kurczaka na rosół pokawałkować możesz...

To i skórkę ściągniesz z bydlęcia. Nie trudne...

Niech zrefunduje straty, które porobiło.

Odwrócić na drugą stronę, włożyć w środek jaka sporą witkę wierzbową, aby się naciągnęła i zawiesić w jakim kącie.

Raz na kiedy zawieźć plon do kogoś, kto garbuje...

Są jeszcze tacy po wsiach...

 

Znam lepsze sposoby użyźniania ogrodu, jak zakopywanie futer...

:lol:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo te Łomianki to jakieś takie... dziwne.

 

:lol:

 

(a tak na serio - kuny były, są i będą, przez zatłuczenie jednej nie zmieni się ich ogólna liczba, a dla mnie prościej było ją wypuścić, niż narażać się na pogryzienie i/lub ucieczkę w trakcie przerzucania kuny z klatki do worka. A niczym innym zdatnym do wyeliminowania kuny w sposób bardziej ostateczny nie dysponuję, niestety.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kurteczkę już by spokojnie wystarczyło, ale grzecznie je zakopuję w ogródku. Dużo miejsca mam. Będzie tego już z 9 sztuk. Na szczęście u mnie tylko jedna kuna była na strychu, pozostałe jakoś zadowalały się najpierw garażem, potem... jajem w klatce.

Nie ma wyjścia trzeba łapać i tępić.

 

i jak złapiesz w pułapkę to potem zabijasz ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałam się na tę pułapkę, bo widziałam dzisiaj że mam rozszarpany styropian na elewacji, i 7 dziur w folii dachowej ale się wkurzyłam

 

Zastanawiam się czy ktoś przerabiał temat ubezpieczenia od tego typu zniszczeń.

Nie wiem czy ten temat tutaj był już wałkowany - nie pamiętam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja walczę. Kupiłam trutkę na szczury i rozłożyłam w trzech miejscach ( u teściowej jak kuna się trutki najadła to poszła sobie). Kupiłam tez płyn odstraszający kuny, nasączyłam szmaty i też porozkładałam na strychu i przed domem. Wiem, że to kropla w morzu walki, ale przynajmniej walczę. Jutro powinna mi przyjść pułapka żywołapka zamówiona przez internet.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...