Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łasica, Kuna pomocy.


Recommended Posts

Czyżby kuny odpuściły, że wątek zamarł? Czy może FB zdominował Internet i nikt już nie pisze tutaj? ;)

 

A ja postanowiłem napisać, bo miałem w styczniu kawałki wełny na tarasie. Znajomy dekarz wszedł, obejrzał dachówki skrajne i nie odkrył nic szczególnego. Teraz ponownie pojawiły się kawałki wełny. Ciągle w jednym miejscu - tył domu, zachodnia połówka. Doszedłem do wniosku, że nic innego tylko wlazły mi. Oględziny strychu jednak nie wykazały żadnych zabrudzeń. Na zewnątrz też nic nie kapało. Wróblówki nie naruszone. Dzisiaj żona przyuważyła szkodnika. To nie kuna. Wprost odwrotnie!!! Ci co znają trochę zwyczaje kun, wiedzą, że ich naturalny wróg to borsuk, jednakże borsuki - przynajmniej jak na razie - po dachach nie chadzają :lol2: A inna odwrotność to... ptaszki. Dwa jakieś wróblopodobne tylko żona mówi, że dłuższe wylatywały gdzieś spod dachu. Wydaje mi się, że tynk na wełnie ukruszony tam gdzie podbitka styka się z płatwią. Zamontuję kamerkę i zobaczę później jakie to ptaszki postanowiły u nas zamieszkać, a potem postawimy im ich własne domki i dopiero zabezpieczymy szkodę.

Edytowane przez Frankai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć

mnie łajza odwiedzała od 3 lat, ale na bieganiu po dachu się kończyło. Głowa przez okno, kilka uderzeń w dachówkę i wiała.

Niestety w tym roku znalazła gdzieś dziurę i biegała po regipsie. Jako że dach bez deskowania, z ceramicznej dachówki to gdyby się uparła miejsc sporo. Nie uśmiechało mi się, żeby czekać aż zeżre całe ocieplenie i zrobić sobie deskowanie z ubezpieczenia, więc poszedłem w pastucha. W ciągu tygodnia przyjechali, zamontowali. Tanie może nie jest, ale stresu nie ma.

Przez ten tydzień próbowałem sprayu, halogenu w ślepia, kostek na rynnach. Pan kun (bo to raczej samiec był, wpadał nieregularnie) nic sobie z nich nie robił. W klatkę złapały się 2 sroki.

Powodzenia wszystkim walczącym.

S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

No mnie to chyba złapało. Po 2 latach spokoju, zauważyliśmy powierconą i pociętą płytę styropianu trzymaną na strychu, ale na razie żadnego hałasu.

Niestety dach złożony (2 dachy proste pod katem 90' i jaskółka), wiele koszów, jeden okap poniżej drugiego, itp. Dach z membraną, bez deskowania, podbitka jest, wróblówki są, ale niestety na pewno nie jest idealanie szczelny w rogach koszów, itp. bo mów się już o szczelinach 2-3cm :(

Czy pies na podwórku odstrasza kuny, ew. co sądzicie o Kunagone ? A może jakiś nadajniki częstotliwościowe? Jakiś nowości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko szczelny dach i podbitka.

Wszelkie inne działanie to półśrodki do czasu aż się uda, bo:

1. smród odstraszajacy wywietrzeje,

2. elektrowstrząsy zawiodą - wilgoć, zawarcie przewody w.n., brak światła w całej dzielnicy...

3. pies się zagapi bo zwierzę przybiegnie po płotach i drzewach bez złażenia na ziemię,

4. reszta elektroniki jest tyle warta co odstraszacze na ptaki czyli ..... .

Mogę jeszcze dodać, że kuny potrafią grasować po dachu bloków 10. piętrowych - wejscie tylko po elewacji.

Mieszkańcy bloku najczęściej zwalają hałasy na gołębie, gdyż w głowie im się nie mieści że po pionowej elewacji wejdzie jakieś zwierzę.

Ha,ha,ha,ha, możne wejść to wejdzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Po 2 latach spokoju, zauważyliśmy powierconą i pociętą płytę styropianu trzymaną na strychu

Nie bardzo rozumiem - pokruszony styropian ma świadczyć o obecności kuny na poddaszu? Nie słyszałem by się tym lubowały. Wiem że lubią wężyki od samochodów VAG i Toyoty.

Czy ocieplenie masz nad strychem, pod strychem czy i tu i tu? Sporo zależy od tego gdzie masz ocieplenie i gdzie łatwo dojść. Inaczej w razie czego będzie przebiegała "walka" i naprawa. Dużo prościej jak ocieplenie jest między strychem a częścią mieszkalną. Zwłaszcza jeżeli dojście do ocieplenia miałbyś od strychu. Gorzej jak w połaci - kolejność g-k - folia paroizolacyjna - ocieplenie - membrana jest trudne w naprawie i szukaniu. Wtedy jednak nie wlazłoby Ci śrutować styropianu.

 

Dach z membraną, bez deskowania, podbitka jest, wróblówki są, ale niestety na pewno nie jest idealanie szczelny w rogach koszów, itp. bo mów się już o szczelinach 2-3cm :(

Chcąc się uspokoić lub namierzyć wejście stwora - obejrzyj bardzo dokładnie dach. Jeżeli są jakieś szpary - spróbuj tam coś powpychać (np. kawałki wełny) lub załóż siatkę - jak uszkodzi to tamtędy wchodzi. Można też się posłużyć kamerą ale pewnie nie obstawisz wszystkich dziur.

 

Czy pies na podwórku odstrasza kuny, ew. co sądzicie o Kunagone ? A może jakiś nadajniki częstotliwościowe?

Ponoć pies potrafi odstraszyć. Pewnie nie każdy i zależy jak bardzo aktywny.

Co do urządzeń - nie odpowiem bo nie testowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie właziła szpara miedzy styropianem a dachem bo jeszcze brak podbitki. Wszystkie dziury zapianowałem i po paru dnich znowu była wygryziona szpara i tak w kółko. namoczyłem mieso mielone w pewnym specyfiku, zjadła 5 kulek w ciagu kilku dni(coś koło 100g miesa), narazie od tygodnia spokoj, moze zdechła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie kuna pojawiała się co parę miesięcy i próbowała forsować dach, odsuwając przycięte dachówki w koszach. Budziła nas kilka razy w nocy, gdy grasowała, przepędzaliśmy ją. A to niby zwierzę ostrożne, łąsicowate:D.

Przed rokiem zamontowaliśmy pastucha elektrycznego, tzn. elektryk zamontował, od tej pory (odpukać) spokój. Raz coś łomotnęło wieczorem o taras drewniany, być może to kuna. Dom jest opasany dwoma drutami, jeden z napięciem. Brakiem prądu nie za bardzo się martwię, przez ostatnich 8 lat (hi hi:yes:) odkąd mieszkamy, zaledwie parę razy zabrakło prądu i to w dzień, gdy kuny śpią.

Jestem dobrej myśli, nie wyobrażam sobie, by zwierzak mógł wytrzymać wyładowanie przy takim napięciu i zdołał przedrzeć się na dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym spaniem kun w dzień to bujda. Pół chleba upuściła mi na parapet w południe gdy skakała z jabłoni na dach. Chabaninę też targała w dzień. Zwinęła gdzieś na balkonie kamienicy i po płotach pomykała do legowiska z młodymi. To była mroźna zima i pewnie małe się darły " matka jeść!!"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam skuteczność pastucha. Założony w maju i skończyły się wizyty kun (było kilka). Założyć można samemu, W internecie jest tyle instrukcji, że nawet średnio rozganięta osoba sobie poradzi. Koszt materiałów na 100m okapu, 20słupów i 6 rynien wyniósł ok. 1000zł, z czego najdroższy był elektryzator.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym spaniem kun w dzień to bujda. Pół chleba upuściła mi na parapet w południe gdy skakała z jabłoni na dach. Chabaninę też targała w dzień. Zwinęła gdzieś na balkonie kamienicy i po płotach pomykała do legowiska z młodymi. To była mroźna zima i pewnie małe się darły " matka jeść!!"

 

Umowny jest słowo zwrot "w dzień", bo człowiek jest zwierzęciem aktywnym w dzień, ale zdarzają się i całonocne aktywności:D. Kuna jak kot, to nocne zwierzę, co nie wyklucza w potrzebie i dziennego spacerowania po dachu. Chciałem tylko zaznaczyć rzadkość w dostawach prądu i praktycznie żadną możliwość ominięcia wysokiego napięcia.

A gdy już pastuch prawidłowo zamontowany działa, to jest spokój.

Albo deskowanie przed zakończeniem budowy. Choć to i tak nie gwarantuje prób demolki dachu, jak np. u mnie. Powyciągała spod dachówek pasy, powyrywała mniejsze-docinane dachówki w koszach, budziła w nocy szarpiąc blachę i ceramikę. Pastuch kończy wstęp na dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuna to pożyteczne zwierzę, zresztą na początku tego wątku macie to wyjaśnione. Poluje na myszy, ptactwo, a nawet szczury. Sam dałbym wiele by zamieszkała na mojej działce. Czasami warto zmienić swoje podejście do tematu zwierząt.

U mnie w mieście zdarzają się idioci, którzy łapią do klatek koty sąsiadów, chodzące po ich działkach i potem je wywożą. Ja za kotami też nie za bardzo, ale powiem tak, gdybym takiego dorwał to.... najwyżej się swoje odsiedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuna to pożyteczne zwierzę, zresztą na początku tego wątku macie to wyjaśnione. Poluje na myszy, ptactwo, a nawet szczury. Sam dałbym wiele by zamieszkała na mojej działce. Czasami warto zmienić swoje podejście do tematu zwierząt.

U mnie w mieście zdarzają się idioci, którzy łapią do klatek koty sąsiadów, chodzące po ich działkach i potem je wywożą. Ja za kotami też nie za bardzo, ale powiem tak, gdybym takiego dorwał to.... najwyżej się swoje odsiedzi ;)

 

wszystko spoko gdyby tylko nie zjadała membrany dachowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...