Ninka__2005 28.05.2007 06:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 jest obowiązek prawny (i dobrosąsiedzki), aby tak odprowadzać wody opadowe, aby nie zalewać działek sąsiednich. Sam spadek to nie wszystko - jeśli działka ma spadek, a nie jest zabudowana, to mniej zalewa, ze względu na dużą powierzchnię "wsiąkliwą". Woda deszczowa z dachu powinna być tak odprowadzona, by nie zalewała sąsiada. Ja buduję się na terenie ze spadkiem i od razu z dwoma sąsiadami ustaliliśmy wzajemnie mniej więcej równe posadowienie budynków i wspólnie zaprojektowany drenaż. Jeśli zrobisz na swojej działce stosowny system odprowadzania wody do kanalizacji burzowej, dołów chłonnych lub rowów, to nikt się nie doczepi, a i sąsiadowi nie zrobisz ku-ku. Ze wszystkim masz rację, ale nasz dom postawiony jest zgodnie z wz 0,5m wyżej względem drogi. Jak widać na zdjęciu różnica terenu jest znikoma a sąsiadkę zalewa od zawsze bo ma piwnicę żle zaizolowaną i szuka winnych, których możeobciążyć swoją szkodą. Kilka tygodni przed nawiezieniem ziemi rozmawiałam z nią i mówiła mi, że znów ją zalało bo gmina nie oczyściła rowu melioracyjnego... Teraz będzie mogła zwalić na nas, że niby nawiezienie przez nas ziemi powoduje u niej te zalewania Zaczęłam ten temat w osobnym wątku żeby dowiedzieć się jak to wygląda z punktu prawnego i czy faktycznie może nas wrobić w jakąś nieprzyjemną sprawę. Osobiście nie czuję się winna za czyjś żlepostawiony dom. Z relacji innych sąsiadów wiemy, że ponoć przez naszą działkę ona przeprowadziła drenaż. Więc nie wiem kto tu kogo podlewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.05.2007 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 jedyne czym możesz się "zasłonić" od ataku sąsiadki to takie urządzenie terenu, gdzie będzie jednoznacznie widoczne, że wody POWIERZCHNIOWE nie płyną w kierunku jej działki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 28.05.2007 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 ..... Kilka tygodni przed nawiezieniem ziemi rozmawiałam z nią i mówiła mi, że znów ją zalało bo gmina nie oczyściła rowu melioracyjnego... Teraz będzie mogła zwalić na nas, że niby nawiezienie przez nas ziemi powoduje u niej te zalewania .... popros swego chlopa by przywalil po ryju pare razy delikwentom i sie sprawa szybko zakonczy a jak bedziesz czekac na prawnikow i innych "miekkim robionych" to lata zmarnujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mifim 28.05.2007 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 j-j Ja nie narzekam na urzędników, bo dzięki nim mam co robić (m in. właśnie przeglądy ekol.) , ale faktycznie moc pieczątki jest porażająca. A czasami posiadaczowi takiej pieczątki nie można wytłumaczyć, że woda nie płynie pod górę. A oprócz kosztów samego przeglądu mogą dojść jeszcze dość spore koszty np. analiz chemicznych gleby jeśli brak faktury za zakup nawiezionej gleby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.05.2007 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 a domniemanie niewinności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 28.05.2007 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 A gdyby ktoś miał na jednej połowie działki wyżej niz na drugiej połowie a dom zaprojektowany na środku to co ma zrobić do której rzędnej dopasować? Ja mam naturalny spadek terenu. Na 35 metrach długości działki różnica wynosi około 80 cm. Mój sąsiad, który wybudował się przede mną niestety podniósł teren u siebie i teraz wisi mi 1 m nad pzoimem mojej działki. Musiałem zrobić skarpę, a wczoraj czekałem czy woda która zebrała się na jego działce przeleje sie przez podmurówkę ogrodzenia do mnie i podmyje skarpę czy nie. Na szczęście parę centymetrów zabrakło. Pomyślcie czasem o innych, a nie tylko o własnym interesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
j-j 28.05.2007 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 j-j Ja nie narzekam na urzędników, bo dzięki nim mam co robić (m in. właśnie przeglądy ekol.) , ale faktycznie moc pieczątki jest porażająca. A czasami posiadaczowi takiej pieczątki nie można wytłumaczyć, że woda nie płynie pod górę. Taak, 100% racji , i z naszej kieszeni im płacą a zamiast być dla ludzi są przeciw @#$%@$#%, i też to oni dzięki nam mają co robić a myslą są świętymi krowami, i ja narzekam i żałuję że tylko tyle mogę. Ale gdy jest już pieczątka jest to tylko albo się zgodzić z nimi albo odwoływać. Wg mnie to z tym terenem to nie jest takie proste prawnie jak napisałem wyżej, no chyba że ewidentnie robimy świństwo i leci na sąsiada to wtedy gołym okiem widać że jest coś nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 28.05.2007 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Są spadki terenu naturalne, wytworzone przez naturę, lub zastałe n.p. w chwili przekwalifikowania na działki budowlane. Do takich spadków każdy posiadacz musi się dostosować, w sposób nie naruszający tych właściwości i interesu sąsiada.Dwie sąsiednie działki, oddzielone nawet murkiem oporowym nie dopuszczajacym do przelewania wody po powierzchni, to jednak system naczyń połączonych.Podniesienie n.p. o 50 cm poziomu jednej działki, powoduje że po długotrwałych obfitych opadach, gdy na tej działce poziom wody jest 20 cm poniżej powierzchni, to na drugiej działce woda już stoi na powierzchni.Gdyby nie było podniesienia poziomu na pierwszej działce, to na obu działkach woda była by jednakowo tuż pod powierzchnią. W omawianym przypadku należało by wykonać dwa dołki (zabezpieczone pionowymi rurami), jeden przy budynku sąsiadki, drugi przy ogrodzeniu działki podniesionej. W momencie zalewania piwnicy sąsiadki pomierzyć poziom wody w obu dołkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.05.2007 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 chyba lekka nadinterpretacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MCB 28.05.2007 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 ...to jednak system naczyń połączonych. Podniesienie n.p. o 50 cm poziomu jednej działki, powoduje że po długotrwałych obfitych opadach, gdy na tej działce poziom wody jest 20 cm poniżej powierzchni, to na drugiej działce woda już stoi na powierzchni. Trochę nie tak. W sumie chodzi o to, że na każdą działkę przypada taka sama ilość wody (przy założeniu jednakowej powierzchni). To czy woda będzie na wierzchu czy też nie zależy od poziomu gruntu względem warstwy nieprzepuszczalnej. Jeżeli woda z działki "wyższej" nie spływa (wierzchem) na niższą to każdy ma "swoją" wodę i to od niego zależy czy ma gdzie ją "schować" czy też stoi na wierzchu. MCB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 28.05.2007 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 A ja miałam tak: poszłam do ochrony środowiska w Urzędzie Gminy, zaprosiłam urzędnika na działkę, pokazałam, powiedziałam, że chcę podnieść, urzędniczka zapytała tylko jedną sąsiadkę o zgodę (nic na piśmie), powiedziała ile mogę podnieść i w którym miejscu i już. Ja się cieszę, bo sąsiady widziały , że urzędnik był i oglądał - się znaczy zgodnie z prawem będzie Pozdrawiam PS Mój sąsiad kilka lat temu podniósł o 1,5 m - ja zostałam w dołku i z wiosną pływać można było - nic mu nie powiedziałam, a teraz jak ja podnoszę, to on na kolanach patrzy czy będę wyżej - ale cóż tacy są ludzie, więc lepiej być na prawie, bo a nóż będziemy mieli ładniejszy dom od niego i wtedy dopiero się może zacząć - nie piszę tego bezpodstawnie, u mnie już się zaczęło, chociaż domu jeszcze nie ma. Dlaczego ludziska takie zazdrosne są ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 28.05.2007 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 ... na każdą działkę przypada taka sama ilość wody (przy założeniu jednakowej powierzchni). To czy woda będzie na wierzchu czy też nie, zależy od poziomu gruntu względem warstwy nieprzepuszczalnej. Jeżeli woda z działki "wyższej" nie spływa (wierzchem) na niższą to każdy ma "swoją" wodę i to od niego zależy czy ma gdzie ją "schować" czy też stoi na wierzchu. MCB Rzecz właśnie w tym, że na działce podniesionej cisnienie wody na warstwe nieprzepuszczalną jest większe niż na działce niższej. I woda przemieszcza sie pod ziemią na teren działki niższej. Można sobie wykonać model tego mechanizmu. Do dużego garnka wstawmy pionowo prostokątną przegrodę, dzielącą na pół. Wsypmy piasek. Do lewej części dużo, do prawej mało. Wyrównajmy powierzchnie. Wlewajmy szklanką kolejno wodę do lewej i prawej części. Jeżeli wody wlejemy dostatecznie dużo, zaobserwujemy, że woda z części lewej przedostaje się pod i obok przegrody na część prawą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MCB 28.05.2007 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2007 Może i tak.Na pewno przy intensywnych opadach i dużej różnicy terenu woda może przepływać na sąsiednia działkę bo grunt będzie dawał "opór" i woda pójdzie tam gdzie opór będzie mniejszy.MCB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JarL 29.05.2007 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 ... na każdą działkę przypada taka sama ilość wody (przy założeniu jednakowej powierzchni). To czy woda będzie na wierzchu czy też nie, zależy od poziomu gruntu względem warstwy nieprzepuszczalnej. Jeżeli woda z działki "wyższej" nie spływa (wierzchem) na niższą to każdy ma "swoją" wodę i to od niego zależy czy ma gdzie ją "schować" czy też stoi na wierzchu. MCB Rzecz właśnie w tym, że na działce podniesionej cisnienie wody na warstwe nieprzepuszczalną jest większe niż na działce niższej. I woda przemieszcza sie pod ziemią na teren działki niższej. Można sobie wykonać model tego mechanizmu. Do dużego garnka wstawmy pionowo prostokątną przegrodę, dzielącą na pół. Wsypmy piasek. Do lewej części dużo, do prawej mało. Wyrównajmy powierzchnie. Wlewajmy szklanką kolejno wodę do lewej i prawej części. Jeżeli wody wlejemy dostatecznie dużo, zaobserwujemy, że woda z części lewej przedostaje się pod i obok przegrody na część prawą. Tylko że gdyby na wyższej działce nie było wyższego gruntu to w tym momencie woda byłaby na dwóch działkach widoczna w takim samym poziomie. Równowaga naczyń połączonych. Wyższa działka może oddziaływać tylko w stanach dynamicznych po powierzchni, jeśli jest murek oporowy to nie oddziaływuje. Różnica by była gdyby na moją działkę padało więcej niż na działkę sąsiada a to wykluczamy z założenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
suwalek 03.07.2007 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 Rzeczpospolita z 03.07.2007r.: PRAWO CYWILNEPrzed zalewaniem posesji może ochronić sąd i burmistrz Właściciel działki, która jest zalewana po przebudowie sąsiedniej nieruchomości, może wnieść sprawę do sądu cywilnego o ochronę swojej własności Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale z 27 czerwca 2007 r. Zastrzegł jednak, powołując się na art. 29 ust. 3 -Prawo wodne z 2001 r., że nie można się na tej drodze domagać przywrócenia stanu poprzedniego ani wykonania urządzeń zapobiegających szkodom. To może, stosownie do wskazanego przepisu w decyzji administracyjnej nakazać wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Złe skutki miała dla nieruchomości Renaty R. przebudowa asfaltowego chodnika przylegającego do jej budynku mieszkalnego. Po położeniu na nim kostki brukowej woda opadowa, zamiast spływać na jezdnię, zaczęła przedostawać się przez zasypane okienko do piwnicy budynku i powodować podmakanie ściany. Po interwencjach w powiatowym zarządzie dróg, który obecnie administruje drogą i chodnikiem, Renata R. wniosła przeciwko niemu sprawę do sądu. Próby poprawienia źle wyprofilowanego chodnika nie dały bowiem oczekiwanego rezultatu. Właścicielka domagała się, by sąd nakazał administratorowi taką przebudowę chodnika, żeby odprowadzał wodę w kierunku jezdni. Sąd I instancji uwzględnił to żądanie. Wadliwość chodnika stwierdził w swej opinii biegły powołany przez sąd. Z wyroku niezadowolone były obie strony. Renata R. w apelacji domagała się nakazania zarządcy także zamurowania okienka piwnicznego w sposób eliminujący przecieki. Sąd II instancji powziął wątpliwość natury zasadniczej: czy wobec unormowania zawartego w art. 29 ust. 3 prawa wodnego i przewidzianej w nim drogi administracyjnoprawnej właściciel gruntu dotkniętego szkodliwym oddziaływaniem sąsiada, który zmienił stosunki wodne na swoim gruncie, może wystąpić na drogę sądową. Z takim pytaniem prawnym zwrócił się do SN. We wskazanej uchwale SN uznał, że właściciel może wystąpić na drogę sądową o ochronę swej własności. Sąd jednak nie może nakazać tego, co w decyzji administracyjnej może nakazać wójt, burmistrz lub prezydent miasta na podstawie art. 29 ust. 3 prawa wodnego. W uchwale SN nie wskazał, na czym mogą polegać środki ochrony, jaką może przyznać sąd. Trzeba poczekać na pisemne jej uzasadnienie (sygn. II CZP 39/07).i.l. Nie wolno zmieniać stosunków wodnych Właścicielowi gruntu nie wolno zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej ani kierunku odpływu źródeł ze szkodą dla gruntów sąsiednich. Art. 29 prawa wodnego zakazuje mu też odprowadzenia innych wód i ścieków na grunty sąsiednie. Obciąża ponadto właściciela obowiązkiem usunięcia przeszkód oraz zmian w odpływie wody, powstałych na jego gruncie przypadkiem lub wskutek działania osób trzecich, jeśli zmiany te szkodzą gruntom sąsiednim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej_Wawa 15.10.2009 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 ojciec ma w Raszynie działkę, teren jest ogólnie równy ale w jednym końcu jest zagłębienie na powierzchni około 5tyś m2 jakieś 3 lata temu, sąsiad miał znajomego, który akurat robił jakiś wykop i nawieźli mu na działkę sąsiadującą z terenem gdzie jest u ojca to zagłębienie ponad metr ziemi, od tego czasu na ojca działce przez pół roku stoi staw wielkości około 3tys m2 napisałem już dwa podania do gminy i oczywiście nie ma zgody na to żeby wyrównać teren gdzie stoi woda do poziomu sąsiada bo jak napisali w uzasadnieniu zostaną zachwiane stosunki wodne,myślałem ze zamorduje urzędnika, który wydał taka decyzjęo jakim zachwianiu stosunków wodnych on pisze, to ojciec jest poszkodowany bo teraz przez sąsiada ma staw na polu,ściągnąłem na pole wójta, przyznał ze dziwna sytuacja ale pozwolenia na podwyższenie terenu nie może wydać, wójt powiedział żebym uzyskał zgody od sąsiadów że nie będą mieli nic przeciwko temu żebym podwyższył teren swojej działki,z mojego punktu widzenia to już nie chodzi o podwyższenie, ale o to żeby się zrównać z terenem obok żebym nie miał niepotrzebnego stawu,były też sugestie, panie podnieś ten teren bez pozwolenia i będzie dobrze,jest tylko jedno ale, jeden dalszy sąsiad z którym się ojciec sądzi obecnie o podwórku i na 100% on poleci do gminy jak tylko wysypie pierwszą wywrotkę a wtedy urzędnik mi zabroni podwyższania,ma ktoś jakiś pomysł jak zgodnie z prawem pozbyć się niechcianego stawu ???wielkie dzięki za wszelkie sugestie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MEDE 16.10.2009 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2009 a na jakich warunkach ten sąsiad podniósł sobie poziom działki, miał pozwolenie?ja bym zrobiła to sukcesywnie po malutku , bo jak to mówią po ździebdziu szpak kobyle du... wydziobał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkii 17.10.2009 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 ma ktoś jakiś pomysł jak zgodnie z prawem pozbyć się niechcianego stawu ??? wielkie dzięki za wszelkie sugestie Pomysł trochę szalony, ale może być skuteczny. Zmagazynować w miejscu stawu niepotrzebną słomę (duuużą pryzmę). Przez parę lat przegnije, slicznie przerobi się w próchnicę i stawu nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.10.2009 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 W chwili obecnej projektuję ogród na działce, gdzie dom jest częsciowo wyniesiony ku górze. Aby więc taras nie wystawał ponad poziom trawnika trzeba nawieźć do 60-70 cm ziemiOczywiście nie wolno jednocześnie spowodować by woda opadowa przelała się sąsiadowi na działkę. Rozwiązaliśmy to robiąc tarasy ziemne na różnych poziomach, tak, by mniej więcej 2,5-3 m od granicy ,poziomy z sąsiadem były identyczne. Na tym pasie będą gęste nasadzenia wyłapujące ewentualną spływającą wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.10.2009 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 ma ktoś jakiś pomysł jak zgodnie z prawem pozbyć się niechcianego stawu ??? wielkie dzięki za wszelkie sugestie Ja przygarnę! trafi w dobre ręce, obiecuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.