Murphy 20.05.2007 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 właśnie usłyszałam od swojego męża, że "przecież nie mogę od niego oczekiwać by po 5 latach małżeństwa kochał mnie wciąż tak samo".Jego zachowanie potwierdza powyższe stwierdzenie. I co teraz? mam po usłyszeniu tego żyć sobie dalej jakby nic się nie stało i po prostu przyjąć to bez wybrzydzania? Czuję się jakby mnie uderzył w twarz. Cholerna idealistka ze mnie chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.05.2007 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Pytanie na co padła taka odpowiedź . Stwierdzam, że po 16 latach małżeństwa kocha się inaczej - kocha sie bardziej :) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789956 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 20.05.2007 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 no może kocha bardziej nie zrozumiałaś go. ja moją kocham też "inaczej" tzn, nie tak samo....heeh pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789959 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 20.05.2007 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 hehe Nefer, zobacz nasze czasy postów Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789961 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ila66 20.05.2007 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Myslę,że Twój mąż ma racje. Z każdym rokiem w małżeństwie kocha się inaczej. Przybywa nam doświadczeń,trosk,a uczucie nabiera innych wymiarów.Najważniejsze,aby to uczucie nadal przetrwało. Nie mozesz oczekiwać,aby codziennie przynosił Ci kwiaty,czy zachowywał się jak w pierwszym roku po ślubie.Ty tez napewno nie czekasz na niego z bijącym sercem,kiedy wraca z pracy. Przemyśl to spokojnie i nie wyciagaj pochopnych wniosków .Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789974 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ila66 20.05.2007 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Myslę,że Twój mąż ma racje. Z każdym rokiem w małżeństwie kocha się inaczej. Przybywa nam doświadczeń,trosk,a uczucie nabiera innych wymiarów.Najważniejsze,aby to uczucie nadal przetrwało. Nie mozesz oczekiwać,aby codziennie przynosił Ci kwiaty,czy zachowywał się jak w pierwszym roku po ślubie.Ty tez napewno nie czekasz na niego z bijącym sercem,kiedy wraca z pracy. Przemyśl to spokojnie i nie wyciagaj pochopnych wniosków .Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789977 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.05.2007 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 hehe Nefer, zobacz nasze czasy postów Pozdro Dobrzy jesteśmy :) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1789988 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 20.05.2007 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Nie bierz tego co Nefer pisze zbyt serio. Piekne to jest, ale zdaza sie tylko wybrancom. Ja po 14 latach praktyki, powiem Ci jedno... Dzis nie ma czasu na romantyzm... Jesli codziennie wraca do Ciebie do domu..., palci rachunki, wie ile macie dzieci i jak kazde z nich ma na imie,to znaczy, ze Cie kocha. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790088 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 20.05.2007 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 ja Ci tez podpowiem, żebys nie wyciagała pochopnych wniosków.....Milość nigdy nie jest stała i ciagle taka sama, ulega przeobrażeniom, po latach przemienia sie w przywiązanie, w przyzwyczajenie... Może to smutne, ale prawdziwe, proza zycia tak działa, czas tak działa....Dobrze ze Ci powiedział, przynajmniej wiesz i mozesz próbowac coś zrobic, coś urozmaicic, zastanowic sie nad Waszym związkiem, przewartosciować i przemysleć, refleksje sa wskazane.I nie panikuj, inni tez tak mają, a niektórzy jeszcze gorzej, bo po latch pozostał tylko żal, smutek, wzajemna niechęć, złość, zdrada itp.... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790115 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 20.05.2007 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Nie chciałabym, aby mój mąż powiedział mi coś takiego, póki co nie było mi dane. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na fakt, że temperatura uczuć w związku małzeńskim, czy jakimkolwiek innym nie może być ciagle taka sama, a już na pewno nie w okolicach wrzenia. Po dłuższym czasie padlibyśmy na zawał Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że mamy okresy wzlotów i upadków, dni chłodne (rzadko, ale zawsze) i namiętne tak, że sama się dziwię jak to mozliwe po tylu (12) latach Miewam jeszcze takie momenty, w których czuję się zakochana jak nastolatka, we własnym mężu Z jego strony też obserwuję takie "miłosne" i wcale nie sporadyczne zrywy. Nie wyobrażam sobie jednak, że w dniu kiedy sinusoida biegie w dół, mówię chłopu, że nie kocham go już tak jak kiedyś (co innego w kłótni, ale to się nie liczy ) Ogólnie zgadzam się z Nefer, po wielu latach bycia razem, kocha się bardziej, do tego dużo mądrzejszą miłością. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790146 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 21.05.2007 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Dzis nie ma czasu na romantyzm... Jesli codziennie wraca do Ciebie do domu..., palci rachunki, wie ile macie dzieci i jak kazde z nich ma na imie,to znaczy, ze Cie kocha. NIE ZGaDZAM SIĘ!!! Zawsze znajdzie sie czas na romantyzm - nawet jak nie ma się czasu - nawet "postmodernistyczny" romantyzm to nadal romantyzm: zaskakiwanie "w biegu" jest nawet bardziej ciekawe niż np na wakacjach. Wystarczy tylko chcieć - ale "chcenie" po kliku-kilkunastu latach małżeństwa to już inna para butów...wszak owo chcenie wypływa z miłości - lub choćby z zainteresowania uczuciem kiedy zaczyna przygasać... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790227 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 21.05.2007 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Dzis nie ma czasu na romantyzm... Jesli codziennie wraca do Ciebie do domu..., palci rachunki, wie ile macie dzieci i jak kazde z nich ma na imie,to znaczy, ze Cie kocha. NIE ZGaDZAM SIĘ!!! Zawsze znajdzie sie czas na romantyzm - nawet jak nie ma się czasu - nawet "postmodernistyczny" romantyzm to nadal romantyzm: zaskakiwanie "w biegu" jest nawet bardziej ciekawe niż np na wakacjach. Wystarczy tylko chcieć - ale "chcenie" po kliku-kilkunastu latach małżeństwa to już inna para butów...wszak owo chcenie wypływa z miłości - lub choćby z zainteresowania uczuciem kiedy zaczyna przygasać... romantyzm jest chlebem i solą w małżeństwie ......drobne ,naprawdę drobne romantyczne chwile sa pożądane w związku i to niezależnie od czasu trwania ....powiem nawet ,że wiekszy romantyzm przejawia mój małżonek teraz niż np jeszcze kilka lata temu za kilka dni mija nasza 25 rocznica poznania .....czuje ,że to bedzie cudowny dzień ..... ale ......kobieta w związku też ma coś do zrobienia .....nie może być wiecznie obrażona ,zmęczona lub zaniedbana bo facet ktoregos dnia popatrzy na nią i zobaczy własna matkę ciągle gderającą i zrzedząca na męża .....wydaje mi sie ( po prawie 25 latach małżeństwa ) ze jednak to kobieta decyduje o temperaturze w związku ....albo jest letna ...zimna ....albo gorąca - nie ma innej opcji .....tak naprawdę to MY zdobywamy facetów ale to dla ich dobrego samopoczucia udajemy ze jest inaczej a zadowolony mężczyzna w małżeństwie nigdy w życiu nie pomyśli ze nie kocha żony .... .....ale może sie mylę Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790783 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 21.05.2007 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Ja po 10 latach malżeństwa cieszę się kiedy słyszę jak przekręca klucz w zamku (wracając do domu oczywiście), nie lubię kiedy długo siedzi w pracy, ale trudno oczekiwać żebyśmy na spacerach trzymali się za ręce. Po kilku latach jest pora na inny romantyzm i inną miłość. Nie wiem czy lepszą , po prostu inną. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790796 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.05.2007 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Mój mąż z natury romantyczny nie jest. Takiego go pokochałam - wiedziałam co biorę, nie ? Ale jest moim największym przyjacielem, oparciem i zawsze wspiera mnie, gdy tego potrzebuję. Nawet, gdy nie ma go w Polsce. Wiem, że jest ze mną. I chyba tak wygląda miłośc w dojrzałym związku - nie wiem , tak mi sie wydaje. Pamięta o "podstawowych datach" i kwiatkach choć nie jest to dla niego naturalne. ALe staje się coraz bardziej naturalne. Związki ewoluują - mąż - żona, dzieci - rodzice. NIc nie stoi w miejscu. Pytanie tylko czy ta ewolucja spełnia nasze oczekiwania. Jeśli nie - pora na poważną rozmowę - bez złości, wrzasków i płaczów. Po prostu warto powiedzieć czego się oczekuje. Po kilku latach razem to naprawdę nie jest straszna rozmowa Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790816 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 21.05.2007 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 a ja jestem dopiero 32 lata po ślubie, i czymam moją lepszom połowe za renke Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790909 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 21.05.2007 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Ja mam nadzieję, że jak będziemy 32 lata po ślubie to też będziemy się trzymać za ręce. Już. Na razie trzymamy małe rączki. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1790935 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 22.05.2007 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1791516 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gabula 22.05.2007 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 po tylu latach to są inne powody, aby trzymać się za ręce - żeby się nie przewrócić wiem coś o tym /20 lat po ślubie/ Aleś mnie wystraszyła Też jestem 20 lat "po" Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1792489 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 22.05.2007 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Dzis nie ma czasu na romantyzm... Jesli codziennie wraca do Ciebie do domu..., palci rachunki, wie ile macie dzieci i jak kazde z nich ma na imie,to znaczy, ze Cie kocha. NIE ZGaDZAM SIĘ!!! Zawsze znajdzie sie czas na romantyzm - nawet jak nie ma się czasu - nawet "postmodernistyczny" romantyzm to nadal romantyzm: zaskakiwanie "w biegu" jest nawet bardziej ciekawe niż np na wakacjach. Wystarczy tylko chcieć - ale "chcenie" po kliku-kilkunastu latach małżeństwa to już inna para butów...wszak owo chcenie wypływa z miłości - lub choćby z zainteresowania uczuciem kiedy zaczyna przygasać... romantyzm jest chlebem i solą w małżeństwie ......drobne ,naprawdę drobne romantyczne chwile sa pożądane w związku i to niezależnie od czasu trwania ....powiem nawet ,że wiekszy romantyzm przejawia mój małżonek teraz niż np jeszcze kilka lata temu za kilka dni mija nasza 25 rocznica poznania .....czuje ,że to bedzie cudowny dzień ..... ale ......kobieta w związku też ma coś do zrobienia .....nie może być wiecznie obrażona ,zmęczona lub zaniedbana bo facet ktoregos dnia popatrzy na nią i zobaczy własna matkę ciągle gderającą i zrzedząca na męża .....wydaje mi sie ( po prawie 25 latach małżeństwa ) ze jednak to kobieta decyduje o temperaturze w związku ....albo jest letna ...zimna ....albo gorąca - nie ma innej opcji .....tak naprawdę to MY zdobywamy facetów ale to dla ich dobrego samopoczucia udajemy ze jest inaczej a zadowolony mężczyzna w małżeństwie nigdy w życiu nie pomyśli ze nie kocha żony .... .....ale może sie mylę nie mylisz się Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1792732 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 22.05.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 ale ......kobieta w związku też ma coś do zrobienia .....nie może być wiecznie obrażona ,zmęczona lub zaniedbana bo facet ktoregos dnia popatrzy na nią i zobaczy własna matkę ciągle gderającą i zrzedząca na męża .....wydaje mi sie ( po prawie 25 latach małżeństwa ) ze jednak to kobieta decyduje o temperaturze w związku ....albo jest letna ...zimna ....albo gorąca - nie ma innej opcji .....tak naprawdę to MY zdobywamy facetów ale to dla ich dobrego samopoczucia udajemy ze jest inaczej a zadowolony mężczyzna w małżeństwie nigdy w życiu nie pomyśli ze nie kocha żony .... .....ale może sie mylę Cóś w tym jest że to kobieta decyduje o temperaturze związku? Jakby nie całkował to facet jest ten gość co to idzie na polowanie i wraca z łupem w oczekiwaniu na glorię i chwałę. Jak wróci i nie uzyska aprobaty i satysfakcji dobrze spełnionego obowiązku to się za którymś razem podłamie. A niewiasta jest tym kimś co to potrafi skrzydeł dodać lub skrzydła obciąć. Bo tak naprawdę facet sam dla siebie dla własnej egzystencji to zbyt wiele nie potrzebuje - jeno tę kratkę pifka na tydzień. A reszta co upoluje to dla wybranki Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/79302-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w-ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwie/#findComment-1793316 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.