Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze U GAGATY


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dom ma w rzucie 90 m.kw. Ta część, o której mowa, ma jakieś 50 m.kw w rzucie a kubaturowo no to w częsci nad kuchnia i jadalnią (jakieś 2/3 całości)jest otwarte do dachu a w części kominkowej (ok.1/3) antresola. Oprócz tego nie ma drzwi między tym pomieszczeniem a przedpokojem (jest duży otwór z framuga, nie wiem czy to widac na zdjęciach) wieć i tam ciepło sobie cyrkuluje, ale tam jest normalna wysokość (na p.pokojem jest górna łazienka).

Kiedy rozpalamy w kuchni ciepło jest i na dole i na górze (antresola) z tym że OCZYWIŚCIE na górze cieplej :wink: .

Ta zima miała byc testowa bo planowalismy założenie tam gdzie będzie to konieczne grzejników elektrycznych takich samodzielnych, bez co. I się okazało że NIE TRZEBA NIGDZIE. Ale zobacze jeszcze co powiemy po kolejnej zimie..

 

No popatrz, a ja mam parteru gdzieś koło tych 50 m.kw, w tym część dzienna z holem jako otwarta całość, a w maleńkiej sypialni planuję ogrzewanie elektryczne, więc wygąda na to, że taki piec by wystarczył... Tylko jedna rzecz jeszcze dochodzi - częstotliwość rozpalania i podkładania. Piec, o jakim myślałam i czytałam, wymaga rozpalania tylko raz na dobę - a w takim zwykłym kaflowym to chyba przynajmniej 2 razy trzeba, co? Nieraz nie ma mnie od rana do wieczora w domu...

 

Co do pieca - wszsytko jest mozliwe, tzeba tylko z konsekwencją podejśc do tematu. Musiałam namierzyć te kafle (tanie!) na allegro (akurat nie miałam własnego źródła typu babcia na wsi, nie mam nikogo na wsi...sama jestem ZE WSI :D .Teraz.) Mój fachowiec (wszechstronny!) pojechał do Krakowa, przywiózł je uprzednio rozebrawszy piece a nastepnie zbudował kuchnię wg naszego rysunku robiąc to PIERWSZY RAZ W ŻYCIU (miał wujka zduna - serio serio). Facet typowa złota rączka (i główka). troche poczytała, pointernetował, dostał ode mnie opis budowy pieca, która ja dostałam kiedyś od Tomka - Komtura - Tomku - raz jeszcze PIĘKNIE DZIĘKUJĘ :D - i jest. POLECAM!!!!! Nasze babcie i dziadkowie byli mądrzejsi od nas.

 

Ten rysunek i opis budowy jest mocno skomplikowany? Bo mam złotą rączkę w rodzinie... :wink:

 

Serdecznie zapraszam do sledzenia mojego Dziennika. Będę zamiszczać rózne fotki bo ciągle się u nas dzieje..... Teraz, niebawem, ...mam nadzieję... dojdą wnętrza (i zewnetrze) Domu Gościnnego.

 

Śledzenie Dziennika masz jak w banku, Gagato :) Czytam go już dawno... :oops:

Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madd - kuchenka cacuszko! Piękna! Ja bym takiej nie mogła mieć, bo kafle ciągle bym musiała szorować no i dużo za mała dla mnie :wink: , ale za to jak przyjemnie popatrzeć! :D Gagato, a ten dom z bali to nie mógłby być gdzieś w Lubuskiem? Na przykład w okolicach Olszyny? :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amonite - u mnie jest tak - jak jestem w domu to w nim rozpalam rano, żeby zrobic śniadanko i przy okazji się nagrzewa dom. Po nocy jak wstaje jest ciepło bo jest dom dobrze ocieplony więc to co nagrzeje się w ciągu dnia zostaje w domu do rana dopóki się nie zacznie wychodzić i otwierac drzwi. Wtedy sie wychładza ale ja wczesniej mam juz rozpalone pod kuchnią 8)

No i potem dokładam zaleznie głównie od tego czy i co robię do jedzenia. Ale nie da się w takim piecu rozpalić i wyjść na cały dzień żeby tzrymał. Musiałabyś mieć jakies gzrejniki wspomagające, jesli nie chcesz CO to tak jak ja pisałam - pojedyncze elektryczne włączone tylko tam gdzie tzreba i na tyle ile trzeba jak Was nie ma. A jak przychodzisz do domu - wyłaczasz grzejniki i rozpalasz w kuchni. tak by musiało być. Może Cię nie satysfakcjonować taka opcja..

 

Ale mozna tez tak (i kiedy żadnego z nas nie ma w ciągu dnia tak robimy) - rano rozpalasz na max, zamykasz i przykręcasz co się da (szyber itp) i wychodzisz. Wracasz to juz w piecu wygaszone ale najprawdopodobniej kafle jeszcze będa lekko ciepłe i dom na pewno nie jest wychłodzony. Wymaga dogrzania ale załatwiasz to migeim rozpalając pod kuchnią. A jaka to przyjemność i satysfakcja.. Najpierw zostajesz jeszcze w swetrze a potem już .... :D A takie przytulenie sie do ciepłego pieca kiedy na dworze zimno...mmmmm... A nagrzewa się błyskiem!

 

Obawiam się ze ten opis który dostałam od Tomka zabrał mój wykonawca..... :-? który był bardzo fajny ale w którymś momencie po prostu zniknął - nikt nie jest doskonały...

 

Ale samo to byłoby za mało wykonawca musi jeszcze albo się choc trochę znac na temacie albo poszperać w ksiązkach czy w sieci (zalezy z jakiego jest pokolenia :wink: )..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mozna tez tak (i kiedy żadnego z nas nie ma w ciągu dnia tak robimy) - rano rozpalasz na max, zamykasz i przykręcasz co się da (szyber itp) i wychodzisz. Wracasz to juz w piecu wygaszone ale najprawdopodobniej kafle jeszcze będa lekko ciepłe i dom na pewno nie jest wychłodzony. Wymaga dogrzania ale załatwiasz to migeim rozpalając pod kuchnią. A jaka to przyjemność i satysfakcja.. Najpierw zostajesz jeszcze w swetrze a potem już .... :D A takie przytulenie sie do ciepłego pieca kiedy na dworze zimno...mmmmm... A nagrzewa się błyskiem!

 

Pamiętam to.... :) U obu moich babć były piece kaflowe... Tylko niestety wtedy nie interesowały mnie sprawy techniczne :wink: Ale przytulałam się do takiego pieca nie raz...

 

A tu jest jedno palenisko w tym całym piecu? Czy może osobno dla kuchni a osobno dla pieca? Przepraszam za to być może głupie pytanie :oops:

 

Dziękuję Ci bardzo, Gagatko (mogę tak się zwracac? :oops: ) za wyczerpujące odpowiedzi :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 20 lat mieszkałem w przedwojennym domu, gdzie jedynym źródłem ogrzewania były kaflowe piece. Nie lubiłem tylko wyrzucać popiołu.

Od kilku miesięcy mieszkam pod Warszawą i znów jest kaflowy piec + CO. Tej zimy ograniczyliśmy się w zasadzie do pieca. Świetny. Jest ciepły po 40 godzinach. Inna sprawa, że "regulacja temperatury" jest trochę trudna. Brak sterowania. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Ivonesca! - dziękuję za miłe słowa :D i pozdrawiam serdecznie.

 

amonite - Gagatko to baaardzo ładanie :D A co do paleniska - jedno jest, bezpośrednio pod kuchnią (płytą) a stamtąd ciepło kanałami idzie do części piecowo - duchówkowej. Jak podniesiesz płytę to widac takie kanały skęcające w prawo, otaczajaće potem duchówkę, no i dalej do góry...

Duchówkę czyli piekarnik. Piszę bo nie każdy wie, ja nie wiedziałam dopóki nie postawiliśmy tego pieca..

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę bo nie każdy wie, ja nie wiedziałam dopóki nie postawiliśmy tego pieca..

Pozdrawiam!

 

Dzięki! Ja też nie wiedziałam, tzn. coś mi się ta nazwa kołatała po głowie - pewno babcia tak mówiła, ale to było daaaawno...

A pieczesz coś w tym piekarniku - duchówce?

 

Pokazuj Gagatko więcej zdjęć :) :) :)

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSko - w lubuskiem! oczywiście że w lubuskiem!

Mam do tych terenów wielki sentyment. My Wrocławianie jeźdzliliśmy zawsze nad jeziora w lubuskie bo to najbliżej i tereny piękne, lasy...Wspomnienia z dzieciństwa...

To my tu pomału zaczniemy się rozglądać za jakąś działką w sąsiedztwie, dobra? Fajną Wam znajdziemy, zobaczysz! :lol: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiewióra1976 - dziekuję! A wszelkie dobre namiary agroturystyczne ma DPS-ka nasza nieoceniona Pre...datorka, czyli - Dom Pod Sosnami :D

 

amonite - Będę wstawiać fotki w wolnych chwilach, pewnie że tak!

 

A piekłam juz w duchówce różne mięsa (no schab ze śliwakami, kurczaka) wychodzą SUPER! natomiast musze jeszcze rozpracować (nieprecyzyjna regulacja temperatury..) pieczenie ciast i CHLEBA.

 

DPK-ko - szukaj szukaj... a jak najdziesz cos fajnego DAJ ZNAĆ:-)))))) :D

..chętni na fajna działkę zawsze się znajdą w razie gdybym nie zarobiła w najbliższym czasie na ten domek z bala :wink: ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekłam ostatniow duchówce babkę. W kamiennej formie. Piekła się dwie i pół godziny zamiast godziny. Ale była PYSZNA! I nie usiadła! :D 8) Gagatko, jak znajdę działkę to tylko dla Ciebie. Znajomi jakoś mnie nie satysfakcjonują. 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...