Dziennik andrzejki.
Przez andrzejka,
10 czerwca 2005 roku - nareszcie odebralam zaadaptowany projekt
Już nawet nie liczylam na to, że na dziś będzie gotowy ale jak się okazalo jest
Kosztowalo mnie to tysiaczka Dużo czy malo to
Trochę bylam zaskoczona bo umowa byla że trysiaczek za adaptację i kierownikowanie na budowie No ale zaplacilam bez gadania -
oby tylko móc zlożyć wniosek o to wyczekiwane pozwolenie na budowę
Dzis jednak nie zlożylam wniosku bo chcialam zapoznac się dokladnie z projektem po adaptacji
A w poniedzialek jest trzynastego i choć nie jestem przesądna to pewnie jednak powstrzymam się z tym do wtorku
No i niedlugo ta smutna kupka desek która leży na dzialce już ponad miesiąc może zamieni się w szopkę
http://foto.onet.pl/upload/9/53/_489074_n.jpg
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 544 wyświetleń