Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
23 lipca
osprzęt elektryczny - stosowne zakupy poczynione. Wybrałam z Legranda serię sistena. Chciałam jakieś bajeranckie, ale w ostateczności mój konserwatyzm zwyciężył - gniazda będą wszędzie białe, tylko w łazience w kolorze aluminium (pod dekory i inne takie tam). Narazie wzięłam na 64 pkt. (dobiorę gdyby czegoś brakowało). Dostałam 15% upustu. Za wsio wyszło ok. 1,5k, ale vat bierze na siebie elektryk (potem refaktura).
24-25 lipca
W łikend pracowałam z rodzinką na budowie. Niestety byliśmy tylko my, fachowców "0"
No tak łikend to, łikend, sie nie pracuje. I może coś w tym jednak jest:
- ustawialiśmy wstępnie meble w kuchni (narazie niestety stare). I jak to, bywa trochę trzeba było tu i ówdzie podocinać.
Ja mądrala chciałam iść na skróty i po wstępnym podpiłowaniu jednej z płyt w szafce, myślę: - a co się będziemy męczyć.
Poprosiłam wszystkich o odsunięcie się i....... potraktowałam z nogi tą płytę.
Niestety pękła, oczywiście nie w miejscu zaznaczonym i jest do wymiany.
W wc podłoga położona - w sumie całe 8 kafli . Zaczęli w czwartek, z małą poprawką w piątek i to, wszystko.
A potem płączą, że kasy mają mało.
Ciekawam ile im czasu zajmie ten wucet?
Jestem na dobrej drodze, żeby im po tej robocie podziękować, bo w tym tempie to, zima ich zastanie.
No i kolejny minus dla fachmanów, od którego mało zawału nie dostałam. Małżek podczas mycia szyb w oranżerii odkrył, że jedna mała szyba jest zniszczona prawdopodobnie od produktu ubocznego (iskry, opiłki?) fleksa. Pełno maleńkich, wtopionych w szkło "dziureczek"
!@#$%^&... mać z takimi fachowcami. Jeden drugiego krytykuje, a potem sam odwala takie numery, że ...... Ech szkoda gadać, nikt nie szanuje dobytku drugiego.
Teraz zastanawiam się co z tym fantem zrobić? Jedyne co by mi humor poprawiło to, obciążenie finansowe za bezmyślność. Wtedy na drugi raz pomyślą, za nim coś zrobią podobnego.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia