Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stokrotka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    433
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Stokrotka

  1. Co do dzieciaków to nie wiem, ale mój pies w nich gustuje w kazdym razie na ssaka o masie 3-4 kg dziesięć tulipanów zjedzonych naraz nie działa w sposób zauważalny, co niestety stwierdziłam empirycznie Fakt, naprawdę groźne dla dzieci są te rośliny, które wykształcają owoce...
  2. Może mahonia by się nadała - jest zimozielona, więc w kącie nie będzie smutno w zimie.
  3. O, kolejny argument żeby rozpędzić to gniazdo szerszeni Nikt już nikogo bałamucił nie będzie, a w kraju świecić będą autorytety Wałęsy i Wielgusa A żona oczywiście niewinna...ona nie chciała, tylko ten potwór ją zbałamucił teczkami...rozumiem rozpacz człowieka, ale z tej rozpaczy najwyraźniej stracił obiektywizm, bo z tymi teczkami to go poniosło...słyszałam o podrywaniu na płyty, ale żeby na teczki?
  4. A ja będę zbierać siły przed następnymi dwiema niedzielami... Za tydzień - komunia u chrzesniaka męża, za dwa - komunia u nas... kto przezyje - wolnym będzie
  5. To może coś dla rozluźnienia atmosfery - o tradycji wyrwanej z kontekstu: – Czy wy nie uważacie, że my za mało prywatnie się widujemy? Zaprosilibyście mnie kiedy do siebie. – Gdyby towarzysz generał zechciał dać się zaprosić na tradycyjną wigilię. – Bardzo chętnie. Kiedy urządzacie? –24. – Aha, znaczy jeszcze przed świętami. Może i słusznie. – Miał być szczupak po litewsku, ale że nie dostałem szczupaka, więc będzie goloneczka w piwie, towarzyszu generale. – Ooooo, brawo – Bardzo wystawna wigilia – No zgodnie z tradycją właściwie powinien być opłatek – Słusznie, słusznie, ale nie róbcie z tego zagadnienia. Najważniejsza jest tradycja. Podzielimy się jajeczkiem. – Aha. To przerysowane oczywiście, ale pokazuje, jak wygląda wyciąganie z tradycji tego, co nam się podoba, a odrzucanie backgroundu. Wtedy mamy "nową świecką tradycję" oczywiście
  6. To na pewno wyjasnia wiele rzeczy, ale też nie do końca mi o to chodziło. Chodzi mi o temat "niezamykania drogi dziecku". zakładam, że osoba, która nie bierze ślubu kościelnego, nie chodzi do kościoła i nie zwraca uwagi na komentarze otoczenia postępuje zgodnie ze swoimi przekonaniami i nagle - idzie do kościoła i przyrzeka, że wierzy w Trójcę Świętą, i że przyjmuje na siebie obowiązek wychowania dziecka w wierze. Aby mu "drogi nie zamykać". A jaką to drogę zamyka brak chrztu dziecka w rodzinie niewierzącej? Jesli dziecko uwierzy i zechce być czlonkiem kościoła (niekoniecznie przecież katolickiego - kiedyś byłam na chrzcie u baptystów, opowiadali ze łzami w oczach o tym, jak się nawrócili i uwierzyli) - nie ma z tym żadnego problemu. Chodzi mi o niespójność pomiędzy wyznawanymi poglądami a czynami. O to, że ktoś głosno (a więc nie bojąc się opinii otoczenia) deklaruje, że gardzi katolicką nauką, a jendoczesnie przy ślubie przyrzeka, że dzieci wychowa w wierze katolickiej. Czy ktos taki ma do siebie samego szacunek? Chyba mimo wszystko tak - skoro wiele takich osób (nie pije do nikogo konkretnego akurat w tej chwili) uważa się za lepszych i bardziej świadomych od ciemnego tłumu, który co niedzielę zapełnia kościoły... Nikt nie musi kościoła kochać i wierzyć w Boga. Ale wyobraźcie sobie, że ktoś np. przychodzi do meczetu czy synagogi tak jak do hipermarketu, żeby sobie zamówić, nie wiem, Bar Mitzvach, bo to taka tradycja i fajnie się wygląda. Sądzę, że zostałby po prostu wyśmiany...
  7. Retro, i naprawdę jesteś pewien tej alternatywnej wersji historii? Bo wg mojej wiedzy, niszczenie kartotek odbywało się na polecenie (a przynajmniej za przyzwoleniem) gen. Kiszczaka, który był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie mazowieckiego. Przecież tak naprawdę opozycja, na którą władza spadła jak grom z jasnego nieba, nie bardzo siew tym wszystkim orientowała. Komu z SBeków za cokolwiek włos z głowy spadł? Tutaj: https://www.wprost.pl/ar/94279/Poczwarka-Kiszczaka/?I=1236 jest troszkę informacji o restrukturyzacji służb specjalnych w Polsce po roku 89. Oczywiście to tekst Antoniego Dudka, a że on jest związany z IPN, to z założenia nieaiwrygodny, prawda? Ale liczby podaje..
  8. No ale co wynika z tego Napoleona?
  9. Ty no, ja nie wiem, moze znajdziesz tu mądrzejszą głowę, bo po pierwsze nie widziałam tego pytania, a po drugie guzik o tym wiem
  10. No wiem, że miała, i że była, a co to ma wspólnego?
  11. Nie Ghost, chodzi mi o to, że społeczność (kościół naród etc) jak ma za dobrze to gnuśnieje i sie degeneruje, to juz parę razy w historii było i właśnie się dzieje po raz kolejny, moim skromnym zdaniem - i z kościołem, i ze społeczeństwem, no ale czas pokaże...
  12. nie mówiac już o tym, że jak kto czyta Wyborczą, to wie, że Kiszczak to czlowiek honoru, a takich cytować - sam miód
  13. Dżizaaaas... Przecież ja od pierwszego postu właśnie o tym piszę Do Twoich poglądów trudno sie odnieść, bo to, co cytuję, to jest dopiero pierwsza Twoj wypowiedź, którą można anzwać "poglądem". Reszta to jakieś hece o d..pach i czarnej mafii Nie bardzo jest sie czego czepić, nawet gdybym bardzo chciała PS. A o tym grzechu i strachu - to chyba sam siebie nie czytasz Pisałeś, że zacytuję o strachu przed karą Bożą , tak czy nie? A ta kara to za co, jak nie za grzech? No prooooszę Cię, ja bym na Twoim miejscu juz do tego nie nawiązywała
  14. Retro - ten cytat cholernie madry i uniwersalny... Tak sie dzieje z każdą społecznością, niestety widać to i w naszym społeczeństwie...
  15. I smutne, ale dużo w tym prawdy Gdyby nie totalna ruina gospodarcza, do której czerwoni Polske doprowadzili, i gdyby nie to, że ZSRR też się zaczął sypać, to najprawdopodobniej komuniści nie oddaliby władzy. A tak, to właściwie jej oddanie było cwanym ruchem - kto mógł i chciał, juz sie uwłaszczył (ustawa o wolności działalności gosp. - 1986 rok, towarzysze rozparcelowali w świetle prawa co się dało) a teraz pozostało tylko zwalić odpowiedzialność za nieuniknione reformy na opozycję i hodować sadełko...
  16. Zakładamy. Ja na przykład już kilka razy pytałam, po co w takim razie przychodzą do kościoła po ślub, bierzmowanie i chrzest dziecka i czy nie warto byłoby w takim wypadku pomyśleć również - na wszelki wypadek - o obrzezaniu i konfirmacji I nikt mi nie odpowiedział... Wyprostowałam również kilka półprawd i zaslyszanych obiegowych opinii na temat nauki KK - jak np. ta o rozwodnikach... I też sie nikt nie ustosunkował... A tak tu przecie merytorycznie i postępowo Bo ciekawsze są anegdoty o pazernych księżach Też znam parę, może nawet - pochlebię sobie - więcej niż Wy wszyscy razem wzięci, bo mam blizej do kościoła I co wiecej - Pepegowi nie przeszkadza, ze te historyjki nie są na temat Czyżby podwójne standardy występowały nie tylko o księży? Ech, to po prostu niemożliwe
  17. Ależ "my" Ci nic nie próbujemy wykazać. (jakie my tak na marginesie? ) Chyba tylko to, że dobrze jest, jeśli czlowiek postępuje zgodnie ze swoimi przekonaniami, zarówno wierzący jak i niewierzący, i nie udaje kogoś, kim nie jest. Czy to jest do przyjęcia? Czy może trzeba tej tezie zaprzeczyć, bo wygłasza ją osoba o innym światopoglądzie?
  18. czekajcie, spoko... Zaraz się okaże, że ktoś z czcigodnych koalicjantów ma jakieś geszefty ze sprowadzaniem używanych aut i ustawa się rozwieje, spoko
  19. No i dobrze zrobiłeś, więc w czym problem i skąd to wkurzenie? Postąpiłeś zgodnie ze swoimi przekonaniami, i chwała Ci za to, ale dlaczego uważasz, że ci, co mają inne przekonania i do kościoła chodzą, są "relatywni"? Własnie takie coś mi pachnie "jedynie słuszną nauką" szczerze mówiąc...
  20. No. To wystarczy
  21. Szczegółowo - wg mojej wiedzy z innych źródeł, to był wywiad wojskowy, później przekształcony w WSI. A więc te same slużby, ci sami ludzie, może ciut inna organizacja.
  22. Perełka lingwistyczna Uwielbiam takie rzeczy
  23. A nie tu? To nie Twoje słowa może? Czytasz w ogóle co napisałeś? Nie no, rzeczywiście za dużo sie naprodukowałam. A taki był ładny wątek. Można było poczytać i o takich co są pazerni na kasę, i co nie chcą gadać o cytologii, i wiernych pouczają że nie chodzą do kościoła...te wątki zdają się być w stu procentach na temat katolickiej nauki o seksualności człowieka, rzeczywiście... Ale już się poprawię, naprawdę. Dałeś mi nauczkę, gdzie i o czym wolno mi pisać. kurcze, zapomniałam głupia, że Internet nie dla katoli. Idę się walnąć krzyżem. Pleban mi kazał, bo wyznałam na spowiedzi, że robiłam cytologię w tym roku. PS. Argument "Zwróć uwagę na sens Twoich wypowiedzi" zwala z nóg. Po czymś takim człowieka aż zatyka i już nic nie może wykrztusić z siebie oprócz "to Ty zwróć uwagę na sens swoich wypowiedzi". A potem następuje coś w rodzaju "a ty jesteś głupia" tudzież "a u was biją Murzynów". Ja w takie gadki nie idę, poszukaj sobie kogo innego - tu na forum wielu takich, co lubią pojedynki na miny . Swoją drogą, po ostatnich dyskusjach w innych wątkach miałam Cię naprawdę za człowieka, z którym fajnie byłoby osobiście pogadać - jak sie okazuje nie o kościele, bo to działa na Ciebie jak płachta na byka. Bywaj. Do zobaczenia w lepszych czasach. Już nie przeszkadzam, piszcie sobie, co wiecie o kościele, tylko może najpierw sprawdźcie, czy z niektórych z podawanych przez Was tez kościół nie wycofał się już gdzieś w XIII wieku. Tak ot, żeby sie nie ośmieszać
  24. U nas schody po dwu krańcach, przy ścianach, ale były wylewane wtedy, kiedy taras.
  25. To ciekawe, bo w innych wątkach czyta się, że chrzest niemowlęcia, to odbieranie mu wyobru, w tym sensie, że nie pytane o zgodę zostaje policzone w poczet członków kościoła... Poza tym - katolicyzm to tylko jedno wyznanie jednej religii, chcą dziecku tak naprawdę dać wybór, należałoby je np. obrzezać, a nuż... A tak naprawdę, to co sie stanie złego, jeśli rodzic niewierzący nie ochrzci dziecka (bo jest UCZCIWY i nie bedzie przysiegał rzeczy, których nie dotrzyma, np. że wychowa je w wierze), a dziecko znajdzie w zyciu wiarę kiedyś tam i wtedy przyjmie chrzest i pozostałe sakramenty? PS. Pepeg, jesteś pewien, że wstrzeliłeś sie w dobry wątek? Ktoś tu pisał o wyższości KK nad czymkolwiek i o tym, że orgazm to grzech? Weź no zacytuj, boś się może naprodukował pod zły adres
×
×
  • Dodaj nową pozycję...