Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stokrotka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    433
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Stokrotka

  1. Ale z czym Wy macie problem? Ktoś wierzy, chodzi do kościoła, jest mu po potrzebne - to raczej zrozumiałe i raczej nie zanosi się na to, żeby przestali, tylko dlatego, że ktos tam uważa, że tracą czas Mnie zastanawia przypadek odwrotny, pisałam o tym, nikt mi nie wytłumaczył - czego w kościele szukają ludzie, którzy na co dzień się nim brzydzą, nie wierzą, nie chodzą, ale parę razy w życiu pójdą tam po to, żeby składać obietnice, że np. cytuję "zechcą przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym ich Bóg obdarzy" - wiedząc jednocześnie, ze żadnego Boga nie ma a wychowanie katolickie to ostatnie, na co chcieliby narazić swoje dzieci To nie lepiej być konsekwentnym niepraktykujacym / laikiem / agnostykiem? Nie uczciwiej?
  2. m.k.k zakładasz, że badacze Pisma czynią to, rozumiem, wyłącznie na zlecenie polityków? Nie ma tam żadnego, który czyni to dla dobra prawdy historycznej? Mało tego, że IPNowskie kwerendy to wyciaganie z kontekstu czyjejś tam teczki i opisywanie jej w gazetach? Praca archiwistów nie na tym polega. O sposobach rejestracji danych w dokumentach bezpieki można sobie poczytać, bodajze Graczyk ostatnio jakąś książkę wydał, pewnie sie czepnę w wolnej chwili, choć aż tak bardzo się tym nie pasjonuję... Jedno muszę sprostować, bo z tego, co pisałam wyciągnąłeś fałszywy wniosek - te rózne zarzuty, że jeden opozycjonista sam sie zabił a inny się opił to nie są dane z teczek SB i z meldunków TW. To są dane ze śledztw prokuratur prowadzonych w sprawie tych morderstw. Dane te przedstawiono np. w raporcie Komisji Rokity - słynnym druku sejmowym nr 1104 bodajże, dosć długo skazanym na banicję, opublikowanym parę lat później. I teraz pytanie - czy jakikolwiek człowiek przy zdrowych zmysłach chciałby, aby śledztwa dotyczące jego spraw prowadzili ludzie, którzy cynicznie potrafili zacierać ślady morderstw, odrzucać dowody i fakty na zlecenie mocodawców ze służb specjalnych?
  3. I tu się całkowicie zgadzamy. Nie należy mieć za grosz zaufania do tych akt. I nie bardzo da się obecnie, przy tak zakłamanych aktach, częściowo zniszczonych, braku światków i upływie lat odtworzyć: kto był bohaterem, kto przypadkową ofiarą, a kto świnią. Jakoś nie wierzę, że są tylko dwie sfałszowane teczki i to dotyczące całkowitym przypadkiem jednej rodziny, a cała reszta nie budzi żadnej wątpliwości. A odpowiedzialność zbiorowa to nie ten standard, który należy budować w naszym kraju. Dotyczy to również odpowiedzialności byłych funkcjonariuszy byłych służb. Co do rodzin... Może takie zadośćuczynienie im pomoże. Niektórym. Ale u większości po etapie niewiary, bólu, negowania już od lat trwa etap akceptacji. Chciałem jeszcze kilka słów, ale obowiązki... Będę wkrótce Ależ nikt nie mówi o odpowiedzialności ziobrowej. Hahaha, przypadkowo napisałam "ziobrowej", chodziło mi oczywiście o "zbiorową". To, czy ktoś wszedł w etap negacji, przebaczenia itp. to nie jest istotne dla procesu zwykłej sprawiedliwości. To,ze Ty wybaczysz wielkodusznie mordercy, nie może w państwie prawa uwolnić go od kary. Jak to było - "zaiste nie w Twojej jest mocy przebaczać w imieniu tych, których zdradzono o świcie"... (sorki jeśli sie pomyliłam, nie mam czasu sprawdzać).
  4. Nie, niezupełnie. Sprawy obyczajowe to nie to samo, co odpowiedzialność karna. Nie porównuj czyjegoś lózkowego wyskoku z dowodem w sprawie o morderstwo lub tuszowanie morderstwa... Czego szukam? Cóż za pytanie... jak można mówić o sprawiedliwym państwie, w którym zbrodnie na ludziach nie zostały ukarane? Gdzie zbrodniarze, obecnie lobbyści, liderzy biznesu, obrastają w tłuszcz, a ich ofiary i rodziny ofiar nierzadko cierpią niedostatek...czy nie nalezy się im odszkodowanie? Ci ludzie po pobiciu przez milicję byli umieszczani w izbach wytrzeźwień. Oczerniano ich i ich rodziny. W niektórych aktach umorzonych spraw do dziś są podane fakty, że daną osobę znaleziono pijaną i pobiją, albo że sama popełniła samobójstwo. Czy możesz sobie wyobrazić co czuje matka dowiadując się takich rzeczy o swoim dziecku? Rzeczy, których potem nikt nie odwołał, bo nikt do sprawy nie wracał...
  5. Nie, nie ma, nie w tym wypadku. Natomiast ma, jesli w mojej sprawie w sądzie orzeka sędzia, na którego "ktoś ma papiery", jeżeli rozporządzenia ministerialne i administracyjne wydaje taki ktoś. To już jest problem. Jest jeszcze jedna sprawa - w tych archiwach moga być (choć pewnie wiele z nich zostało zniszczonych) dokumanty dotyczące morderstw popełnianych rpzez SB na członkach opozycji - działaczach robotniczych, chłopskich, na duchownych, intelektualistach i studentach. Dokumenty, które mogłyby posłużyć do wszczęcia umorzonych z fałszywych przyczyn śledztw w sprawie śmierci takich osób jak Przemyk, Pyjas, Niedzielak (to najbardziej znani, takich hwydarzeń było dziesiątki - jeden "się powiesił", inny "wypadł z nyski", kolejny popełnił samobójstwo poprzez skok z okna tyłem) . Czy my sobie zdajemy sprawę, że ci ludzie to byli bohaterowie ? Bohaterowie, którzy za swoja działlnośc nie dostali Nobla i prezydentury, tylko tortury, śmierć i ZAPOMNIENIE. Może nie powinnam już być idealistką, bo to nie na te czasy - ale z jakichś powodów to zapomnienie mnie boli. A jak musi boleć rodziny tych osób - moge się tylko domyślac. Standardem wolnego i nowoczesnego kraju jest to, że się karze zbrodniarzy i zadośćczyni ofiarom. Dlaczego nie doczekaliśmy się tego w III RP?
  6. No właśnie nie mogę się z tym zgodzić. To byłaby woda na młyn tych wszystkich, którzy są w posiadaniu kopii róznych dokumentów i za ich pomocą do dziś mogą wywierać naciski na osoby znajdujące siena wysokich stanowiskach, na prokuraturę, sądy, policję i ustawodawców.
  7. Fakt, ja też... Ale to nie dotyczy tylko hipermarketów i nie tylko w niedzielę, ja generalnie unikam spędów z hałaśliwą muzyką i atrakcjami dla dzieci typu bakterie próchnicy gratis Wydaje mi się, że ludzie na własne zyczenie fundują sobie frustracje i stres pod nazwą wypoczynku I ja też chyba z tego pokolenia, co cukier i mąkę na niedzielę ma Cały tydzień sie pracuje, szkoda niedzieli na takie przyziemne rzeczy... Ubiegłą przewegetowaliśmy z rodziną na tarasie bezcenne. Polecam wsystkim.
  8. Na początek - wątek lizusowski do m.k.k. ale nie mogłam się powstrzymać - świetnie się z Tobą dyskutuje, w Twoich wypowiedziach jest bardzo rzadka kultura i obiektywizm. Rzecz druga - Zyzak niewątpliwie pojechał po bandzie wywalając rewelacje spod budki z piwem (co zresztą powinien mu wykreślić promotor, nawiasem mówiąc), ale przypadkowo pokazał (wyzwolił) tyleż ciekawych zjawisk...Okazało się, na czym oparte są obecne rządy miłości i wolności, okazało się, że media, które dwa lata temu na każde kichnięcie Kaczyńskiego zapluwały się z oburzenia na jawne łamanie demokracji i standardów - teraz, po akcjach na UJ i po wypowiedziach polityków o konieczności likwidacji IPN - jakoś tak cichutko, układnie, mimochodem... Za to Wam kolego Zyzak dziękujemy a na drugi raz podchodźcie do sprawy rzetelniej, bo jak Was jeszcze raz poniesie, to Schetyna powoła Wydział Cenzury w MSW Ale to pewnie nikogo nie zmartwi, bo nasza cenzura jest wielce okej, no chyba żeby Kaczory znowu wygrali
  9. Daggulka, przykro mi, ale polemizujesz z fałszywymi tezami i masz nieaktualne informacje. Żaden kościół nie nakazuje kobiecie znosic okrucieństwo męża-sadysty. W KK jest insytytucja separacji, jest też duszpasterstwo osób rozwiedzionych. Być może nie wszystko działa tak, jak powinno, być może niektórzy księża plotą bzdety, co nie zmienia faktu, że nikt normalny nie zamyka drzwi kościoła przed rozwodnikami.
  10. Ziaba, ale weź pod uwagę, że nie każdy ma Twój poziom wrażliwosci i nie mozesz tego od innych wymagać. Na całe szczęście są jeszcze ludzie, potrafiący się rumienić, ludzie delikatniejsi niż średnia statystyczna - facet ma problem z mowieniem o ginekologii w kościele, no to niech to weźmie na siebie ktoś inny, a ten niech gada o alkoholu, jaki to problem? Co to, mało tematów do poruszania w kościele? Mnóstwo ksieży az się wyrywa do gadania o seksie, to niech sie podejmą, przynajmniej na cos sie przydadzą Świetnie określiłaś poziom dojrzałosci człowieka widzianego przez parę sekund w TV. Generalnie mam wrażenie, że przez traumę, którą przeżyłaś, potrafiłabyś zwalić na kościół odpowiedzialność za suszę i kryzys finansowy, a jedyną winą tego człowieka w TV było to, że miał na sobie sutannę...
  11. Niestety, przyjdzie Ci żyć ze świadomością, że po tym świecie, z niewiadomych przyczyn, chodzą ludzie delikatniejsi nizTy Co właściwie wiesz o człowieku, którego nazwałaś szczylem?
  12. z tamtej strony Wisły kąpał się dziad z babką babka utonęła do góry kuciapką niczego mi nie żal tylko tej kuciapki byłoby z niej fajne futerko do czapki ... Hahahaha Chwali sie teściowa swoimi córami a córy się rypią, aż sie iskry sypią Straciła Hanusia wianuszek pod miedzą Ociec, matka nie wie, a sąsiedzi wiedzą O mojego teścia hektarów dwadzieścia cztery konie w pługu i od ch... długu Starościna staroście obiecała na moście a starosta chłop młody wepchnął ją do wody Też chadzam na wesela
  13. PS. To, co powyżej, to oczywiście nie jest osądzanie decyzji Twojej córki - zaznaczam, bo pomyślałam, że tak może zostać odebrane. Nic mi do tego, co Jej w duszy gra. To jest tylko odpowiedź na Twoje stwierdzenie, jakoby bierzmowanie było taką samą częścią tradycji jak choinka. Nie jest. Niezależnie, czy patrzeć z religijnego, czy ze świeckiego punktu widzenia. Choinka dziś jest, jutro jej nie ma, bierzmowanie to deklaracja, a zasady odpowiedzialności za swoje słowa nie wymyślił kościół - jest raczej uniwersalna.
  14. Daguś - tradycja, a sakrament to dwie rózne rzeczy. Dla mnie ktoś, kto chce, moze sobie choinkę stawiać w środku lata, do góry korzeniem i przyczepiać na niej pisanki, zajączki i gołąbka pokoju Nic mi do tego. Ale sakrament - to deklaracja. Deklaracja, że sie wychowa dziecko w wierze. Deklaracja, że sie wierzy w Trójcę Świętą. Że się przysięga małżonkowi w imie Ojca Syna i Ducha Świętego. Te deklaracje wygłasza sie publicznie. Ja rozumiem, że jak ktos jest religijnie obojętny, to moze gardzić i Bogiem i Kościołem - to nawet dosć trendy . Ale żeby do tego stopnia gardzić własnymi słowami i tak je mieć za nic, że można wygłosic dokładnie wszystko a potem mieć to w poważaniu? Wiesz, mąż mojej kumpelki jest niewierzący. Kiedy mieli brać ślub, rodzina (i ksieżą, a co) namawiali go, żeby odstawił całą szopkę z lipnym bierzmowaniem i potem przysięgał na Boga, w którego nie wierzy. Powiedział, ze chyba na głowę poupadali i do włąsnej religii szacunku nie mają, jeśli oczekują, że na to pójdzie. Finał? Wzięli ślub jednostronny, przy którym strona niewierząca skłąda przysięgę małżeńską bez klauzuli o Trójcy Świętej. Każde z nich miało czyste sumienie, że nie postąpiło wbrew swoim przekonaniom. Szacun. Choć łatwo nie mieli.
  15. Daga, ale weź Ty mi wytłumacz, jeśli chcesz oczywiście, bo ja nic nie kumam... Piszesz, że posyłasz córke do bierzmowania po to, żeby nie miałą problemu ze ślubem kościelnym...i TYLKO po to? A co na to Twoja córka, czy ona też tak - wybacz - płytko - do sprawy podchodzi? Bo powiem Ci, że jak pamietam moje bierzmowanie, to było przezycie, które zadosć czyni młodzieńczym ideałom, cos takiego, co czyni człowieka dumnym że staje się rycerzem i świadkiem nauki Jezusa...no wiesz, moze to górnolotnie brzmi, ale dla nastolatka z ideałami nic nie jest zbyt górnolotne Z tego, co czasem pisałaś o swojej córce, to jest to dosć nieprzeciętna osóbka, i chyba byłoby szkoda aby - skoro wierzy i chce otrzymać ten sakrament - traktowała go li jako formalność do przeskoczenia, aby wziać ślub... Sorki, ja nie wiem, czy to nie jest zbyt osobiste, ale w tym, co piszesz, jest rozdźwięk dosć duży ...
  16. Kathi, ja nie wiem, ale w życiu o czymś takim nie słyszałam. Owszem, mówi się o wspólnym przodku, ale na pewno żaden rozsądny naukowiec nie twierdzi, że człowiek pochodzi od szympansa Nie chciałam byc niemiła, dlatego starałam się obrócić to w żart, ale skoro tak naciskasz, to może dobrze byłoby zweryfikować wiedzę?
  17. To nie jest w sprawie kościoła tylko w sprawie Tomka.
  18. problem w tym, że w tej chwili dokonuje się jednoznacznych, i to negatywnych, ocen moralnych ludzi, którzy tę prawdę próbują badać. Że pewne obszary i pewne osoby są nietykalne dla publikacji i dociekań.
  19. A mnie się wydaje, że to zalezy od rodziców i wychowawców. W zasadzie nie wydaje się, tylko jestem tego pewna. Pomijając już to, że dzieciaki fakt, czy czyiś rodzice mają papierek czy nie mają raczej w głębokim poważaniu To nie jest sfera dziecięcych zainteresowań. Nie wmawiajmy dzieciakom, że są z natury okrutne, tylko dawajmy im przykład.
  20. To wcale nie musi być dobra ciocia. Prędzej kuzyni, dzieciaki coś chlapną, jak nie rozumieją. Gdy moja kuzynka adoptowała córeczkę (pół roku temu) to właśnie moja pięcioletnia córa najgłośniej żądała wyjaśnień
  21. Kurcze, Pepeg, takie kwilenie o łamaniu demokracji to ja akurat pamiętam z czasów rządów PiS - co Ziobro coś palnął, to zaraz media płakały o faszyzmie, kaczyzmie, łamaniu standardów, stalinizmie, antysemityzmie, klerykalizmie... Tak sie zastanawiam swoję drogą, czy nam sie pojecia nie zdewaluowały. Kaczor coś rzuci, zaraz Komorowski i Niesiołowski syczą że to niesssssłychane, bezzzzzprecedensowe, słowa tracą na znaczeniu - jeśli wszystko co powie jakis polityk jest niesłychanym, niebywałym i bezprecedensowym łamaniem standardów i słyszymy to codziennie, to czy te słowa jeszcze cokolwiek znaczą?...
  22. Szczerze mówiąc, zachowujecie się tak, że "spieprzaj dziadu" to przy tym pełna kurtuazja
  23. Phi, ja i bez wyborów wiem, kto przejdzie z mojego regionu Krzaklewski przejdzie, ktoś się chce zalozyć? Wysiudali z pierwszego miejsca podkarpacką liderkę PO po to, żeby zagarnąć elektorat radiomaryjny dla PO. Politycznie - genialne, tylko pytanie jaki właściwie ta partia ma program i jak w tym świetle wygląda jej wiarygodność
  24. Wicie, Lumpie i Pepegu, stanowczo jest między Wami jakaś chemia Wyście sie tu w szczegóły uwikłali, a co to za różnica, czy ktos jest doktorem czy profesorem Wałęsa ma chyba parę doktoratów honoris causa, i co z tego, że tak powiem? problem to sie robi wtedy, jak ktoś się zachowuje nieadekwatnie do swego tytułu. Tu mi przychodzi na myśl profesor Senyszyn i doktor Palikot
  25. ...i kamyk zielony...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...