Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

cichy777

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    143
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez cichy777

  1. Ja palę cały rok Chwałowicami więc możesz zerknąć na moje ustawienia: https://esterownik.pl/sterownik/2118 Od zakupu w 2012 roku cały czas idę na automacie i jestem zadowolony - kocioł czyszczę co zasyp (choć to nie zawsze konieczne) i 2 razy wybieram popiół tak aby nie wysypywał się z szufladki (na początku też wybierałem co zasyp). Komin suchy, w domu cieplutko, prawie nie ingeruję w ustawienia przez cały rok ,popiołu mało, czyszczenie to 5min roboty - nie wiem co by tu jeszcze polepszyć - w tym sezonie spaliłem w całości ok 2T groszku na165m2 podłogówki i140l CWU- za cały rok( wraz z grzaniem CWU latem) chyba zmieszczę się w 3T. Jedynie jak czytam o całkowitym braku sadzy w kotle pod sterem Boleckiego..... jeżeli w eCoal tak by było to byłoby już idealnie.
  2. U mnie właśnie to chyba było powodem wysokiej temperatury podajnika - właśnie jestem po spaleniu całego zasobnika od zaklejenia tych otworów i wygląda na to że w/w sposób rozwiązał mój odwieczny problem -popatrz na wykresy : https://esterownik.pl/sterownik/2118 Minertu -dzięki jeszcze raz za radę. Pozdrawiam acha - nie trzeba czekać na ocieplenie - mnie to samemu zajęło wraz z ponownym odpaleniem max 2 godziny a było minus 5 na dworze - układ nie zdążył wystygnąć. Tylko przedtem dokładnie do końca wypal cały węgiel z podajnika.Na gorącym korpusie szybciej cement się utwardzi.
  3. Napisz proszę czy rozwiązałeś problem - ja też z tym walczę.
  4. Mam ten kocioł od dwóch sezonów i mieszkam prawie po sąsiedzku- w Rydułtowach , jeżeli chcesz się dowiedzieć jak jest naprawdę , to napisz na priv, możesz zadzwonić , obejrzeć , powąchać itd. Przez kilku wyjątkowo "AKTYWNYCH" nudziarzy takie tu bagno się zrobiło że ci ciśnie się cytat z pewnego filmu "nie chce mi się z tobą gadać"
  5. Ja palę już drugi sezon -też ciągle w automacie i mam ten sam problem - w poprzednim sezonie mimo że zdalnie nadzorowalem kocioł to nie było większych problemów - w sumie może ze trzy razy musiałem interweniować w związku z temperaturą podajnika. Przebudowałem czujnik i wydawało się że problemy zniknęły- temp 40 do 50 stopni. W tym sezonie już mieszkam i JEDYNY problem jaki mam z piecem to właśnie przegrzewanie podajnika. Przeszedłem podobny jak ty cykl prób- zaślepianie przewietrzania itd (może poza zmianą opału - palę cały czas węglem z chwałowic - kupiłem go w zeszłym roku 6T i wyglada na to że do końca 2014 wystarczy, ). Oto moje wnioski : po pierwsze - mam bardzo suchy opał - dobrze wpływa na spalanie, lecz niestety sprzyja zapłonowi wegla poniżej otworów napowietrzajacych i słabo chłodzi kanał ślimaka , co w połączeniu z powietrzem dostarczanym przez układ osuszania zasobnika powoduje powolne rozżazanie coraz niżej płożonego wegla. po drugie - mam bardzo silny ciąg kominowy , co z kolei sprawia że nawet po zatrzymaniu dmuchawy dalej powoli podsyca się żar na palniku- to też ułatwia penetrację ognia w gląb palnika(w tym momencie podajnik nie przesuwa węgla) A teraz możliwe rozwiązania- Po pierwsze - klapka na dmuchawie -Przeprowadziłem eksperyment polegający na tym że poświęciłem się i po niebezpiecznym podwyższeniu się temperatury podajnika po każdorazowym zatrzymaniu dmuchawy przez sterownik schodziłem do kotłowni i przykładałem kartkę papieru do dmuchawy ( mocno ją przysysało), a tuż przed momentem rozpoczęcia grzania znowu schodziłem i wyciągałem ową kartkę ( taka symulacja klapki na dmuchawie - tylko obawiam się że klapka by i tak została otwarta przez ciąg kominowy) - po kilku cyklach temperatura ładnie spadała, lecz za to w komorze spalania pojawiła sie znaczna ilość sadzy. - więc niekorzystnie. Po drugie - RCK (regulator ciagu kominowego) - niestety trudno to zasymulować więc uchyliłem wyczystkę i obecnie to testuję, lecz to rozwiązanie równiez ma tę wadę że znacznie wychładza komin - a to wiadomo jest również niekorzystne. Zauważyłem że prawie nigdy nie wzrasta temperatura przez kilka dni tuż po zasypie ( prawdopodobnie przez "chłodzące" działanie zimnego węgla). Jeżeli nic nie wskóram to niestety pozostaje przejście na spalanie grupowe ( przy częstym podawaniu problem nie wystepuje) Równiez mam obawy co do trwałości tak eksploatowanego podajnika, chociaż ja nigdy nie doprowadzam do tak wysokiej temperatury - po prostu jak zauważam niebezpieczy wzrost temperatury to załączam dodatkowo podajnik zdalnie na ok minutę. - pomaga, ale jest stasznie wkurzające Sądzę że zdecyduję się jednak na zabudowę RCK i bedę obserwował co się dzieje w kominie. Pozdrawiam i proszę innych o podzielenie się swoimi doświadczeniami w tej kwesti.
  6. Ja również jestem za podłogówką po całości - moim zdaniem nie ma co mieszać - albo podłogówka, albo grzejniki - unikniesz wielu problemów stosując jednorodny system. W perspektywie zakazu grzania węglem - pozostaje jedynie podłogówka. Sam mam wyłącznie podłogówkę - do kotła na ekogroszek naturalnie bardziej pasuje ogrzewanie grzejnikowe, ale i z podłogówką można go również świetnie "sprzęgnąć", a w razie zmiany źródła ogrzewania jesteś przygotowany. ( potem podłogówki raczej nie dobudujesz)
  7. Ja również miałem ze dwa razy ten problem - ale byłem na miejscu i zareagowałem przed wystąpieniem alarmu. Myślę że przyczyniają się do tego: nadmierny dopływ powietrza do kotłowni i silny ciąg kominowy który przeciąga powietrze podczas postoju dmuchawy i powoli rozpala coraz niżej położony węgiel w palniku, co w połączeniu z późniejszym(po uruchomieni dmuchawy) napowietrzaniu kanału ślimaka przez układ osuszania zasobnika powoduje powolne rozpalanie się węgla zanim znajdzie się w zasięgu otworów napowietrzających w palniku. Zauważ że następuje to zazwyczaj przy końcówce węgla w zasobniku - co powoduje większy przepływ powietrza przez kanał ślimaka.
  8. Tak - nie licząc drabinek w 3 łazienkach - ale one zasilane są z osobnego wyjścia z kotła i obecnie chodzą na grawitacji.
  9. Przy zadanej na piecu 50stopni to ustawienie pomiędzy 1 a 2 to daje na zasilaniu podłogi 25 stopni
  10. Dokładnie to samo mógłbym napisać o regulacji zaworu4D - u mnie reguluję nim temperaturę zasilania podłogówki - mam bardzo dokładny termometr za zaworem i rzeczywiście żeby skutecznie wyregulować temperaturę ruchy pokrętłem muszą być bardzo delikatne i najważniejsze- po każdym przestawieniu zaworu odczekać conajmniej kilka minut na ustabilizowanie się temperatury- obserwuję w tym czasie temp. powrotu na sterowniku i temperaturę wskazywaną przez termometr za zaworem . Na szczęście robię to tylko raz- dwa razy w roku przy bardzo dużych zmianach temp. zewnętrznych.
  11. Mam takie drugi sezon-3szt. i jestem zadowolony. Jeżeli liczysz każdy wat zużytej energii to nie kupuj na zapas pompki 25/1-6 tej mocniejszej - mam taką na podłogówkę - napędza dwa rozdzielacze (jeden na parterze i jeden na piętrze -każdy po 8 obwodów- w sumie 160m2 - to ok. 1200mb rurek, wysokość od kotła w piwnicy do najwyższego rozdzielacza to ponad 6m ) i nie mogę już zmniejszyć jej wydajności, a chciałbym. Pompka WILO YONOS PICO 25/1-4.pobiera max 20W a WILO YONOS PICO 25/1-6 max 40W.Teraz wiem że spokojnie wystarczyła by ta mniejsza i mniej energii by pobierała (niewiele ale zawsze)i łatwiej ustawić wymaganą wydajność. Obecnie główna pompka do podłogi pobiera 16W, a czasowo załączane pompki CWU i do grzejników ok 5- 8W- to te mniejsze. Te pompki naprawdę są superwydajne - tylko taka uwaga - przy napełnianiu instalacji i odpowietrzaniu ustaw wszystko na max. U mnie na początku miałem wątpliwości czy wydoli pompka podłogi bo na górnym rozdzielaczu dość długo nie mogłem uzyskać przepływów. Po całkowitym odpowietrzeniu mimo znacznej różnicy wysokości umieszczenia rozdzielaczy mam prawie identyczne przepływy na poszczególnych pętlach - a i średnice rur zasilających są inne - na dole 28mmCu na piętro 22mmCu. Pozdrawiam Upss.. nie wkleił mi się cytat- chodzi o post wojtasa77: Pomoże mi ktoś w sprawie pompek? Chciałbym je kupić wcześniej, zanim przyjdzie instalator montować kocioł.
  12. ad1-Po demontażu deflektora - 2 razy w roku- przednią część przy normalnym czyszczeniu ad2-Klapkę przestawić na górną półkę, a następnie podnieść i przesunąć do przodu pieca deflektor i wyjąć ad3-NIE
  13. Jeżeli jeszcze nie przebudowałeś czujnika podajnika to zrób to - ma byc w połowie odległości pomiędzy dmuchawą, a wylotem z zasobnika - przymocuj go opaską lub drutem wiązałkowym.
  14. Tak zrobię Drugi sezon zacząłem - piecyk pracuje OK Pozrdawiam
  15. Zapewne Andrzej miał na myśli deflektor
  16. Na początek nie musisz nic ustawiać - zasyp, ustaw spalanie na automat , regulator kotła na CO(tak chyba jest ustawiony fabrycznie) i daj mu popracować przynajmniej dobę - potem zerknij na palnik i do popielnika. Jeżeli na palniku nie ma "dołka", a w popielniku niedopalonego węgla to zostaw tak na dłuższy czas. W moim przypadku już drugi sezon idę na prawie fabrycznych ustawieniach - jedynie co zmieniłem to czas podawania przy czeskim węglu - nasz dobrze spala na standardowych 5s. Pamiętaj że musisz poczekać aż wszystko się "rozrusza"
  17. Do obserwacji działania zaworu musisz mieć termometr za zaworem - wtedy widać jego działanie. Istotny jest też sposób montażu - przy prawidłowym montażu kręcenie w prawo powoduje zwiększanie temperatury podawanej na układ i odwrotnie.
  18. Czujnik mam normalnie w fabrycznej kapilarze - w ok 2/3 wysokości.Dopływ wody też normalnie u dołu zbiornika zgodnie z DTR
  19. Jak ktoś nie ma gdzie się pozbyć popiołu i chce przerzucać dwa razy więcej opału to jak najbardziej może palić czechem, ale w zimę- niewyobrażam sobie - tak na oko to chyba nie ma nawet połowy kaloryczności normalnego groszku. Przy okazji mam pytanie do bardziej zaawansowanych użytkowników - zastanawia mnie duży spadek temp. CWU po nawet niewielkim poborze- mam zbiornik 140l poziomy dwupłaszczowy - potem nawet jak nie grzeję w piecu temp. się podnosi ( co zaobserwowałem przez dwa dni jak paliłem kartony) - macie też takie zjawisko? W kranie niby jest cały czas ciepła woda - ale w baniaku po jednej kąpieli z nagrzanej do 50stopni wody zostaje tylko 20-30 stopni, a przecież nie wypuszczam w czasie jednego prysznicu połowy zbiornika?
  20. Witam w nowym sezonie Nadrobiłem zaległości w czytaniu i muszę przyznać że na forum zrobiło się gorąco Właśnie w czwartek zacząłem palić w piecyku drugi sezon - teraz już w ukończonym budynku. Co do dyskusji o Ecoalu to moje doświadczenia są pozytywne - poprzedni sezon w domu bez drzwi, z nieocieplonym całkowicie poddaszem utrzymywałem temp. ok 18-20 stopni i spaliłem 2,5 tony groszku chwałowickiego - w tym ok dwa tygodnie przy temp zewn. minus 5- 10 stopni wygrzewałem wylewki - wtedy w domu była sauna - 30 stopni i 5 cm lodu na spodniej stronie dachówek. Teraz po spaleniu kartonów ( co ciekawe dość kaloryczny opał - tylko trzeba długo siedzieć w kotłowni) zasypałem dwa worki czeskiego groszku z komoran który kupiłem jeszcze przed zakupem pieca i powiem tylko że nie polecam tego opału- pali się jak benzyna - znika z palnika nie zostawiając co prawda popiołu ,ale strasznie brudzi sadzą a ciepła daje niewiele. Poprzedni sezon nie ustawiałem kompletnie nic - postawiłem kocioł - zapaliłem i tak się palił na fabrycznych ustawieniach w automacie - i poza kwestią głośności którą mam rozwiązaną nie miałem najmniejszych problemów- miałem na głowie wykańczanie domu.Teraz byłem zaskoczony bo musiałem maksymalnie zwiększyć podawanie aby ten czech nie znikał z palnika. Pracuję wyłącznie w automacie - wg. mnie przy 100% podłogówce i manualnym zaworze 4-drogowym chwilowe odchyłki temp. CO nie mają kompletnie znaczenia a po jakimś czasie wszystko się ładnie ustabilizuje. Teraz mam 3tony groszku z chwałowic i jeżeli będą problemy to będę pytał.... pozdrawiam wszystkich udzielających się tutaj userów - wszystkich https://esterownik.pl/sterownik/2118
  21. Moim zdaniem przy niekorzystnym układzie ciśnień istnieje ryzyko pracy pompy na sucho- mam na myśli niskie lub brak ciśnienia na wylocie ciepłej wody z zasobnika i jednoczesne odkręcenie kranu czerpalnego na poddaszu. Wtedy cała woda znajdująca się poniżej górnych odbiorów zostanie przepchnięta do bojlera, a przez otwarty kran zassane zostanie powietrze. Ja bym zmienił miejsce wpięcia rury cyrkulacyjnej- tzn. obecną rurkę do cyrkulacji wpiąć równolegle do wyjścia ciepłej wody i poprowadzić nową rurkę cyrkulacyjną do pionu ciepłej wody między piętrami, lub wręcz zamienić miejscami w kotłowni cyrkulację z odbiorem. Oczywiście w twoim przypadku gdy nie są używane górne odbiory to odpowietrznik na górze to też jest rozwiązanie - ale przypadku niedomknięcia tego odpowietrznika to właśnie on stanie się źródłem zapowietrzenia (mam cały czas na myśli przypadek braku ciśnienia na wylocie ciepłej wody). Odpowietrzniki automatyczne "nie lubią" podciśnienia.
  22. No to w końcu nie wiem jak będzie lepiej -zamykać , czy wentylować piec. Sam poeksperymentuję i dam znać . Kotłownię mam w chłodnej - również latem piwnicy, ale suchuuutkiej. Rury z zimną wodą nie są kondensują wody,- chyba dlatego że są plastikowe.
  23. Zjawisko jak najbardziej naturalne, jednak czy nie zeżre kociołków....- no cóż te kropelki nie są bynajmniej wodą destylowaną - sprawdzałem i raczej jest to dosyć agresywna kwaśna ciecz . Po kilkumiesięcznym oddziaływaniu na stal chyba zdąży co nieco uszczknąć, więc warto jakoś ograniczyć to zjawisko.
  24. Dzięki za radę jutro zostawię otwarte dolne drzwiczki- zobaczymy.
  25. Dziś spojrzałem do mojego wygaszonego od dwóch tygodni piecyka i takie coś zastałem: Masakra - to normalne, aż taka kondensacja? Wszystkie drzwiczki były cały czas otwarte. Ciekawy jestem czy w innych wyłączonych piecykach też to występuje. Można jakoś ograniczyć to zjawisko? Chyba chociaż nie potrzebuję jeszcze ciągle ciepłej wody to uruchomię piecyk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...