Dziś zakończyli swoją pracę panowie murarze, ścianki działowe pięknie wykończone, a ścianka ceglana w pokoju Oliwii - sami zobaczcie - zapraszam do galerii
Dachówka już jest, jutro lub w poniedziałek zacznie się ... zabawa z przekładaniem łat, które były ułożone pod blachę.
Miała być blacha, znaczy blachodachówka, ale jak otrzymaliśmy ostateczną wycenę - prawie 32 tys. PLN z oknami facro (6 szt.) - to stwierdziliśmy, że drogo!
Zaczęliśmy drążyć temat i okazało się, że prawie 100 m2 blachy to odpady:o
Pan od blachy powiedział, że może nam wycenić dachówkę BRAAS. Okazało się, że dachówka wyniesie nas 30 tys. PLN, też oczywiście z oknami.
No i cóż było robić? Całą noc miałam z głowy - DACHÓWKA, DACHÓWKA...
Membrana położona, łaty i kontrłaty ułożone pod blachę, a nam wszystko mówi, że ma być DACHÓWKA, na którą w ogóle się nie nastawialiśmy:confused:
Rano zerwaliśmy się z łóżka i wykonaliśmy kilka telefonów, do wykonawcy, do dekarza, do pana od blachy a konkretnie już od dachówki;)
Dziś przyjechał pan stolarz, żeby jeszcze raz przedyskutować model, a przede wszystkim cenę schodów. Niestety 18 tys., to dla nas zdecydowanie za wiele, więc byłam gotowa zrezygnować z wymarzonej barierki wstążkowej. Dzięki temu forum dowiedziałam się, że im więcej wygięć - tym drożej - jedno wygięcie 1000 zł. Pokombinowałam, poszukałam - oczywiście na FM i znalazłam schody jakie spełnią moje oczekiwania, pokazałam zdjęcia naszemu stolarzowi... Powiedział 14 tys. PLN.
W tej cenie wynegocjowałam jeszcze obudowę do kominka, też z jesionu:)
W czerwcu pan stolarz obmierzy ścianę, a w sierpniu schodki już będą gotowe.
I stało się, najpierw naruszone kominy - dziś zostały rozebrane do krokwi. Otwory wentylacyjne trzeba połączyć, bo nie mieszczą się między belkami. A wszystko to, bo podnieśliśmy ściankę kolanową o jeden pustak, załamanie dachu nad częścią garażową zlikwidowaliśmy, a kominy zostały na swoim miejscu. Jeszcze na dodatek komin od kominka został powiększony o kanał od grilla - wszyscy chcieliśmy dobrze, ale górale nam to "popsuli";)
Też ostatecznie legł w gruzach plan obłożenia kominów łupkiem. Podobno po kilku latach lubi odpaść, a nas nie stać na takie inwestycje. Szkoda, bo bardzo mi się podobają kominy obłożone łupkiem:( Wykonawcy nakazali nam kupić klinkier i tu się zdziwiliśmy:o
W zaprzyjaźnionej hurtowni nie było koloru grafitowego, więc pojechaliśmy do innej - TROPS i jak pan powiedział nam cenę, to szybko wyszliśmy. Chyba 5,20 zł. za szt. cegły klinkierowej, to trochę przesada...
Wymyśliłam na poczekaniu, że niech murarze budują kominy z cegły, a potem obłożymy je blachą trapezowa w kolorze blachodachówki i finito;)
Wreszcie możemy korzystać ze studni. Panowie studniarze dziś zamontowali pompę,
a w kotłowni zbiornik - hydrofor. Będziemy pompować wodę ile się da, żeby nie było niespodzianek jak już zamieszkamy - żółta ciepła woda, to zmora użytkowników studni.
Więźba się robi, ścianki działowe pięknie rośną - aż miło:wiggle:
Nawet miło nas zaskoczyła nasza ekipa budowlana. Dziś wynieśli materiał na więźbę na zewnątrz budynku. Myślę, że można stawiać ścianki działowe, dalej murować kominy, a może po niedzieli zaczną tą więźbę
Najważniejsze, że coś się dzieje na naszej budowie:yes:
Tak, jest mi smutno, a tak naprawdę, to po prostu jestem wkurzona:mad:
Pogoda piękna, mrozów nie ma, a u nas budowa stoi i tak będzie prawdopodobnie do 14.03.
Nasz wykonawca zwodził nas, że najpierw wejdą z więźbą w drugiej połowie lutego, ale były mrozy.
Gość od więźby miał też jakieś problemy ze zdrowiem, może dlatego wszystko się wydłuża... więc jak zrobiło się ciepło i zaczęliśmy pytać o ekipę - dzwoniliśmy codziennie, nawet po dwa razy,
to okazało się, że muszą dokończyć robotę gdzieś indziej:P
Nie wiem, czy robią nas w "konia"? Przecież ta więźba wszystko nam knoci, nic nie możemy zrobić, a wszystko poustalane- okna, dach, hydraulik, elektryk, stolarz....
Dziś wykonawca zrobił porządek z drzewem na więźbę, leżało wszystko pod śniegiem.
Panowie odśnieżyli dojazd do działki i ostro działali. Dawno ich nie było i nie mieliśmy okazji podziękować za zakończony etap murowania, JESTEŚMY BARDZO ZADOWOLENI Z ICH PRACY. Mieliśmy zrobić im zakrapiany poczęstunek, ale pogoda pokrzyżowała nam plany. Mam nadzieję, że nasza dzisiejsza wdzięczność im to wynagrodziła.
Więźba już schowana w domku. Deski niestety się nie zmieściły, choć jest ich już niedużo - dziś sprzedaliśmy 2m3 za 400 PLN, a krótkie poszły pod pokłady do bali.
Stemple też leżą przy domu zasypane śniegiem, ale martwię się, żeby się komuś nie przydały, bo wiosną mamy zamiar je sprzedać.
Podoba mi się ta wycena, ale czekam na spotkanie z panem stolarzem z naszej okolicy, który też robi barierki wstążkowe. Zobaczymy wycenę i trzeba coś zadecydować
No i ten tydzień nie przyniósł wielkich dokonań na budowie. Murowanie ścianek działowych nieskończone, tylko częściowo zamknięty budynek - zostały jeszcze drzwi.
Panowie od więźby muszą dokończyć jeszcze jeden dach i dopiero mogą wejść do nas, ale oczywiście jak pogoda pozwoli
Zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że dach przełożymy np. na marzec:(
Nestety, nie ominęło nas przykre doświadczenie z włamaniem do naszego garażu:(
Zginęła drabina aluminiowa, nożyce do stali i przedłużacze naszego wykonawcy, nasz kabel siłowy 50 metrowy i nie wiemy czy materiał na więźbę nie został naruszony - okaże się przy montażu:(
Sąsiadów spotkało to samo, zginął im agregat.
Mam tylko nadzieję, że złodzieje już nie wrócą. Jednak jutro pan elektryk zamontuje lampy z czujkami i alarm straszak.
Odwiert zrobiony, woda jest na 54 metrach. Pompę założymy chyba wiosną.
Murarze zalewają wieniec, a po niedzieli zaczną stawiać ścianki działowe.
Nie wiem jak będzie z więźbą, termin się trochę presunął, tj. mają wejść na początku grudnia, o ile pogoda pozwoli...
Zmieniliśmy zdanie w związku z blachodachówką ze względu na kolor, też czarny mat, ale gruboziarnisty - bardzo nam się podoba. Ma tylko jedną wadę nie jest to SSAB (Szwecja) tylko ARCELOR (Niemcy).
Wiem, zaczynam od d... strony, ale patrzyliśmy z mężem w OBI na panele do pokoi i nie mogę się oprzeć, żeby wkleić zdjęcia, choć decyzje mogą jeszcze ulec zmianom, ostatecznie:D
Kominy wyciągają się ponad strop, więc poczyniliśmy przyjemne dla oka zakupy, tj. kamień elewacyjny ROMA kolor carmel, choć miał być inny, ale na żywo wypadł dobrze, więc nie wydziwialiśmy;)
PS Dałam do wyceny okna - obustronnie białe i wew. białe zew. złoty dąb - dylemat! Może karmelowe kominy pomogą dokonać wyboru?