Do EZS i Marta6666
myślę, że Marta powinna podejść do swoich uczuć dość analitycznie. Wiemy już, w jakich obszarach na jej faceta nie ma co liczyć. Pytanie jakie on ma zalety i na ile rekompensują one w odczuciu Marty omówione wcześniej wady. Jeśli poza zagadnieniem "obsługi nieruchomości" jest to fajny, ciepły, lojalny, wspierający facet z poczuciem humoru - to pewnie jak napisała EZS można sobie pokuładac taką relację całkiem szczęśliwie.
Ja reprezentuję nieco odmienne stanowisko od EZS. Też jestem osoba operatywną, zaradną, zdecydowaną i energicznie realizująca swoje pomysły. Ale ja potrzebuję partnera. NIENAWIDZĘ egzemplarzy typu: rozmemłana fajtłapa, poczciwy miś - trochę chory, trochę leń, pechowiec zyciowy, intelektualista oderwany od rzeczywistosci. Byc może dałabym rade z odjechanym artystą, ale nie próbowałam )))). Generalnie wymienione typy tracą mój szacunek w tempie ekspresowym. Kompletnie mnie nie kręci miś, który bohatersko uważył garnek zupy, ale nie kuma nic na temat mojej budowy! Wolę, żeby facet zarobił na gosposie niz gotowal zupę i doglądał weków.
Marta - sama musisz wiedziec, co akceptujesz, a co nie.