-
Liczba zawartości
1 339 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Aggi
-
oddolnie... oddalnie... analnie... nie wiem... poplątały mi się palce. Zochna potrzymaj ansi za łokcie, to ja może naprowadzę sobie kulotrabzę. rrmi ty mi samoocenę znów zdeptałaś jak młodą roślinkę...
-
Rzeczywiście długi szczał w krzakach po sympozjum, ja też widziałam. Naet go namawiałam, żeby szczał w stajni, ale nie chciał. Nie mogł rrmi podać ręki na pożegnanie bo trzymał w niej swojego Rudolfa... anSi - powinniśmy Ci chyba oddolnie zrobić wizję lokalną.
-
anSi bystra bestyjko!!!! tak to my - muszkieterowie !!!! Ja też się strasznie cieszę, że Cię widzę!!!
-
hau hau hau
-
Olaboga! I się zaś poślizgłaś Zochna na tym wycieku?
-
No jak jesteś maniakiem sprzątania, to zapewne sprzątasz z przyjemnością i nikt Ci nie jest potrzebny Nie rozumien tylko dlaczego "brrrr"??? Ja maniakiem sprzątania nie jestem, znam bowiem ciekawsze i bardziej twórcze zajęcia, więc korzystam z odpłatnej pomocy "Cioci" i zaręczam Ci że przeglądanie zakamarków nie przynosi mi ujmy na honorze , a posegregowane pranie nie nosi śladów obcej ręki
-
Z Tobą to najgorszy kłopot jest taki, że tylko w maju gościsz... Mam pewien niedosyt. sama mówisz, że z goła byłaś, to co ja mam myśleć? Selimm ... on przez telefon kiepsko wypada... no i ten wyciek go trochę usprawiedliwia.
-
photos myślę, że nie zajmujemy się już dalej studium Twojego przypadku. Ot dywagacje w prawo i lewo. O związkach i ekstremalnym teście jakim jest budowa. Jak ktoś tworzy związek na zasadzie obiekun i "mniej obrotna" połówka, to oczywiście nie ma co oczekiwać, że w trakcie budowy takie proporcje ulegną zmianie. Tyle, że czasami robi się przykro
-
wiem o długim akurat tyle ile potrzeba żeby było wszystko. od celibatu posiwiał na nogach, aż mi go prawie, że żal mówię ci... chociaż oczywiście sam sobie jest winny nie inaczej a jak Ty mówisz, że na przemian włazisz i złazisz to niechybnie jesteś na golasa, a to długiego raczej nie dotyczy Miałaś wałkiem kręcić, nie Kotem... trochę mnie zaskakujesz tutaj Torbę zawsze miałam dużą. 6 ton weszło.
-
Drogie, wypowiadające się w tym wątku, Forumowiczki, to chyba oczywiste, że wszyscy, którzy na forum Muratora zaglądają - angażują się w budowę. Gdyby było inaczej - po co mielibyśmy tu bywać? Tak jak nie ma tutaj tych wszystkich, którzy się przecież na budowie nie znają i nie zamierzają się angażować... .
-
Zochna !!!! tak ofsika do łypka bardzo pasuje. Wszystko ofocę jak juz będzie narychtowane.
-
Seluś... Tobie to ten komin zawsze cieknie, nie? To Ty może chory jesteś? )) a jaki kolor ma wyciek?
-
och Seluś pyrdku nareszcie jesteś ! Daj pyska czy coś.... bobiczku kolega długi nie jest aktualnie zajmowany erotycznie w jakimkolwiek stopniu aż mi sie ciśnie.... dobrze mu tak ))
-
Chyba się rozpędziłaś lady in red... Gdzie wyczytałaś, że photos oczekuje, że żona w ciąży będzie z nim murować?!?! Wydaje mi się, że photos chce od niej tylko zrozumienia, że zajęło to więcej czasu niż planował i uznania za wysiłek jaki wkłada - a dostaje NIC. Ja natomiast wyczytałam, że żona biedulka już od roku pyta jaki kolor będzie miała kanapa... No i w tym momencie krew by mnie zalała. Dlaczego sama nie wybierze kanapy? Nie zna się na kanapach, czy może ciąża przeszkadza w przekartkowaniu kilku katalogów i sprawdzeniu sklepów internetowych, żeby sobie wyrobić pogląd jakiej się chce kanapym, stołu, krzeseł, umywalek itd. To też mąż budowlaniec ma wybrać, kupić i zaaportować?
-
Wiesz ciąża ją w pewien sposób usprawiedliwia. MNie osobiście najbardziej drażni argument "bo się nie zna". Ileż to ja razy słyszałam, że ktoś się czymś nie zajmie bo się nie zna. Ja też się nie znam! My wszyscy budujący na ogół się nie znamy na budowaniu. Garstka z nas ma przygotowanie budowlane - a jednak jeśli się nie znamy, to się dowiemy. Po to jest forum, po to jest internet, po to rozmawiamy z innymi ludźmi. Jestem prawnikiem, a jakoś udało mi się zgłębić zagadnienia szalunków, klasy betonu, ścian trójwarstwowych, zbrojeń, dylatacji i miliona innych rzeczy.
-
Obserwując otoczenie trudno mi oprzeć się wrażeniu, że często konsekwencją budowy, zamiast sielskiego życia wspólnie w nowym domu, bywają urazy nie do wyleczenia, albo zupełny rozpad związku. Mam też wrażenie, że budowa jest rodzajem testu na lojalność, przyjaźń i rzetelność naszych relacji. To tak, jakby słabe knstrukcje w tych poligonowych warunkach budowy rozsypywały się. Mniej czasu, mniej pieniędzy, zmęczenie, poirytowanie.... Pewnie sporo zależy od zaangażowania obu stron. Łatwiej przetrwać kiedy oboje "walczą z tematem", choć nietrudno wtedy o morderstwo przy wyborze kafelków . Chyba najgorzej jest wtedy, kiedy jedna strona zasuwa, a druga czeka aż będzie gotowe... Podzielcie się swoimi refleksjami....
-
Angielski dla dzieci - metoda Helen Doron
Aggi odpowiedział Ciechanka → na topic → Dział Porad życiowych
Moja córka rozpoczynała swoją przygodę z jęz. angielskim właśnie metodą Helen Doron w wielku lat 2. Teraz ma lat 13 i swobodnie komunikuje się po angielsku, uczy się w szkole z wykładowym angielskim. Metoda HD pozornie wydaje się mało skuteczna w odniesieniu do maluchów. Pamietajmy jednak, że mimo pozornego braku interakcji na poziomie świadomym, w podświadomości pozostają ślady - osłuchanie z melodią, skojarzenia, rozumienie. Metoda HD nie uczy języka w potocznym tego słowa znaczeniu. Moim zdaniem ona "otwiera" dziecko na język obcy. -
Elewację robię Taka jestem z siebie zadowolona, że jak skończą, to chyba odświeżę jakis wątek z cyklu "Kiedy Aggi nam pokaże" i pokażę. Łupek tatrzański - marzenie!
-
No ... i jak mnie nie ma to wszytko tu upada.....
-
no powiem Ci, że przygrzałam.... wszystko się powyginało... i przy okazji ta noga też się wygiełą. Taka była wklęsła. Matka, wiesz... jak Cię widzę to się wzruszam, bo ja ogromnie jestem do Ciebie przywiązana. Nie zostawiaj mnie już, dobra?!
-
wszyscy się zlecieli! Wykrot Ty bardzo dobry jesteś dla mnie. Dziękuja. Kochani jak miło Was widzieć! :-) Na zywca już było, ale wczora mnie się kula na jakimś glucie poślizgła o omal nie wyrżłam ale się tym gipsem podparłam i znowu coś jakby trzasło.
-
nooo dawaj wykrot mietłe - polatamy, może sobie drugą dla równowagi... tfu tfu Zochna - jo to cie kochom wiesz! Tak - ta zgrabna! Ta koślawa jakoś cała.
-
Zajrzałam tu na chwile po starym sentymencie, no i się okazało, że jestem całkiem dobrze zachowana. To przywlekłam i te złamana noge.. cy cóś JA tu jestem najstarsza - pokażcie się chłopcy, co oni wam tu zrobili?
-
i boli, i się wygła... lewa jak raz i czym ja teraz z kopa pojadę ?
-
jest źle złamałam nogę