qbek17

Najbliżej będziesz miał chyba do Olsztyna (Inżynieria Wody) albo Białegostoku (AquaSoft).

Tak, przed zmiękczaczem dobrze jest dać zwykły filtr sznurkowy/piankowy żeby ochronić głowicę przed większymi zanieczyszczeniami. Zazwyczaj taki filtr jest w zestawie ze zmiękczaczem. Co do czujnika zalanie - pewnie nie zaszkodzi... ale to już zupełnie niezależna sprawa od filtracji.

No to trochę zmienia postać sprawy Ale i tak, przy tak wysokiej twardości, sugerowałbym model na ok 40 litrów złoża.

Jeśli chcesz zmiękczyć wodę do zera i przy założeniu średniego zużycia wody na poziomie 12 m3 miesięcznie to mógłbyś szukać modelu z nawet 50 litrami złoża... oczywiście 26 litrów też da radę, ale będzie się regenerować częściej (czyli finalnie zużyje nieco więcej wody na płukanie) ale nie są to wielkie różnice. Jeśli zostawisz kilka stopni twardości to model 30-35 litrów też powinien być w miarę OK.

Jeśli tak to faktycznie model na 75 litrów złoża wydaje się rozsądną wielkością... Z tłoczeniem popłuczyn nie powinno być problemu.

Jesteś pewny że to zużycie miesięczne? To bardzo dużo jak na dom jednorodzinny... Jeśli chciałbyś tyle wody zmiękczyć do zera to potrzebowałbyś już prawie przemysłowego zmiękczacza (w kwestii rozmiaru) - np 75 litrów złoża (aby regeneracja wypadała ok 1x na tydzień.

Nie wiem jak to będzie z "legalnością" takiego rozwiązania, ale jak sobie postawisz pompę podnoszącą ciśnienie w domu to będziesz miał spokój, ale pompa będzie niejako wysysała wodę rur więc u sąsiadów może być jeszcze gorzej... chyba, że w końcu w całej okolicy zabraknie wody to i pompa nie pomoże

Ustawienie twardości wyjściowej nie jest "raz na zawsze" - po zmianie źródła wody możesz ponownie wyregulować głowicę. Co do lampy UV na wodzie studziennej to przy tak wysokiej twardości musisz pamiętać o regularnym czyszczeniu rury osłonowej z osadów kamienia.

Przy wersji minimum (zużycie 7 m3/mc i twardość 23 dH) wystarczy Ci 25 litrów złoża. Przy wersji maksimum (zużycie 10 m3/mc i twardość 33 dH) możesz już patrzeć na modele do 50-55 litrów złoża. Głowica Clack jest solidna i bezawaryjna więc to dobry wybór. Złoże Lewatit S1567 też. Co do zawartości zestawu czy ceny to upewnij się czy jest w cenie bypass, mixing, itp. Wody ciepłej nie zmiękczasz bo raczej zmiękcza się wodę zimną przed jej podgrzaniem. Są urządzenia do wody ciepłej, ale muszą być całe metalowe, przez co są dużo droższe. Niezbyt praktyczne jest też obsługiwanie dwóch równoległych zmiękczaczy.

Wygląda na to że potrzebujesz konkretnej stacji uzdatniania wody.

Tu masz tabelę z danymi od producenta złoża: Dla zbiornika 12x52 potrzebujesz (jako minimum) 1,8 m3/h w czasie płukania, ale równocześnie podają, że maksimum wydajności w czasie pracy to 2,2 m3/h (czego oczywiście nie musisz wykorzystywać). Zwróć też uwagę na zalecaną ilość złoża (42 litry vs zalecane 56 litrów). Częstotliwość płukania zależy od jakości wody, zużycia i indywidualnej oceny

Potrzebny byłby odżelaziacz... ewentualnie dodatkowo zmiękczacz lub filtr wielofunkcyjny. Zależnie od możliwości odprowadzenia ścieków i napowietrzenia wody surowej można wybierać między różnymi konfiguracjami obu tych urządzeń.

Jest trochę przekroczone żelazo i delikatnie mangan, a twardość niewielka - ja bym się raczej kierował w stronę złoża wielofunkcyjnego. Do tego bakterie - zacząłbym od dezynfekcji od źródła do końca instalacji i powtórne badania, i/lub od razu lampa UV.

Po tak "rozbudowanym" opisie można jedynie stwierdzić, że jest tam złoże Ecomix. Skuteczność całego filtra zależy od wielu czynników (składu i zużycia wody, typu głowicy sterującej, wielkości filtra, itd). Bez tak podstawowych danych ciężko stwierdzić, że ten filtr się nadaje lub nie dla danej aplikacji.

Jak już stwierdziłeś - budżet na dwie opcje nie wystarczy... więc musisz wybrać co jest dla Ciebie istotniejsze. Twardość nie jest wysoka więc czy jest sens ją zmniejszać jeśli masz miedź w instalacji? Może wystarczy osmoza do wody pitnej? Weź pod uwagę ilości ścieków - z odżelaziacza będzie ich dużo. Jeśli to nie jest problemem to ja bym poszedł w tą stronę. Gdybyś jednak szedł w pierwszą opcję to możesz na obejściu (czyli na wodzie surowej) dać filtr odżelaziający BB20 ale przy takich proporcjach mieszania to chyba mija się z celem bo koszty wymiany tych wkładów szybko zjedzą oszczędności.

Tak, ten zestaw nadaje się do montowania bezpośrednio przed pojedynczym kranem. Nie, ten zestaw nie zapewni Ci wody pitnej, zdrowej i bezpiecznej, ani też spokoju w kwestii wymiany wkładów.

Są "dedykowane" bypassy tej samej firmy - można je wygooglać. Możesz też zrobić sobie podmieszanie na zwykłych zaworach (tzn akurat zawór mieszający dałbym grzybkowy lub iglicowy, ale na pewno nie kulowy) ale to wymaga przerabiania instalacji.

"Złoże to nie nadaje się do filtrów pracujących z przerwami - okresowo ponieważ przy długim czasie kontaktu z wodą proces podnoszenia pH kończy się dopiero po uzyskaniu wartości pH wody na poziomie 11 – 12." Woda po korekcie pH będzie miała inny smak więc powiedziałbym, że to normalne...

Jeśli wlałeś wodę w trakcie regeneracji to sól mogła nie zdążyć się rozpuścić i zassałeś praktycznie samą wodę. Spróbuj wlać wodę do soli, odczekaj 3 godziny i wtedy włącz regenerację... złoże powinno działać nawet jeśli przez jakiś czas było zupełnie wyczerpane. A dlaczego głowica nie nalewa to już inna sprawa... może pomoże ktoś, kto "zna się na tych głowicach i ma z nimi dobre doświadczenia" (ja nie mam)?

Jeśli jedynym problemem jest nieprzyjemny zapach/smak to powinien wystarczyć sam filtr węglowy. Jeśli chcesz wodę zmiękczyć to zmiękczacz będzie rozwiązaniem. Nie radzę łączyć tych dwóch funkcji. Teraz jeśli się zdecydujesz na filtr węglowy to trzeba go regularnie wymieniać i nie brać najtańszego węgla... a najlepiej jakiś z dodatkiem czegoś bakteriostatycznego (srebro, KDF, itp.) tym bardziej, że masz już bakterie w wodzie (chlorowanie instalacji oczywiście do wykonania przed uruchomieniem filtrów).

To nie kwestia prądu... sam filtr zużywa pojedyncze W, ewentualnie pompa musi się załączyć na kilka minut. To się dzieje automatycznie (sterownik tym zarządza) ale problematyczne jest to, że cały układ musi być w gotowości cały rok (ochrona przed mrozem, wypuszczanie ścieków, itd). Jeśli to Cię nie przekonuje to kwestia kosztów jest bardzo przekonująca... filtr na wydajność 2 m3/h przy takim poziomie żelaza będzie kosztował >5000 PLN, a to koszt za sam filtr...

Szczerze wątpię abyś przeczytał tą książkę... bo wtedy nie wygłupiałbyś się tak na tym forum...

Nie twierdzę, że tak samo będzie u Ciebie ale takie zastosowanie zazwyczaj nie ma uzasadnienia do wymaganych kosztów... Filtry mają w takim układzie najgorsze warunki pracy (100% wydajności przez krótki czas podlewania i 0% wydajności przez długi czas pomiędzy podlewaniem) przez co muszą być bardzo duże i wydajne (a to generuje wysokie koszty zakupu oraz utrzymania, wymaga miejsca, wytwarza sporo dodatkowych ścieków). Dodatkowym problemem jest utrzymanie filtra poza sezonem podlewania (filtry powinny być zabezpieczone przed mrozem oraz regularnie płukane nawet jeśli nie pracują). Dodatkowo Twoja woda jest mocno zażelaziona więc nie będzie to takie proste aby uzdatnić ją "od tak" do normy wody pitnej. Alternatywne rozwiązanie (mniejszy filtr i zbieranie wody do podlewania) także wymaga sporo miejsca i kosztów (zbiornik odpowiedniej pojemności, pompy, sterowanie...)

https://www.ksiegarniatechniczna.com.pl/oczyszczanie-wody-tom-2.html Polecam też Tom 1.

Radziłbym co najmniej 37 litrów złoża i dobrą głowicę (np. Clack).