Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

iurabos

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    110
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez iurabos

  1. @samsu Od długiego czasu nic nie piszę, bo palenie od góry w moim Viadrusie mam opanowane, piec czysty, lekki jasny popiół, jak warunki sprzyjają (niska temp.) Jednak czytając co jakiś czas twoje wpisy, może i dla mnie znajdziesz jakąś metodę przeróbki niezbyt zmniejszającą moc ale zmniejszającą wylot gorących gazów do komina? Komora spalania kotła ma 63 cm głębokości, KPW ok 15cm
  2. Mam taka informację dla zainteresowanych (a to się okaże kto to jest) plus chwalę się. Moje ostatnie modyfikacje w piecu obejmowały wymianę smoka z wlotem 10x10cm na rurę grubościenną fi70, w środku jest hmm, zawirowywacz który nie działa, ale ładnie dzieli ja na dwie części - górna i dolną (zatykając jedna z nich dostałem fajny dopalacz, bo oczywiście zwiększyła sie prędkość powietrza). Prócz tego wydłużyłem obieg spalin przez dołożenie blach, które o jakieś 8-10cm wydłużaja sklepienie paleniska (w kierunku drzwiczek oczywiście). Na tych blachach leżą 3 małe kawałki płytki szamotowej (maja one rozproszyc nieco przepływ powietrza na boki oraz podnieść temp.pod blachami). Na drzwiczkach, nad kanałem PW jest zamocowana płytka samotowa gr. bodaj 2,5cm rozmiaru cegły, rodzaj izolacji i deflektora. Zamontowałem równiez miarkownik Honeywell'a (zamiast typowego dla Viadrusów -nie pamiętam jak się nazywa"). Ostatnia rzecz to dołożenie pospawanego rusztu z pręta 10x10mm - ten ruszt ma odseparować częściowo wsad od rusztu wodnego. Ruszt ładnie się spala razem z węglem... Palę orzechem z Marcela i mam dużo suchej sadzy. Po co tyle napisałem? Ponieważ któryś z tych elementów lub wszystkie razem dały mi stałopalność na poziomie 16-stu (!) godzin - za stałopalność uznaję 50st i powyżej od momentu wejścia pieca do zejścia do tej temperatury przy temp. zewnętrznej ok 0 do 4st.. Piec ustawiony zawsze na 60-63st.
  3. Jaki masz kocioł? To pierwsze pytanie. Ja mam Viadrusa, robię dokładnie tak samo, ale nie używam dmuchawy. Po ułożeniu wsadu jak ty, zamykam dolne drzwiczki (odcinam dopływ powietrza głównego) otwieram na maksa powietrze wtórne w gónych drzwiczkach (mam przerobione na duzo wiekszy otwór) i zostawiam. Po godzinie mam 45 st. na piecu 43,5kW. Moim zdaniem rozpalasz od góry a dmuchasz dmuchawą od dołu, wychładzając piec - jak przegarniesz, to żar spada niżej, dmuchawa skutecznie go rozpala (kopcąc) i piec sie rozpala. Jak palisz od góry, to od góry.
  4. Chciałbym poznać Twoje zdanie o moich przemyśleniach. Od kilku lat kombinuję jak wycisnąć maks efektywności ze spalania w moim Viadrusie. Problem do rozwiązania to efektywne napowietrzenie komory spalania przez PW - palenisko ma 63 cm długości przy ok. 40 szerokości (nie pamiętam dokładnych rozmiarów). Długość KPW w tej chwili to ok 20cm, zwężający się kwadratowy profil mający ok 8cm na wlocie i ok 2x4 cm przy wylocie. Rozpalam całkowicie zamykając wlot PG, po wypaleniu pierwszej warstwy wsadu (upraszczam), o wadze ok. 45kg, zakładam łańcuszek na miarkownik od PG, przymykam PW i zostawiam na kilka godzin. Na noc zamykam niemal całkowicie PW i pracuje (na koksie) tylko PG. Komora w której odbywa się początkowo spalanie jest b. niska wobec długości (ok. 25 cm) więc nie mogę liczyć na spokojne palenie z długim płomieniem. Nadal jednak spalanie nie jest moim zdaniem wystarczające - w początkowej fazie. Pali się tylko część złoża (wąska gardziel KPW trafiająca mniej więcej w środek 1/3 długości złoża), i muszę mocno otwierać klapę KPW, żeby w komin nie uciekały cenne produkty do spalenia. Wychodzi to tak sobie. Jak spłaszczałem kierunek PW, żeby docierał bardziej w kierunku tyłu paleniska i mieszało sie więcej, rozpalenie było niemal niemożliwe. Albo zrobię tak, jak w linku z lokomotywką (na to wcześniej nie wpadłem), albo planuję wykonać (nie wiem z czego, żeby jakoś wytrzymało) pewnego rodzaju widelec lub (trzymając się konwencji) róg - jak na rysunku. Rys 1 to rzut z góry, pierwsze rozwiązanie, rys 2 rzut z boku, drugie rozwiązanie. Drugie trochę na siłę, a połączenie widelca z rogiem przekracza moje możliwości, nawet w wyobraźni. Pytanie jest krótkie w porównaniu do opisu - jak Twoim zdaniem skutecznie napowietrzyć PW palenisko o takich wymiarach?
  5. Ja tylko małą uwagę mam, choć to juz napisał jacet100: Przepływ powietrza przez kocioł blokujemy tylko na wlocie, nigdy na wylocie!
  6. na górze tego wątku na każdej stronie powinno byc zalecenie od "lekarza/moderatora" tego wątku - nie karmić trolla. Kolejny raz piszę o tym samym - to jest juz wątek filozoficzny, propagujący wolne rozważania o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wiekiej nocy (jesli ktoś wie, o co chodzi ). @LastRico powinien tylko to zrobić i może ktos się zorientuje, że wpisy nie wnoszące nic do tematu wątku powinny byc zwyczajnie ignorowane.
  7. Jak jest cieplej (ok. 10st) robię niemal tak samo, mam jedynie mniej cegieł i stawiam je na wąskim boku (wchodzi 4,5 cegły), spalanie jest bardziej spokojne i temperatura w czasie tak nie skacze Jak masz podawane powietrze wtórne? Pomijając ruchomy ruszt ja mam niemal identyczny piec i w górnych drzwiczkach wyciąłem otwor 10x10cm (mam dużą moc pieca), zakończyłem go zwężającym sie ryjem (blacha od wewnątrz została wykręcona, wyciąłem podobny otwór i dospawałem palniko/ryj, w stopce zdjęcia) i w trakcie rozpalania zamykam całkowicie dół a otwieram maksymalnie górę). Planuję zmianę budowy KPW na rurę fi50mm, z elementem zawirowującym powietrze. Moja KPW sprawdza się znakomicie. W trakcie wietrznych dni piec pali przez kilka godzin bez PG, jak temperatura zaczyna spadać, zakładam łańcuszek na miarkownik i spalam w gruncie rzeczy koks
  8. Cóż za bajzel się zrobił - oprócz własnej dyscypliny nic juz nie zmieni tego wątku - może @LastRico powinien zamknąć wątek ucinając go tak rok temu (usuwając po prostu treść, nie będzie wielkiej straty)? Zrobił się zwykły smietnik - jak ktos ma więcej samozaparcia, to już nie udziela się w komentarzach, a ja nie mogę patrzeć jak ten znakomity i rewolucyjny wątek zamienia się w onet i pogaduchy o pierdołach..
  9. Nikt wprost tego nie napisał, ale spalanie w sensie temperatury masz znakomite, ten biały pył to wypalona skutecznie sadza. Ilość spalanego węgla jest za duża, ja taką ilość spalam w starym, nieocieplanym domu o powierzchni 370m2 (rozpalam wieczorem a rano dosypuję odsiany koks z popiołu). Moim zdaniem oprócz strat z domu dochodzi lewe powietrze do spalania albo wymiennik jest do niczego i efektywność spalania jest beznadziejna. Jak masz kasę, kupuj nowy piec, jak nie masz to przerabiaj, to proste. Kanał "dolniakowy" powinien byc zrobiony z porządnego szamotu, nie z blachy (choć i tak sie da), ale najlepsze piece mają kanał zabudowany szamotem. Wydaje mi się, że wymurowanie tego kanału leży w Twoich mozliwościach , będzie to kosztować stosunkowo niedużo, a jak będzie do niczego, to zawsze można go zlikwidować (w przeciwieństwie dp spawanego).
  10. 1. (...)koksu z odzysku jest stosunkowo mało energii, poza tym przy odsiewaniu sporo tracisz(...) Powstały koks jest gruby (palę orzechem), więc odsianie to niewielka strata, może z 5% wagowo(właściwie czysty popiół), wydaje mi się też że energii jest jednak "wystarczająco" 2. Do tego jeszcze "łykasz" pył przy odsiewaniu, a to nie jest najzdrowsze. Maska przeciwpyłowa załatwia problem pyłu (ale nie gazu, jak odpalam piec na nowo za pomoca żaru), inna rzecz że w kotłowni mam syf 3. Mocny węgiel potrzebuje wyższych temperatur, czyli siłą rzeczy więcej PG, żeby skutecznie dopalić "swój" koks. Ogólnie im wyższa temperatura wody, tym lepiej działa kocioł. Odpalając moj piec od góry, podaję odpowiednią ilośc PW, PG nie dostarczam wcale, czekam aż górna warstwa sie odgazuje. Po zauważeniu, że temperatura zaczyna pomału spadać (mam zdalny pomiar przez www), przymykam PW i otwieram PG zakładając łańcuszek na miarkownik. Działa znakomicie. 4. załączyłem pompkę CO, bo wcześniej chodziło na samej grawitacji U mnie pompa chodzi cały czas (1 bieg), nie ma szans na grawitację, ale zauważyłem, że napisałes niżej, że szybszy przepływ wody to cos dobrego - kłóci się to z teorią Last Rico (laminarnośc(?) przepływu, o ile dobrze pamiętam), ale skoro działa u ciebie to ok. Ja tez mam "kłopot" z zimniejszym kaloryferem na dole, może faktycznie spróbuję przyspieszyc przepływ. Inna rzecz, że mam dużą róznicę temperatur we/wy na piecu, tak sobie myślę, że będzie jeszcze większa - musze spróbować.5. trzeba wtedy ostrożniej z PG przy rozpalaniu i początkowym gazowaniu, żeby się zasyp nadmiernie nie rozpalił. Jak napisałem wyżej - przy moim piecu i systemie nie ma problemu.
  11. Krótko mówiąc, powinnaś znaleźć kogoś, kto zrobi przeróbki od Cysiokysio. Ten piec jest dobrze pomyślany - ale tylko do połowy . Idea sie zgadza, wykonanie niekoniecznie Wykonanie tego kanału jest moim zdaniem niezbędne, dodatek w postaci ukośnego rusztu na pewno się przyda, a dolot powietrza wtórnego do paleniska jest bardzo potrzebny. Zobacz na schemat budowy DAKONów (jestem ich zwolennikiem, nie sprzedaję ich). Z grubsza rysunek pokazuje o co chodzi. Na drugim widać wlot PW http://levne-topeni.kvalitne.cz/images/dakon-kotel-rez-3.pnghttp://www.fuego.pl/my_photo/dakon_dorspa.jpg
  12. 1. drzwiczki zasypowe nie mają PW i są podwójne. Drzwiczki środkowe też są podwójne. Tam widać, że to jest goła blacha z "odbijaczem" (deflektorem), żeby nie rozgrzewały się bardzo. Wsadzilbym tam (pomiędzy te blachy) wełnę mineralną, gęstą (jak do wylewek czy dociepleń, łatwo się kroi), odizoluje to chociaz część ciepła z pieca. I tak się będą grzały ale mniej. To samo w drugich drzwiczkach 2. Czy mogę jakoś wyłożyć szamotką boki i tył paleniska ? Oczywiście, musisz zaimprowizować, kilka prób i będziesz wiedziała ile trzeba wsadzic cegieł - cegła szamotowa ma 6cm grubości możesz np. ułożyć na boku 6x24cm do góry np. po 3 cegły z obu stron o ile się nie przewrócą) - temperatura na pewno będzie rosła i opadała dłużej (piec będzie stabilniej palił). Palisz normalnie, obserwuj piec i temperaturę. Ja mam niemal identyczne palenisko w piecu Viadrusa 43,5kW 3. Jak zrobić tu klapkę PW lub tu w tym przypadku bardziej potrzebna będzie kierownica PW aby PW nie leciało prosto do wylotu tylko w dół ognia ? Cysiokysio podał taka metodę jak podał, ja starałbym się podać powietrze z boku o ile mozna oczywiście - tak jakbys chciała wsadzić rurę 2'' w bok paleniska jak skierujesz ja w górę, nie powinno nic fukać (o wiele krótsze prowadzenie rury i trzeba dorobić przysłonę lub klapkę zamykaną jakoś). Metoda Cysiokysio pozwala wstępnie ogrzać powitrze, więc jest uzasadniona, ale czy ja wiem, czy to az takie konieczne? Cysiokysio podał moim zdaniem słuszna metodę przeróbki pieca, w dodatku możesz sobie to poukładać na próbę luzem ("wiszące" cegły stawiasz na tych bocznych, które włozyłaś wczesniej i masz kanał), znów - o ile to się nie przewróci. Skos trzeba juz przyciąć - ja bym tez jakoś pomyślał na skosem w kierunku wlotu kanału, żeby węgiel tam się zsuwał (jakiś dodatkowy ruszt pod skosem). Podanie powietrza przez górna klapke nic raczej nie wniesie. Jesli ten skos narysowany na żółto sie nie zmieści - kombinuj z tym rusztem uchylonym Aha, staraj się utrzymać wymiar zbudowanego kanału z tym istniejącym - po jego wybudowaniu pojawi sie problem z czyszczeniem tego odcinka..może temperatura wystarczy żeby go utrzymac w czystości (sadze i smoła powinny się nie pojawić) 4. Jak postępować z miarkownikiem ? ustaw go , regulując długośc łańcuszka jak ci sie ustabilizuje temperatura - masz np. 60st i składasz łancuszek tak, żeby klapka była leciutko domknięta, może być minimalny luz, ale nieszczelności drzwiczek nie ułatwią ci pracy 5. Największy problem, to uszczelnienie drzwiczek pieca - ktoś ci może podpowie, jak to mozna zrobić bo mi nic do głowy nie przychodzi. Co prawda normalnie nigdy tego nie powiem (ja usunąłem przysłone z czopucha), ale tutaj może to ma sens - spróbuj przymknąć wylot spalin przez czopuch. Eksperymentuj od małego przymknięcia 6. KONIECZNIE ocieplić piec wełną np. 5cm płyty z wełny mineralnej, zaoszczędzisz na opale 7. Ocieplenie stropu, komina itp bardzo wskazane, szkoda pieniędzy 8. Trochę roboty z tym będzie, może jednak mniej niz kosztuje nowy piec. Jednak naprawdę ja równiez zalecałbym kupno nowego, taki np. DAKON byłby w sam raz, a nie jest znowu tak drogi (mam nieużywany 19kW w piwnicy , na twoje potrzeby raczej za duży powodzenia!
  13. cholerny oftopik, że tak powiem, ale: widziałes budowę znakomitych pieców Atmosa, litewskich (nie pamietam nazwy) czy Kuzniecowa? Powojenny palacz, bez zduńskiej kultury będzie pukał się w głowę (po co takie to wymyslate). Łatwiej klepnąc to co jest "rewelacją" z lat 50-60, dodac "komputerek" - niech właściciel patrzy jak sie krzywa rysuje, (takie to mundre, panie!), a co sie dzieje w środku - no tak musi być, sie węgiel pali musi sie dymić i śmierdzieć! Potem taka banda cymbałów głosuje i krzyczy, że spalanie węgla jest be! i umrzemy wszyscy na raka. A Viadrus dalej będzie klepał bezsensowne 43,5kW piece i wpierał, że żeliwo to jest to! (Ale że palenisko jest kretyńsko długie i niskie to jest drobny szczegół, dajmy dmuchawę, będzie lepiej) koniec oftopa, przepraszam.
  14. Dwie rzeczy - biję się w pierś, miałem na myśli piece standardowej, bezsensownej czasem konstrukcji (czego laik na pierwszy rzut oka nie zauważy, vide mój piec) - no chyba, że nie . Stawiam na to, że nikt nie zrozumie pytania.
  15. Hmm, wyszło mi raczej, że używając znakomitego skądinąd węgla z Wesołej spalam go całkowicie z minimalną ilością odpadu - mogę zdecydowanie polecić - nic mi nie zostaje , więc spalając marcela do koksu i uzywając koksu jako paliwa nastepnego dnia, spalam mniej. Zaśmiałem się pisząc to, bo brzmi jakby to napisała blondynka albo jakbym odkrył perpetuum mobile, ale ja tu widzę korzyść Inna rzecz, że boli mnie jak mam >65st na piecu, więc stąd może nie całkowite spalanie tego marcela. Wytłumaczysz mi o co chodzi z tym podniesiem temp na piecu i przymknięciem kaloryferów? O ile dobrze zrozumiałem, to tak czy siak spalasz wsad szybciej, gdzie korzyść (poza efektywnym spalaniem węgla)?
  16. Tak, twój dom pobiera tyle energii. W pózniejszych postach piszesz, że jest zimno - staraj się trzym ać minimum 60st na wyjściu (ja tak robię, powrót ma ok 25-30st niższą temp) i mam w domu przy temp 0-3st na zewn 22-23st, ale grzeję non stop całą dobę. Jeśli dobrze zrozumiałem, to piszesz, że 12h sie pali - masz na mysli stałopalność czy czas palenia na dobę? Jesli to drugie, to masz niedogrzany dom (zimne mury) i przez pierwsze 2-3 dni (u mnie tak jest, u ciebnie może byc inaczej) i tak będzie zimno, nawet jak podniesiesz temperaturę będziesz palił całą dobę. Nie wiem czy to ci spasuje, ale ja robię tak Mam piec z rusztem wodnym i kupuję węgiel z Marcela - przy moim paleniu zostaje sporo (nawet dużo) koksu, wieczorne rozpalanie robię bez dodatku koksu, na czysty piec. Rano rusztuję porządnie i sypię na górę sam koks odsiany na sicie. Po pół godzinie zaczyna sie palić gaz z koksu i mam z głowy piec na resztę dnia. Po południu rozpalam na nowo i tak w kółko.
  17. Tu tkwi problem i jednoczesnie rozwiązanie, jako że kupiłeś nowy piec, to nie przyznasz się, że chyba wydałeś swoje pieniądze niezbyt mądrze (nie przejmuj się, ja tak zrobiłem i tak uważam, ale skąd mamy wiedzieć jaki kupić piec? Ja jestem z miasta i nie wiedziałem na ten temat nic) - uszczelnianie może być konieczne nawet dla nowego pieca - może być konieczne ingerowanie w budowę pieca - z reguły jest konieczne usunięcie dmuchawy (dla bezpieczeństwa z uwagi na dostarczane PW) i przysłony czopucha (przysłona jest po to, żeby nieszczelny piec się nie rozkręcał sam, przymykasz i lewe powietrze nic ci nie zrobi - taka logika. Szczelny piec nie potrzebuje przysłony czopucha) Ten wątek jest o paleniu od góry w starych piecach, rozluzował się na nowe i mamy problem , twoje pytania powinny byc skierowane na forum "Mam nowy piękny piec z pełnym automatem, dmuchawą i nie działa, a mówili że jest świetny" Teraz i ja odprowadzam cię do początku wątku, odfiltruj sobie wypowiedzi Last Rico, nie czytaj wszystkiego, powienieneś załapać o co chodziło autorowi. A pytania (nie tylko twoje) o regulację automatyki pieca powienien jakis automat forumowy z automatu wyrzucać, żeby nie zaśmiecały i tak rozjechanego - pięknego skądinąd - tematu.
  18. Wybacz, że pominę resztę Twojej wypowiedzi, ale obserwując to forum przez ostatni rok, dwa zauważyłem że coraz mniej wypowiedzi dotyczy tematu wątku. Większość wiadomości to nic nie wnoszący bełkot lub gównoburze. Przez trzy lata śledziłem ten wątek, ale teraz to jeden wielki śmietnik. Last Rico nalezy się - i dostaje on - wielkie uznanie za założenie tego tematu, kilku palaczom również ale na tym forum (jak w sumie wszędzie w internecie) dyscyplina trzymania sie tematu jest obca większości autorów wpisów. Nie przejmuj się kretyńskimi komentarzami ("najpierw przeczytaj pierwsze 300 stron wątku"), tylko faktycznie je przeczytaj i olej resztę, eksperymentując w trakcie. Gwarantuję ci, że jeśli zrozumiesz w czym rzecz, odniesiesz sukces. W skrócie: Wywalasz dmuchawę. Wywalasz przesłonę czopucha. Uszczelniasz piec (lewe powietrze nie ma prawa wpadać), jesli zrobisz to poprawnie nic ci nie ucieknie do komina Dostarczasz powietrze wtórne do spalania (np. przez modyfikację oryginalnego wlotu). Eksperymentuj - jak palisz jednym węglem, problem jest mniejszy, jak kupujesz różny, trzeba za każdym razem modyfikować nieco proporcje PG i PW.
  19. Cześć,możesz podać jakies linki do budowy takiego pieca? Na filmie widać w zasadzie tylko cos w rodzaju dyszy dopalającej gaz - rozumiem, że górna część pieca się zwęża? Wygląda to jakby to był piec rakietowy z dopalaczem. Jak zorganizowany jest odpływ spalin?
  20. A masz otworzony dopływ powietrza wtórnego? Albo masz może kierownice zamontowaną? Z mojego doświadczenia, żar przy temp min.45 na piecu (czyli żółty co najmniej, czerwony nie odpali a tym bardziej ostygnięty - taki tylko ułatwi odpalenie drewnem - a i to nie zawsze bo bywa, że jest tak duża ilość jakiegoś gazu, że temp pochodząca z drewna czy papieru jest za niska żeby go odpalić i wszystko gaśnie mi w rękach), w ilości 1/5 zasypu spokojnie odpala nowy wsad. Warunkiem jest posiadanie KPW, nie wiem, czy oryginalny dopływ PW wystarczy. Czasami wkładam ze dwa klocki drewna dla świętego spokoju.
  21. spróbuję więc jutro, dziś nie dam rady
  22. Bogusław_58, zadałem pytanie, które zignorowałeś - czy mam rozumieć, że to poza obszarem twojego zainteresowania czy pomysł jest zwyczajnie bez sensu? Z moich wpisów można się zorientować, że jestem pasjonatem, nie praktykiem, ale to chyba nie przekreśla mojej "kariery" budowniczego kotłów?
  23. @Bogusław_58 widziałeś moje wypociny z grzejnikami żeliwnymi? Wyszło mi, że powinienem użyc bufora 3,5tys L (raczej kilka mniejszych niż jeden duży, choć wolałbym jeden) z dodatkową wężownicą do ciepłej wody - więc póki co, trzymam się mojego pomysłu, choć jestem otwarty na wszelkie sugestie (np. użycie drewna i trzymanie się dzięki temu tematu wątku). Zamierzam zbudować kocioł testowy, posiadający tylko jedną komorę i jeden segment grzejników (10szt). Zobaczymy - jak do tego dojdę, z pewnością podzielę się obserwacjami. Jednak trafiłem na twój wpis gdzieś tam, mówiący o szoku termicznym cegły szamotowej. Czy użycie mojego rozwiązania razem z buforem nie da ładnego systemu? Wydaje mi się, że przy tak dużej ilości wody bezwładność układu będzie na tyle duża, że kocioł schładzał się będzie powoli - a i to tylko w lecie, bo w zimie będzie pracował niemal non stop. Czy to ustali jakoś wytrzymałość mojej konstrukcji? Zamierzam użyć cegieł z rozbiórek, nie wiem na ile jest to mądre. Przyznaję też, że nie rozumiem strat wywołanych grzaniem szamotu, dotarło do mnie tylko, że nie ma co grzać powyżej 80st.
  24. jasne, wyślij jurabos(at )gmail.com
  25. Wrzuć jakieś zdjęcia, koniecznie ;]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...