
Małgośka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
82 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Małgośka
-
Cześć! Jeśli jesteś pewien swoich racji zawsze można poskarżyć się do GINB (Generalny Inspektorat Nadzoru Budowlanego). Każda skarga jest poddawana tzw. postępowaniu wyjaśniającemu. Pozdrawiam
-
Witam! Czy ktoś może wie jak naprawić porysowaną wannę akrylową? Wiem, że ten temat był już poruszany na forum ale nie umiem odszukać tego wątku. Kupiłam wannę akrylową w Castoramie. Niestety osoby montujące wannę, nie wypakowały jej do końca -zostawili tekturę na brzegu wanny - nie sprawdzili jak ten brzeg wanny wygląda przed przykręceniem nóżek. Zgodnie z gwarancją po przykręceniu nóżek nie można dochodzić roszczeń z tytułu uszkodzeń mechanicznych. Okazało się, że pod tekturowym opakowaniem krawędź wanny jest zadrapana (pomimo warstwy ochronnej z folii). Tak więc uszkodzenie raczej nie powstało w transporcie. No i teraz mam kłopot. Zarysowanie jest na dodatek zabrudzone. Czy można to czymś wyczyścić i wypolerować? Pozdrawiam Małgośka
-
czy przy odbiorze budunku nadzór żąda certyfikatów na mater?
Małgośka odpowiedział Cezarr → na topic → Prawo i finanse
Cześć! Mój brat robił odbiór budynku w marcu lub w kwietniu tego roku. Budowę rozpoczą w 2000 (system gospodarczy dlatego tak długo). Żebyście słyszeli, co on mówił jak usłyszał że musi te atesty przedłożyć ... uszy więdły. No bo kto to wiedział, że trzeba takie kwity zbierać jak rozpoczynało budowę pieć lat wcześniej. Na szczęście dzięki temu, że były faktury znaczna kilku producentów takie atesty mu wystawiła. Na pewno wiem o cegłach i bloczka silikatówych, oknach, dachówce. Jechał z kwitem do producenta itd. Ale co zrobić z więźbą dachową z drzewa z własnego lasu....kto ma taki atest wystawić??? Nie znam szczegółów ale jakoś przebrął ten odbiór. Na pewno nie miał atestów na wszytkie materiały. Może trafił na życzliwych urzędników. Byli u niego na kontroli i w sumie pozostałe rzeczy były w porządku. Pozdrawiam Małgosia -
-
Cyt. "A "iplus" z PLUS GSM. Podobno działa wszędzie, koszt miesięczny dla firm ok. 60 PLN, a szybkość nawet do 5 Kb/s (teoretyczna do 56 k/s). " 56kb/s czy 560kb/s???? Bo jeśli tylko 56kb/s to byłoby podobnie jak w przypadku BlueConect ERY. Niestety jest to parametr baaaardzo lichy. Może i to byłoby lepsze niż nic ale najlichsza prędkość w TP wynosi 128 KB/s (a planują przejść na 216 kb/s dla najniższej prędkości).... Niestety na prowincji (gdzie nie ma kablóweki i innych alternatyw) TP jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem... pozdrawiam Małgosia
-
Cześć! Ja rozumiem, że Telekomunikacji może się nie opłacać rozbudowa infrastruktury... ale w takim razie po co podpisywali aneks do umowy, w którym zobowiązali do założeniu telefonu? Przecież przed podpisaniem aneksu sprawa była wałkowana przez ponad 5 miesięcy i TP wiedziała jakie są warunki techniczne. Jasne postawienie sprawy - nie ma kabla to nie będzie telefonu i NET-u oszczędziło by sporo nerwów zaróno bratu jaki i pracownikom "Błękitnej linii", którzy usłyszeli dużo przykrych słów od zdenerowowanego człowieka. Brat postanowił ostatni raz złożyć reklamacje na piśmie (oczywiście wysłany za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) poczekać na efekt i jeśli nie będzie rozsądnej odpowiedzi sprawa poprostu trafi do sądu. Zastanawiamy się też czy nie skorzystać z pomocy jakiejś organizacji ochrony konsumentów. Pozdrawiam Małgosia
-
No cóż komórkę to on ma .... ale komórki nie rozwiązują póki co problemu z dostepem do interentu (przynajmniej na prowincji). W desperacji myślał nawet o reklamowanej przez ERĘ usłudze BlueConect ... ale niestety nie sprawdza się to na naszej głębokiej prowincji (prędkość na poziomie 52 Kb/s) A bratowa jest nauczycielką i interent to jedno z narzędzi jej pracy... póki co na neta przychodzi do mnie pzdrw. M.
-
Cześć! Może ktoś miał podobny problem i może poradzi co robić!! Otóż jak w temacie...... brat ma problem TP SA. W kwietniu 2004 roku brat wyprowadził się z bloków do domku jednorodzinnego na nowopowstałym osiedlu (gdzie brak infrastruktury telekomunikacyjnej). Brat jest jednym z pierwszych mieszkańców na tym osiedlu i jako jeden z pierwszych ma ten problem tj. z przeniesiem telefonu ze starym numerem do nowej lokalizacji. Po prosu brakuje 300 metrów kabla. Zaraz po przeprowadzce zgłosił telefonicznie wniosek o przeniesienie telefonu na tzw. „Błękitną linie”. Pracownik ww. linii przyjął zgłoszenie i prosił żeby czekać na informację TP S.A. odpiszą lub skontaktują się na telefon komórkowy. Czekał cierpliwie .... ale oczywiście nie było żadnego kontaktu nie było. Dodam, że w naszym miasteczku oczywiście Tepsa zlikwidowała punkt obsługi klienta i żeby pogadać sobie z „żywym” człowiekiem trzeba pojechać 20 km najbliższego takiego punktu. Po dwóch czy trzech miesiącach zaczął wydzwaniać na tą ichnieszą „Błękitną linię” ale jeśli ktoś tam dzwoni to wie jak potrafią człowieka spławić. Oczywiście zero jakiegokolwiek konkretu. W miedzy czasie brat zaczął rozglądać się za jakąś alternatywą. Miała to być „telefonia” radiowa regionalnego operatora ale oczywiście okazało się że chałupa stoi za blisko lasu oraz jest tam jakaś dziura i nawet nie ma co marzyć o takim telefonie. No więc została walka z TP S.A. W październiku 2004 roku brat podpisał aneks do umowy, którym TP S.A. zobowiązała się przyłączyć go do sieci. Po podpisaniu rozpoczął się następny rok oczekiwania i co..... i nic. Mamy koniec października 2005 a telefonu jak nie było tak nie ma i nadal cisza. Dodam że w miedzyczasie dokładnie nie pamiętam kiedy brat po której bezowocnej rozmowie z pracownikiem „Błękitnej linii” wysmarował dosyć wymowną reklamację na piśmie w nadziei na jakieś konkrety na piśmie i co ... i nic. Pełna zignorowanie klienta.... A żeby było jeszcze zabawniej do dzisiaj brat otrzymuje co miesiąc rachunki z opłatą abonamentową za usługi z których nie korzysta. Oczywiście niczego nie płaci ale jest to z trochę frustrujące. Co o tym wszystkim myślicie ???? Czy można z tym monopolistą jakoś powalczyć? Pozdrawiam Małgosia
-
Cześć! A byłabyś zainteresowana producentem z okolic Łodzi....????? 40 km od Łodzi (kierunek zachodnio - południowy) jest taka miejscowość Gorczyn jest tam kilku producentów róż. W ubiegłym roku (w pażdzierniku czy listopadzie) kupowałam róże (czerwone rabatowe) po 3 zł Wybór mają różnorodny..... a przy tych cenach i dużym zakupie to może opłaciłoby się podjechać z Warszawy.... Pzdrw. Małgosia
-
Cześć! Moim zdaniem to jest choroba grzybowa - parch jabłoniowy. Wydaje mi się że trzeba drzewka portaktowac jakimi fungicydami. Teraz to już trochę poźno. U mnie od wiosny robiliśmi kilka oprysków, szczególnie po dużych deszczach. Z tego co wiem zapobiegawczo lub interwencyjnie działającymi dobrze w niższej temperaturze Mythos 300 SC, Chorus 75 WG (na wiosnę). Dobre rezultaty dawało także użycie preparatów Syllit 65 WP, Carpene 65 WP (tego używaliśmy latem). Acha u nas szczególnie podatne na choroby grzybowe są nowe odmiany jabłoni i te niestety pryskamy. Mamy kilka baaaardzo starych odmian - nawet nie wiadomo jak się nazywają i te o dziwo są znacznie mniej porażone lub nie są wcale wcale porażone pomimo że tych nie pryskaliśmy. Pozdrawiam Małgosia
-
Cześć! Nic się nie martw. Taka sytuacja jest normalna. U mnie też tulipany są już na wierzchu, ale tak zazwyczaj bywa gdy zima jest ciepła. Pozdrawiam M.
-
Tulipany - czy jeszcze można sadzić?
Małgośka odpowiedział marta1719498972 → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Cześć! Cytat: "NIE JESTEM OGRODNIKIEM. DLATEGO MOGE TYLKO PODZIELIĆ SIE DOŚWIADCZENIEM I WIEDZĄ MOJEJ BABCI, KTÓREJ OGRÓD PRZEZ CAŁY ROK CIESZYŁ OCZY. BABCIA ZAWSZE WYKOPYWAŁA CEBULKI TULIPANA NA ZIMĘ I SADZIŁA JE WIOSNĄ. " Ale czy na pewno były to cebulki tulipanów?????? Na zimę wykopuje się wiele różnych cebulek i karp roślin np. cebulki mieczyków, krokosmii i frezji, karpy dalii, bulwy begonii.... (rośliny te sadzi się oczywiście wiosną). Z mojego doświadczenia (a także z literatury) wynika, że jeśli chodzi o tulipany to wykopuje się je po przekwitnięciu i zżółknieciu liści a najlepszy okres sadzenia to wrzesień - październik. Choć jak wcześniej pisałam zdarzyło mi się posadzić te cebulki w grudniu i pomimo tego rośliny zakwitły. Małgośka -
Tulipany - czy jeszcze można sadzić?
Małgośka odpowiedział marta1719498972 → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Cześć Ja też chyba 4 lata temu posadziłam otrzymane przed świętami, w grudniu cebulki tulipanów. Dwa dni później mróz ściął ziemię i trzymał do wiosny. Nie robiłam sobie dużych nadziei, że coś z tego bedzię... a jednak. Na wiosnę pięknie zakwitły tylko może trochę później. Pozdrawiam M. -
Cześć Ja z nasion próbowałam rozmożyć kosodrzewinę (taka niska sosna) z nasion kupionych w sklepie. Muszę stwierdzić, iż skiełkowało z kilkudziesięciu nasion 10 szt. (na opakowaniu pisało że średnio skiełkuje 6szt.) Tak więc strasznie mało... Nasiona też długo "siedziały" w ziemi chyba około 4 miesięcy. Później to co wzeszło i nieco podrosło przesadziłam do doniczek - z dziesięciu przyjęło się 7 szt. Jako podłoże zastosowałam mieszankę piasku i kwaśnego torfu. W drugi roku zasiliśmy roslinki azofoską. Całkiem przyjemnie przyrosły. Dziś 2 i 1/2 letnie rośliny mają około 20 cm - nadal są w doniczkach. Do gruntu pójdą na wiosnę. Moim zdaniem jest to metoda dla baaardzo cierpliwych. Ja więcej nie będę powtarzać takiego eksperymentu, tym bardziej że tak niewielkie sadzonki pospolitych iglaków można kupić za bardzo niewielkie pieniądze w nadleśnictwie. M
-
Witam. U mnie było podobnie - tylko mi zachciało się budować na działce rodziców. Po wielu korowodach dostałam pozwolenie na budowę na której oprócz mnie jako inwestorzy byli wskazani również rodzice (rok 1999)... Później jak postanowiliśmy uregulować prawo własności (czyli rodzice przekazli mi darowizą częściowo wybudowany dom z działką) musiałam zapłacić znaczny podatek od całej wartości nieruchomości. Tak więc zapłaciłam podatek od własnej inwestycji (od tego co sama wniosłam podnosząc wartość działki). Pozdrawiam M.
-
Witam Ja miałam w USD (kredyt wykorzystywałam gdy za dolara płacili 4,2 PLN) i przewalutowałam na PLN jak dolar kosztował 3,5. Trochę zarobiłam ale... właśnie ..... oprocentowanie dla PLN u mnie na koniec grudnia to 8,08% i chyba niestety nie będzie szybko niższe. Niestety rata wzrosła odczuwalnie. Tak więc zanim przewalutujecie to dobrze przeliczcie czy na prawdę się opłaca. Prowizja za przewalutowanie to w moim przypakdku było 0,5% kwoty pozostałej do spłaty. Oczywiście ważny jest też spokój ducha (a taki daję kredyt w PLN). pozdrawiam Małgośka
-
Ja żywiłam murarzy. Taka była umowa z ekipą - pracowali po 12 godziń dziennie w tym robili sobie dwie 20 minutowe przerwy na posiłek. Obie strony były zadowolone z takiego układu bo oni nie musieli sobie pichcić w prymitywnych warunkach a ja bo marnowali mało czasu i do tego opuścili nieco cenę. Inna sprawa to fakt iż budowa prowadzona była obok domu rodziców tak więc było zaplecze aby przygotowywać posiłki.
-
JAKA RO?LINA NA SIATK?, ABY BY?A CI?GLE ZIELONA
Małgośka odpowiedział cosik_janosik → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Cześć! Mój sąsiad obsadził swoją siatkę trzemielnią. Nie wiem jaka to odmiana ale pięknie oplotła płot, jest zimnozielona (w kolorze zielono- kremowy). I z tego co widzę daje się nieźle formować. -
Czeć! Jeli chodzi o poziom dochodów to moim zdaniem macie całkiem niezłš zdolnoć kredytowš, choć istotnš informacjš byłaby jeszcze wielkoć innego zadłużenia w bankach - piszesz o kredycie samochodowym. Dodatkowo posiadanie samochodu niestety też zmniejsza nieco zdolnoć kredytowš (o koszty utrzymania samochodu). Ponadto piszesz, że mšż ma umowę na czas okrelony. Jeli ty również to bank nie będzie prawdopodobnie chciał Was kredytować w okresie dłuższym niż przewidujš Wasze umowy o pracę. Co do opónień w spłacie kredytu to jeli one przekraczały nieznacznie 30 dni - to kredyt był prawdopodobnie zakwalifikowany nadal jako normalny i nie powinno to mieć negatywnych skutków dla decyzji kredytowej, choć niewštpliwie bank poprosi o wyjanienie zaistniałej sytuacji (kredyt nie był objęty postępowaniem windykacyjnym bo jeli był to klapa). Inna rzecz to fakt, iż każdy bank ma swojš politykę kredytowš i swoje procedury (jedne sš bardziej liberalne inne mniej) tak więc w przypadku problemów w jednym banku należy spróbować w innym.
-
Witam! Garaż postawiono około 10 - 12 lat temu, podatek opłacał od całości poprzedni właściciel, nikt z rodziny nie słyszał o żadnej umowie notarialnej (umowie dzierżawy) czy też o notarialnej zgodzie na budowę tego budynku. Nietety nie dokońca wiadomo jak to wszystko było załatwiane. A my nie bardzo wiemy jak to teraz sprawdzić. Zażądać od sąsiada okazaniem się takich dokumentów (mam na myśli ewentualną zgodę notarialną na budowę lub umowę dzierżawy)? Z wyciągu z księgi wieczystej nie wynikają żadne obciążenia. Czy w nadzorze budowalnym powinni udzielić informacji w jaki sposób nastąpiła ewentualna legalizacja tej samowoli budowalnej i kto podjął decyzję (na jakiej podstawie). Jeszcze nie byłyśmy w urzędzie tak więc tak do końca nie jesteśmy pewne, czy tem budynek nadal nie jest samowolą budowalną - informację o tym, że zalegalizowano ten budynek mamy "z drugiej ręki". Pozdrawiam Małgosia PS Nie mamy raczej wątpliwości co do poprawności obecnie wytyczonych granic przez geodetę.
-
Nie chce kupić, to prawdopodobnie nic nie będzie sobie robił z wystawionego rachunku! Czy jeśli poprzedni właściciel pozwolił mu wybudować ten garaż - (ale nic nie wiem o takim przywoleniu - a była to starsza osoba) to czy w myśl zasady budynek jest tego czyj jest grunt mogę mu zabronić korzystania z tego budynku w obecnej sytuacji?
-
Cześć Mamy taki problem. Siostra otrzymała w drodze darowizny dużą działkę budowlaną. Przy tej okazji geodeta wyznaczył jej granice. Okazało się, że na działce wiele lat temu sąsiad postawił garaż. Garaż ten w całości stoi na działce siostry bo sąsiad pomylił się o 8 m – (sąsiad nie kwestionuje wytyczonych przez geodetę granic). Ponieważ działka jest naprawdę duża siostra zaproponowała panu wykup tej części z garażem (za 5 tys zł ). Niestety sąsiad nie jest zainteresowany wykupem. Nie zamierza też zaprzestać użytkowania budynku. Teraz pytanie - czy zgodnie z prawem budynek jest siostry? Czy można wynieś rzeczy tego pana i samemu zacząć użytkować budynek? Ewentualnie jak zmusić delikwenta do wykupu działki? Jakie są źródła przepisów regulujące te kwestie? Najzabawniejsze jest to że jest to zalegalizowania samowola budowlana – jak ten Pan to załatwił to naprawdę nie wiem! Pozdrawiam M.
-
Część! Ja mam dom z silikatów. Użytkowany pierwszy sezon. I moim zdaniem jest OK'. Ja wybrałam ten materiał ponieważ w pobliżu jest zakład produkujący ten materiał -bloczki kupione u producenta miały stosunkowo rosądną cenę. Duża zaleta to to, że w przypadku moich ścian zewnętrznych, które są idealnie wymurowane (równa i czysta fuga) na razie nie muszę ich tynkować (brak kasy). Moim zdaniem to był dobry wybór. Co do wykonawców to ich niechęć bierze się prawdopodobnie z tego, iż faktycznie bloczki są b. ciężkie. M.
-
Cześć ! Nie znam szczegółów, ale znajomy przesłał mi taką wiadomość że: "W regionie łódzkim bank PKO BP począwszy od tego tygodnia będzie prowadził specjalna kampanię promocyjna w zakresie kredytów mieszkaniowych polegająca na: - odstąpieniu od pobierania prowizji za udzielenie kredytu mieszkaniowego, pożyczki hipotecznej dla klientów, którzy w dniach 19-22 lutego 2004 roku podczas trwania Targów Budownictwa i Nieruchomości w Łodzi zgłoszą się na stoisko banku i wpiszą się na specjalną listę oraz pobiorą wniosek o udzielenie kredytu - pobieraniu niższej prowizji, tj. 0,8% od kwoty kredytu / pożyczki od osób, które wpiszą się na specjalną listę podczas sobotnio – niedzielnych imprez wystawienniczych organizowanych w dużych hurtowniach, składach budowlanych i hipermarketach w dniach od 20.03.2004 r. do 11. 04.2004r. i pobiorą wnioski kredytowe oznaczone hasłem:” Impreza Wstawiennicza." Dla mnie jest za późno bo kredyt już spłacam od ponad roku, ale może ktoś skorzysta.
-
tynki na silikatach - problem?
Małgośka odpowiedział marian1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Cześć! Ja mam tradycyjne tynki wapienno - cementowe na bloczkach silikatowych (tynki wewnętrzne). Położone były dwa lata temu i jak na razie jest OK'. Na tynki mam położoną gładź gipsową. Pozdrowienia.