Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

katerhasser

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    873
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez katerhasser

  1. domek ogrodowy to dla mnie domek narzędziowy. zamierzam tam wstawić taczki, łopaty, wiadra, rowery itp. wymiary 2,6 m x 3,6 m posadowiony na bloczkach betonowych.
  2. kochani czy wiecie jak najbliżej od ogrodzenia mogę postawić domek grodowy ? Rozważam usytuowanie jak najbliżej ogrodzenia z sąsiadującym osiedlem. Nie ma mowy o jakiejkolwiek rozmowie z kimkolwiek, ustaleniach itp. bo to spółdzielnia a ludzie tam mieszkający to zbiór różnych charakterów, w tym złośliwych. Za ogrodzeniem mają wewętrzną drogę dojazdową do swoich domków, więc nie mogę pogadać z konkretną osobą czy mogę postawić domek przy ogrodzeniu, bo wszyscy tam spacerują. Przeczuwam, że jeśli coś zrobię co zmieni im "krajobraz" to zaraz się nabuzują, dlatego muszę robić wszystko legalnie. Jeśli się zdecyduję na tamto usytuowanie to muszę ściąć 2 drzewa (mam pozwolenie od 2 lat) a wtedy na pewno zadzwonią po straż miejską. Wiecie, sami nie zasadzą przy ogrodzeniu po swojej stronie ani krzaczka ale na sąsiedniej posesji to wszystko ich obchodzi.
  3. radekk, ja bym na twoim miejscu: - przygotował maszt dla bocianów na gniazdo w przyszłym roku (one lubią żmije) - może przy okazji Ci przyniosą prezent - postarał się o jeża/-e - chodził po działce w długich spodniach i zakrytym obuwiu - wchodząc w krzaczory najpierw robił sporo hałasu, żeby żmije mogły się ewakuować z mojej drogi (tupanie, stukanie kijem o ziemię, pnie, kamienie itp) - pomyślał o jakiejś połapce
  4. Czarek, mój największy błąd (architekt nie pisnął słowa sprzeciwu, co obnażyło jego brak doświadczenia i wyobraźni) to maksymalne przysunięcie domu w stronę wjazdu. Teraz już domu nie przestawię Parę metrów kabla i rurki to niewielki koszt za wygodę na podjeździe i dobre usytuowanie. Nieporównywalnie więcej materiału jest zwyczajnie marnotrawione na budowie.
  5. w tym roku wreszcie się udało padały deszcze i winniczki obrodziły. zbiór odbył się w weekend 2-3 czerwca. Post trwał tydzień a rzeź niewiniątek 9 późnym wieczorem. 10 czerwca byli goście - córka miała 6 urodziny i było tzw. kinderparty. Dzieciaki pogardziły przysmakiem, tak jak niektórzy rodzice (to i lepiej bo więcej zostało). I tak liczyłem, że więcej zrezygnuje z testowania... Ci co spróbowali byli bardzo mile zaskoczeni Pychotka! Dzieci były na party bardzo grzeczne - chyba zapadło luźno rzucone im zdanie, że jak coś będzie nie halo to ślimaki będą siłą wciskane w paszcze
  6. tak czułem! tj. że te wszystkie bezpieczne Roundupy są z gruntudodupy. kupiłem toto bo chwaściory u mnie takie, jak na azofosce pędzone. Zanim się zorientowałem wystrzeliły tak, że już przegapiłem pryskanie (planowałem pryskać w fazie początkowej wzrostu - dla oszczędności preparatu). 2 tyg. skosiłem chwaściory, część była po pas i zostało po nich rżysko. Poczekam sobie - mówiłem - niech trochę odrosną listki, to psiknę. A tak naprawdę to zwlekałem z psikaniem bo mam wodę wierconą na 12 m. i się boję, że sam się podtruję (a raczej rodzinę). Wszyscy dookoła psikają i mówią, że jest ok i bezpiecznie... a 30 lat temu w Szwecji też kobitki brały "bezpieczne" tabletki od bólu głowy a potem sporo dzieci urodziło się od tego bez rączek i nóżek To ja teraz wolę chwasty kosić ręcznie kosą niż za 30 lat pluć sobie w brodę, że moje córki w imię trawniczka do golfa skrzywdziłem. 1 litr roundupu sprzedam!
  7. też mam wjazd od strony płd-wsch tylko moja działka to prostokąt o dłuższym boku w stronę zach (u ciebie taras niezadaszony). Na twoim miejscu dom przesunąłbym mocno w kąt płn-wsch. a taras robił od zach i płd-wsch (jak grzeje o 13.00 to tam już milutki cień).
  8. ja wybrałem prowadnice ponieważ nie trzeba wychładzać pieczonego. podobno na wózkach ciasta opadają przy wysuwaniu.
  9. z tymi wiaderkami to dawajcie do mnie przyjmę ale tylko winniczki, do maja (secon na ślimaki). W tym roku planuję podane na maśle z czosnkiem i z zieloną pietruszką. Od kilku lat sobie planuję, że jak już będę miał miejsce na ich przeposzczenie, to w końcu ... w zeszłym roku nie było pogody na ślimaki i jakoś mi umknęło. przydałoby się trochę deszcu coby cholery hurtem wylazły z nor. Ziaby się mnie bać nie muszą, bo do takiej rzezi kręgowców zdolny na razie nie jestem (czasy głodu może by wyzwoliły w człeku pokłady brutalności) - to tak wyprzedzając może uwagi niektórych ... Ziab
  10. mam sztachedy olchowe jak Zbych. były zrobione 2 lata temu z mokrego, malowanego jakimś drewnochronem. przykręcane do profili na 5 samowkrętów do metalu: po 2 na górze i dole i 1 na środku. Po pierwszej zimie była pierwsza tura wymiany kilkudziesięciu wrętów (pozrywały się). Ale wiadomo - mokra olcha schła to i zerwałą część wkrętów. Ale po drugiej zimie znalazło się też kilka (dosłownie) zerwanych. Moje wnioski - olcha to drewno bardzo niestabilne, nabiera wody i ją oddaje dość dynamicznie, więc kręci ją bardzo. Mam też deski tarasowe z olchy. Były przykręcane solitnymi wkrętami ale też je trochę powyginało. Legary były solidnymi kołkami przymocowane do słubków betonowych ale te kołki powychodziły z nich i teraz taras się buja miejscami. Ja się nie przejmuję tym wyginaniem się sztachet, w końcu to drewno i taki jego urok. Trzeba tylko mocować je najmocnieszymi wkrętami albo śrubami na nakrętkę.
  11. ja kupiłem 2 szt. do kotłowni i kanciapy w garażu. Po pomalowaniu jakimś "....chronem" do drewna skrzydła się wypaczyły. Szczególnie jedno, które było niedomknięte przez kilka dni. Struganie nie wystarczyło, musiałem przekładać zawias. Do mieszkania już bym malował czymś nie "wodnym".
  12. wg mnie ostukiwanie to nietrafiony pomysł. w ten sposób możne sobie uszkodzić nawet dobre gary. lepiej ręką "na miękko" poruszać czy coś odpadnie czy nie. dobry tynk cementowy zwiąże z sobą wszystko i nić na łeb nikomu nie zleci.
  13. no to ja pod własnym nickiem się wypowiem nt. Barlinka: mam, bo mój brat kiedyś tam pracował i okazyjnie nabyłem produkt barlinkowski. Mieliśmy z żoną obiekcje, bo planowane były deski. Ale oszczędności były ważne i na piętro poszedł barlinek. Żałuję tej decyzji - mogłem to bratu zostawić, niechby sobie sprzedał. Ja dołożyłbym trochę do deski dębowej i miał prawdziwą podłogę a nie g..o na trocinach. Dobrze, że na dole mam przyzwoitre drewno. Odradzam Barlinek i inne tego typu technologie. Jak ktoś chce mieć tanio, to nich sobie lepiej zwykły panel kupi.
  14. co wy, aptekarze? do housbilder: jak kupujesz ziemię, to i tak największy koszt to transport. kupujesz zatem małą wywrotkę i rozgarniasz z tego tyle ile na oko ci trzeba na twoje 40m2 a potem jeszcze trochę i ew. obijasz i wałujesz. z reszty robisz sobie kurhanek, rabatkę, skalniak albo dzielisz się z sąsiadem. Możesz też wynieść w woreczkach w nogawkach na miasto i rozsypać po okolicy, żeby nikt nie widział (scena z oflagu w "Jak rozpętałem II wojnę światową"). do Geezera: ty kupujesz sobie dużą wywrotkę piasku, takiego ostrzejszego i mieszasz go ze swoją gliną na jakimś próbnym kawałku. Zobaczysz jaka część Ci zeszła na tę próbkę i proporcją sobie wyliczysz czy jeszcze trzeba domówić następną wywrotkę/tę czy wystarczy tej jednej.
  15. a tynkować sufitów nie zamierzasz? jak już faktycznie jaki spód całkiem odpękł, to niech go ktoś klejem doklei i steplem podeprze. Potem szpryca i tynk załatwi problem pęknięć.
  16. to może pokaż ten okropny mur - może on nie taki okropny. Ja przychylam się do stron świata. Istotne też jest jaka będzie odległość od domu do muru jeśli spora to dobrze- niejeden chciałby mieć gotowy mur zapewniający intymność w ogrodzie. Zrobisz nasadzenia (pnącza i inna zielenina), na początek może pomalujesz ten mur i będzie git.
  17. no właśnie smrodek jest od pewnego momentu - jak już dobrze się napali. czyli musi się coś przypiekać ale co i gdzie to może być? są tu jacyś kominkarze?
  18. 10 szt. Fakro - jest dobrze
  19. pytanie do fachowców - kominkarzy: czy ma prawo czuć jakimś "sztucznym smrodem" z rozprowadzenia ciepłego powietrza jak się dobrze napali w kominku? Mój wykonawca zapewniał mnie, że po paru razach zapach zniknie, bo muszą się "przepalić" te różne materiały. Ale ja mam wątpliwości, bo ile może śmierdzieć? przecież te materiały chyba są dostosowane do wysokich temperatur... To nie śmierdzi już wkład - ten zapach faktycznie był do jakichś 3-4 paleń. Teraz smród jest dystrybuowany dgp i się boję czy to normalne i z czasem w końcu zniknie czy też jest jakiś błąd w dgp (gdzie?) i coś się zmaży, mimo, że nie powinno?....
  20. mogę się podzielić moimi spostrzeżeniami: w salonie i gabinecie na parterze mam doussie olejowane - super wybór. Estetycznie 1 klasa, żadnych szpar, rysy od jeżdżenia sofą i fotelem (w celu optymalnego ustawienia) po zmyciu wodą z mydłem do parkietów nie rażą/bledną. Towar dostarczony i ułożony przez Galerię Parkietu. Drewno stabilne - w zimie dom był ogrzewany i został przesuszony - deska barlinecka na poddaszu się rozeschła i porobiły się szpary a na dole w doussie ani mikrona szparki Zobaczymy jak będzie w praniu z piachem z ogrodu, bo jeszcze nie sezon a w ogrodzie nie ma trawnika (jeszcze) ale mam nadzieję, że olejowana podłoga zniesie trochę piasku tak jak inne rysy. Deski barlineckiej w życiu nigdy więcej!
  21. katerhasser

    Hydraulik do usług

    odkręcamy kurek na wejściu?...
  22. ad. pyt. 1 - ca. min. 20-30 cm. ad. pyt. 2 - jest sens, tak samo ocieplasz podłogi na piętrze w części mieszkalnej/nad salonem, kuchnią itd.
  23. Pluszku ma moim zdaniem rację. Mają rację też ci, którzy buntują się przeciw daninie na TVP i PR w sytuacji gdy ich nie odbierają. Wyjściem byłoby tylko wprowadzenie dekoderów do publicznych mediów, inaczej zawsze będzie komus źle. Moim zdaniem KRRiT powinna generować jakiś budżet na publiczne media z kasy otrzymywanej od mediów niepublicznych, tj. media prywatne robią zrzutę na utrzymanie konkurencji państwowej za to, że ona robi misję publiczną i emituje tylko i wyłącznie reklamy społeczne. Ja bym był bardziej skory do biadolenia na inne podatki niż abo RTV, bo to przyszcz. prawdziwe osuszanie nas z kasy odbywa się gdzie indziej.
  24. na tym forum jest dom lepiony własnym sumptem z gliny mieszanej ze słomą, na podwalinie z kamienia - baardzo fajny wątpię, żeby ten budulec miał atest (formalny, opłacony, dopuszczający do obrotu)... ale z pewnością jest kierbud, który czuwa, żeby były spełnione normy i przepisy bezpieczeństwa. Wiadomo jakie właściwości mają poszczególne materiały: drewno, kamień, cegła, słoma, glina itd. Pojektant albo Kierbud decyduje czy można jakąś konstrukcję budować z tego czy tamtego w taki czy inny sposób i bierze za to odpowiedzialność, i kasę . Słoma "na oko" to ma marną/nie ma żadnej ognioodporność bez nasączania jej jakimiś chemikaliami - praktykuje się to przy nowoczesnych strzechach. Izolacyjność cieplna słomy jest pewnie znana - spytaj producentów ww. strzech. Jakoś dziwnie kojarzą mi się te kostki słomiane ze zwykłymi stogami kostek od kombajnu można sobie poukładać taki dom, tylko czy myszy by go nie pocięły przez zimę?...
  25. mam taki hobby room nad garażem, też po podłodze prawie 40 m., też niskie ścianki kolankowe, podłogi ocieplone jak w całym domu 10 cm styro. Garaż ogrzewany, drzwi między mieszkaniem a garażem pojedyncze (wystarczają). Garaż w bryle, więc ocieplony jak cały dom. Dodatkowo ścianę w garażu okleiłem 5 cm styro. Punkt newralgiczny: BRAMA - segmentowa, niby ocieplana Normstahla. wiecie jak ciągnie od niej? ale nie dlatego, że te segmenty są takie "zimne" tylko, że ich łączenia są nieszczelne - ciągnie uszczelkami, elementami gumowymi, które najwidoczniej nie są takie szczelne. Na przyszły rok chyba okleję od wewnątrz te pasy łączeń taką cienką folią-pianką, jaką owija się dla ochrony np. stolarkę w transporcie. Wracając do pokoju nad garażem - jest bardzo atrakcyjny i można tam mieć sypialnię. Jest ciutkę chłodnie ale nieznacznie (jest on też od pólnocy). mam w nim 4 okna fakro, które pięknie doświetlają i 2 duże okna w ścianie szczytowej, za którymi jest latem zieleń.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...