
Horher
Użytkownicy-
Liczba zawartości
880 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Horher
-
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
A gdzie można o tym poczytać? Ja mam silkę i nie chcę kiedyś obudzić się przymarznięty do łóżka . -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
No tak, tylko Kamil twierdzi i usiłuje przekonać pozostałych, że ten zapas powoduje swego rodzaju koszty magazynowania. Kamilu, przedstaw jakiś konkretny dowód, np. matematyczny, i wtedy ciężko będzie dać kontrargument. Jednak do tej pory opierasz się tylko na swoich przeczuciach i błędnym wnioskowaniu. Mało tego, jest to niezgodne ze zdrowym rozsądkiem i co ważniejsze, z doświadczeniem ludzi posiadających domy. A tak w ogóle, czy dopuszczasz możliwość że się mylisz ? -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Po tej dyskusji az mnie korci żeby dać w przekrój ściany kilka termometrów, tylko obawiam się czy dokladnosc dallasów bedzie wystarczająca żeby sprawdzić jak zachowuje się sciana. -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Nieprawda. W kontekście, o którym rozmawiamy napisałem, że po wyłączeniu ogrzewania energia zgromadzona w płycie przegrzewa mi dom o jakiś 1 st. C. Ale tak jak wspomniałem, może to przedwczesne wnioski, ewentualnie będę musiał zmienić system sterowania włączaniem kotła. To wszystko jest kwestia ilości tych gości. Oczywiście, że temperatura powietrza podskoczy, bo każdy człowiek wytwarza energię i emituje ciepło. Pytanie tylko jak bardzo. Im gości będzie więcej tym bardziej i to jest bezdyskusyjne ale... ... im większa powierzchnia odbioru tego ciepła od powietrza tym bardziej się będzie ochładzało. Załóżmy, że na początku temperatura ścian i powietrza wewnętrznego jest równa. Przychodzą ci nieszczęśni goście i podgrzewają powietrze. Wzrasta temperatura powietrza bo z uwagi na jego małą masę i ciepło właściwe, dość łatwo to zrobić. Ale uważaj teraz - równocześnie ze wzrostem temperatury powietrza, ściany zaczynają tą energię pobierać czyli kolokwialnie mówiąc ochładzać je. Im większa ich powierzchnia, tym więcej ciepła odbiorą. Ściany przyjmując energię od powietrza same się w znaczący sposób nie ogrzewają, ponieważ ich masa i ciepło właściwe jest bez porównania większa niż tego powietrza wewnątrz domu. Generalnie im więcej powierzchni odbierającej ciepło, tym większy przepływ energii i tym stabilniejsza temperatura powietrza. Dlatego nie rozumiem, czemu wykreślasz z tej roli ściany zewnętrzne. A tak jak powiedziałem wcześniej, przecież jest jeszcze podłoga i strop. Ty się upierasz że podłoga robi i tak największą robotę, a ja mówię że nie masz racji. Największą robotę robi masywny strop. Dla potwierdzenia poszukaj informacji pod hasłem "opór przejmowania ciepła". Dowiesz się, że ściany przejmują ciepło z oporem Rsi = 0,13 m2*K/W niezależnie czy to jest ściana zewnętrzna czy wewnętrzna,. Strop przejmuje ciepło z najmniejszym oporem Rsi = 0,10 m2*K/W, a podłoga z oporem Rsi = 0,17 m2*K/W. Dla porównania, u mnie w domu mam 140 m2 stropu, tyle samo podłogi oraz 450 m2 ścian - w sumie 730 m2 powierzchni, która może reagować na zmiany temperatury powietrza wewnętrznego. Czy naprawdę sądzisz, że jakbym pomniejszył ją o ściany zewnętrzne, to byłoby lepiej? I jeszcze jedno - wiesz jak nazywa się ta energia zgromadzona w masie akumulacyjnej, przetransportowana przez powietrze, a pobrana od gości? To zyski bytowe. Ściany, strop, podłoga zaczną oddawać ją z powrotem do powietrza, jak tylko jego temperatura minimalnie spadnie i również będą to robić całą swoją powierzchnią - im będzie jej więcej, tym szybsze ogrzanie powietrza. Naprawdę starałem się wytłumaczyć to łopatologicznie. Jeśli dalej będziesz się upierał przy swoim mówiąc, że wykastrowanie ścian zewnętrznych z akumulacji jest lepszym pomysłem na kontrolę temperatury wewnętrznej, to ja się poddaję. Edit: Żebyś nie musiał szukać wstawiam tabelkę z oporami przejmowania ciepła dla poszczególnych przegród od strony wewnętrznej budynku. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Teraz kładę gładzie na sufitach podwieszanych. Jak będę miał trochę czasu, to powrzucam zdjęcia. -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Skoro nie potrafisz (ani nie próbujesz) udowodnić, to chyba nie ma co dalej rozmawiać na ten temat. Od dogmatów są stosowne instytucje, a na forum dyskusyjnym lepsze są konkretne argumenty. Pisałem o zupełnie czymś innym , choć może moja uwaga jest przedwczesna. Weź jednak pod uwagę, że jeśli dał bym dodatkową wylewkę jak napisałem w dzienniku, to masa akumulacyjna by wzrosła, a nie zmalała . Tutaj pełna zgoda a tutaj już nie. Wszystko zależy od tego, co nazywasz komfortem. Jeśli masz domek w górach i mieszkasz w nim tylko w weekendy jak przyjeżdżasz na narty, to duża masa przeszkadza, bo nie nagrzejesz go szybko. Wtedy odczuwa się dyskomfort, albo tracisz kasę na utrzymywanie temperatury komfortowej przez cały czas. Ale jak weźmie się pod uwagę dom do ciągłego zamieszkiwania, to dla mnie komfortem jest stała, niezmienna temperatura wewnątrz. I wówczas masa pomaga, bo wypłaszcza zmiany temperatury związanych czy to z zyskami bytowymi i słonecznymi, czy to ze stratami z uwagi na zmianę temperatury zewnętrznej. Ty się czepiłeś tych ścian zewnętrznych, a jest przecież jeszcze płyta fundamentowa (podłoga) i strop ( jeśli jest masywny). To też się wlicza do masy akumulacyjnej, to Twoim zdaniem, ta masa pomaga czy przeszkadza w energooszczędności? Nie tylko pozwoli ale wręcz ułatwi, ponieważ kolejny cytat jest całkowicie nieprawdziwy: Nieprawdziwy, ponieważ powietrze ma bardzo małą pojemność cieplną, a dodatkowo niezmiernie mało waży w porównaniu do ścian. Ściany, płyta i strop bez problemu przejmą wyższą temperaturę od tego powietrza. Gości co prawda teraz nie mam, ale do środka wpada światło słoneczne i skoków temperatury nie zaobserwowałem. Może dlatego, że mój dom nie jest pasywny tylko energooszczędny -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Tak, tylko ja się odnosiłem do zmian temperatury wewnątrz budynku, a nie na zewnątrz. Porządna izolacja zewnętrzna na tyle spłaszczy tą amplitudę, że wahania temperatury zewnętrznej nie będą miały praktycznie żadnego wpływu. Tak sądzę. -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
I jeszcze tak sobie myślę na temat użytecznej akumulacyjności 10 cm przegrody... Uważam, że zależy to od czasu i amplitudy wahań temperatury oraz materiału z jakiego jest wykonana ściana. Czas i amplituda jest jaka jest, ale można dobrać do niej materiał - im będzie miał wyższą lambdę, tym szybsze będą zmiany temperatury jego głębszych pokładów. Może te 10 cm jest prawdą dla jakiegoś konkretnego materiału - np dla betonu komórkowego - ale dla silki będzie to już więcej. A dla miedzi dużo więcej. -
Komfort w domu pasywnym
Horher odpowiedział zibuch → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Ja myślę podobnie jak imrahil. Trzy tygodnie temu wyłączyłem ogrzewanie i przez trzy tygodnie temperatura się nie zmienia. Dom mam w budowie, dziura na strych przykryta tylko styropianem, przepusty przez strop na piony kanalizacyjne niczym nie zakryte. Podczas grzania utrzymywałem temperaturę 15 stopni i wtedy wahało się od 14,5 do 15,5 bo podłączyłem przedwojenny sterownik, ale od czasu wyłączenia ogrzewania jest stałe 14,5. Widać słoneczko już grzeje, a ponieważ masa akumulacyjna jest ogromna, nie ma skoków temperatury. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Brałem, ale koszt pompy to minimum 15000 za Panasonica. Wyliczenia pokazują, że za długo będzie się zwracać. Nie wiem jakie będę miał zużycie CWU, bo to może mieć wpływ na decyzję o pompie, ale to zobaczę jak już zamieszkam. -
Jak poprawnie wykonać pomiar wentylacji mechanicznej
Horher odpowiedział homer76 → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Pytanie nie do mnie, ale musisz zasłonić cały anemostat i liczyć tak, jak pisałeś wcześniej. Jak pomnożysz prędkość przepływu przez powierzchnię otworu, to wyjdzie Ci wydajność. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
No tak wyszło. Domek był budowany na górce, więc kamienia poszło już sporo na samo wyrównanie podbudowy, a dodatkowo musiałem wymienić nienośny grunt. Klasyczne fundamenty byłyby na pewno tańsze w moim przypadku, chociaż kolega budował się nieopodal i na fundament klasyczny wydał więcej o 20 tyś niż planował pierwotnie. Też musiał nakupić sporo kamienia, więc koszty mu wzrosły. Ale jak napisałem, te koszty zawierają również wywiezienie hałdy ziemi, i wszelkie instalacje wokół tej płyty. Jakbym tego nie policzył, to wyszło by taniej, ale nie o to chodzi żeby ukrywać koszty. To jest cena całego fundamentu na tip top ze wszystkimi "przyległościami", wybudowanego na nienośnym gruncie i posprzątaniem po sobie. Pytanie jest jedno: czy mając tą wiedzę teraz, dalej zdecydowałbym się na taki fundament? Odpowiedź jest prosta i szybka - tak. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Rury zostały ułożone, górna siatka położona i przyszedł czas na lanie betonu. Moja ekipa pierwszy raz robiła płytę fundamentową. Były koncepcje wypożyczenia zacieraczki do betonu i zatarcia na gładko, ale to dodatkowe koszty, a czułem, że nie wyleją mi tak równo, żeby to była gotowa posadzka i od razu wziąłem pod uwagę wylewkę samopoziomującą. Po zalaniu, zatarciu łatą i związaniu, oczom moim ukazało się takie oto paskudztwo: Powierzchnia nierówna, poszarpana - istne Rowy Mariańskie. Dodatkowo różnica poziomów wynosiła 3 cm. Wiedziałem, że nie zrobią tego prosto, ale nie sądziłem, że aż tak spieprzą. Oni też nie, dlatego pełni skruchy postanowili to naprawiać. Wypożyczyli frezarkę do betonu z zaczęli równać. Bruzdy i rowy zniknęły, ale nie byli w stanie zniwelować nierówności. Tak oto zakończył się pierwszy etap budowy. Na podbudowę poszło łącznie 500 ton kamienia różnych frakcji. Był to wydatek nieplanowany, a przynajmniej nie w takim zakresie, ale i tak dobrze, że kamieniołom mam kilometr od domu i transport mnie nie zeżarł. Inaczej byłoby krucho. Robiłem kiedyś zestawienie ile mnie kosztowała ta płyta, ale nie wiem gdzie jest, pamiętam tylko, że całość czyli styrodur, kamień, beton, stal, pianki, rury wszelkiej maści, geowłóknina, bednarka itp. a także praca sprzętu tzn. koparka i transport kamienia, oraz wywóz ziemi z wykopu, kosztowały mnie coś ok 80 tyś. Za robotę nie płaciłem osobno, bo ekipa robiła mi cały stan surowy otwarty za 50 tyś., ale można przyjąć, że z 8 - 10 tyś by wzięli za to. Całkowity koszt to ok 90 tyś. czyli ok 530 zł/m2. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na kolejnych zdjęciach widać jak wyglądają elementy pionowe wanny styrodurowej, i wypełnienie dna. Łączna grubość izolacji pod płytą to 25 cm. Elementy brzegowe kleiłem z trzech płyt 10/5/10, natomiast na spód dałem trzy warstwy 10/10/5. W drugiej warstwie wyciąłem bruzdy i ułożyłem tam rury alupex do ciepłej wody, po czym przykryłem trzecią, 5 cm warstwą styroduru. Powinno to ograniczyć straty ciepła przy działającej cyrkulacji do minimum. Uwaga dla tych, co chcą robić instalację wody użytkowej z alupexa. Te rury w odróżnieniu od miedzi nie mają właściwości bakteriobójczych i zgodnie z jakąś tam niemiecką normą DIN, nie powinno się prowadzić tych rur do każdego pomieszczenia osobno na zasadzie rozgałęziania, tzn. dajmy na to z kotłowni nie powinno się prowadzić rur osobno do łazienki, osobno do kuchni, osobno do WC itd., ale powinno się to zrobić w pętli. U mnie jest tak: z pomieszczenia technicznego idzie rura do umywalki w łazience, później od umywalki do wanny, od wanny do prysznica, z prysznica do WC, z WC do kuchni i z kuchni wraca do pomieszczenia technicznego jako rura cyrkulacyjna. Piszę tu o ciepłej wodzie, ale tak samo zrobiłem z zimną, z tym że w kuchni jest już koniec. Dzięki temu woda cały czas krąży w rurach i nie rozwijają się w nich bakterie. Zrobiłem tak, ponieważ tak powiedział mi jeden instalator - Niemiec, który na co dzień robi takie instalacje u siebie w kraju. Nie wnikałem czy ma to faktycznie swoje uzasadnienie i jaki jest numer normy która to nakazuje, tylko przyjąłem to za pewnik. Wnętrze wanny styrodurowej wyłożyłem folią, na której zostało ułożone zbrojenie główne pod ścianami nośnymi z prętów fi 12 i dolna siatka z prętów fi 8 o oczku 15 cm. Do dolnego zbrojenia przymocowałem rurki od podłogówki za pomocą popularnych trytek do kabli elektrycznych. W sumie poszło 1400 m rury PE-RT Blue Floor firmy KAN o średnicy fi 18 mm. Nie chciałem rury fi 16, bo musiałbym dać więcej pętli grzewczych, a tak mogłem spokojnie układać pętle po 100 m. Starałem się układać pętle w taki sposób, żeby żadna nie wychodziła poza jedno pomieszczenie. Wyjątkiem są takie pomieszczenia jak garderoba, korytarz, sień i WC, które są zasilane pętlami z salonu i kuchni. W pokojach i kuchni mam po dwie pętle, w salonie sześć, w łazience jedną. Dodatkowo w łazience mam dwie pętle do ogrzania ścian. W sumie wyszło mi 15 pętli w podłodze, 2 w ścianach i jedno zasilanie grzejnika w łazience. Teraz patrząc jak niskie są temperatury zasilania, widzę, że zasilanie wodą grzewczą grzejnika nie ma sensu i trzeba było dać taki ogrzewany wyłącznie elektrycznie. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na tych głazach została położona w trzech warstwach mieszanka z kruszywa łamanego 0 - 31,5 mm i przy każdej warstwie zagęszczana. Wokół został ułożony drenaż, czyli rura obsypana kamieniem frakcji 10 - 31,5 mm, choć już dobrze nie pamiętam i mogę się mylić. wszystko to oczywiście oddzielone geowłókniną polipropylenową gramatury chyba 180 albo 200, która oddzielała drenaż od podbudowy i gruntu rodzimego. Poniżej drenażu położyłem bednarkę z której wypuściłem wąsy w czterech rogach domu do odgromówki, jeden do rozdzielni elektrycznej i kolejny do skrzynki ZK na granicy działki. Nad drenażem ułożyłem też rury odprowadzające wodę deszczową z rynien, co widać na poniższym zdjęciu. Podbudowa była zagęszczana zagęszczarką 500 kg i bez problemu przeszła badanie stopnia zagęszczenia. Górną warstwę kazałem jeszcze wyrównać cienką warstwą piasku łamanego, który budowlańcy rozprowadzali mi równiuteńko po rurkach i od poziomnicy . Podbudowa pod styrodur musiała być idealna. [ATTACH=CONFIG]351241[/ATTACH] W podbudowie rozprowadziłem kanalizację, aroty do garażu, bramy wjazdowej, skrzynki ZK, i do innych instalacji zewnętrznych w różnych miejscach. Dałem też Arota 100mm, którym puściłem rurę PE40 do studni - zawsze w razie co mogę ją wymienić - i drugiego, w którym będzie rura podająca wodę z domu do podlewania ogrodu - też 100 mm średnicy. W podbudowie ukryłem również rury alupex w zwykłych peszlach dla osłony i poprowadziłem w różne miejsca domu czyli do łazienki, wc, kuchni itp. Widać to na ostatnim zdjęciu powyżej. Niebieskie to aroty (na pierwszym planie widać wystającą rurę PE), pomarańczowe to oczywiście rury kanalizacyjne kategorii SN-4, a białe to alupexy do rozprowadzania zimnej wody. Jeśli chodzi o te alupexy, to trochę mnie martwi to, że zostaną już tam na wieki wieków i nie będzie możliwości ich wymiany, ale z drugiej strony te rury przewidziane są do bezawaryjnej pracy przez 50 lat więc jak dobrze pójdzie, ich wymiana nie będzie już moim zmartwieniem . -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dobra, mam chwilę czasu, więc napiszę jak powstawała moja płyta fundamentowa . Minęły już prawie dwa lata, ale co tam . Projekt zrobił mi forumowy kolega. Dom stoi już na tej płycie ponad rok i nic się nie dzieje. Dobra, zaczynamy: Prace ziemne rozpocząłem na początku kwietnia, przyjechała koparka i zrobiła wykop przestrzenny. Mam lekką górkę więc trzeba było zdjąć trochę materiału. Podobno w takich sytuacjach nie jest potrzebne równanie do poziomu wykopu i wystarczyło zdjąć warstwę humusu + jeszcze ok 30 cm ziemi, ale wolałem, żeby spód podbudowy leżał w poziomie. Tak wygląda wykop. Nie widać tego dobrze na zdjęciu, ale po zrobieniu wykopu okazało się, że w gruncie są miejsca bardziej rozwodnione i plastyczne. Było kilka takich miejsc. Wezwałem panią geolog, która powiedziała mi, że niestety, ale na tym nie da się zrobić podbudowy tak, żeby ją odpowiednio zagęścić. Pod wpływem wibracji grunt pod spodem będzie się coraz bardziej uplastyczniał, co jeszcze bardziej zmniejszy jego nośność. Zaproponowała rozwiązanie: - wybrać jeszcze pół metra tego gruntu, - sypnąć 30 cm bardzo grubego kamienia, który będzie stanowił swego rodzaju kowadło podczas zagęszczania położonej na nim podbudowy z mieszanki kamienia 0 - 31,5mm. Po wykopaniu jeszcze pół metra wykop wyglądał tak: i ... zaczęły się trzy tygodnie deszczu. Deszcz padał, a mnie krew zalewała, bo po pierwsze robota stanęła zanim się zaczęła, a po drugie świeżo odkryta glina zamiast schnąć, tygodniami siorbała wodę. Przestało padać i zaraz z początkiem maja wznowiono pracę. Najpierw zgodnie z zaleceniem zakupiłem 100 ton grubego kamienia. Po jego wysypaniu tak się ładnie zaklinował, że nawet jak ciężarówka 30 ton wjechała na ten kamień, nie drgnął ani o milimetr, podczas gdy bez niego nawet dużo lżejsza koparka robiła dość głębokie ślady. Na pierwszym zdjęciu widać, jak natura jest złośliwa i przeciwna inwestorom. Z jednej strony grunt jest nienośny i trzeba wydawać kasę żeby dało się coś na nim wybudować, a z drugiej strony jest lita skała, w której trzeba kuć bruzdę, aby rura drenażu była poniżej podbudowy z tych głazów. Kopara kuła ten rów chyba z 5 godzin (łącznie ok 6 m długości), za które oczywiście musiałem zapłacić. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Chyba źle . Generalnie podłogówka (w sensie podłoga) grzeje cały czas - to kocioł jest czasem włączony, a czasem wyłączony. Jak wzrośnie temperatura w domu bo się nagrzeje od słońca, to kocioł oczywiście będzie wyłączony, ale też podłoga przestanie oddawać ciepło, bo znika różnica temperatur. Nie mam tego jak zmierzyć teraz dokładnie, ale wydaje mi się - na granicy z pewnością - że powierzchnia podłogi ma temperaturę maksymalnie o 1 st. wyższą od powietrza, i to w momencie, jak kocioł przestaje grzać. Później ta różnica spada jeszcze bardziej. Dlatego jakikolwiek zysk ciepła powoduje, że podłoga przestaje grzać, a nawet sama przyjmuje ciepło. Jakby rurki były podwieszone pod górną siatkę, to byłoby lepiej pod kątem bezwładności ogrzewania, czyli byłoby bardziej sterowalne. Z drugiej strony podłoga miała by mniejszą akumulację. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Tak właśnie nie jest, bo dom jest dobrze ocieplony i nie ma takich strat. Jeśli nie grzeję, to spadek temperatury wynosi ok. 1,5 st. na tydzień (przy takich temperaturach wewnątrz i na zewnątrz jak pisałem wcześniej). Natomiast jak włączę ogrzewanie, i grzeję z mocą 6 kW (taki mam kocioł), to temperatura podnosi się o 2 st. na dobę. Gdyby dom był słabo ocieplony, to pewnie myłoby tak jak piszesz. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Jak zagrzeję klimą, to temperatura znacznie szybciej spada niż jak zagrzeję podłogówką. Może to ciepłe powietrze ucieka dziurami jakie jeszcze są, a może ściany wchłaniają to ciepło. Nie mogę teraz nic powiedzieć na ten temat, bo to czyste dywagacje. Jak zamieszkam, to może wysnuję jakąś teorię, którą oczywiście opiszę w tym miejscu. -
Pierwszy dom dla siebie - dziennik budowy
Horher odpowiedział Horher → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Siemanko. Kilma fajna ale dopiero dzisiaj będzie kończona instalacja . Trochę to zeszło, ale nie szkodzi. Mam mnóstwo innej pracy. Nie mam czasu pisać ani czytać forum. Co do ogrzewania i płyty fundamentowej to teraz zrobiłbym inaczej. Zatopiłbym rurki w dodatkowej wylewce a nie w płycie jak teraz. Powodów jest kilka, ale najważniejszy to taki, że te rurki są za głęboko. Objawia się to opóźnieniami w reakcji termostatu pokojowego. Chodzi o to, że zanim temperatura powietrza wzrośnie do poziomu w którym termostat powinien wyłączyć ogrzewanie, to dolne warstwy płyty rozgrzewają się o 2 stopnie C bardziej. Później to ciepło wychodzi z płyty szybciej niż dom traci i temperatura wewnątrz przekracza ustawioną o ok 1 stopień. W tej chwili jest tak, że mam ustawione na termostacie na 14 stopni. Termostat jest jakiś stary badziew z dużą histerezą i wyłącza ogrzewanie przy 14,5, a włącza przy 13,5 stopnia C. Po wyłączeniu ogrzewania energia cieplna zgromadzona w płycie (głównie w jej dolnej warstwie przy rurkach) podgrzewa jeszcze wnętrze domu do 15 stopni. Niby nie są to duże wahnięcia ale zawsze. Może jak będę utrzymywał wyższą temperaturę w domu i zmienię termostat, to będzie lepiej. Ale chałupa jest ciepła i akumulacja działa jak cholera. Mam jeszcze dużo nieszczelności przez kanalizację, wyjście na strych itp. ale przy obecnych temperaturach za oknem, ogrzewanie włącza się nie częściej niż raz na tydzień, bo tyle trwa obniżenie temperatury o 1,5 stopnia. W lutym najdłużej ogrzewanie nie włączało się przez 9 dni. Teraz jest jeszcze lepiej bo już słoneczko bardziej grzeje . Na pewno dam znać jak już zamieszkam. -
Ciekawe. Biorąc pod uwagę instalację na 7,5 kW, potrzeba 25 paneli po 300 W. Licząc 150 $ za panel wychodzi ok 14 000 zł. Do tego trzeba dodać falownik za 7000 i montaż z kablami, mocowaniami i innymi duperelami - powiedzmy 7000. Całą instalacje mamy za 28 tyś. Dla porównania jedna z firm zrobiła mi wycenę na taką moc na 40 000 zł, czyli 12 tyś da się na tym zaoszczędzić. PS. cenę falownika może podałem zbyt wysoką, o cenach montażu nic nie wiem i podałem ją na oko.
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)
-
A właśnie, że całkiem odwrotnie. Jak padnie falownik, to kupujesz taki sam, albo inny i montujesz. Nie ma problemu fizycznego dopasowania do reszty związanego np z innymi gabarytami. w urządzeniu zamkniętym w jednej obudowie ten problem będzie występował w mniejszym lub większym stopniu, jeśli nie zastosuje się oryginalnych podzespołów (tzn. dedykowanych dla tego urządzenia).
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)
-
Mimo wszystko jakbym miał wybierać pod kątem niezawodności, to wybrałbym panele. Są lodówki które mają 30 lat i działają, ale pytanie jak one wyglądają po tych 30 latach? Podobnie paskudna będzie jednostka zewnętrzna, zjedzona po takim długim czasie przez korniki. A nawet jak już wystąpi awaria, wielokrotnie słyszałem słowa "Panie, tego nie opłaca się naprawiać". Instalacja PV to zbiór osobnych urządzeń i zawsze można wymienić uszkodzony panel czy inwerter.
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)
-
Jak chcesz być offgrid to masz rację, bo baterie kosztują. Jak chcesz być ongrid to nie ważne ile zużyjesz prądu na ogrzewanie, skoro instalacja PV i tak pokryje całe zapotrzebowanie.
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)
-
Opieram na tym, że PC to zawsze urządzenie mechaniczne. Coś tam się obraca, coś tam o siebie trze itp. W panelach tego nie ma i wydaje mi się, że dłużej przez to popracują. Powinny pracować 25 lat, a raczej nic nie stoi na przeszkodzie żeby pracowały dłużej. Co innego jak nie masz miejsca na panele, ale to zupełnie inny temat.
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)
-
No nie do końca się mogę zgodzić. Przecież pompa ciepła, nawet powietrzna, też swoje kosztuje. Ta pompa to koszt dodatkowych paneli, które mają znacznie większą żywotność. Ja planowałem PC, później mi wyszło z obliczeń, że szkoda kasy na nią i będę jechał na czystym prądzie. Ostatnio rozważam wykonanie instalacji PV, i chyba w tym kierunku trzeba iść. Klima która grzeje i chłodzi (standard dzisiaj) będzie przynajmniej jedna w salonie, a może jeszcze dam drugą do sypialni.
- 44 089 odpowiedzi
-
- ciepło
- elektrycznością
- (i 6 więcej)