Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

efka3

- FORUMOWICZ WIELKI SERCEM -
  • Liczba zawartości

    221
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez efka3

  1. efka3
    8 październik 2011
     
     
     


    Wracają nasi "drwale" i kończą więźbe dachową. lekka praca to nie była. Trzeba było organizować dodatkowe ręce do pomocy. Ale chłopaki dali radę.
     
     
     



     
     
     


    W tak zwanym między czasie układaliśmy styropian pod podłogówkę. Lekko nie było. Po pierwsze pojawiły się pierwsze zgrzyty pomiędzy inwestorka, majstrem M i inwestorem. Chłopaki chcieli dać 10 cm, ja min 15 cm. I stanęło na moim. Wybrałam dodatkowe 5 cm izolacji niż 5 cm więcej betonu... Bo 15 cm było założone wcześniej, ale nasz majster M, który ignorował moje zdanie - baba co czyta muratora, uznał że 5 cm wystarczy i chciał przekonać do tego mojego męża... W końcu jednak się nie udało. Miałam lepsze argumenty.
     
     
     


    Minusy tej sytuacji były następujące. Został zakupiony styropian 2 x5 cm i dokupiony jeszcze raz 5 cm. Odp. męża i majstra - taki był na składzie. potem sie męczyli z układaniem. Dodatkowo misterny plan psuła pogoda. Ciągle padało a dachu nie było.
     
     
     


    Skutek - trzeba było przykryć całą mozaikę folią i zabezpieczyć przed woda, żeby nam styropian nie wypłyną




  2. efka3
    30 wrzesień 2011
     
     
     


    Zaczynamy układ instalację elektryczną. Długo czekaliśmy na naszego elektryka, ale jakoś nie po drodze było mu z nami, więc za obopólną zgodą zaczęliśmy sami z pomocą majstra M. Zasilenie do gniazdek zostało ułożone w warstwie ocieplenia a przewody schowane w rurkach.
     
     
     


    Dzisiaj myśle, że nie było to takie konieczne i przy stawianiu ścianek działowych trzeba się było pogimnastykować.... Ale to już za nami
     
     







  3. efka3
    8 wrzesień 2011
     
     
     


    W między czasie w naszym domu pojawiły się rury od kanalizacji
     
     
     



     
     
     


    Zasypane i ubite czekały na wylewkę z chudego betonu
     
     
     



     
     
     


    W tym czasie pojawiła się też pierwsza wiatrownica od wschodniej strony i ścianka kolankowa. Okazało się, że brakuje krokwi na dach, najpierw pojawiły się domysły, że drewno "wyszło" sobie z działki, potem szef ekipy pomyślał, że przy odbiorze drewna nie zauważyliśmy, brakującej paczki... Na szczęście zachował tą myśl dla siebie, zresztą ja też bałam się, że tak się stało. Na szczęście i nie szczęście okazało się, że drewno na dach zostało pominięte przez pracownika firmy drzewnej i nie znalazło się na fakturze, nie zostało zapłacone i po prostu nie przyjechało.
     
     
     


    Nasz majster domówił brakujące krokwie i dzięki temu, że akurat ładował się w Austrii skład do Polski i i dla nas krokwie przyjechały. Uff...
     
     
     


    14 września 2011
     
     
     


    Drwali już nie ma, pojawią się w październiku. Jest za to gruszka z chudziakiem, sąsiedzka pomoc i zalewamy...
     
     
     



     
     
     



     
     
     


    30 wrzesień 2011
     
     
     


    W między czasie Majster M i inwestor zrobili takie cuś
     
     
     


    schody wejściowe do domu. Docelowo zostanie położona na nich kostka brukowa...




















  4. efka3
    25 sierpnia 2011
     
     
     


    Zaczyna wyłaniać się nasza chałupka
     
     
     



     
     
     


    Panowie w zielonych kaskach to nasza dwuosobowa ekipa, do pomocy na stałe teść, dorywczo inwestor - baaardzo dorywczo, czas było wrócić do pracy i od czasu do czasu inni członkowie rodziny...
     
     
     


    2 wrzesień 2011
     
     
     



     
     
     


    mamy już wszystkie ściany zewnętrzne obite OSB, strop i pierwszą ścianę szczytową
     
     
     



     
     
     


    O to jak zachowywało się nasze wysuszone drewno po deszczu i porannej rosie.
     
     
     


    3 wrzesień 2011
     
     
     



     
     


    widok od strony ogrodu
     
     
     


    na jakiś czas rozstajemy się z naszą ekipą. Mają inne zobowiązania umówione wcześniej. My w tym czasie rozkładamy kanalizację w naszym domu i wylewamy chudziaka...
















  5. efka3
    Na początku sierpnia mieliśmy urlop i kiedy zaczęły powstawać ściany naszego domu, my inwestorzy postanowiliśmy postawić ogrodzenie. Zakupiliśmy słupki, siatkę, i bramy i wzięliśmy się do roboty.
     
     
     



     
     
     



     
     
     


    malowanie tego... prawdziwa męka, żar z nieba i ani grama cienia...
     
     
     


    25 sierpnia 2011
     
     
     


    Skończyliśmy ogrodzenie i zawiesiliśmy baner z naszym domkiem
     
     
     















  6. efka3
    dalszy ciąg rozładunku
     
     
     



     
     
     



     
     
     


    13 metrowe KVH
     
     
     


    17 sierpień 2011
     
     
     


    Ekipa jest na miejscu i kładzie podwalinę na naszych fundamentach
     
     


    Jak już pisałam, dzięki precyzyjnej robocie naszego majstra od "mokrej roboty" poszło szybko i bez żadnego poprawiania fundamentów... 1 dzień i gotowe
     
     
     



     
     
     



     
     
     


    drewno suszone komorowe, czterostronnie strugane, certyfikowane, klejone KVH
     
     


    idealnie równie i gładkie.
     
     
     


    Oczywiście zanim została zamontowana podwalina, na fundamencie została ułożona warstwa izolacji z papy.
     
     


    Później sama podwalina także została zabezpieczona przed wilgocią i pomalowana dysperbitem
     
     
     


    Mniej więcej w tym czasie energetyka w końcu podłączyła na prąd budowlany, całe murowanie fundamentów odbyło się na "pożyczonym" od sąsiadów.
















  7. efka3
    Fundamenty mozolnie wyłaziły w górę, jak nie upał to woda po kolana.
     
     
     



     
     



     
     
     


    ale w końcu udało się i wyszliśmy z ziemi :) Fundamenty zostały pomalowane z obu stron dysperbitem, zasypane piachem i ubite skoczkiem.
     
     
     


    9 sierpień 2011
     
     
     


    Fundamenty zostały ocieplone styrodurem 10 cm i czekały na przyjazd ekipy od szkieletu.
     
     
     



     
     
     


    W między czasie zjeżdżały materiały na nasz dom, płyta osb, wełna ( w tle), czekaliśmy tylko na drewno....
     
     
     


    16 sierpień 2011
     
     
     


    W końcu "zaginiony" kierowca pojawił się z ładunkiem:wave:
     
     


    Miał być przed długim weekendem, ale... dotarł około 22.00 po weekendzie...
     
     
     


    Na szczęście mieliśmy umówionego sąsiada na rozładunek i mimo panujących ciemności udało się doprowadzić TIRA n naszą działkę i rozładować samochód...
     
     
     



     
     
     


    cdn
















  8. efka3
    Hmm... od ostatniego wpisu znowu minęło 3 miesiące
     
     
     


    W między czasie miałam ambitny plan uzupełnić dziennik o aktualne zdjęcia ale, zdjęcia "w kosmos poleciały" i chęci opadły.
     
     
     


    Co mamy na dzień dzisiejszy:
     
     


    od zewnątrz:
     
     
     


    1. mamy położony styropian ryflowany, który czeka na przyklejenie siatki i zrobienie elewacji
     
     


    2. okna są wstawione w warstwie ocieplenia, Avante energooszczędne, 3 szybowe, kolor dąb bagienny
     
     


    3. Dach niestety czeka na ocieplenie. Na czas zimy został przykryty folia budowlaną. Jakoś się to narazie trzyma.
     
     
     


    od wewnątrz
     
     


    1. Wszystkie ściany działowe są. pokoje, salon kuchnia, przedpokój zostały wypełnione wełną, obite osb, położona folia paroizolacyjna i na to została przykręcona płyta kg. Teraz płyta się szpachluje i za chwilę będziemy kładli na całość gładką tapetę z włókna szklanego. Całość tych prac robią: mąż, teść - charytatywnie :) i teraz pomaga też sąsiad - należycie opłacany. Tempo nie jest zastraszające, ale do przodu. Jak system gospodarczy to gospodarczy. Żeby nie było, że ja nic nie robię to: przy okazji opanowałam obsługę wkrętarki także tej autotematycznej:wave:
     
     



     
     
     


    3. Zamówiłam parapety wewnętrzne MDF w kolorze okien oraz zewnętrzne stalowe.
     
     


    4. Mamy już do odbioru drzwi wewnętrzne i wannę do łazienki (promocja z leroya)
     
     


    5. Kupiliśmy kabinę z brodzikiem za 550 z Cersanitu - likwidacja ekspozycji w obi
     
     


    model Tesalia http://www.narzedziowy.pl/img_prod/1009221856_1_CERSANIT-Kabina-TESALIA-90-polokragla-profi-l-chromowany-szklo-mrozone-CARIBA.jpg" rel="external nofollow">http://www.narzedziowy.pl/img_prod/1009221856_1_CERSANIT-Kabina-TESALIA-90-polokragla-profi-l-chromowany-szklo-mrozone-CARIBA.jpg" rel="external nofollow">http://www.narzedziowy.pl/img_prod/1009221856_1_CERSANIT-Kabina-TESALIA-90-polokragla-profi-l-chromowany-szklo-mrozone-CARIBA.jpg" rel="external nofollow">http://www.narzedziowy.pl/img_prod/1009221856_1_CERSANIT-Kabina-TESALIA-90-polokragla-profi-l-chromowany-szklo-mrozone-CARIBA.jpg
     
     
     


    6. Zamówiłam także zestaw wc+brodzik SMART i umywalki DONNA z łazienki REA, ale niestety okazało się, że to chińskie produkty, to chociaż uprzedzona nie jestem to "na żywo" ceramika wyglądała jak wyglądała i pomimo kosztów jakie ponieśliśmy z przesyłką zdecydowaliśmy się odesłać towar. Na szczęście obyło się to bez żadnych problemów i po kilku dniach kasa wróciła na moje konto. Teraz poszukam wśród znanych producentów i raczej na żywo ) chociaż zakupy na alledrogo są bardzo wygodne....
     
     
     


    To tyle dla odświeżenia dziennika, postaram się umieścić trochę zdjęć niebawem, ale teraz czas zająć się pracą...




  9. efka3
    Murowanie fundamentów trochę trwało.... Głównym wykonawcą był nasz majster, pomocnikiem inwestor i jego tato... bardziej tato ) ściany pomału wykluwały się z ziemi... jak nas nie zalewało i trzeba było zaczynać robotę od mycia ław i czyszczenia bloczków, to tak strasznie grzało, że nie dało się pracować... ale udało się ...
     
     


    Majster M. nie spieszył się i nie było mocnych, żeby podkręcić mu śrubkę ale za to ściany fundamentowe wyszły na medal. Wykonawcy naszego szkieltora przyznali, że robota została wykonana precyzyjnie i dzięki temu układanie podwaliny poszło sprawnie i nie trzeba było nic poprawiać i kombinować...
     
     
     



     
     
     


    Tymczasowe miejsce dowodzenia )
     
     
     


    I najmłodsza kobietka nie tylko sprawowała nadzór ale jak trzeba było to i do pomocy się brała
     
     
     


    Budowa domu poskutkowała tym, że nasza córka nie robi już babek w piasku, tylko ... beton :)












  10. efka3
    28.06 pojawił się Pan Koparkowy. Zgarną humus i zrobił wykopy pod fundamenty i garaż.
     
     


    Po 4,5 h zainkasował 450 zł
     
     



     
     
     



     
     
     


    Dwa dni później pojawiła się gruszka z betonem. Na ławy domu i garażu poszło 17 m3. Koszt 3900 zł
     
     
     


    http://https//lh5.googleusercontent.com/-GyR5ylZMjFg/TsQBqhgOL1I/AAAAAAAAABU/D4qNXHX-wy8/s640/DSCF4445.jpg" rel="external nofollow">http://https//lh5.googleusercontent.com/-GyR5ylZMjFg/TsQBqhgOL1I/AAAAAAAAABU/D4qNXHX-wy8/s640/DSCF4445.jpg
     
     
     



     
     
     


    Pozostałe koszty to:
     
     


    Stal na zbrojenie: 1250 zł
     
     


    Folia: 260 zł
     
     
     


    W między czasie pojawiła się ekipa od wykonania przyłącza wodnego - koszt 1800 zł
     
     
     


    Zostały także zakupione bloczki fundamentowe, piach, cement i paleta cegły
     
     


    Łączny koszt: 4100 zł
     
     
     


    Oczywiście trzeba było było wydać trochę kasy na wiaderka, taczkę, łopaty, wąż do wody :)
     
     
     


    Teraz trzeba było odczekać kilka dni i można było zacząć murować. Dla tych co nie pamiętają jaki był tegoroczny lipiec to przypominam, ze padało ... padało... padło... a więc nie trzeba było podlewać naszych ław ... stały sobie elegancko w wodzie przez kilka dni...
     
     


    i












  11. efka3
    Hmm... ostatni wpis był 22 lipca... wiele się działo przez ostatnie miesiące i pisać nie było kiedy...
     
    Dzieje się nadal, ale może uda mi się pomału uzupełnić dziennik.
     
     
    Obecnie mamy postawiony szkielet, przykryty płytą OSB, która czeka na pokrycie gontem - do wiosny chyba przezimujemy pod papą, bo na kładzenie gontu trochę za późno... chyba że wróci jeszcze polska złota jesień.
     
     
    Ściany zewnętrzne obite są OSB i owinięte wiatroizolacją, w środku ścian "upchnęliśmy" już wełnę. Mamy rozłożoną podłogówkę na całości i wylaną posadzkę. Częściowo zrobiona jest też elektryka.
     
     
    Mamy podłączony prąd budowlany, w domu jest już woda...
     
    Zrobinione jest też ogrodzenie...
     
    Mąż dzisiaj odebrał okna, jeszcze chwilę poczekają na nas w magazynie. Czekamy na styropian, żeby po ich wstawieniu można było od razu zrobić obróbkę tak dla bezpieczeństwa...
     
     
    Z pilnych spraw na teraz: położenie papy podkładowej na OSB na dachu SUPER PILNE!!!
  12. efka3
    30 czerwca zostały wylane ławy na dom i na garaż.
     
    Nie obyło się bez "przygód" ale nareszcie są.
     
     
    Mamy tez już wodę na działce i podpisaną umowę z PGE. Czekamy na informacje, kiedy podłączą nam licznik i prąd na cele budowlane.
     
     
    Z dobrych wiadomości - PKO dał nam pozytywną decyzję kredytową, więc możemy ruszać pełną parą. Myślę, że w przyszłym tygodniu podpiszemy umowę.
  13. efka3
    Na budowie, a właściwie jeszcze nie budowie pomalutku się dzieje. Nasz skrupulatny majster obmierza, wymierza, ustawia płotki (geodeta wytyczył dom metodą palikową tz. w osi ław ustawił paliki) tak aby budynek nagle nie znalazł się tam gdzie nie powinien Mąż przez weekend przygotowywał jarzemka do zbrojenia... Już wczoraj mieliśmy naprawdę poważnie wziąć się do roboty, kiedy zadzwoniła pani z US, że mamy źle złożone dokumenty informujące o sprzedaży mieszkania:jawdrop: Sytuacja jest następująca. Jesteśmy w tej grupie szczęśliwych sprzedających, którym udało się szybko sprzedać mieszkanie... ale przed upływem 5 lat. Wszystko byłoby ok, bo przecież chcemy te środki przeznaczyć na "zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych" ale.... korzystaliśmy z ulgi odsetkowej i właściwie należałoby zapłacić 10% od przychodu a więc od kwoty za jaką sprzedaliśmy nasze M1, drobne kilkanaście tysięcy ; O tej uldze odsetkowej przyznaje NIE DOCZYTAŁAM. Na szczęście US nie jest tak bezduszny... Zrobię korekty PITÓW od 2006 r. oddamy z odsetkami, to co nam US zwracał i po sprawie.
     
     


    A więc z owych kilkunastu tyś. zeszliśmy do kilku tyś. Kilkugodzinnej pracy własnej nad odgrzebaniem rozliczeń za ubiegłe lata nie liczę. Dzisiaj uzbrojona w plik dokumentów mam zamiar stawić się przed podatkowym wymiarem sprawiedliwości... Jutro mija termin wpłaty należnego 10% podatku, a wiec jest o co powalczyć...,
     
     
     


    Ale na pocieszenie, nie myli się ten co nic nie robi Zachciało nam się rewolucji mieszkaniowej to teraz mamy. Załatwię US i mogę zabierać się za pakowanie. Plan działania przewiduje przeprowadzkę do końca tygodnia:bye:
  14. efka3
    Dawno nic nie pisałam, bo właściwie nie było co.
     
     
    Pierwsze podejście do kredytu nie wypaliło. Mimo zapewnień doradcy z Opena, że powinno wszystko być ok, to banki do których złożyliśmy wnioski nie uznały naszego mieszkania jako wkładu własne. ;((
     
     
    Zaczęliśmy więc intensywne poszukiwania potencjalnych kupujących. Pierwsze tygodnie odbiły się głuchą ciszą... w desperacji, chciałam już odmalowywać mieszkanie, zmieniać zamieszczone ogłoszenia itd... ale pojawiła się Pani M. Przyszła z pośrednikiem nieruchomości, nie wyglądała na zainteresowaną, ale po kilku dniach odezwała się ponownie. Kolejny raz przyszła z mamą, dla której miało być mieszkanie (kawalerka na parterze) i zdecydowała się. Uff... poszukiwania kupca zajęły nam tylko miesiąc. Sprzedaliśmy właściwie za tyle co chcieliśmy i do 30 czerwca opuszczamy nasze 33 m2.
     
     
    Dzisiaj ponownie złożyliśmy wniosek o kredyt, tym razem w pko bp, gdzie mąż od lat ma konto. Mamy też tam kredyt na działkę. Jest szansa, że utargujemy niższą marżę niż bank standardowo ma w ofercie. Poza tym ponownie skredytujemy naszą działkę na lepszych warunkach niż obecnie. Czekamy więc na decyzję.
     
     
    Tym czasem ze środków jakie nam zostały z mieszkania ruszamy pomału z fundamentem - jednosobowa firma sąsiada + mąż i rodzina do pomocy. Zrobimy jeszcze ogrodzenie i podłączymy prąd i wodę.
  15. efka3
    Odmowna decyzja w sprawie kredytu i oczekiwania na kupca naszego mieszkania trochę nas przygnębiały. Postanowiliśmy więc jednak coś zacząć działać.
     
     
     


    W warunkach jakie uzgodniliśmy z LUBZELEM budowę przyłącza elektrycznego mieliśmy zrobić we własnym zakresie. Wykonawce mieliśmy "dogadanego" czekaliśmy tylko na jakiś sygnał ze starostwa czy mają jakieś "ale czy "nie". Według informacji naszego adaptatora projektu odnośnie terminu złożenia stosownych dokumentów do starostwa, wymagane 3 tyg. oczekiwania minęły.
     
     
     


    Geodeta wytyczył trasę położenia kabla.
     
     
     



     
     
     


    Wykonawca mógł już zaczynać, kiedy niespodziewanie przyszło pismo ze starostwa, ze brakuje zgody gminy na postawienie skrzynki w granicy Niespodziewane tym bardziej, że znalazła je przez zupełny przypadek podczas sprzątania... tak mnie jakoś naleciało. Pismo polecone odebrał teść i zapomniał powiedzieć, jeszcze elegancko schował je za zasłonką na parapecie... Był to czwartek wieczór a w piątek miał zaczynać elektryk.
     
     
     


    Niespodziewane tym bardziej, że wg moich obliczeń już starostwo przysłało kwity za późno... No, ale urzędnicy przestrzegają terminów ale nasz adaptator za to złożył kwity z tygodniowym opóźnieniem o czym nas nie poinformował...
     
     
     


    Do załatwienia stosownych formalności wysłałam męża Musiał wykazać się cierpliwością, zwłaszcza że trzeba było pogodzić pania z gminy z panią ze starostwa Jedna nie widziała problemu a druga kazała wziąć mężowi lupę skoro nie widział problemu:D
     
     
     


    Ale udało się i w piątek stosowne papiery dotarły do starostwa i otrzymaliśmy informację, że tym razem możemy już zaczynać budowę przyłącza.
     
     
     


    Zaczęliśmy. Wszystko poszło sprawnie. Na działce pojawiła się ONA...
     
     
     



     
     
     


    Po zakończeniu roboty pojawił się geodeta na inwentaryzację i... niestety nie przeszliśmy się do następnego etapu. Elektryk podczas kopania delikatnie zboczył z trasy i znalazł się z kablem na terenie gminy i to w pobliżu wodociągu.
     
     
     


    Sznureczek wyznacza właściwą trasę...
     
     
     



     
     
     


    Wykonawca poprawił położenie kabla, geodeta zażyczył sobie jeszcze odkopanie kabla w jednym miejscu i ponownie zinwentaryzował trasę kabla. Tym razem zaliczyliśmy i pod koniec maja odebraliśmy papiery.
     
     
     


    Kilka dni temu skrzynka została podłączona do słupa i teraz czekamy na wieści z elektrowni, które pozwolą nam odsprzedać im nam naszą skrzynkę i kabel i finalnie rozliczyć się w wykonawcą ...
     
     
     


    To czekamy... Mamy tylko nadzieję, że po drodze nic "elektryzującego" się już nie zdarzy
















  16. efka3
    O to są
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=49543&d=1300991452" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=49543&d=1300991452
     
     
    Ciekawe, czy będą tak systematycznie prowadzone jak ten na forum.. No... właściwie to nie ma jeszcze co prowadzić ...
  17. efka3
    9 marca odebrałam w Starostwie PNB A więc można się doczekać...
     
     
    Aktualnie papierek grzecznie leży sobie w teczce i czeka na uprawomocnienie... jeszcze jeden tydzień ) Następnie rozpędu nabiorą procedury kredytowe. Jutro mamy kolejne spotkanie z doradcą, który zaktualizuje ofertę (oferta z przed miesiąca może już nie być taka atrakcyjna;) ) Jak się sprężymy to do końca marca złożymy wnioski kredytowe i pozostanie nam czekać na decyzje i kasę.
     
     
    Wykonawca na budowę naszego szkieletorka wybrany, tak się złożyło, że "zaiskrzyło" tu na FM. I tu z tego miejsca Mam nadzieję, że prowadząc ten dziennik - chociaż z systematycznością trochę kiepsko, to troszeczkę przyczynię się do wzrostu kolejnych zamówień
     
     
     
    Dużo zmieniło się jeśli chodzi o instalacje w naszym domu. Przede wszystkim rezygnujemy z wentylacji grawitacyjnej na korzyść mechanicznej z odzyskiem ciepła i GWC. Oczywiście ogrzewanie podłogowe na całości, kominek z płaszczem zamiast DPG i piecyk gazowy kondensacyjny. Taka decyzja zapadła dzięki pewnemu forumowiczowi , który poświęcił mi sporo czasu, żeby wskazać zalety niektórych z wymienionych rozwiązań i skutecznie do nich przekonał wskazując na rozwiązania, które nie zrujnują naszego budżetu jeśli tylko zechcemy przyłożyć się sami do ich wykonania.
     
     
    A więc ... do roboty
     
     
    Teraz trochę mojej radosnej twórczości - trochę nieudolnej bo szybko i na kolanie robionej wizualizacji naszego Z8
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=48126&d=1300225270&thumb=1&stc=1" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=48126&d=1300225270&thumb=1&stc=1
     
     
    A oto ten co mnie zainspirował )http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=40049&uid=117564&d=1300225577" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=40049&uid=117564&d=1300225577
     
     
    Taka wiejska chałupka ) Nie wiem tylko czemu te zdjęcia wychodzą takie małe...
  18. efka3

    Domek pod Lublinem - spełniamy swoje marzenie
    9 marca odebrałam w Starostwie PNB A więc można się doczekać...
     
     
    Aktualnie papierek grzecznie leży sobie w teczce i czeka na uprawomocnienie... jeszcze jeden tydzień ) Następnie rozpędu nabiorą procedury kredytowe. Jutro mamy kolejne spotkanie z doradcą, który zaktualizuje ofertę (oferta z przed miesiąca może już nie być taka atrakcyjna;) ) Jak się sprężymy to do końca marca złożymy wnioski kredytowe i pozostanie nam czekać na decyzje i kasę.
     
     
    Wykonawca na budowę naszego szkieletorka wybrany, tak się złożyło, że "zaiskrzyło" tu na FM. I tu z tego miejsca Mam nadzieję, że prowadząc ten dziennik - chociaż z systematycznością trochę kiepsko, to troszeczkę przyczynię się do wzrostu kolejnych zamówień
     
     
     
    Dużo zmieniło się jeśli chodzi o instalacje w naszym domu. Przede wszystkim rezygnujemy z wentylacji grawitacyjnej na korzyść mechanicznej z odzyskiem ciepła i GWC. Oczywiście ogrzewanie podłogowe na całości, kominek z płaszczem zamiast DPG i piecyk gazowy kondensacyjny. Taka decyzja zapadła dzięki pewnemu forumowiczowi , który poświęcił mi sporo czasu, żeby wskazać zalety niektórych z wymienionych rozwiązań i skutecznie do nich przekonał wskazując na rozwiązania, które nie zrujnują naszego budżetu jeśli tylko zechcemy przyłożyć się sami do ich wykonania.
     
     
    A więc ... do roboty
     
     
    Teraz trochę mojej radosnej twórczości - trochę nieudolnej bo szybko i na kolanie robionej wizualizacji naszego Z8
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=48126&d=1300225270&thumb=1&stc=1" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=48126&d=1300225270&thumb=1&stc=1
     
     
    A oto ten co mnie zainspirował )http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=40049&uid=117564&d=1300225577" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=40049&uid=117564&d=1300225577
  19. efka3
    Coś drgnęło
     
     
    dokumenty do pozwolenia dzisiaj zostały złożone, geodeta szykuje papierologię do odrolnienia działki, a projekt przyłącza energetycznego dla LUBZELU jest już gotowy do uzgodnienia.
     
     
    Chwilowe ocieplenie spowodowało, że wzięliśmy się "poważnie" za przygotowania do rozpoczęcia budowy. Casting na wykonawców nabrał rozpędu. wysłałam nowe zapytania i czekam na konkretne już oferty i rozmowy z potencjalnymi wykonawcami. Utwierdzam się w przekonaniu, ze jednak część spraw weźmiemy w swoje ręce. Budowa pod klucz jest wygoda, ale trochę kosztowna.
     
     
    W sobotę miałam okazję porozmawiać z jednym z potencjalnych wykonawców, facet sprawiał wrażenie, że zna się na rzeczy, ma duże doświadczenie i chętnie podjąłby się zadania od A do Z nawet z ułożeniem kostki uuuu na to my sobie trochę poczekamy. Ogólnie stwierdził, ze jeśli chcemy część prac wykonać sami to jakoś się dogadamy, ale pewnie jak zaczniemy "odbierać" mu robotę to znajdzie sobie "mniej samodzielnych" inwestorów
     
     
    Zacząć trzeba jednak od fundamentów i tu sam inwestor zdecydował się rozejrzeć za grupą budowlańców i liczy trochę na pomoc naszego sąsiada, który sam trochę budowlanką się trudni a do prac murarskich ma sprawdzoną ekipę - a więc zobaczymy co z tego wyjdzie. W najbliższy weekend może coś się wyklaruje.
     
     
     
    Poruszona też została sprawa budowy przyłącza energetycznego. Wstępna wycena nie przekroczyła kwoty jaką zwróci nam Lubzel, a więc jest OK. Może na tym nie zarobimy ale na pewno prąd będzie jeszcze w tym roku (zakładałam że w pierwszym półroczu ) Wykonawca sprawdzony bo z rodziny - tak tak z tą najlepiej to na zdjęciach ale ani to pierwsza ani druga linia pokrewieństwa tylko ciut dalsza.
     
     
    W środę wizyta w open finance i czas na zmierzenie się naszych możliwości ze szczodrością banków. Oby pozytywnie
  20. efka3
    Na ten moment nic się nie dzieje. Projekt nadal w adaptacji a architekt nic się nie odzywa:confused:
     
    Nawet specjalnie go nie ścigamy bo i tak zimowa aura nie sprzyja budowie a więc spokojnie czekamy - oby nie do wiosny.
     
     
    Ja wytrwale studiuje dzienniki budowy i róże tematy budowlane, zaopatruje się w gazetki z serii "zrób to sam" i podtykam je mężowi pod nos (chyba ma już dość bo jest z gatunku praktyków i teoria go nie przekonuje).
     
     
    Podziwiam wnętrza innych forumowiczów, ale jakoś sama jeszcze nie mam koncepcji co do wykończenia, zresztą nie wiem czy będzie z czym szaleć po sklepach Na pewno skończy się na tym, że stworzymy "jako takie warunki do zamieszkania" i będziemy sukcesywnie się urządzać.
     
     
    A teraz trzeba rozwiązać ostatecznie kwestię:
     
    1. wykonawcy casting zawieszony - brak czasu i zima, która mnie wybitnie demobilizuje do czegokolwiek
     
    2. rozwiązań instalacji CO i C.W.U, elektrycznej i kanalizacyjnej - koszty i co można zrobić samemu
     
    3. no i najważniejsze - kredyt - tu trzeba jednak mieć już, PnB, trzeba popracować nad zdolnością kredytową i dobrze się z nią wstrzelić w tym najlepszym dla nas momencie.
     
    4. i jeszcze jedna istotna sprawa - mieszkanie - już szukać kupca czy jeszcze czekać - decyzję utrudnia strasznie kapryśny frank i żeby kaski na budowę zostało trochę więcej to on naprawdę musi zacząć poważnie spadać !!!
     
    5. Ach i poszukiwanie firmy, która zrobi nam przyłącze energetyczne - bo przecież sami wzięliśmy to sobie na głowę .
     
     
    Mimo, iż projekt w adaptacji i nie zawracaliśmy głowy adaptatorowi zmianami wewnątrz naszego domku, to ciągle myślimy jak trochę poprzestawiać te ścianki i pewnego wieczoru udało mi się stworzyć dwie koncepcje. Niestety, ponieważ większość czasu pracuję w programach graficznych a nie w programach do projektowania udało mi się coś stworzyć posługując się prostym paintem - nic lepszego nie mam w domu na kompie a w pracy nie wypada
     
    Tak wygląda oryginał:
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=33922&d=1292275564" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=33922&d=1292275564
     
     
    A tak mała adaptacja do naszych potrzeb
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=33925&d=1292276242" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=33925&d=1292276242
     
     
    Zmiany to:
     
    1. rezygnacja z przejścia do kuchni korytarzem obok ściany z kominkiem. Dzięki temu kuchnia trochę się powiększy i będzie miejsce na małą spiżarkę, na której mi zależało.
     
    2. Powstaje wnęka przy kominie na piec CO gazowy z zasobnikiem - jest tylko dylemat czy tyle miejsca starczy wystarczy na wszystkie podłączenia - widziałam różne sposoby na kotłownie i wydaje mi się , że da radę. Na przeciwko pieca stanie pralka (niebieski prostokąt) i całą tę wnęka da się ukryć za jakąś "mobilną ścianką" - tak żeby udało się wygospodarować dodatkową toaletę (dla gości np).
     
    3. Oczywiście znacznie powiększy się wiatrołap, uda się tam wygospodarować szafę na ubrania - zwłaszcza te jesienno zimowe, oraz całkiem sporo miejsca na wieszaki na ubrania, szafkę na buty itp. A ta wnęka - doskonałe miejsce na np wózek dziecinny czy maleńki rowerek schowany przed deszczem
     
     
    Jeśli ktoś zagląda do mojego dziennika, to bardzo proszę o opinie dotyczące wprowadzenia takich zmian.
     
     
    A teraz życzę wszystkim dobrej nocy .
  21. efka3
    Temat oczyszczalni ciągnie się nadal.
     
     
    Architekt adoptujący zasugerował, że skoro gmina ma być skanalizowana to po co robić oczyszczalnię, najlepiej założyć szambo, a potem podłączyć się do kanalizacji.
     
     
    Jakiś czas temu przeglądałam plan inwestycyjny gminy, który zakłada budowę kanalizacji do 2015 roku. I ok, tak jest i tym się sugerowaliśmy, ale dzisiaj jeszcze raz zajrzałam do planu i ... owszem plany takie są ale w naszej miejscowości planowane jest "uporządkowanie gospodarki ściekowej" i to oznacza, ze jednak kanalizacji przez najbliższe kilka lat nie będzie, co potwierdziła również moja "osobista wtyka" w gminie
     
     
    Sprawa jasna, zostajemy przy oczyszczalni, ale... spojrzałam na plan i przypomniałam sobie, że na tej zachodniej ścianie chciałam jeszcze okno w części jadalnej salonu, a więc szybkie pytanie do architekta o pogodzenie okna i oczyszczalni - odpowiedź nie ma przeciwwskazań, ale architekt przypomina o "smrodku" z osadnika
     
     
    ok, to w takim razie moje kolejne pytanie o inną lokalizację oczyszczalni, odp: tak, ale po zmniejszeniu garażu na jednostanowiskowy ... nie mój mężuś by mnie za to udusił więc ta opcja nie wchodzi w grę. Biorę więc plan i patrzę, że może przesunąć garaż bliżej drogi i zrobić miejsce na tą nieszczęsną oczyszczalnię , w końcu jest aż 10 m od drogi a MPZP zakład minimum 6m więc w czym problem??? Problem jest ponieważ jeśli przesuniemy ten garaż to najdzie się na linii telefonicznej i sieci wodnej
     
     
    Dobrze, że przejrzałam ten plan zanim zadałam głupie pytanie architektowi, a więc kolejny krótki mailik do pana, ze może w takim razie przesunąć dom w głąb ogrodu... Odp: tak minimum o 5 m. Hmm... jest to jakieś rozwiązanie, ale zależało nam na tym, żeby jednak dom maksymalnie przesunąć do przodu działki ... No cóż mężuś wraca po 22 z pracy to mam nadzieję że szybko przegadamy temat i podejmiemy jedyną słuszną decyzję
     
     
    Niestety nie mogę zamieścić planu bo jest póki co w pdfie, a więc nie potrafię wyjaśnić tego obrazowo, może jutro coś się uda zrobić w tej sprawie.
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=27459&d=1287429651" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=27459&d=1287429651
  22. efka3
    Trochę się działo w miniony weekend.
     
    Oddaliśmy w końcu nasz projekt do adaptacji. Namiary na architekta dostałam od kolegi z pracy. Jak pewnie pisałam wcześniej mamy w firmie „grupę budującą” Jedni zaczynają, drudzy są w trakcie a inni już prawie skończyli. Tak więc jak tylko czas pozwoli (czasem znajdzie się taki w pracy) trwają prawdziwe dyskusje dotyczące technologii, materiałów i wykonawców
     
     
    Wracając więc do tematu, architekt udał się z nami na naszą działkę w sobotę. Szybko udało nam się wstępnie ustawić dom, w cenie (naprawdę do zaakceptowania) dorzucił nam garaż dwustanowiskowy i podjął się zrobienia wszystkich przyłączy, a także projektu przyłącza energetycznego na działkę (zgodnie z ustaleniami z Lubzelem robimy sobie sami przyłącze).
     
     
    Musimy się tylko zdecydować, czy chcemy szambo czy oczyszczalnię przydomową i z tym mam prawdziwy dylemat (koledzy w pracy powiedzieli, że „gówniany” ) Oczywiście w grę wchodzi oczyszczalnia z drenażem. Argumentem „za” są naprawdę niewielkie opłaty za użytkowanie, przy rozsądnych pieniądzach za montaż - „przeciw” oczyszczalnia byłaby po zachodniej stronie domu i działki obok tarasu, co z uwagi na częste wiatry z zachodu mogło by przenosić „smrodek” – na co zwrócił nam uwagę także architekt adoptujący, no i jeszcze dzisiaj za dużo naczytałam się na forum o o czyszczeniu, wymianie podłoża, rujnowaniu ogródka itd. Hmm… ostateczną decyzję mąż pozostawił mi ;(
     
     
    Byliśmy także u znajomego, który stawia „szkieletowca” a właściwie wykańcza. Szczerze polecił, ponieważ w całym swoim życiu trochę się namieszkał w róznych domach i właśnie wybór tej technologii wg niego to najlepsza decyzja.
     
     
    Hmm… odwiedziliśmy także bank z pytaniem jak przedstawia się nasza zdolność kredytowa przy kredycie na mieszkanie i działkę. Jest ok., możemy zbierać papiery i czekać na dobrą ofertę banku. Przy okazji najbliższych targów budowlanych bank ma mieć jakąś ekstra ofertę, więc nie ma co się śpieszyć ze składaniem wniosku, zresztą i tak musimy najpierw mieć pozwolenie na budowę.
  23. efka3
    Niedawno zadzwoniła moja mama, że jakiś walec kręci się po naszej drodze . Dla wyjaśnienia - mama ma widok na naszą działkę .
     
     
    Nareszcie, bo do 15-go gmina deklarowała się, że położą nam asfalt., my się cieszymy ale chyba bardziej cieszą się rdzenni mieszkańcy naszej ulicy, czekali na to kilka ładnych lat.
     
     
    Cóż, my biedni inwestorzy jesteśmy póki co uziemieni w pracy i nie możemy zerknąć co się tam dzieje, ale mama obiecała, że zajrzy w naszym imieniu.
     
     
    18.10.2010
     
     
    Asfalcik się kładzie ale tylko do granicy naszej działki, : ponieważ gmina kładzie go tylko tam gdzie są zabudowania, a nasza działka jest ostatnia do zakrętu i póki co nie ma tam już żadnych budynków. Spóźniliśmy się o rok
     
    No cóż, może uwzględnią nas przy budowie następnego odcinka
  24. efka3
    Hmm... wprawdzie pnących się murów nie widać, to jednak nie znaczy, że nic się nie dzieje Tydzień temu przyszedł projekt a do tego tablica budowy. Oczywiście długo nosiłam się z zamiarem zrobienia fotek naszej super nowej żółciutkiej tablicy, aż nie zrobiłam, a mężuś wyniósł tablicę do piwnicy. Projekty jeszcze leżą więc jest szansa na to, ,że w końcu je uwiecznię na pamiątkę.
     
     
    Wczoraj także podpisaliśmy umowę na dostawę energii z Lubzelem. Oczywiście teraz musimy szukać sobie wykonawcy przyłącza, ponieważ chcemy mieć prąd w przyszłym roku, a na przyłącze wykonane przez LUBZEL trzeba czekać od 1,5 do 2 lat.
     
     
    Oczywiście nie obeszło się bez drobnych komplikacji. Umowę chciał już w piątek podpisać mój mąż. zerwał się godzinę wcześniej z pracy i ... nic nie załatwił, być może pan (nazwisko zostawię sobie do swojej wiadomości) chciał szybko zakończyć pracę i wcale nie chciało mu się na "fajrant" podpisywać umowy. Nie obyło się bez: "... a po co tera chce Pan umowę, a kiedy Panu potrzebny prąd, a zmieniły się przepisy itd" Moja poniedziałkowa interwencja w tej sprawie zaczęła się w poniedziałek z rana i cóż się okazało, że umowę trzeba podpisać a pan, który z kwitkiem w piątek odesłał męża stwierdził:
     
    "Mąż nie wiedział kiedy chce mieć prąd" widocznie określenie na wiosnę 2011 roku był za mało precyzyjne
     
     
    Na szczęście umowę podpisaliśmy wczoraj - był inny pracownik, który wszystko nam wyjaśnił i bez problemu podpisał z nami dokumenty.
     
     
    Hmm... ciekawe co będzie za jakiś czas kiedy będziemy chcieli odebrać przyłącze
     
     
    Z papierologii to tyle. Sporo jeszcze przed nami ale jakoś ciężko się za to wziąć.
     
     
    Za to mamy już za sobą pierwsze prace ogrodowe
     
     
    Prawdziwi ogrodnicy pewnie złapali by się za głowę widząc nasze sobotnie działania.
     
     
    Zasadziliśmy dwie pnące róże, które dala nam moja babcia, jeżyny - dwa pędy i ... miętę. A o to relacja foto
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25816&d=1286291918" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25816&d=1286291918
     
    Roślinki jeszcze w bagażniku
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25819&d=1286291920" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25819&d=1286291920
     
    Najmłodsza inwestorka razem z moją siostrzenicą oferują swoją pomoc
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25818&d=1286291919" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=25818&d=1286291919
     
    A to już mała inwestorka z dużym inwestorem kopią dołek na róże
     
     
    http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=22208&uid=117564&d=1286291917" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/asset.php?fid=22208&uid=117564&d=1286291917
     
    Hmm... mam nadzieję, że odnajdę te rośliny w przyszłym roku Na wszelki wypadek zostały posadzone przy płocie sąsiada.
  25. efka3
    Kolejny krok już za nami. Wczoraj odebraliśmy mapę do celów projektowych, zamówiliśmy też projekt, za który dzisiaj poszedł przelew i tym samym koniec z oglądaniem innych projektów
     
     
    Udało mi się "na szybko" zrobić mały fotomontaż
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=23561&d=1284562545" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=23561&d=1284562545
     
     
    Teraz jeszcze musimy znaleźć architekta, który wykona projekty przyłączy. Architekt z polecenia znajomych, który robi nam plan zagospodarowania działki, jest spoza Lublina i zasugerował, że szybciej i taniej jest wziąć namiary bezpośrednio z elektrowni, wodociągów i gazowni na ludzi, którzy robią takie projekty. Sam zajmuje się projektami indywidualnymi więc jest trochę "zarobiony" Zobaczymy, jak narazie szukamy, dzwonimy i pytamy o ceny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...