Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MaciekW

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    203
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MaciekW

  1. Dzisiaj u mnie było podobnie. Z tym, że jestem w trakcie budowy. Dom nie jest jeszcze ocieplony (BK 24cm), cały czas utrzymuję temperaturę 15 st. Celsjusza i dogrzewam kominkiem. W kotłowni nie odczuwam niższej temperatury (poza piecem jest tam nieduży kaloryfer). A dzisiaj rano (o 8-mej było -25) glazurnicy zgłosili mi brak wody; podobno nie było od wczorajszego wieczoru. Zmiana kierunku nawiewu przy wykorzystaniu kilku płyt styropianowych i farelka spowodowały, że po ok. 15 minutach woda ponownie popłynęła. Trochę nerwów mnie to kosztowało. Ale co tam budowa, w bloku w całym pionie zamarzły rurki o niedużym przekroju doprowadzające wodę do umywalki w WC. Maciek
  2. Drzwi "do nikąd" będą oczywiście zabezpieczone barierkami. Ale zaczniemy ich poszukiwać za kilka tygodni, teraz jesteśmy etapie ustaleń z glazurnikiem i parkieciarzem. Z przyjemnością będę informował o pojawieniu się nowych zdjęć. Maciek PS. Oglądanie albumu w trybie ręcznego przechodzenia od zdjęcia do zdjęcia pozwala na zapoznanie się z nieco obszerniejszymi opisami, niewidocznymi w trybie "view slideshow".
  3. http://mwdz1.photosite.com/lesznowola/100_5992.html Dom dla trzyosobowej rodzinki i dwóch kotek, pow. 177m2. Parter: kuchnia ze spiżarnią otwarta na jadalnię przechodzącą w salon, gabinet i część użytkowa, czyli wiatrołap, przedpokój, WC, pralnia i kotłownia. Piętro: dwie "przestrzenie mieszkalne" każda z własną łazienką i garderobą; większa dla córki i mniejsza dla nas. Od frontu wiata garażowa wyznaczająca razem z budynkiem dziedziniec. Wiata to pod jednym dachem miejsce do parkowania dwóch samochodów i ogrodowe pomieszczenia gospodarcze. Na zdjęciu poniżej widok od strony ogrodu. http://mwdz1.photosite.com/lesznowola/100_5998.html
  4. No tak, mając dwie kotki można jedynie teoretyzować. Z iloma należy mieszkać, aby zostać zakwalifikowanym jako praktyk? I przywołując mojego inspektora nadzoru, jesteśmy wszak na Forum budowlanym... Kiedy wykonawca mówi, że "zawsze" tak jest , że "wszystkie" prace tak wykonuje, to on odpowiada: to znaczy, że "zawsze", "wszystko" robione jest źle. Pozdrowienia . Maciek
  5. Ewunia, masz absolutną rację! Wielokrotnie opisywane były zachowania psów potraktowanych jak zaproponowano wyżej, które dalej robiły w mieszkaniu, a na przyjście właścicieli zaczynały się tarzać w odchodach w przekonaniu, że tego się od nich oczekuje. Koty zachowują się wprawdzie inaczej niż psy, ale nie wydaje mi się, aby propozycja przyniosła skutek. Mamy dwie kotki. Jednej z nich zdarzyło się dwa może trzy razy zrobić za kuwetę. Zawsze chciała nam w ten sposób coś powiedzieć. Obie wyjeżdżają z nami na każde wakacje i ferie. Nigdy nie było problemów z załatwianiem się w nowym miejscu, ale jedną z pierwszych rzeczy, którą wykonujemy po przyjechaniu jest wsadzenie obu do kuwety. Trzeba im pokazać gdzie teraz jest to miejsce. W sklapach z art. dla zwierząt są środki zapachowe zniechęcające koty. Uważam, że skuteczne. I najważniejsze! Kotom nie wolno dawać żadnych klapsów, ani karcących, ani pieszczotliwych! Mają bardzo wrażliwą skórę oraz podsierstek i nawet delikatne poklepanie jest dla nich bolesne (zauważcie jak reagują na głaskanie pod włos). Takie gesty, lubiane np. przez psy, są w przypadku kotów absolutnie niedopuszczalne! Tak, koty potrafią być bardzo wstydliwe. Maciek
  6. Próbowano mnie zainteresować. Były przykłady fortun i pytania o marzenia, styl życia. Dostałem do posłuchania dwie kasety, tak żeby wiedzieć co to jest "marketing sieciowy". Jedno wielkie pranie mózgu! Oszołomiony wyłączyłem po kilku minutach. Oszołomienie spowodowane było faktem, że nigdy wcześniej nie spotkałem się bezpośrednio z tak agresywnym przekazem. Sukces! Za wszelką cenę, należysz do elity, możesz MIEĆ! Maciek
  7. Miały być w większości gipsowe z agregatu, a niejako przypadkiem w całym domu wyszły cementowo-wapienne. I jak wyszły! Jestem bardzo zadowolony z ekipy i z efektów ich pracy. Wydaje mi się, że sama gładkość to zbyt mało po stronie zalet tynków gipsowych. Maciek
  8. Chyba dokładne poznanie sąsiadów nie jest do końca możliwe. Chylę czoła przed działaniami Tomka, nie przyszło mi do głowy tak drobiazgowe sprawdzanie. Ani przy zakupie działki, ani wcześniej, kiedy kupowałem dwa mieszkania na rynku wtórnym. Sąsiadów przed zakupem odwiedziłem raz (buduję się w częściowo zabudowanej okolicy, zamieszkałe domy stoją po obu stronach mojej działki i przez drogę, tylko od ogrodu jeszcze pusto). Zastałem dwoje, rozmawialiśmy kilka minut, bardziej weryfikowałem informacje otrzymane od sprzedających niż sprawdzałem ludzi. Wydali się normalni, tacy jakich spotykam w bloku, czyli zajęci przede wszystkim własnymi problemami, mało zainteresowani tym co za ścianą / płotem (chyba, że ich bezpośrednio dotyczy). Obie rodziny mieszkające po obu stronach działki bardzo spokojnie zniosły trudy sąsiedzkiej budowy (trwają prace wykończeniowe, a więc w większości wewnątrz, ale ocieplanie i elewacje jeszcze przed nami). I doceniam, że kiedy miały miejsce jedna czy dwie wątpliwe sytuacje, to przyszli pogadać. Wyjaśniliśmy, sprawdziliśmy i jest OK. Tylko samotnemu sąsiadowi przez drogę wiele przeszkadza. Ale nie mówi tego wprost, w rozmowie nie zgłasza żadnych problemów. A potem np. elektrycy budujący przyłącze opowiadają jak pojechał do Zakładu wszystko posprawdzać. Nauczyłem się zachowywać spokój i nie przejmować, choć początkowo nie było łatwo. Jedno rozwiązanie sprawdza się znakomicie. Wystarczy mianowicie poświęcić co jakiś czas 5 minut na rozmowę, a w zasadzie na wysłuchanie; okazać zainteresowanie. A "dzień dobry sąsiedzie", to trzeba wołać głośno, żeby było dobrze słyszalne nawet z daleka. Niewielki wysiłek, a bardzo się opłaca. Podczas takich pogaduszek dowiedziałem się np., że trzy domy dalej mieszka polecany instalator (wod.-kan. i gaz). Bardzo jestem zadowolony z dotychczasowej współpracy. Pozdrawiam. Maciek Życzę wszytkim (i sobie) opanowania trudnej sztuki sąsiedzkich kompromisów.
  9. Robiliśmy sami gdzieś kwiecień /maj kiedy staraliśmy się o kredyt (BPH). Teraz śmiejemy się co zostało niedoszacowane, a co przeszacowane. Z naszych doświadczeń: 1. Tynki wewnętrzne gipsowe z agregatu 22,- PLN / m2, w tym materiały tradycyjne trójwarstwowe cementowo-wapienne ręcznie (gorąco polecamy!) 15,- PLN / m2, bez materiałów (za materiały zapłaciliśmy około 3 000,- PLN - dom 177m2, pow. do otynkowania 745m2). 2. Okładziny, czyli wszystkie glazury, terakoty, farby, parkiety itp. glazurnik będzie nas kosztował 35,- PLN / m2, oczywiście sama usługa parkieciarz to jakieś 32,- PLN / m2, malować planujemy sami 3. Elewacja wg kosztorysu opracowanego przez kosztorysanta będzie nas kosztować ok. 50 000,- PLN (!), dom po krótce opisałem, do niego dochodzi duża wiata garażowa z ogrodowym pomieszczeniem gospodarczym 4. Strop nie pomogę, mam z kanałowych płyt prefabrykowanych (taki jak w blokach z wielkiej płyty), a więc nie częsty i wyliczenia z okresu stanu surowego są już schowane 5. Instalacja elektryczna zapłaciliśmy drogo, bo 50,- PLN / punkt (z materiałem), 200,- PLN instalacja tablicy i dodatkowo za doprowadzenie zasilania od przyłącza do budynku i dalej do wiaty (materiał ok. 1200,- PLN), ale robili mi Panowie pracujący w ZE, którzy teraz na każde w zasadzie wezwanie przyjeżdżają i pomagają mi podłączać kolejne punkty 6. Podłogi Jeżeli posadzki masz policzone, czyli jak rozumiem wylewki to teraz musisz tylko określić ile jesteś w stanie zapłacić za parkiet i terakotę 7. Dokumentacja i nadzór geodeta - wytyczenie bydynku, wytyczenie każdego z przyłączy (taniej jeżeli razem z budynkiem, ale jak nie masz w tym momencie ZUD to musi drugi raz przyjechać, inwentaryzacja każdego z przyłączy i po budowie) kierownik budowy kierownik nadzoru (gorąco polecam!) Mam nadzieję, że pomogłem. Maciek
  10. MaciekW

    Donice osłonki

    Może rozwiązaniem jest wymurowanie takich donic? Tylko nie wiem czy uda się uzyskać styl kolonialny. I będą nieruchome, ale sądząc po podanych wymiarach nie zamierzasz ich często przenosić. Na krawiędziach tarasu ekipa wymurowała mi prostokątne (wąskie i długie) donice z tego co pozostało na budowie (fundamentowe bloczki betonowe, cegła pełna). Dodali do zaprawy specyfiku co ją nieco przed wilgocią chroni i wypuścili kilka rurek (fi10) w celu odprowadzania nadmiaru wody. Maciek. PS. Donice były przewidziane w projekcie, pomysł zaczerpnąłem ze zdjęcia bardzo podobającego mi się domu, które kilka razy publikowane było w Muratorze.
  11. Nie mam doświadczenia z tak dużymi taflami, ale w obecnej łazience mam gdzieś ok. 1m szerokie na 1,3m wysokie. Glazurnik określił na kiedy będzie potrzebne, pojechałem do najbliższego znanego mi zakładu szklarskiego i zamówiłem. Następnego dnia odebrałem, a glazurnik umieścił je na ścianie (bodajże na klej). Jest Ok. Na kryształowe nie było mnie stać i dlatego dla szklarza ważne były dwa parametry: sposób montażu (czy ma wykonać otwory na śruby) oraz sposób wykończenia krawędzi. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń planuję postąpić podobnie kupując lustra do trzech łazienek w wykańczanym domu. Nie czuję konieczności rozważania zagadnień wymienionych przez Ciebie. Przy wykończeniówce jest wiele ważniejszych moim zdaniem spraw, które trzeba przemyśleć. Pozdrawiam. Maciek PS. Utrzymywane w czystości każde będzie dobrze wyglądało. Jeżeli łazienka nie ma okna, można zastanawiać się nad umieszczeniem pod lustrem elektrycznej maty grzejnej, choć myślę, że to wodotrysk.
  12. Szukając czegoś do zamaskowania skrzynki elektrycznej (podtynkowej, zlicowanej ze ścianą) odwiedzaliśmy z żoną giełdy staroci. Za parę groszy można tam znaleźć wiele rzeczy do powieszenia na ścianie, które ładnie zasłonią niechciany widok (nie zawsze muszą to być rzeczy przewidziane do zawieszenia). Np. długo zastanawiliśmy się nad kutym skrzydłem drzwiczek do kominka. Ostatecznie powiesiliśmy zegar skrzynkowy - częstotliwość zaglądania do bezpieczników jest tak niewielka, że sporadyczne zdejmowanie zegara nie jest ani uciążliwe, ani mu nie szkodzi. Maciek
  13. Do blachy i papy (termozgrzewalna wierzchniego krycia) w kolorze grafitowym zdecydowaliśmy się na kominy wymurowane z najtańszego klinkieru w standardowym, ceglastym kolorze. Jest OK, ale trzeba pamiętać, że nasz dach to wentylowwany stropodach o nachyleniu 5% w większości zakryty ściankami attyki. Elewacja będzie gołebio-szara. Będą z nią kontrastować grafitowe rynny, rury spustowe, obróbki. Kominy są widoczne i moim zdaniem ich kolor nie gryzie się. Ale charakter domu sprawia, że nie zawsze i nie wszyscy gapią się do góry i dach nie rzuca się w oczy (nie jest elementem stale widocznym). Maciek
  14. Ania, ścianki attyki są ocieplone z obu stron, a od wewnątrz dodatkowo pokryte płytą OSB 1cm (aby dało się wywinąć na styropian dwie warstwy papy termozgrzewalnej). Całość pokryta jest blachą, pod którą leży jedna warstwa papy podkładowej. Pozdrawiam. Maciek
  15. Witam grupę! Że ekipa polecona przez forumowych sąsiadów (dokładnie sąsiadkę) okazała się bardzo OK, to pytam dalej. Poproszę o namiary na dobrego stolarza. Mamy dla niego trochę zleceń. Przede wszystkim schody, ale i podpatrzone przeszklone drzwi wiatrołap - przedpokój, a może i maskowanie ościeżnic i krawędzi otworów drzwiowych. Będę zobowiązany za wszelkie polecenia. Maciek
  16. Witam grupę! Że ekipa polecona przez forumowych sąsiadów (dokładnie sąsiadkę) okazała się bardzo OK, to pytam dalej. Poproszę o namiary na dobrego stolarza. Mamy dla niego trochę zleceń. Przede wszystkim schody, ale i podpatrzone przeszklone drzwi wiatrołap - przedpokój, a może i maskowanie ościeżnic i krawędzi otworów drzwiowych. Będę zobowiązany za wszelkie polecenia. Maciek
  17. Budujemy dom z płaskim dachem, czyli wentylowanym stropodachem o nachyleniu 5%, którego to nachylenia nie widać, bo ukrywają je ścianki attyki. I tak się fajnie składa, że sąsiad, który wprowadził się zanim kupiliśmy naszą działkę też postawił taki dom. Bardzo fajnie to razem wygląda. Maciek
  18. a jak sie ma 2m jak mój mąż ? podzieliliśmy sie i on obsługuje górę, a ja dół W naszym urządzanym właśnie domu (planowana przeprowadzka: Wielkanoc 2006) kuchnia posiadająca 2 okna i spiżarnię raczej będzie wyposażona tylko w szafki stojące. Wydaje się, że nie ma konieczności zawieszania żadnych szafek, przestrzeni do składownia będzie wystarczająco. Robimy tak bo ładniej wygląda (patrz przytaczane wyżej opinie o przestrzeni, świetle itd.) i jest zdecydowanie tańsze. Na temat mody dyskutować nie podejmuję się. Dom budujemy dla siebie, to my mamy się w nim dobrze czuć, to nam się ma podobać i być wygodnie. Nawet jeżeli ktoś stwierdzi, że nie jest modnie. Maciek PS. Mam 202 cm wzrostu, żona 174 cm, a córka powoli ją przerasta.
  19. Fontanna w salonie to zupełnie nie mój styl, ja wolę prostotę i minimalizm. Pisząc o braku oryginalności miałem na myśli swoje pierwsze skojarzenia (i wewnętrzny protest) z bylejakością białych drzwi w mieszkaniach z wielkiej płyty budowanych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. B. wiele zależy od jakości materiałów i wykonania. Jest wiele przykładów za, np. mieszkanie moich dziadków w przedwojennej kamienicy, gdzie wszystkie ościeżnice i drzwi są białe czy modernistyczne wille międzywojnia. Ale nie o tym jest ten wątek, chyba, że potraktujemy go jako dyskusję o zastosowaniu koloru białego. Tak czy inaczej rafalg wybacz. Maciek
  20. Urządzaliśmy wspólnie z żoną dwa mieszkania, teraz jesteśmy na etapie wykańczania domu. Nauczyłem się, że "widzi" lepiej ode mnie i jej pomysły wnętrzarskie sprawdzają się. Zdecydowała, że w całym domu parapety będą białe, czyli w kolorze okien. No, z wyjątkiem łazienek, tam zostaną obłożone płytkami (tymi samymi co na ścianach). Maciek PS. Przekonuje mnie do białych drzwi wewnętrznych. Co Wy na to? Zaczynam przyznawać jej rację, szczególnie od momentu, kiedy mamy drzwi zewnętrzne (białe) i mogę je oglądać od środka. Wydaje mi się, że biały jest absolutnie neutralny - zawsze będzie dobrze. I daje poczucie spokoju. Ale z pewnością podniosą się głosy, że jest tak nieoryginalny.
  21. Gratuluję! I podziwiam... I zazdroszczę... A wydawało mi się, że skoro zacząłem 9 czerwca, a do końca przyszłego tygodnia uruchomię zimową wersję kotłowni, to jestem szybki (stan surowy zamknięty + wszystkie instalacje [woda, gaz, prąd w budynku + tynki wew. + wylewki). Jeszcze raz brawo. Niech się dobrze mieszka! Maciek PS. Jakie tam NARESZCIEEEEEE....
  22. Jest takie powiedzienie, że widziały gały co brały. Nam wydawało się, że sprawdziliśmy wiele na temat rozbudowy Okęcia. A jednak przez rok od zakupu działki sytuacja na tyle się zmieniła, że są dni kiedy startujące samoloty przelatują nad nami (na szczęście już dość wysoko). Są też dni ciche. Że jeszcze nie mieszkamy, nie wiemy których jest więcej. Zauważyłem, że spędzając na budowie cały dzień, a więc przy pracy, rejestruję samolot po dobrej chwili. Nie podskakuję na każdy odgłos. Chyba można się przyzwyczaić. Ważniejsze wydaje się być co innego. Od zawsze mieszkam w bloku i mam tego serdecznie dosyć. Nawet najbardziej kulturalni sąsiedzi, samochody, przechodnie itp. generują pewien "poziom niepokoju". Ja osobiście jestem na niego bardzo czuły i każdy obcy dźwięk jest przeze mnie wyraźnie słyszalny. W Lesznowoli jest zdecydowanie bardziej spokojnie i samoloty nie wydają się bardzo uciążliwe. Przynajmniej na razie. Pozdrawiam i życzę ciszy. Tak na marginesie to brak ciszy wydaje mi się jedną z największych bolączek współczesnego świata. Coraz więcej ludzi tego nie rozumie. Maciek
  23. Budujemy w Lesznowoli, w odległości ok. 300 m w prostej linii od trasy 721 Piaseczno - Magdalenka. W drugą stronę mamy ok. 500 m do niemałego lasu Uroczysko Magdalenka. Droga do działki ma szerokość jednego samochodu, ale jest wyasfaltowana i oświetlona, odśnieżana przez gminę. W stronę lasu biegną od niej utwardzone "dróżki", przy których ludzie się zbudowali, budują się lub będą budować. Nie mają jeszcze nazw, ani adresów. Wszystko wokół jest odrolnione i podzielone. Działka usytuowana jest krótszym bokiem do drogi; wjazd od strony wschodniej. Sąsiedzi po obu bokach, a "od ogrodu" pusto - duża otwarta przestrzeń i las. I tak przez jakiś czas pozostanie. Ale za 5, 10 lat większość (wszystyko?) będzie zabudowane. Na działce są posadzone drzewka - kilka modrzewi, tuje i orzechy. Sąsiad po lewej stronie naszej działki (patrząc od frontu), czyli od strony południowej, postawił jednopiętrowy nowoczesny dom z płaskim dachem. Córka nazwała go cegiełką. Faktycznie przypomina ogromną cegłę postawioną na dłuższym i wąskim boku, nawet część elewacji jest w kolorze ciemnoceglastym. Sąsiad po drugiej stronie postawił nieduży domek z poddaszem użytkowym, z dwuspadowym dachem.
  24. Podziwiam; po roku w miarę regularnego śledzenia Forum i na etapie tynków wewnętrznych własnego domu nie znajduję energii do odpowiadania na takie pytania. Maciek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...