Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robus2000

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    95
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez robus2000

  1. Kolego ''fenix2'', trudno będzie komukolwiek streścić te ponad 8400 postów. Miałem w zeszłym roku trochę mniej do czytania (gdy kupowałem i instalowałem swojego OE+16kW), jednak poświęciłem się i myślę, że zrozumiałem o co biega. Bez czytania wszystkiego jest ciężko ten wątek ogarnąć/zrozumieć. Mimo, że temat dotyczy kotłów OE+ to treść b.często schodzi na ''inny plan''. Masz rację, ze kotły OE+10kW sprzedawane są dopiero gdzieś od 2012/2013(mogę się mylić z tą dokładnością), jednak najmłodsi ''bracia'' tej serii, są podobni w budowie i działaniu, róznią się tylko mocą kW. Najwazniejsze wg.mnie są inormacje wskazujące jak ten kociołek używać/prowadzić, aby jak najlepiej wykorzystać jego walory. Jednak niektórzy zażarcie się kłócą, który to PIEC C.O. jest najlepszy, nie wiem dlaczego i po co? Można podobnie dywagować, w jakim obuwiu lepiej chodzić, w gumowcach czy w trampkach?
  2. Zgadzam się z tą tezą. Po podniesieniu temperatury C.O. o 5 st.C., kocioł zdecydowanie mniej wytwarza sadzy.
  3. witam kolegów palaczy Niedawno ponownie czyściłem sobie mój kocioł (oep+). Profilaktycznie postanowiłem sprawdzić też, jaki jest ciąg powietrza. Jeszcze przed wybraniem popiołu, po zdjęciu blachy (tej z środkowych kanałów), wziąłem gazetę, zapaliłem ją i położyłem na rurze/króćcu, która wchodzi do komina. ''Cug'' był dobry/mocny, jednak kilka palących się skrawków gazety wpadło do kwadratowego kanału, na dół. Po chwili zauważyłem, że z tego kanału do komina wydostaje się sino/niebieski dym. Zapaliła się sadza. Nie przeszkadzało w paleniu nawet to, że sadza była zmieszana z pyłem. Nie zalewałem tego wodą bo myślałem, że samo zagaśnie. Zacząłem czyścić kociołek. Od góry, cała półka i 4 kanały. Potem środek, tzn.komora z deflektorem i na końcu komorę z paleniskiem. Przez cały ten czas paliła się ta sadza, jednak ''cug'' był tak dobry, że mi nie przeszkadzał bo ciągło od razu do komina. Ale gdy zacząłem wybierać popiół z popielnika i sadzę z komory nawrotnej (tej schowanej za popielnikiem), to już tak różowo nie było. Wybierałem palącą się sadzę, która zmieszana z pyłem kopciła strasznie. Powstała chyba jakaś reakcja tak silna, że jak wyniosłem to ''dziadostwo'' na zewnątrz i wysypałem do taczki (bo było bardzo gorące), to długo to nie mogło zgasnąć. Paliło/tliło się to dopóki nie polałem tego wodą. Jeżeli tylko tak pali/wypala się sadza w mini warunkach to co się dzieje jak wypala/zapala się np. w kominie? Nie chciałbym tego widzieć u siebie ani nie życzę tego nikomu. Koledzy, ostrożności nigdy za wiele.
  4. Mój rekord to ponad 7 godz. Ale miałem (chyba dobry ekogroszek). Zdarzyło się też tak, że zgasł jak nie było prądu kilka godzin. Dużo zależy od węgla. Czyszczę kocioł po wystudzeniu, po ok.8 godz. Tak mi jest najłatwiej i najlepiej. Sadze i pyły nie unoszą się tak bardzo jak wtedy, gdy piec jest gorący. Jeżeli nie wyczyszczę kotła co 3 tygodnie, to też będę miał tak jak Ty. Po wyczyszczeniu pieca, po rozpaleniu go, mogę otwierać drzwiczki i nic wtedy nie kopci. Tak myślę, że jak jest kiepski opał, to szybciej brudzą/zapychają się te kanały pionowe/kwadratowe, w których są spirale. Wtedy dymy mają duże opory się tedy wydostawać do komina, i jak pisze MINERTU, przez drzwiczki jest im łatwiej.
  5. Dzięki sebsa za odpowiedź. Tak też zacząłem myśleć i ustawiłem sobie temp.C.O. na 55 st C.
  6. witam kolegów Ponawiam pytanie, bo jakoś nikt nie odpowiedział a nurtuje mnie on okrutnie.
  7. Jak sądzicie? Teraz jest sezon letni. Na kotle można utrzymywać różne temperatury. Osobiście teraz mam ustawioną temp. 50 st.C. Spotkałem się z ''starszym palaczem'', który poradził mi podwyższyć temp. do 55-56 st.C. Mówił, że w niższych temp. kocioł się ''poci'', a co zatem idzie będzie szybciej korodował. W naszych ogniwach można ustawić temp. od 42 do 70 st.C. Jaka może być najsensowniejsza, najniższa, ''najzdrowsza'' temp. dla naszych kociołków w tym okresie? Czy ''starszy palacz'' miał rację? Jak sądzicie?
  8. Może coś pomogę? Sadze tworzą się zawsze. Tej sadzy może być mniej lub więcej. Dużo czynników wpływa na osadzanie się sadzy w dużych ilościach. Np: na piecu jest niska temperatura, węgiel o dużej zawartości popiołów i sadzy, długo nie czyszczony komin. Jeżeli coś ''nie trafiłem'' to proszę o sprostowanie.
  9. Teraz to jestem b.spokojny o takie przypadki jak brak zasilania. Wynika to też z Waszych doświadczeń i postów. Cenna uwaga z tym ''lźejszym'' węglem. Już o tym zapomniałem. Podjadę na skład i kupię na próbę z 10 worków ''czecha''. Dobrze jest poprzypominać co jakiś czas o takich ''niuansach''. Nowi palacze na pewno będą sobie cenić takie wskazówki.
  10. witam Jako, że to mój pierwszy sezon letni, to niektóre zachowania mojego oe+16 są dla mnie nowością. Może już tutaj było pisane, jak reaguje grzejący piec gdy np: zabraknie prądu? Zasymulowałem taką sytuację z pewną różnicą, wyłączyłem pompę c.o., dmuchawę i podajnik. Sterownik pozostał załączony. Obserwowałem jak rośnie temp.na piecu. W moim przypadku wyglądało to tak; z temperatury 50 st.C, kocioł podwyższył temperaturę do 59 st.C i zaczął się schładzać. Czasowo zajęło mu to ok. 2 godziny. Myślę, że gdy faktycznie zabraknie prądu to z kotłem nic się złego nie stanie. Nawet potem przy sprzyjających warunkach, sam się rozpali. Kiedyś tak miałem, że po 7 godzinach od wylączenia, rozpalił się ponownie. Miałem chyba wtedy dobry węgiel.Może się dziwicie, że ''jadę'' na opcji ZIMA, ale mam pompe c.o. połączoną razem z c.w.u. w jednym układzie, bardzo małym. Inna pompa pracuje w układzie zamkniętym przez wymiennik, ta jest wyłączona. ps. Dlaczego występuje różnica czasowa przy pisaniu postów? Pisałem o 21:57, a na forum widnieje 19:57. Wie ktoś?
  11. witam Sezon letni chyba już w pełni. Mój kocioł (eko +16) przechodzi pierwsze palenie (letnie). Doświadczalnie sprawdziłem (w moim przypadku), że najlepiej spala się groszek przy nastawach na kotle 50st.C, i przy sterowaniu przez regulator kotła CO. Wcześniej miałem nastawiony regulator pogodowy, tryb letni i gdy ten regulator sterował temperaturą w okolicy 44st.C, to wegiel niedokładnie się spalał (szczególnie, gdy piec się zabrudził sadzą (gdzieś po ok.2 tygodniach palenia)). Może mam trochę wieksze spalane ale kocioł jest bez sadzy. Aha, w moim przypadku częstotliwość czyszczenia kotła przypada tak gdzieś, co 3 tygodnie. Musi być piec wystudzony przynajmniej do ok.24 st.C, wtedy najmniej mi się kurzy. Jak inni opisują, że czyszczą na rozpalonym/gorącym kotle, to nie mogę się nadziwić, że tak robią. Ja bym się zadusił dymem. Podzielicie się swoimi refleksjami i doświadczeniami?
  12. Myślę kol.Teodor2424, że dużo nauczymy się z podglądania udostępnionych sterowników innych użytkowników.
  13. Szkoła z forum wskazuje, aby na lato używać ''cieńszych'' węgli, np: z czeskich Ledvic.
  14. witam Awarie sprzętu zdarzają się wszędzie. Komuś ''padnie'' telewizor, pralka albo wysypie się auto. Tu padło na kocioł c.o. Można zrozumieć reakcję właściciela (Verb), że jest tą sytuacją zdegustowany i wkurzony. Ale producent dał gwarancję, że gdy coś się stanie z jego wyrobem, naprawi w ramach tejże gwarancji. I takie kroki z przytoczonego powyżej linku są czynione. Kol. Novy!, nie ma o co rozbijać piany. Nawet ja wczoraj doznałem ''awarii'', gdy spadłem z drabiny podczas obcinania gałęzi i ''wybiłem'' bark. Zdarzają się często takie upadki i z takim skutkiem? Nie, ale się zdarzają.
  15. witam To co koledzy palacze, niedługo przechodzimy na Auto-lato? Ciekaw jestem, jak będzie się prowadził mój kociołek, który będzie służył wtedy tylko do podgrzewania C.W.U? Tak kończy się mój pierwszy sezon zimowy. Długo jakoś.
  16. Jak niedużo potrzeba do szczęścia....................................
  17. Kolego Michał1507, przecież to jest najzwyklejsza licytacja na aukcji. Sprzedawca GARRET (czyli nie PRESTIGE) postanowił sprzedaż 3T ekogroszku przez licytacje, czyli, kto da więcej. Zobacz w OFERTY KUPNA, licytacja zaczynała się od 11 zł. Do końca pozostało kilkanaście godzin, może się załapiesz?
  18. Dla czytających to forum i inne podobne, informacje o dobrym i sprawdzonym groszku są bezcenne. Powoli będzie się wyłaniał ''rys'' dobrych, rozsądnych sprzedawców, którzy będą rzetelnie informować o towarze, który posiadają i sprzedają. Userzy będą potwierdzać ich jakość i nie będą szukać ''oszwabionych'' okazji. Chętnie kupimy towar z rzeczywistą informacją, wartością (opałową, popiół, itd.), WAGĄ. Inni '' ŹLI'' będą omijani szerokim łukiem. Pozostanie im ''granie w uczciwe karty'' albo czekanie na niedoświadczonych użytkowników. Chociaż w wielu wypadkach dużym sprzedawcom nie ''utrzemy nosa'' (bo jednak jesteśmy detalistami), to w skali krajowej już dla niektórych/ZŁYCH, którzy na nas nie zarobią, jesteśmy liczącym się klientem. KONSUMENCI EKOGROSZKU ŁĄCZMY SIĘ!!!!
  19. Koledzy, przecież to nie istotne ile waży samochód w dow.rejestracyjnym, ile ma paliwa, innych płynów, brudu itd. Najważniejsze jest zważenie auta przed załadunkiem i po załadunku. Chyba że portafią ''czarować'' z samą wagą na której dokonuje się to całe ważenie.
  20. Animuss - dzięki za link o tej aferze. Domyślałem się, że tak się dzieje. Tylko o skali nie zdawałem sobie sprawy. Pisałem wcześniej, że na 250 kg ''kantneli'' mnie na 8.7 kg. czyli wychodzi, że z tony ''ulatnia'' się ok.35kg. Sprzedawca dorzuci woreczek, zadeklarował tak. Na następny zakup umówiłem się tak; podjeżdżam busem na wagę (waży puste auto), zjeżdżam z wagi i ładuję worki ekogroszku (40 sz x 25 kg). Tak załadowany wjeżdżam ponownie na wagę. Ile będzie brakować to ma dorzucić. No to teraz klienci będą czujni na składach......ąz wszystko przycichnie, bo na radykalną zmianę uczciwości u wszystkich to chyba nie ma co liczyć. Jak myślicie?
  21. Muszę napisać o pozytywnej reakcji właściciela składu węgla. Zadzwoniłem do szefa i przedstawiłem mu te wyniki, że taka duża jest różnica. Gość zadeklarował mi, że dowiezie jeszcze jeden woreczek groszku i sprawdzi u siebie, dlaczego taką różną wagę mają. Widać z tego, że jeszcze są starający się być uczciwi sprzedawcy.
  22. Troszkę o wadze ekogroszku. Dzisiaj kupiłem z innego składu 10 worków x 25 kg ekogroszku. Coś mnie tknęło i postanowiłem zważyć te niby 250 kg. Ważę na wadze łazienkowej, gdzie tolerancja jest +/- 100g. Worki miały taką wagę: 23.2 23.7 24.9 23.9 24.3 24.6 24.1 24.3 23.9 24.4 (kg). Groszek jest suchy. Powiedziano mi, że był pakowany jakiś czas temu i przetrzymywany w blaszanym magazynie. Czy nie uważacie, że niektóre mają za dużą niedowagę? Czy to norma i nie ma o co gęby drzeć? Czy może ten opał tak ''schudnąć''? Dlaczego nigdy/lub prawie nigdy/ nie ma worków o wadze 25.1 25.2 (kg)? Jakie macie uwagi w tym temacie?
  23. Możesz to uściślić/sprecyzować? Jak zaobserwowałeś u siebie to mielenie groszku przez podajnik? Jeżeli chodzi Ci o ''mielenie'' takie jak w maszynce do mięsa to nie wiem jak to może się odbywać, tam nie ma przecież żadnego noża i sitka!
  24. No i mam ''kredki, pozamiatane i co tam tylko''. Pisałem tutaj: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?164725-Ranking-paliwa-typu-ekogroszek&p=5846811&viewfull=1#post5846811 o OKAZJI. W praktyce wygląda to tak: Spieki jak jasny gwint, takich to jeszcze nie widziałem i nie miałem w mojej krótkiej karierze. Jestem po prostu załamany. Próbowałem palić na nastawach ręcznych; 6 s - podawanie, 35 s - przerwa i nadmuch 38%. Kalafiory ogromne i kopci jak z parowozu. Na automacie ecoal trochę mniejsze spieki, chociaż nie kopci tak bardzo. Naciąłem się sromotnie na ten węgiel, mam go jeszcze z 650 kg (przeważnie forma miału). Palę nim z iskrą niebieską (karena) w stosunku 20%(karena)/80%. Codziennie wybieram wiaderko 10 l tych ''odpadów''. Będę męczył to do końca aż to shajcuję. Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie w lepszym spaleniu tego syfu. Może ktoś miał podobnie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...