Ania Krzyś

Jeśli faktycznie źle się po nich chodziło, to do rozbiórki i już. My mamy zabiegowe i są super, ale wykonane ZGODNIE Z PROJEKTEM :)

Cudem wreszcie rozpoczęła się budowa kanalizacji. Bardzo długo szukaliśmy firmy, ale wciąż barierą była cena. Nie chcieliśmy przekroczyć naszego kosztorysowego 7900 zł netto. Myśleliśmy, że już nie zdążymy przed zimą, ale w końcu zaczęli, a pogoda jeszcze łaskawa. W następnym wpisie napiszemy jak kosztowo wypadły różne firmy. A na poddaszu trzeba było przerobić (podnieść) wprowadzenie odpowietrzenia kanalizacji do komina. Gdyby zostało tak jak jest, wypadłaby w połowie stelaża pod płyty G-K.

Nie geodeta, lecz geolog (: Badania zróbcie obowiązkowo. Niepotrzebny wydatek, to będzie jak szwagier wykopie fundamenty i będą niespodzianki, które uniemożliwią stawianie budynku na założonej wcześniej głębokości lub w założonej wcześniej technologii. Trzeba znać choćby poziom wód gruntowych, tym bardziej jeśli ma być piwnica.

W domu nastąpiła zmiana psychologiczna - pojawiły się pierwsze płytki (w kotłowni). Uwierzyliśmy, że jednak uda się kiedyś skończyć tą budowę. Trwa też ocieplanie poddasza...

Mamy założony kran. To nic - w tym kranie jest woda! Żegnaj 1000 l zbiorniku! Hamulec skrzydła tarasowego zbuntował się i wygiął podczas zamykania. Za karę został zdemontowany, ale pozostało uszkodzenie ościeżnicy.

Ad. 1. To zależy ile potrwa zima (: Na razie (18 lutego) jeszcze nie mieszkamy. Ad. 2. No właśnie, jeśli pojawiają się trudności budowa się wydłuża. Dzięki naszym pierwszym nieudolnym budowlańcom, etap (fundamenty), który mógłby trwać kilkanaście dni, u nas ciągnął się 5 miesięcy Ad. 3. Było już dawniej na wcześniejszych etapach. Ale pewnie niedługo znowu się pojawi - jak dojdziemy w zapiskach do ocieplania elewacji. Pozdrowienia !

Akcja "Wełna 2" za nami. Tym razem to nie wełna przyjechała do inwestora, ale inwestor zorganizował przyczepkę i pojechał po wełnę. Dodajmy - długo oczekiwaną wełnę "PureOne 0,035". Jakoś tak już jest, że jak się chce coś niestandardowego, to trzeba czekać i czekać, a najlepiej jakby się zamówiło 2 tiry, choć potrzebne są tylko 2 palety (o: Kilka belek wełny pogardziło przyczepą i zajęło miejsca na tylnych siedzeniach auta. Materiał trafi na II (wewnętrzną) warstwę ocieplenia poddasza (gr. 10 cm). Pierwszą warstwę "stawiamy" ze skalnego Rockwoola też o współczynniku 0,035, ale o gr. 15 cm. Razem to będzie 25 cm w standardzie 0,035. A propos - ekipa od "stawiania" zabrała się za przycinanie uzupełniających belek do zabudowy strychu. Resztki, jak widać na zdjęciu, też zagospodarowali.

Młodzież dalej walczy z I warstwą ocieplenia. Przywieźli też płyty OSB do zabudowy strychu.

Prace na poddaszu trwają, a my dorzuciliśmy 2 opakowania folii paroizolacyjnej z aluminium. Na parterze schną wylewki - jeszcze gołym okiem widać wilgotne strefy.

Rury do solarów schowają się między warstwami ocieplenia.

Wreszcie przyszli młodziaki od ocieplania poddasza.

Mała szafka gazowa została zamontowana, a instalacja gazowa wpełzła do wnętrza budynku. Niezależnie, na poddaszu rozrastają się rurki do solarów.

Serialu gazowego ciąg dalszy. Szafka gazowa wspiera się na energetycznej, gdyż została pod ziemią zalana betonem, czyli dostała swój fundamencik. W środku już wszystko poprawione.

Sobota. Żeby nie było tak różowo z tym przyłączem gazowym, to okazuje się, że żółta rurka wybudowana przez progazowników nie sięga do zestawu przyłączeniowego w szafce. Twierdzą, że wszystko jest OK i że to my mamy wykonać sobie "protezę". Na pozostałych zdjęciach widać: - zawór gazowy na budynku jeszcze nie zabudowany małą szafką, - narożnik domu, z którego inwestor korzystając z soboty, odsypał górkę piachu (niepotrzebnie zalegała na pustakach od czasów wylewek i groziła ich zagrzybieniem).

No i po bólu. Przyłącze gazowe wybudowane.

Do akcji wkroczyła firma budująca na zlecenie gazowni, przyłącze gazowe. Mieli to zrobić rok temu, bo wszystkie papiery były już załatwione, ale odmówili bo... nie było jeszcze budynku (takie mają wytyczne z Dolnośląskiej Spółki Gazownictwa). Ot filozofia DSG !!! - Panie, my bardzo dużo inwestujemy w Pana przyłącze i musimy mieć gwarancję, że Pan będzie odbierał paliwo gazowe! Jasne, a my załatwiamy przyłącze bo mamy takie hobby Elektrowni było obojętne czy jest budynek, czy nie i zbudowali przyłącze gdy tylko mogli. W kwestii gazu - po naszej stronie stracony czas i energia rok temu. Teraz mieli to zrobić w 1 dzień, tzn. dzisiaj, ale coś ich tam zastanawiało w ulicy i tylko zaczęli, a mają skończyć jutro.

Dzisiaj odbyła się pierwsza z akcji "Wełna". Castoramowóz przywiózł nam darmowo wielkie bele wełny skalnej do ocieplenia poddasza (I warstwa). Zadanie inwestorów polegało na: a) oczekiwaaaaniu na Castoramowóz, b) rozładowaniu beli, c) dotoczeniu ich do wejścia, d) wniesienia na parter, a potem na górę.

Tak, to jest zasuwa 2-klapowa Capricorn. Dzisiaj do nas dotarła i będzie zamontowana na nitce kanalizacji. Tyle, że na razie nie mamy dobrej firmy do wybudowania kanalizacji - trwają poszukiwania. Ci którzy wykonali nam wodę odpadają - zaśpiewali sporą sumę za kanalizację. W kosztorysie mamy dużo niższą. I teraz ciekawostka. Choć zasuwa jest produkowana całkiem niedaleko - w Świebodzicach, to najtaniej było zamówić ją przez firmę z Poznania .

Gaz na odcinku szafka przy wjeździe - budynek, skończony! Główna szafka też. Kontener zapełniony gruzem. Spocznij (o:

W ramach rewii mody szafek gazowych, prezentujemy jedną z naszych dwóch - ta znajdzie się na budynku.

Okna otwierane na zewnątrz, wspaniale!

.. w Gminnej Ewidencji Zabytków. Rejestr to coś innego.

Wczoraj inwestor oglądał w Pietrzykowicach, dzieła potencjalnego wykonawcy elewacji - wynik pozytywny. A wcześniej jeszcze innego sprawdzał w Żórawinie - wynik negatywny. Aktualnie budujemy zewnętrzną instalacje gazową. Od budynku do szafki gazowej (wraz z szafką).

Gratulacje na okoliczność numerka :)

To małe niepozorne coś pod oknem w kotłowni, to jest wiekopomne dokonanie inwestorów - zawór na wodę w-e-w-n-ą-t-r-z budynku. Na razie bez wody, ale i tak prosimy o oklaski !!!