Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Midori

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    168
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Midori

  1. Figa z której nie masz owoców?! Toż to masochizm! Swoją "zimuję" w chłodnej piwnicy i mam pyszne owoce. Mniam, uwielbiam je, są 100 razy lepsze od tych "kupnych". A w niedzielę to ja wyjeżdżam w plener, a nie rozbijam się po sklepach (choćby i z roslinami). Dzięki temu potfel nie cierpi.
  2. Koronę ma dosyć luźną. Rozpocznij poszukiwania tu http://www.zszp.pl/index.php?sub=rosliny&rco=Prunus%20serrulata%20'Kanzan'&dnr=5&jezyk=1 kliknij na PRODUCENCI
  3. Elfir, a jak on będzie użytkował ten teren? Czy wystarczy mu, że po prostu będzie mógł wyjść, czy chce tam szaleć po tej łące/trawie? W pierwszym przypadku może wystarczy zaproponować mu koszoną ścieżkę "wijącą się" wśród tych kwiatów łąkowych od Łuczaja? Coś z moich doświadczeń - gdy chciałam uzyskać efekt zbliżony do tego poniżej, tzn takiej typowo "leśnej" trawy: http://pic100.picturetrail.com/VOL618/13222073/23529616/392777402.jpg kupiłam mieszankę POKONU "Royal Lux" o składzie 80% kostrzewa czerwona (Corail, Casanova) i 20% wiechliny łąkowej - jedyną jaką udało mi się znaleźć bez życicy (to był podstawowy warunek). Wysiana została w zeszłym roku wiosną, w miejscu półcienistym (zagajnik osikowy), na glebie gliniasto-piaszczystej, bez nawadniania. Była koszona tylko raz, na początku, w celu wyeliminowania chwastów. Wygląda prawie dokładnie jak ta wyżej (nie robiłam jej niestety zdjęć) - utworzyła pokładajacy się łan, w którym delikatnie wyodrębniają się poszczególne kępy. Nie kwitła. Moje wnioski dla Ciebie:) może Ci się do czegoś przydadzą: nadaje się do delikatnego deptania; trudno byłoby ją teraz kosić - naprawdę bardzo się pokłada - i nie wiem czy po skoszeniu ładnie by wyglądała; gdyby kosić ją cześciej nie byłoby takiego "leśnego" efektu, ale pozostawiona bez koszenia może, niestety, zakwitnąć. I chociaż w trakcie kwitnienia wygląda pięknie, to wiem, że po nim, przez jakiś czas, musi się regenerować i nie wygląda wtedy ładnie (w moim przypadku nie stanowi to problemu, ale u Twojego klienta chyba nie byłoby wskazane) A czy tam koniecznie musi być trawa? Może postawić na tymianek? Tymianek zniesie lekkie obciążenie. O jakiej turzycy myślałaś? Uwielbiam turzyce...mhmm. Piękny efekt daje np turzyca prosowata Carex panicea http://pic100.picturetrail.com/VOL618/13222073/23529616/392777400.jpg I jak szybko się rozrasta - z jednej rośliny po roku można obsadzić metr kwadratowy. Ale, niestety, chodzenie po niej nie sprawiało by raczej przyjemności. Jeszcze tak sobie myślę, że jeśli on będzie to kosił co miesiąc, to nie utrzyma się większość z kwiatów łąkowych. Więc może wysiać na środku delikatną mieszankę, taką jak ta Royal Lux na przykład, i kosić ją co miesiąc, a na brzegach tę łąkę od Łuczaja i tam nie kosić? Napisz koniecznie na co się ostatecznie zdecydowałaś jestem bardzo ciekawa.
  4. Pochodź z miarką i sobie sprawdź. Jeśli posadzisz 5 metrowe drzewo to: w czerwcu jego cień w południe będzie miał 2,7m długości, a o godz. 15 już 5m, w maju oraz lipcu i sierpniu w południe ok 4-4,5m a o godz. 15 ok 7m, w kwietniu i wrześniu odpowiednio ok 6m i ok 10. Iglaste zacienią mniej bo bliżej szczytu maja wąskie korony, ale za to będą zacieniac cały rok.
  5. He he. Stanowczo nie chodziło mi o postawę lekceważącą, wręcz przeciwnie. Odmowa (kulturalna...) wykonania tego do czego nie mam przekonania i czego na pewno dobrze nie zrobię, jest raczej oznaką szacunku dla klienta. A w temacie: wyeliminowanie pomysłu szpalerów cyprysikowo- żywotnikowych to dopiero początek długiej i żmudnej drogi do ogrodu pozostającego w harmonii z otaczającym krajobrazem. Następne jest przewalczenie przemożnej chęci posiadania wszystkich najdziwniejszych odmian szczepionych, karłowych i różnokolorowych oferowanych przez szkółki. Dalej, nauka dostrzegania piękna tam, gdzie nie jest to takie oczywiste na pierwszy rzut oka. Akceptacja trochę nieuporządkowanego wyglądu ogrodu, jak rówież obecności niektórych "chwastów". Na szczęście znajduje się jednak sporo osob chetnych do przejścia tej drogi:)
  6. Masz na myśli kosiarkę bębnową. Jest to najlepszy typ kosiarki. Na polach golfowych greeny i fairway'e tylko bębnowymi są koszone. Nie ma sensu kupować bębnowej akumulatorowej - wystarczy ręczna. Do małych trawników jest stanowczo najlepsza. Cicha, z perfekcyjnym cięciem - nie ma mowy o strzępieniu blaszki liściowej.
  7. Midori

    PLAC ZABAW

    extremalny hand-made: http://www.bratyikompany.pl/
  8. blechert.pl, wypowiedziałam się na temat dlaczego tak mało powstaje ogrodów naturalistycznych. Opisana przez Ciebie sytuacja mnie nie dotyczy - jeśli klient chce taki ogród to po prostu szuka sobie innego projektanta i wykonawcy. Tak jest lepiej i dla mnie i dla niego.
  9. Nie nigdy nie miałam, nawet nie wiem jak wyglądają. ROTFL. Zresztą, doprawdy, jeśli lubisz poprawiać sobie w ten sposób samoocenę - proszę bardzo. Na mnie to nie robi wrażenia.
  10. blechert.pl - radzę Ci jeszcze raz przemyśleć Twoją strategię marketingowa na tym forum. Jak sam zauważyłeś sporo kobiet tu zagląda, a ton Twoich wypowiedzi na pewno odstręcza je od korzystania z oferowanych przez Ciebie usług. Poza tym merytorycznie też nie zawsze wypadasz najlepiej. Np: od kiedy kosodrzewinę trzeba" podlewać prawie cały czas bo padnie" ?
  11. Myszy nie wyjadły nasion, ale może część nasion zgniła? Może większość w mieszance stanowią nasiona kostrzewy, a one później kiełkują? Może posiałaś rzadko i trawa wykiełkowała, tylko tego po prostu nie widzisz? Spróbuj położyć się na ziemi i popatrzeć z tej perspektywy:) może się okazać, ze trawa jednak wzeszła tylko jest jeszcze bardzo niska. Czasami trawy z góry nie widac, ale jak przejedziesz ręką tuż nad ziemią można poczuć młode źdźbła. Warunek - równa powierzchnia trawnika.
  12. Mimo wszystko odradzam Ci sadzenie wrzosów w miejscu gdzie będą narażone na zalewanie:) Odmiany hodowlane wrzosów różnią się od tego występującego w naturze, a w ogrodzie nie panują takie warunki jak na torfowisku wysokim.
  13. Ten drugi klon prawdopodobnie "padł" wskutek bardzo groźnej choroby - werticiliozy. W żadnym wypadku nie sadź nowego w to samo miejsce! Z moich doswiadczeń wynika, ze wiekszość klonów palmowych zamiera nie wskutek mrozów, ale właśnie tej choroby. To jest chyba jedna z podstawowych porad "czego nie robić ponownie w ogrodzie" - nie sadzić na hurra tych samych gatunków w miejsce po wypadłych. Znam osobę, która w ten sposób staciła 20 żywotników. Nie wiedziała, ze pierwszych pięć zamarło z powodu fytoftorozy i wsadzała w te miejsca następne, i następne, i następne, i wszystkie spotykał ten sam los.
  14. Elfir, blagam powiedz że to żart. Nie, to nie może być na serio! Aż mnie zęby rozbolały. A i przepona też.
  15. Nie możesz sugerować się wyglądem młodych roślin w szkółce. U tej sosny w młodosci korona jest stosunkowo zwarta o stożkowym kształcie, a z wiekiem rozluźnia się i rozszerza. Przede wszystkim, tak jak już pisałam, zwróć uwagę na ilość igieł. Popatrz na rycinę z Wikipedii (w tym akurat przypadku możesz wikipedii zaufac): http://pl.wikipedia.org/wiki/Sosna_drobnokwiatowa Zwróć uwagę, że ta "Twoja" sosna ma identyczny charakter wzrostu - stosunkowo długie pędy z pędzelkami igieł na końcach. Taki wzrost jest zresztą dość charakterystyczny dla sosen pięcioigielnych. I właśnie ten charakter wzrostu zadecydował o tym, że jest to najpopularniejszy gatunek do tworzenia bonsai - a własciwie chyba naturalny pierwowzór dla bonsai... Tutaj jeszcze dosyć dobry opis: http://lve-baumschule.de/en/search/all/1?page=0&title=pinus%20parviflora Cytat: " Needles in fives, silvery blue-green, crescent-shaped and twisted, like paint brushes at the end of the shoots." Ja w kazdym razie nie znam innej (zdrowej!) sosny, która moglaby tak wygladać. Jedyne co mnie zastanawia, to ten brak szyszek. Szyszki wydaje mi się, powinny być... Możesz jeszcze poczekac do maja i sprawdzić, czy męskie kwiaty będą czerwone, czerwonobrązowe...
  16. Owszem, też się nad tym zastanawiałam. Może to sprawka torfowca? Jak oglądałam zdjęcia, myślałam, że w tych podmokłych miejscach rośnie wrzosiec, a wrzosy tam gdzie jest wyżej i sucho. Ale skąd! Wszędzie po horyzont wrzosy w wodzie... Pięknie... Aha, i jeszcze żurawie sobie latają...
  17. Być może tak, ale powód jest taki jak podała Lithilien - wymagania właścicieli. Wiedza teoretyczna to nie wszystko - potrzebna jest praktyka. A z tym ciężko kiedy wymagania zleceniodawców są jakie są i przekonać ich jest bardzo trudno. Wystarczy, że ktoś upiera się, że ma być jak najwięcej roślin zimozielonych oraz uważa, ze liściaste są "be", bo trzeba grabić liście i już jest praktycznie "pozamiatane".
  18. Podejrzewam, ze temat był już tu wałkowany ze sto razy:) Tnij kiedy miną mrozy. Możesz też ciąć dopiero gdy urosną pierwsze przyrosty - w czerwcu.
  19. Zależy co to za wiąz. Jeśli jest tak jak piszesz i masz rzeczywiście zwykły wiąz polny (Ulmus minor) to możesz go przyciąć jeśli bardzo chcesz. Natomiast jeśli jest to któraś z odmian to lepiej zostawić bez przycinania.
  20. Ten tak właśnie był przesadzany. Jednak myślę, że o jego przyjęciu zadecydowało raczej zredukowanie rozmiarów części nadziemnej.
  21. Pisałam o tym wyżej. Przesadzałam 8 sztuk poźną jesienią z pola: wysokie na około 3m, szeroko obkopane, aby jak najmniej uszkodzić korzenie, wyciagniete praktycznie bez bryły, od razu zredukowalam im o co najmniej 1/3 koronę, po posadzeniu byly dokładnie zalane wodą - wszystkie przeżyły. W pierwszym roku miały drobne liście i słabszy przyrost, później z tego co pamietam chyba rosły normalnie.
  22. To prawda, ogników lepiej nie przesadzać. Jesli koniecznie musisz, to pamiętaj, ze podczas wykopywania ucinasz część korzeni - należy więc przyciąć dla równowagi gałęzie.
  23. Wrzosowisko (a właściwie torfowisko wysokie typu atlantyckiego) jest naprawdę bardzo piękne: http://pic100.picturetrail.com/VOL618/13222073/23529616/392549586.jpg W rzeczywistości wrzosy wyglądały na całkowicie przekwitłe (tak jak na dolnym zdjeciu), natomiast na zdjeciach robionych "ze słońcem" (tak jak to powyżej) wyszły tak , jakby były właśnie w pełni kwitnienia. http://pic100.picturetrail.com/VOL618/13222073/23529616/392549589.jpg Jak widać wrzosy nic sobie z zalewania nie robią i rosną w najlepsze w wodzie "po pas" wraz z sosnami, brzozami, bagnem, wełnianką, wrzoścem, żurawiną. W najbardziej wypiętrzonej cześci terenu, na środku wrzosowiska, ich krzaczki osiagają podobno wysokość 1m?! Piszę "podobno", bo tam już nie dotarliśmy z powodu wysokiego poziomu wody - tak więc nie widzieliśmy maliny i rosiczek, niestety... http://pic100.picturetrail.com/VOL618/13222073/23529616/392549584.jpg
  24. Po pierwsze - wydaje mi się, że wypadałoby podać powody, dla których poprzednie odpowiedzi uważasz za nietrafione. Podstawowe pytanie: ile igieł ta sosna ma w "pęczku"? Jeśli mniej niż 5 szt, to rzeczywiscie nie moze to być sosna drobnokwiatowa. Zastanawia też brak szyszek... Po drugie - zdjęcia są dosyć słabej jakości, rozpoznawać można właściwie tylko na podstawie wielkości, ogólnego wrażenia i pokroju. Moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłam zdjęcie samego wierzchołka, była: "zaatakowana przez mszyce pinus strobus 'Radiata'", ale na ostatnim zdjęciu widać, ze drzewko ma ponad dwa metry, więc wycofałam się z tego pomysłu... chociaż dalej zastanawiałabym się czy na pewno nie są one chore - długie, łyse gałęzie + zagęszczone, wręcz zbite końcówki, hmm... Zrób z bliska zdjęcia igieł, pąków, kory i szyszek (jeśli są). Podaj wysokość roślin. A może najprościej byłoby zapytać własciciela ogrodu w którym one rosną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...