Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

coondelboory

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez coondelboory

  1. Nie mieszajcie człowiekowi w głowie. On nie potrzebuje kierownicy powietrza wtórnego. Potrzebuje sprawdzić, czy ma właściwą dystrybucję powietrza pod i nad paliwo. Marcinek84 - jeśli nie masz tego drewna, to w popielniku zaślep czymś wloty do kanałów powietrza wtórnego (za pomocą wełny mineralnej, albo nawet folii aluminiowej - folia może nawet będzie lepsza, bo można w niej zrobić mały przelot dla powietrza). Zasyp i pal, zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale jeśli masz drewno, to nic nie rób, tylko zapal drewnem. C.
  2. Oczywiście, że nie zmierzysz prawdziwej temp. wody, ale temp. rury. Ona jest zbliżona do temp. wody. Chyba, ze ma sie taką sytuację jak u ciebie - gołe rury, bez izolacji... Na dotyk - różnią się te temperatury na zasilaniu i powrocie? C. edit Uczciwie mówię - te temperatury wydają się nie mieć w twoim wypadku większego znaczenia, ale dają one pewien obraz zapotrzebowania na ciepło budynku. U ciebie kluczowe wydaje się właściwe ustawienie proporcji powietrza pierwotnego do wtórnego...
  3. Do zmierzenia temperatury spusciłeś porcję wody na powrocie? Obawiam się, że zmierzyłeś temperaturę wody, która cofnęła się z kotła. Zrób to inaczej - prawdopodobnie instalację masz zaizolowaną pianką. Tam, gdzie na rurze powrotnej izolacja się kończy wsadź pod piankę końcówkę termometra, niech dotyka metalu rury. Ostatecznie możesz sprawdzić wiarygodność pomiaru temp. spuszczanej wody przez zwykłe dotknięcie rękami rur na wylocie z kotła i na powrocie - przy 7°C różnicy powinny wydawać się jednakowo gorące. C. ps. nie szukałbym przyczyn słabego grzania w ciśnieniu wody, pompce i tym podobnych. Wydaje mi się, że problem jest w kotle (chyba, że temp. wody na powrocie jest w rzeczywistości dużo niższa niż te 48 °C). szybki spadek ciśnienia przy spuszczaniu wody to normalka
  4. GG nie używam. A teoria jest prosta - podejrzewam, że masz źle ustawione proporcje powietrza pierwotnego do wtórnego. Sytuacja jest pogarszana jeszcze bardziej przez to, że sypiesz na ruszt miał i to grubo. Ten miał blokuje przepływ powietrza przez złoże węgla, i powoduje, że kanałami powietrza wtórnego zasuwa dodatkowa ilość (po co ma się pchać przez miał, jak może lekko przemknąć obok?). Oczywiście kocioł stara się wypracować zadanie i kręci dmuchawą, aż się rury prostują. Skutek jest taki, że miał na ruszcie dostaje jakieś tam powietrze, grzeje się bardzo mocno, aż popiól się topi, spaliny z trudem przepychają się przez złoże, ale nic z nich nie dostajesz, bo zanim oddadzą ciepło to zostają schłodzone przez wicher z dysz powietrza wtórnego. Sytuacja nie poprawia się wraz z wypalaniem złoża, bo wtedy na ruszcie leży już skorupa szlaki. Prawdopodobnie byłoby lepiej, gdyby na ruszcie leżała cienka warstwa grubego węgla, a najlepiej jak tam będzie drewno. Ono potrzebuje dużo powietrza wtórnego, więc jeśli jest tak jak napisałem, to będziesz miał pożądane spalanie. Szkoda, że nie masz suchego drewna, bo na takim podsuszanym może wyjść kicha. C. edit co z temperaturą na powrocie? Jest możliwe zmierzenie jej? edit 2: Jeśli nie masz własnego suchego drewna, to zamiast suszyć mokre idź do sklepu, kup czteropak piwa i z tym udaj się do sąsiada. Zrobicie wymiankę piwo na drewno, a przy okazji nawiążesz kontakty w miejscu zamieszkania - bezcenne
  5. @marcinek84 Dymienie z drzwiczek kotła masz dlatego, że dmuchawa pompuje ci tyle powietrza, że ono nie nadąża wylecieć kominem. Szlaka ze zdjęć dość niesamowita, ten kocioł robi w hutnictwie nie w ciepłownictwie. W ramach eksperymentów, jeśli masz drewno, to następnym razem załaduj go drewnem. Zobaczymy co on na to - chciałbym sprawdzić pewną teorię. C.
  6. Czyli sprawdziłeś (ręką, kartką czy jakimkolwiek innym sposobem), że z tych otworków na kanałach p. wtórnego dmucha? Mocno dmucha? Jeśli mocno, to poszukaj możliwości przymknięcia tych kanałów, bo możliwe, że duża ilość powietrza wtórnego schładza ci spaliny i komorę kotła. Szczerze mówiąc to trochę jestem zaskoczony, bo spodziewałem się czegoś odwrotnego - że te kanały są zaślepione i brakuje powietrza wtórnego, przez co masz ogromną stratę niezupełnego spalenia. Swiadczyłyby o tym wybuchy po uchyleniu drzwiczek zasypowych, popiół stopiony na szlakę i mocne dymienie z kotła. Przy okazji - sprawdź temperaturę wody na powrocie i podaj nam różnicę między nią a temp. na wylocie z kotła. Poza tym wygląd dymu z komina - czarny, siwy, biały, bezdymnie, a najlepiej zdjęcia. C. ps. interesuje mnie jeszcze takie coś - czy to pierwszy sezon grzania? Wspomniałeś, że paliłeś drewnem - jak ten kocioł zachowywał się na drewnie? Czy po zagotowaniu coś się zmieniło w zachowaniu kotła?
  7. Na jakiej podstawie sądzisz, ze są drożne? Myślę, że powinieneś je sprawdzić. Przy najbliższej okazji jak kocioł będzie wygaszony połóż na ruszt karton, tak, aby go przykryć i przyciśnij go czymś (kamieniem, cegłą, popiołem...). Następnie załącz dmuchawę i sprawdź jak dmucha z otworków w kanałach .p. wtórnego. Ciąg dalszy diagnozy, jak to sprawdzisz... C.
  8. Znaczy, jednak może dać wysoką temperaturę Bo w legendzie ich nie ma, mają oznaczenie 20 na tym rysunku http://www.zebiec.com.pl/images/stories/kotly/kmw_podlaczenie.gif C.
  9. Dobrze, ale nic nie napisałeś o kanałach powietrza wtórnego, a one mnie szczególnie interesują - czy one tam są tak jak rysunek to pokazuje? Jak są duże? I czy są drożne?
  10. Dobrze, podłączenie kotła do instalacji jest w tej chwili dla nas mało interesujące. Interesujący jest sam kocioł . Czy jest w tej instrukcji napisane jak palić, tj ile paliwa sypać do kotła, jak grubą warstwę? A coś na temat kanałów powietrza wtórnego (zdaje się, że po bokach komory są takie dwa) - czy można je regulować lub zaślepiać? I jeszcze jedno - czy to twoje pierwsze doświadczenie z kotłem na węgiel? C. ps. może jeszcze za wcześnie o tym sądzić, ale wydaje mi się, że w tym miale masz sporo piachu. Popiół nie powinien się przetapiać na taką szlakę, jak wspominasz. Reszta diagnozy później...
  11. @marcinek84 Ja mam jeszcze pytania pomocnicze. 1. czy z tym kotłem dostałeś jakąś instrukcję obsługi, w której są zawarte informacje o budowie kotła, zasadach jego montażu, przygotowania do ruchu i eksploatacji? 2. jeśli tak, to czy przeczytałeś ją i zrozumiałeś? 3 czy stosujesz się do wytycznych z instrukcji? Czy kocioł jest zamontowany tak jak instrukcja wymaga, czy został przygotowany do ruchu jak należy i czy palisz w nim mniej więcej zgodnie z tym, co jest napisane w instrukcji? C.
  12. @marcinek84 Interesuje mnie taka rzecz - piszesz, że na raz zasypujesz worek 25 kilo miału. Rozumiem, że zasypujesz to na żar, bo jak widzę, palisz typowo - od dołu. Kocioł 16 kW wydaje mi się dosyć mały, interesuje mnie więc jak wysoko sięga ten zasypany węgiel? I jak wtedy pracuje dmuchawa - stale, czy robi sobie przerwy? C.
  13. Czyli oprócz przegrody pod wymiennikiem masz przed nim jakąś ściankę z cegieł i dwie po obu stronach komory? Co do uszczelnienia przegrody, to nie dziwię się, że odpadło, bo to taka prowizorka była, do prób. Docelowo zrób tam przyzwoitą ściankę z szamotu, która nie będzie się rozpadać po kilku paleniach. O zawirowywaczach do twojego kotła nie mam zdania, ale jeśli przy temperaturze wylotowej wody prawie 60°C możesz dotknąć czopucha, to wydaje się, że masz niezłą wymianę i nie ma sensu próbować ją poprawiać. C.
  14. No dobra, w dobę wsypałeś 100 kilo, a ile wysypałeś? Jakie to było paliwo (wiem, że miał, ale jaki - drobny,ciężki i zapychający, czy może z licznymi większymi kawałkami węgla). Jak wyglądał popiół (żużel) - czy były w nim grudki koksu, kamienie albo coś innego? Czy próbowałeś innego paliwa? Dalej - czy zaglądasz do kotła, jeśli tak, to jak wygląda płonące złoże? Jaki jest dym? Jaka temperatura na czopuchu? Z których drzwiczek wybijał dym - najwyższych czy środkowych? To na razie tyle C.
  15. Nie rozumiem, postawiłeś ceglaną, szczelną ścianę nie POD drugim wymiennikiem, ale PRZED nim? Myślałem, że masz zaślepioną przestrzeń między wymiennikiem a rusztem, a cegły "z tyłu komory" są postawione na sucho tak jak te na bokach. Stąd taki akurat mój wpis. Jeśli chodzi o mój domowy kocioł to jest wiszący gazowy Junkers . Poza tym zawodowo eksploatuję kilka kociołków węglowych: OP650, OP100, OKF40, OPP230. Żadnego z nich nie da się odpalać od góry. To praktykuję na kominku C.
  16. Miarkownik otwiera ci tyle, ile może. Jesli potrzeba byłoby otwarcia większego niż ma zakres ruchu, to nie otworzy. Musiałbyś wtedy skrócić łańcuch (i sprawdzić, czy jest zakres ruchu w drugą stronę, żeby nie okazało się, że nie może powietrza zamknąć). Cegły możesz wyjmować selektywnie - np tylko z tylnej ściany, miałbyś wtedy bardziej kwadratowy przekrój komory (chyba). Co to znaczy "palę od dołu, bo nie bardzo jest możliwość górnego spalania"? Czy to taki kocioł? http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76 C.
  17. Co do rusztu, to nie mam pojęcia, na początek pospawałbym dość rzadką kratę z prętów zbrojeniowych, którą dałoby się wyjąć po paleniu. Co do palenia węglem, to po prostu musisz dawać więcej (dużo więcej) powietrza pierwotnego przy paleniu węglem, w porównaniu do drewna. Temperatura może ci spaść od postawienia tych trzech ceglanych ścian - to dość mocno ogranicza powierzchnię wymiany ciepła w komorze. Z drugiej strony niechłodzony węgiel (i koks) będzie ci się dużo lepiej palił. Nie ma co krakać, wyjdzie w praniu. C. ps Dlaczego potrzeba dużo więcej powietrza pierwotnego do węgla niż do drewna? To dosyć proste - spalanie takich paliw jak drewno i węgiel odbywa się w taki sposób, że najpierw następuje podgrzewaie paliwa, potem jego piroliza połączona ze spalaniem lotnych jej produktów, skoksowanie i spalenie koksu (węgla drzewnego). Drewno w trakcie pirolizy jaka zachodzi przy spalaniu daje ogromną ilość gazów - przy powolnej pirolizie w retortach około 60% masy drewna zamienia się w gaz, w trakcie pirolizy tak szybkiej jak w palenisku ulatuje pewnie z 80% i więcej (przy pirolizie błyskawicznej drewno rozkłada się na wodór i CO z wydajnością ponad 90%). Ponadto drewno po podgrzaniu do 270°C rozkłada się samorzutnie i podgrzewa samo z siebie do ponad 400°C. Powietrze pierwotne jest potrzebne do spalenia tej niewielkiej ilości węgla, jaka pozostaje i niezbyt intensywnego podgrzania wsadu. Oczywiście do spalenia tej dużej ilości gazów potrzeba dużo powietrza wtórnego. Z węglem jest zupełnie inaczej. Lotnych części jest w nim tylko ok. 10%, do pirolizy potrzebuje około 500°C, a to co zostaje (koks - ok.80% masy węgla) potrzebuje do spalenia jakieś 100 litrów powietrza na każde 12 gramów. I trzeba je podać pod koks, żeby miało z nim kontakt. W złożu węgiel koksu łączy się z tlenem z powietrza w CO2. Przy okazji powstaje trochę CO (trochę, bo reakcja do CO2 jest dużo szybsza niż do CO), a jeśli złoże nagrzeje się powyżej 1000°C zachodzi redukcja CO2 do CO. Do spalenia tych niewielkich ilości czadu potrzeba stosunkowo niewielkich ilości powietrza wtórnego. Ile konkretnie nie powiem, bo to zależy od konkretnych przypadków, przydatny do tego pewnie byłby analizator spalin, a co najmniej termometr na czopuchu
  18. Czyli paliło ci się jakieś 14 godzin i miałeś na ruszcie jeszcze masę żaru... To chyba sporo? Co do rusztu, to nie mam pojęcia co zrobić, może wystarczy ustawianie wyższej temperatury na kotle, a może trzeba by rzucić na ten ruszt drugi ruszt w poprzek... Co do bielutkiego dymku - nie wiem czym palisz, ale jeśli to ma w sobie jakąś wodę to za tą biel może odpowiadać para wodna. Mam nadzieję, że taki bielutki dymek już cię satysfakcjonuje, albo że jest blisko celu Napisz może co teraz palisz (drewno, węgiel), jak odpaliłeś (w ograniczonym polu, czy całość) i jaką masz temperaturę na czopuchu? C.
  19. @mariusz112 Weź miękką, namocz, wyciśnij i przyklej warstwami w sumie na jakieś pół centymetra, może mniej. Potem pozwól trochę przeschnąć i rozpal w kotle malutki ogień, ale naprawdę malutki i to w pewnej odległości od ścianki, żeby to wyschło ale nie spieniło się i nie popękało. Pewnie trochę to potrwa, trudno powiedzieć ile... C. edit pracuj w gumowych rękawicach, szkło wodne jest trochę żrące
  20. Przemurować? niekoniecznie. Po prostu nalepić cienką warstwę wełny na cegły pionowo od rusztu do wymiennika, żeby gazy nie mogły uciekać między cegłami. W murarkę warto byłoby się bawić, jeśli masz przegrodę również pod trzecim wymiennikiem. Jej tam nie powinno być, bo nie jest potrzebna - tamten przelot może ci się przydać, jak byś chciał przepuścić spaliny między wymiennikami. Skorzystaj z okazji i rozbierz ją, jeśli jest. Raczej nie, węgiel pewnie jest tylko bezpośrednio pod cegłami, głębiej koks. Po przymknięciu p. wtórnego trochę wzrosło podciśnienie w kotle i więcej ciągnie pierwotnego. To powinno poskutkować podniesieniem temp. złoża i może będziesz miał te niebieskie płomyki C.
  21. Spadła pewnie dlatego, że pali ci się koks, a dzieje się to wyłącznie na ruszcie. Pewnie temperatura w czopuchu jest niższa niż przy paleniu drewna i ciąg jest słabszy. Myślę, że proporcje powietrza pierwotnego do wtórnego powinny być inne niż dla drewna - więcej pierwotnego, wtórne raczej ogranicz (niech będzie ale raczej mniej). C. edit "pełen żaru" znaczy - od góry widać żar?
  22. To cie przycisnęło Rozumiem, że wodę użyłeś do uszczelnienia przegrody? Ja do cegieł na węglu nie mam jakoś przekonania, wydaje mi się, że gazy ze złoża będą uciekać gdziekolwiek wokól cegieł, niekoniecznie w okno. Ale kto wie? Mam pytanie o dyszę powietrza wtórnego - czy ona celuje w złoże (w okno), czy też może dmucha tak soie w przestrzeń? I druga rzecz - gdzieś widziałem temperatury, z jakimi pracuje ten kociołek i wydawało mi się, że trzymasz go bardzo nisko (nie mogę tego teraz znaleźć). Może puść go trochę wyżej, tak dla eksperymentu. Może się okaże, że będzie git. Wtedy ewentualnie zrobisz sobie zawór czterodrogowy... @kardinale Nie wypominam mu tego napisu, ale sugeruję, żeby skorzystał z zawartej tam rady... C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...