Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

coondelboory

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez coondelboory

  1. @wezyr Z lewej strony, pod twoim nickiem widzę tekst: "WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi". Ja bym zaapelował dodatkowo - zanim wygłosisz opinię, zapytaj. A przynajmniej przejrzyj kilka pierwszych stron i postaraj się zrozumieć, zwłaszcza wpisy Last Rico, bo są naprawdą arcydziełami edukacji i przy odrobinie chęci kazdy zrozumie istotę rzeczy. Bo zapewniam Cię, że nie chodzi o postawienie kotła nóżkami do góry i dmuchanie powietrzem na ogień na górze, ale o zupełnie nowatorskie podejście do spalania paliwa stałego - dwuetapowo, warstwowo w objętości złoża statycznego. Twój wpis świadczy, że nie zrozumiałeś tego drobiazgu, bez urazy. C.
  2. @mariusz112 Suche jest... Myślę sobie, że może też dymić od szybkiego schłodzenia płomienia na wymiennikach. Drewno pali się bardzo długim płomieniem (widzę to u siebie w kominku), nie ma bata, żeby dobrze się u ciebie dopaliło. Możesz spróbować jeszcze czegoś - odpal go jak dziś (z ograniczeniem pola), ale na okienko nasyp warstwę węgla kamiennego i na niego szczapki. Może jak na drewnie będzie leżeć koks, to skróci płomień (daje się coś takiego zauważyć z węglem drzewnym). C. edit przeczytałem jeszcze raz twoje wpisy z dzisiaj. Myślę, ze jest nieźle, kombinujesz chyba we właściwą stronę i niedaleko celu . Uszczelnij te cegły, ciekaw jestem co z tego wyjdzie.
  3. Jeśli masz zaślepiony przelot nad wymiennikiem, to szpary między cegłami na dole nie mają takiego znaczenia (i tak nie ma tam ciągu). Jeśli będziesz miał tam kanał powietrza wtórnego, to lepiej by było, żeby ścianka była szczelna. Jeśli zrobisz otwory w zaślepce nad wymiennikiem, to wsadź w nie odcinki rur i skieruj powietrze w stronę złoża. dysze możesz zatykać w miarę potrzeby choćby wełną mineralną. Powodzenia. @mariusz112 Spróbuj może czegoś takiego: idź do sklepu z farbami, kup butelkę szkła wodnego, weź trochę wełny mineralnej, zamocz ją w szkle i przyklej na cegły od strony komory dla uszczelnienia szpar. Delikatnie zapal w kotle i wysusz szkło. Jak wyschnie, pal. Jeszcze jedno - ile czasu suszyło się to twoje drewno? C.
  4. @mariusz112 Postarałbym się jednak uszczelnić dokładnie przegrodę pod drugim wymiennikiem, bo mam dziwne wrażenie, że tamtędy może iść dym z zapalonego złoża do komina. Może szkłem wodnym z wełną mineralną? Albo masą z tuby (są takie masy do 1200°C). @p:)apolinek Wydaje mi się, że powinieneś się zdecydować, czy chcesz kocioł spalania górnego czy dolnego. Jeśli dolnego (a w tą stronę go stuningowałeś) to zaślep szparę nad wymiennikiem. Niech nie ciągnie tamtędy do komina, bo złoże może ci się zapalać. Być może źle ci się odbiera ciepło, bo odbierasz je tylko od spalin i to tylko częścią kotła. Normalnie ściany komory są podrzewane od gorącego węgla (opromieniowane) i spalin, u ciebie cała komora, pół rusztu i pół pierwszego wymiennika są wyłączone z pracy. Musiałbyś jakoś powiększyć powierzchnię wymienników, może pomogłyby jakieś zawirowywacze? Kamień robi się z twardej wody (takiej zawierającej związki wapnia i magnezu). Jeśli jest u ciebie taka woda (w ramach testu można zajrzeć do czajnika), a często uzupełniasz obieg, to możliwe, że masz zakamieniony układ. Kamień bardzo pogarsza wymianę ciepła, ale na jego uzbieranie potrzeba normalnie sporo czasu i wody. @arthi Czarny i brązowy dym świadczy najprawdopodobniej o niedoborze powietrza wtórnego. Wydaje mi się, że u ciebie był problem z kanałami powietrza wtórnego, ale ze zbyt małymi. Tak mi się też zdaje, że sugerowałem wykorzystanie przestrzeni a pierwszym wymiennikiem do transportu powietrza wtórnego i wstawienie w zaślepkę nad tym wymiennikiem dyszy skierowanej w złoże (zwracam przy okazji uwagę na to samo co mariuszowi112 - ścianka pod wymiennikiem powinna być szczelna). C.
  5. @mariusz112 Opisz ten "dymek z komina" - czarny, biały, siwy? Zaczyna się od samego komina, czy może pojawia się w pewnej odległosci? Snuje się daleko, czy może rozmywa się w powietrzu kilkanaście metrów od komina?
  6. Bardzo dobrze. Rozumiem, że reszta złoża nie dymiła ani się nie paliła. Ciekawi mnie, czy nad tym płomieniem było widać dym i jeśli tak, to jaki on był? Druga kwestia - jak podajesz powietrze wtórne nad paliwo? No wiesz, ja wyciągałem na koksie ponad 1600°C (topiłem w tyglu stal) i produkowałem przy tym ogromne ilości czadu, tak, że nad kominem miałem metr niebieskiego płomienia. Ale w tym wątku nie zajmujemy się paleniem koksem w grubych na pół metra, rozżarzonych do białości warstwach, ale w kociołkach wodnych, gdzie koks pali się na ruszcie warstwą kilku centymetrów dając w niej 1000-1200°C, i która szybko spada w warstwach powyżej. Dowcip właśnie na tym polega, żeby nie wygenerować zbyt wiele czadu na ruszcie, a to co się wygenerowało - spalić nad paliwem powietrzem wtórnym. Jak będzie się prowadzić ten proces sensownie, to nie ma co się straszyć czadem. C.
  7. Aaa! znaczy to ty drewnem palisz!? A czy tą przegrodę pod wymiennikiem to robiłeś szczelną, czy tylko ustawiłeś luzem kilka cegieł dla orientacji? Bo ona to powinna szczelna być. Inaczej komin przeciąga spaliny między cegłami zamiast przez złoże węgla i ogień układa się zupełnie inaczej niż się spodziewamy. C.
  8. Dobrze, rozumiem, że proponowaną przez mnie konfigurację przegrody pod drugim wymiennikiem z zaślepieniem rusztu za przegrodą przerabiałeś. Odpalałeś go przy tym od dołu czy od góry? Co się wtedy działo? Ile paliwa doń ładowałeś? Jeśli odpalałeś od góry - Czy ograniczałeś przy odpalaniu pole zasypu ? Jak robiłeś to odpalenie - czy przykrywałeś drewnem i rozpałką całą powierzchnię węgla, czy tylko fragment? Na razie tyle mi przychodzi do głowy C.
  9. Z tego co pamiętam, masz dość rozległy ruszt? Czy próbowałeś ograniczania powierzchni zasypu kartonem zasypanym popiołem? Przed rozpaleniem kładziesz na załadowany węgiel pasy kartonu (dwa lub cztery) tak, żeby zostawić niezaduże wolne pole, karton obsypujesz warstwą popiołu (tak ze 3-4cm) do samych ścianek kotła. Na środek układasz drewno i odpalasz. Wtedy gazy z węgla nie mogąc uciec przez karton i popiół idą przez to okno i tam się palą. Wskazane, żeby w to okno była wycelowana dysza powietrza wtórnego. Piszę o tym, bo z opisu wydaje mi się, że u ciebie na tym dużym złożu gaz się za bardzo rozcieńcza i chłodzi. Dlatego nie odpala "dymów". Możliwe poza tym, że węgiel puchnie i się spieka - powstają miejsca niedrożne dla powietrza oraz kanały i stąd te efekty "palnika". Popróbuj z ograniczaniem pola, koszt niewielki. C.
  10. @mariusz112 Ten twój kociołek to trudny przypadek. On zachowywałby się dobrze, jakbyś stale siedział w kotłowni i poprawiał paliwo na ruszcie, żeby nie wypalały się dziury w cienkiej warstwie węgla. Nie wiem, czy postawisz takie przegrody i uszczelnienia, jak zaproponowałem, ale nawet one raczej nie sprawią, że będziesz palić całkowicie bezdymnie. Przeszkadzać będzie pierwszy wymiennik, wiszący bezpośrednio nad ogniem i chłodzący płomień. Ale próbować na pewno warto. C. ps. napisz, co sprawdzałeś i jakie to dawało skutki.
  11. @mariusz112 Wprawdzie ni mnie prosiłeś o pomoc, ale pozwoliłem sobie rzucić okiem na to twoje cudo. Wydaje mi sie, że mógłbyś go przerobić na coś takiego: http://img545.imageshack.us/img545/92/kociolmod.th.jpg Pod drugim wymiennikiem postawiona przegroda (szamot?), ruszt za przegrodą zaślepiony. Zeby wykorzystać wymienniki należałoby między nimi puścić spaliny, zaślepiejąc przelot nad trzecim wymiennikiem, ale wtedy mogłyby być problemy z rozruchem kotła. Do tego proponowałbym ruchomą przegrodę, którą podnosiłoby się do rozpalania, a po złapaniu przez kocioł temperatury - opuszczało. Na rysunku narysowałem dźwignię, ale możnaby to robić np. stalową linką. Powietrze wtórne dyszą przez drzwiczki zasypowe. Odpalanie od góry. Miałbyś mocno zmniejszoną komorę, ale i tak powinno wejść ze 20kg. C.
  12. To masz nad czym popracować, zrób dyszę, na pewno będzie lepiej. A to podciśnienie to zmierzone w jakich warunkach - na przymkniętym szybrze, na zimnym kotle czy jak? Zresztą, trzy milimetry to chyba tylko dwa razy więcej niż minimum wymagane przez producenta, myślałem, że będzie dużo więcej. 20 kilo na 25 godzin z temperaturą powyżej 70*C (rozumiem, że nie cierpiałeś w domu z chłodu) to chyba niezły wynik. Myślę, że problemy z fukaniem ustąpią po zrobieniu dyszy i podaniu większej ilości powietrza wtórnego (otworek na ołówek wydaje mi się mało, ale do sprawdzenia tego trzeba prób). Ciemnością w komorze nie przejmuj się, tak może być. Nie rozumiem tylko tego "skaczącego łańcuszka" - na czym to polega? I jeszcze ciekawi mnie, jak bardzo miarkownik otwierał klapę powietrza pierwotnego? Skoro już zaczynam robić za autorytet, to dopowiem, że CO powstaje w temperaturze około 1000*C i więcej, bo wtedy równowaga reakcji CO2+C<=>2CO przesuwa się na stronę CO. W niższej temperaturze, rzędu 700*C redukcja CO2 praktycznie nie zachodzi. Dlatego bardzo ważne jest dobre ustawienie miarkownika, aby nie wachlował klapą i nie doprowadzał cyklicznie grubej warstwy węgla do wysokiej temperatury aby za chwilę odciąć całkiem powietrze. Najlepiej, jak powietrze jest podawane stale w stabilnej ilości, a zmiany są powolne. Dobrze podane powietrze wtórne, w odpowiedniej ilości załatwi sprawę CO. A jeszcze jak to powietrze byłoby podgrzane, to hoho... C. ps. Żeby było jasne - za patent z górnym odpalaniem dałbym Last Rico Nobla. edit: @P:)apolinek Nie da się tak działać - wstaw rysunek swojego kotła ze zrobionymi przeróbkami. To że napiszesz, że masz taki, przerobiony podobnie do tamtego to za mało. @Hes Domyślam się, że ten twój kociołek to konstrukcja dwusegmentowa - oddzielnie ceramiczna komora spalania, oddzielnie stalowy wymiennik... Na oko lepszy od każdego dostępnego w handlu. To przykład jak powinno się spalać paliwa wszelakie, stałe w szczególności, szkoda, że nie da się takiego po prostu kupić... Bo to co jest dostępne jako dolniaki jest na ogół gorsze od nieco przerobionych górniaków odpalanych od góry.
  13. Masz taki kocioł jak w linku i chciałbyś go odpalać od góry? Jeśli tak, to nic z tego, ja tam nie widzę takiej możliwości. To wygląda na porządny dolniak z palnikiem i długini kanałami. Dlaczego nie grzeje wody? Może według producenta spaliny mają mieć te 150°C, a może zrobiłeś spalinom skrót do czopucha i zmniejszyłeś powierzchnię wymiennika. Widzę, że jest tam taka możliwość. W każdym razie wysoka temp. spalin wskazuje na słaby odbiór ciepła na wymiennikach - z powodu ich małej powierzchni, albo zanieczyszczenia powierzchni od strony spalin lub wody (np. kamieniem kotłowym - masz twardą wodę i dosilałeś go często?) C.
  14. Zwykle robi się to za pomocą termometra. Ja używałem elektronicznego z sondą na długim kablu, którą mogłem wsadzić do komina przez wyczystkę. Nie mając termometru dla samego zorientowania się czy w ogóle jest problem z wysoką temp. spalin wystarczy zbliżyć rękę do czopucha (ta rura między kolłem a kominem) - jeśli bije od niego gorąco to problem na pewno jest z odbiorem ciepła od spalin. Jeśli nie, to kocioł może zasysać fałszywe powietrze, które studzi spaliny. Trzeba znaleźć wszystkie takie nieszczelności i usunąć. Może być nawet tak, że to fałszywe powietrze przechodzi przez ruszt i komorę spalania, ale z powodu jej złej konstrukcji lub np.zawieszenia się paliwa tworzą się kanały i powietrze zamiast utleniać węgiel po prostu przelatuje nimi, miesza się ze spalinami i schładza je, przez co mogą oddać mniejszą energię wodzie w wymiennikach. Inna jeszcze możliwość to np. duża strata niezupełnego spalenia - do kotła trafia za mało powietrza wtórnego i do komina trafiają niespalone gazy (w przypadku węgla przede wszystkim CO, ale też węglowodory, wodór itp). Tak się dzieje, gdy na ruszcie leży gruba warstwa gorącego paliwa, a powietrze jest mocno ograniczone. W ten sposób można stracić naprawdę dużo, bo ze spalenia mola czystego węgla (ok.12g) do CO2 otrzymujemy 393kJ, a do CO (czadu) tych kilodżuli jedynie 111. Ponad 2/3 energii zamiast nas ogrzać idzie w komin! C.
  15. Na początek sprawdzić temperaturę w czopuchu, bo energia z tych 25 kilo węgla gdzieś musi się podziać. Jeśli nie idzie w wodę i na dom, to leci w komin. C.
  16. A czy tan dysza jest skierowana na zloże, czy zwęża się w kierunku wylotu i czy powietrze powoduje powstawanie plamki niegasnącego żaru na powierzchni węgla? Jeśli chociaż na jedno pytanie będzie odpowiedź "nie" to tam jest możliwość zlikwidowania fukania. Atmosfera fizyczna to bodajże 981centymetrów wody i równocześnie 101200 Pa. Czyli wymagane przez producenta minimum 18Pa podciśnienia to 18 / 101200 * 981 =0,174cm Wygląda, że się w nocy pierdyknąłem o dwa rzędy wielkości, pewnie dlatego, że nie liczyłem tylko sobie to oszacowałem zgrubnie . Niecałe dwa milimetry wody to naprawdę bardzo, bardzo mało, ciekawe, jak wysoko u ciebie podciągnie. Dla wygody pomiaru zrób sobie waserwagę - przypnij ze 20 cm z jednego końca węża do listwy tak, żeby się układał w U, do środka nalej wody, aby sięgała do połowy wysokości tego U. Potem normalka - w jednej ręce U-rurka, w drugiej wolny koniec węża do kotła i z różnicy poziomów już wiesz wszystko. C.
  17. Jeśli ten kominek to zamykana kaseta, podobna do mojej, to przecież możesz sam ten sposób przetestować na drewnie. Ja przetestowałem, pali się C.
  18. Znaczy, dorobiłeś się tej dyszy, czy się jej nie dorobiłeś? Bo jeśli się dorobiłeś, to ona powinna być skierowana w kierunku złoża, tak, żeby na jego powierzchni po skoksowaniu cały czas utrzymywał się niewielki obszar żaru. Wtedy palne gazy z głębszych warstw złoża będą miały się od czego łagodnie zapalić. Teraz masz prawdopodobnie sytuację taką, że tego żaru nie ma, po otwarciu klapy powietrza pierwotnego złoże nagrzewa się, odgazowuje, gazy idą nad złoże i zapłon następuje dopiero po przekroczeniu przez nie jakiejś temperatury, jednocześnie w dużej objętości. C. edit @artur11 Rób na zgaszonym, ale ja bym z ciekawości zrobił i na chodzącym Kawałek metalowej rurki na koniec, przez otworek w rozecie, pozostałe otworki przez chwilę uszczelnić, słoik na podłodze... ccccmok! Myślę sobie, że jeśli nie masz szybra do zmniejszenia tego ciągu, to możesz na dużej klapie dorobić małą klapkę, tak na 1/10 powierzchni. I nią ruszać miarkownikiem.
  19. To jest przyczyna twoich problemów z kotłem. Wysoki komin, gładki w środku, okrągły, o sporej średnicy, po prostu ideał. Masz za dobry ciąg! Nawet minimalne otwarcie klapy powietrza pierwotnego powoduje wciągnięcie do kotła takiej jego ilości, że kocioł się rozbiega. Miarkownik najszybciej jak może przymyka powietrze, ale kocioł już jest rozbuchany, więc klapa odcina powietrze całkiem i tak wkoło Macieju. Musisz albo zepsuć ciąg, albo kombinować coś z klapą powietrza pierwotnego, żeby otwierała się płynnie na mniej niż dwa milimetry. C. edit Myślę, że dobrze byłoby sprawdzić wartość tego ciągu. Twój kocioł wymaga minimalnie 18Pa, to jest jakieś 20cm słupa wody. Weż ze dwa metry przezroczystego wężyka, słoik z wodą i wsadź jeden koniec wężyka do komory kotła, a drugi pionowo do słoika. Zobacz do jakiej wysokości wciągnie wodę. Kocioł powinien być do tego szczelnie zamknięty, ale tam chyba jest rozeta do podawania powietrza wtórnego, to powinno dać się łatwo wykonać. Czuję, że ci wyssie tą wodę...
  20. @bart_1 OK, możesz zrobić tak: idź na szrot i znajdź dwa odcinki starej żeliwnej rury kanalizacyjnej średnicy rzędu 10cm, do tego dwa kolana 90* (z kielichami). Długość rury powinny być takie, żeby po złożeniu z kolanami mieściły się pionowo w komorze, a do stropu powinno zostać kilka centymetrów. Oczyść je w miarę dokładnie (może najpierw wypal, bo nie wiadomo jaki syf może w nich siedzieć, rękawiczki obowiązkowe) i złóż rury z kolanami, wypałniając kielichy żaroodpornym szczeliwem. Włóż oba w narożniki przy tylnej ściannie komory (płycie), tak, żeby kolana wchodziły w przestrzeń za nią. Potem zamknij przelot pod płytą szamotem (uszczelnij wokół kolan). Teraz powietrze spod rusztu będzie mogło popłynąć do komina tylko przez całą grubość węgla i dalej przez otwór w płycie oraz naszymi rurami (przy małej mocy pewnie wszystko zmieści się w tym otworze). W ten sposób przerobisz kocioł dolnego (w zasadzie) spalania w (prawie) normalnego górniaka. Po tej operacji, dołożeniu miarkownika i przerobieniu drzwiczek popielnikowych możesz zacząć odpalać od góry. Ale spodziewaj się po pierwsze problemów z dobrym odpaleniem tak rozległego złoża, a po drugie, że rury pewnie wkrótce się przepalą. Jeśli przeróbka się sprawdzi to użyj żaroodpornej stali. Alternatywą dla rur jest postawienie szamotowej ścianki kilka centymetrów od płyty. To zmniejszyłoby komorę o jakieś 12cm na głębokości. Ruszt pod ścianką i szczeliną trzebaby uszczelnić, w szczelinę możnaby włożyć rury do podawania powietrza wtórnego z popielnika nad złoże węgla (nie trzebaby ciąć drzwiczek zasypowych do zrobienia dyszy). To mogłoby być niezłe, bo po pierwsze cegły miałyby na co przenieść napór od zasypanego węgla, a po drugie tak podawane powietrze wtórne byłoby gorące, więc gazy dopalałyby się b. skutecznie. C.
  21. Ciekawe... Ile toto ma lat? Bo wygląda na solidną, jeszcze głębokokomunistyczną robotę. Te rury, to domyślam się, płomieniówki za górnymi drzwiczkami. Widok na komorę też ciekawy - czy mi się zdaje, czy w tej płycie z tyłu komory jest otwór na jakieś 9cm? Ze zdjęcia wygląda, że ta płyta dochodzi do stopu komory, tak jest? Jak wysoko jest od rusztu do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych i do dolnej krawędzi tej przegrody (wymiennika)? I jeszcze jedno - na fotce widać, jakby płomienie z węgla szły do góry. Tak jest, czy może naprawdę są wciągane w szparę pod płytę? C. ps. Wyczyść płomieniówki, będzie lepiej grzał.
  22. @bart1 A co to za oczko w wymienniku? Wymiennik nie dochodzi do stropu kotła? Jest nad nim przelot? Czy jesteś pewien, że ruszt nie dochodzi do tylnej ściany kotła?
  23. @dakard Raczej da się go odpalić od góry, ale bądź przygotowany na problemy. Nie znalazłem na stronie wymiarów tego kotła, ale pierwsza półka wymiennika wydaje się zawieszona dość nisko. Paliwo musi być sporo pod nią, a więc będzie go dość cienka warstwa. Ponadto ruszt wydaje się dość "rozległy" - niełatwo jest rozpalić paliwo równocześnie na całej powierzchni, a tobie będzie przeszkadzała ta półka. Zainteresuj się może od zaraz metodami zmniejszania tej rozpalanej powierzchni. C. edit Jeli dolny rząd byłby zasypywany węglem, to najprawdopodobniej będzie wprowadzał zamieszanie. Lepiej go wtedy zaślepić, a docelowo usunąć (prawdopodobnie niedługo się i tak spali) lub podnieść nad węgiel.
  24. Jeżeli jedyne, co możesz zarzucić temu kotłowi to uciążliwość obsługi z powodu braku miarkownika to dorób tylko klapę na popielniku i odpalaj go jak do tej pory. Jeżeli nie dopala paliwa, pali dużo, słabo grzeje, smoli albo coś innego, to musisz o tym napisać i może ktoś coś wymyśli. C. ps. po zastanowieniu wydaje mi się, że jednak dość prosto dałoby się go przerobić do górnego palenia. Pytanie tylko, jak duża jest komora?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...