Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

alienka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    205
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez alienka

  1. Witaj Zbychu, My listwy kupowaliśmy na Bartyckiej w sklepie Świat Podłóg (Bartycka 24/26, paw. 159) W naszym przypadku to była jatoba. Nie wiem czy jest to dokładnie to, o co Ci chodzi ale może warto sprawdzić. Pozdrawiam
  2. Na podstopniach gres, na stopniach bejcowany dąb. Nie jestem niestety specjalistką od wklejania zdjęć Pozdrawiam http://img386.imageshack.us/my.php?image=schody6en.jpg
  3. Też mam classena. Pod panelem korek. Wprawdzie nic się jeszcze nie wylało na podłogę ale sądząc po opiniach, które znalazłam na forum, to chyba był dobry wybór
  4. Inezko, Czy dotarły fotki? Raz jeszcze przepraszam za jakość. W dodatku mój komp szwankuje. Pozdrawiam
  5. Witaj Soniko, Jest to zlewozmywak Franke (Milan). Używam go od niespełna tygodnia (tyle juz mieszkamy w nowym domku ) Myślę, że jest ok. Pozdrawiam serdecznie http://www.franke.pl/franke-10370-mig-660.html
  6. Robertus serdecznie gratuluję! I wiesz co? My od 22 grudnia (zupełnie jak Ty) też u siebie Pozdrawiam
  7. U nas 1,5 komory i zmywarka (60) Myślę, że będzie ok! http://img515.imageshack.us/my.php?image=obraz202205jv.jpg Pozdrawiam
  8. U mnie korek. Zarówno pod panelami drewnianymi jak i laminowanymi. Pod korkiem folia. Pozdrawiam
  9. Witaj, Mieszkamy od 8 lat bardzo blisko torów (PKP). Mój mąż twierdzi, iż przyzwyczaił sie do tego hałasu tak bardzo, że przeszkadza mu dopiero cisza Oczywiście pewnie trochę przesadza. Jeśli o mnie chodzi wkurzam się gdy cicho brzęczy telewizor a hałas przejeżdżającego pociągu sprawia, że muszę go pogłosić by coś usłyszeć. Nie przejmuj się jednak. My mieszkamy bardzo bardzo blisko torów. Niebawem się wyprowadzamy - będę musiała się znów przyzwyczajać tym razem do braku hałasu. Pozdrawiam
  10. Najemco, Jeśli marzeniem Twojej żony jest dom i Ty pragniesz to marzenie zrealizować to mogę podzielić się z Tobą moim doświadczeniem. Może skorzystasz.... Miałam podobne obawy. Pracuję od 8.00 do 20.00, mąż ma własną, młodą jeszcze firmę, której poświęca straszliwie dużo czasu. Żadne z nas nie byłoby w stanie przebrnąć choćby przez pierwszy etap - papiery przed pierwszym wbiciem łopaty. Właśnie aby zaoszczędzić sobie tej pracy kupiliśmy domek z działką w stanie surowym otwartym (niestety nie miałam okazji dopasować projektu do własnych potrzeb - dopasowałam się więc do niego. Można i tak). Osiedle strzeżone, 35 km od Warszawy. Działka 800 m2 a na niej połówka bliżniaka ok. 140 m2. Dla naszej trójki wystarczy. Wykańczamy ten domek drugi rok i jesteśmy na finiszu. Przeprowadzka wiosną. Nie wszystko poszło jednak tak gładko i na mojej budowie zdarzali się partacze . Mam ogromną pomoc w osobie mojego Teścia. On nadzoruje tą wykończeniówkę. Jest w każdym istotnym dla jej przebiegu momencie. My, niestety nie bylibyśmy w stanie. A bardzo tego domu pragnęliśmy. Podejmując decyzję o domu wiedzieliśmy, że na taką pomoc możemy liczyć. Cóż, myślę, że to bardzo istotne - ktoś musi sprawować nadzór. W Twojej sytuacji, człowieka bardzo zapracowanego, musisz przede wszystkim o taką osobę się postarać. Cała reszta związana z oszczędzaniem, rezygnowaniem z wielu rzeczy na czas budowy to już kwestia tego jak bardzo chcesz ten dom mieć. Mi jest czasami trochę przykro że nie mogę czegoś tam kupić, że jeszcze nie teraz. Zaraz potem przychodzi jednak wizja bliskiego zamieszkania i cieszenia się tym wszystkim co ono ze sobą niesie. Od razu mi lepiej i niczego nie żałuję. Pozdrawiam
  11. alienka

    zniszczyłam sobie wannę!

    Mam w obecnym mieszkaniu wannę akrylową (od 8 lat). Początkowo myłam ją mleczkiem Skrzat a ostatnio każdym jakie wpadło mi w ręce. Fakt - Ajaxu nie uzywałam. Teraz widzę, że albo miałam dużo szczęścia albo moja wanna jest wyjątkowa W każdym razie wanna do tej pory wygląda śiwetnie i jest to chyba najmniej zniszczony przedmiot w moim mieszkaniu po 8 latach użytkowania. Za to zlewozmywak zaraz po zamontowaniu potraktowałam cilitem i cóż....Cieszę się , że już niedługo będę go oglądać Pozdrawiam
  12. alienka

    WYBÓR AGD S.O.S.

    Eluś, Zakupu sprzętu AGD dokonałam w sposób następujący: Zwiedziłam sklepy internetowe i poszukałam najkorzystniejszych cen dla sprzętu, który podobał mi się i spełniał (tak mi się wydaje bo jeszcze jest niepodłączony) oczekiwania co do funkcjonalności. Z ofertą cenową udałam się do Media Markt (bo tam był możliwy zakup na raty 0%) i tam negocjowałam ceny powołując się na sklepy internetowe. Może nie utargowałam wielkich kwot ale na pewno na tym nie straciłam. W ten sposób stałam się posiadaczką okapu simensa (90), płyty gazowej (lustrzanej) ariston, piekarnika z z lustrzanym frontem amica, zmywarki bosch z ukrytym panelem (60), lodówki wirpool. Cały sprzęt do zabudowy. Zapłaciłam ok. 7 tys . Ach lodówka została nabyta w innym sklepie (też po negocjacjach) i zakupiona za gotówkę. W Media Markt nie mieli tego modelu a już zdążyłam go podać producentowi mebli. Pozdrawiam i życzę udanych zakupow.
  13. Pozwolę sobie dołączyć do szanownego grona osób, które wykończeniówka przerosła. Od kilku dni (nocy właściwie) budzę sie ok 3.00. Po głowie tłuką się jakieś straszliwe scenariusze dalszego ciągu wykończeniówki. Mam za sobą sprawę w sądzie, znikającego hydraulika, fachowca, który koniec rury odprowadzającej od pochłaniacza umieścił nie w kominie ale w suficie podwieszanym - ot tak po prostu bo było wygodniej. Przy okazji nie omieszkał przeciąć kabla od alarmu. Co tam! Jak broić to już na całego (i jeszcze mu za to zapłaciłam )To wydarzenia tylko z ostatniego okresu. Oczywiście skutek takich wczesnorannych rozmyślań to nieudany kolejny dzień, wrzody na żołądku i refleksja: "po co mi to było?" No to się pożaliłam. Niech Ci, którzy przechodzą to samo nie czują się osamotnieni. I jeszcze ciągle, mimo to, resztkami sił wierzę, że przyjdzie dzień kiedy powiem: "było warto" Obym go tylko w zdrowiu doczekała
  14. Pozwolę sobie dołączyć do szanownego grona osób, które wykończeniówka przerosła. Od kilku dni (nocy właściwie) budzę sie ok 3.00. Po głowie tłuką się jakieś straszliwe scenariusze dalszego ciągu wykończeniówki. Mam za sobą sprawę w sądzie, znikającego hydraulika, fachowca, który koniec rury odprowadzającej od pochłaniacza umieścił nie w kominie ale w suficie podwieszanym - ot tak po prostu bo było wygodniej. Przy okazji nie omieszkał przeciąć kabla od alarmu. Co tam! Jak broić to już na całego (i jeszcze mu za to zapłaciłam )To wydarzenia tylko z ostatniego okresu. Oczywiście skutek takich wczesnorannych rozmyślań to nieudany kolejny dzień, wrzody na żołądku i refleksja: "po co mi to było?" No to się pożaliłam. Niech Ci, którzy przechodzą to samo nie czują się osamotnieni. I jeszcze ciągle, mimo to, resztkami sił wierzę, że przyjdzie dzień kiedy powiem: "było warto" Obym go tylko w zdrowiu doczekała
  15. Nie zdecydowałam się na wiatrołap chociaż był w projekcie. Postawiłam na uzyskanie, juz od progu, większej przestrzeni. Teraz nie jestem pewna czy to była słuszna decyzja. Ładnie to wygląda ale czy jest praktyczne?
  16. ewad-12 Jeśli można, też poproszę o namiar na firmę od balustrady (schody już mam ) Pozdrawiam
  17. ewad-12, Piękny dom, wnętrza takie jak lubię Serdecznie gratuluję. Mam pytanko - jeśli można - kto wykonał Ci balustradę schodową i czy nie mylę się podejrzewając, że cena powala z nóg? Pozdrawiam
  18. Jacooo, Piękna jest Ta Wasza Melania!!! Super elewacja! Gratulacje i pozdrowienia od Maliniaków
  19. Telson, Dzięki! Trzymam Cię za słowo i czekam z niecierpliwością Pozdrawiam
  20. Telson, Dzięki! Trzymam Cię za słowo i czekam z niecierpliwością Pozdrawiam
  21. Witaj, Może spróbuj zajrzeć (lub zadzwonić 22 728 99 09) do sklepu w Pruszkowie - BK Dyrek. Przyszedł mi na myśl bo kupiłam tam swojego Vitopenda 100 (jednofunkcyjnego). Pozdrawiam
  22. Bardzo ciekawe!!! Może jakieś fotki? Pozdrawiam
  23. Proponuję w odległości do 30 km od Warszamy. Może naiwna jestem ale ciągle mam nadzieję, że tu jednak bezrobocie nie tak straszne. Patrzę z pozycji osoby, która wzięła kredyt i musi go spłacić. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...