Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ludwik_13

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    566
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ludwik_13

  1. Zamknęliśmy kolejny rok rozliczeniowy z pgnig zużyciem 700 m3. O 200 m3 mniej niż w poprzednim sezonie. Ale ta zima była łaskawa. Mieliśmy przez ponad miesiąc na stanie Mamusię, więc trzeba było mocniej grzać. Kubatura 535 m3, dom parterowy z poddaszem użytkowym. Teraz zużycie dobowe spadło do 1,1 m3 (Cwu i kuchnia, 2 osoby). Prąd tylko idzie bz. ponad 12 kwh/dobę. Nie chce być mniej. Przez cały sezon grzewczy paliliśmy w kominku, średnio co drugi dzień. Dziś też zapalimy, bo zimnica na zewnątrz a ciałka już do ciepła przywykły i 20 stopn, które w zimie były OK dziś powodują lekki dyskomfort.
  2. Chwilowo na tarasie : śniadanie , obiad i po drodze kawki, herbatki czy choćby wody łyk/ Ciepło, urlop się trafił zaległy, w świat nie ciągnie na razie. Pachnie i kwitnie wokół. Komary się zaczynają i meszki, ale dajemy radę. Od jutra ochłodzenie, więc kawę szybciej pić będziemy, by nie wystygła.
  3. No to ja się wyłamię- gaz!!! Po pierwsze dlatego, że ukończyłam wyższą szkołę gotowania na gazie )))) i za stara jestem, żeby się uczyć znowu. A tak na powaznie, to w mojej wsi wyłączenia prądu zdarzają się - może nie tyle często (w ciągu ostatniego roku kilka razy), ale wyłączenia trwają do półtorej doby. Głupio wtedy nie móc zagotować wody na herbatę czy zrobić obiadu. Po pierwszej takiej przerwie w ubiegłoroczną Wielkanoc (śnieżyca była jakby ktoś nie pamiętał) kupiłam tradycyjny czajnik, który na codzień stoi w spiżarni w pudełku a używany był dotychczas dwukrotnie. Sprawę ogrzewania przy braku prądu załatwia kominek - w ciągu doby zresztą nie wyziębi się specjalnie, chyba, żeby na dworze było -20. Właśnie ze względu na lokalne uwarunkowania postawiliśmy na dywersyfikację energetyczną. Jak na razie się sprawdza. Znajomi mieszkający na warszawskim Ursynowie i mający indukcję kupili butle turystyczną na propan butan, żeby choć kawę czy herbatę zrobić.
  4. Trzeba wpisać stan faktyczny w akcie notarialnym tzn. działka nadal nie będzie zabudowana. Co do pozwolenia na budowę - to będzie na Was, trzeba będzie tylko zmienić je (formalność) wpisując nowy numer działki po podziale.
  5. Jeżeli masz własną oczyszczalnię to nie mogą cię przymusić fizycznie, poprzez egzekucję administracyjną, ale opłatę adiacencką nałożą. Rozumiem, że oczyszczalnia wybudowana na zgłoszenie w starostwie i zgłoszona do eksploatacji w gminie , czyli legalna i bezpieczna...
  6. Leśny zakątek. Dziennik budowy do wglądu. Małe zużycie, bo domek nieduży. Do tego pilnowaliśmy staranności wykonania i dodatkowo - ociepliliśmy nieużytkowe poddasze. Wentylacja mechaniczna z reku.
  7. Dziś na tarasie tylko odśnieżanie było. Kawa w domu z widokiem na zimę.
  8. U nas od początku sezonu grzewczego (zaczęliśmy pod koniec listopada) do ub. weekendu wyszła średnia ok. 3,5 m3/dobę. Z tego 1,1 m3 to cwu. Ostatni tydzień: prawie 7 m3/ dobę. Ale przez 3 dni mieliśmy -20 w nocy i -13-15 w dzień, dziś nieco cieplej. Za to sypie!!!
  9. Przerabiałam kunie problemy u przyjaciół, gdzie skończyło się remontem poddasza, założeniem odstraszacza i innymi czarami. U mnie choć na wsi i pod lasem pies na podwórku załatwia sprawę. Kuna raz próbowała z nim zacząć.
  10. Można rzec i tak. Chwilami w ogóle żałuję, że gaz ciągnęliśmy do chałupy i montowaliśmy kotłownię i grzejniki. Ale z drugiej strony - jak po wielkanocnych opadach śniegu zostaliśmy bez prądu na dobę, to chociaż wodę na herbatę i do umycia się można było zagrzać. Wiadomo - za chwilę trzeba będzie ruszyć centralne, bo niemiło będzie się wracało do chłodnego domu. Dziś - 19 stopni było.
  11. Praw fizyki Pan nie zmienisz! Prawdopodobnie w częsci mieszkalnej masz dobrze działające kanały wentylacyjne np. w łazience czy kuchni. Może są tam dłuższe kominy i w związku z tym lepszy ciąg. A powietrze nie lubi sobie stwarzać problemów- jak się ładnie wysysa z częsci mieszkalnej, to sobie napłynie przez kratkę w kotłowni. Bo pewnie okna w domu są bez nawiewników?
  12. W tym roku taras został wykończony, więc kawę przyjemniej się pije. Choć poranki szybko zrobiły się chłodne latem a wieczorami bzykadła nie dawały żyć. Teraz na tarasie stoi donica z wykopanym rozmarynem, czekającym na przeniesienie do domu, leżą jeszcze dwie małe dynie i stoi taczka z drewnem do kominka. Ot - życie
  13. Dużo zależy od Twojego własnego poczucia komfortu cieplnego. Np. dla mnie optymalne, gdy wykonuję pracę siedzącą jest 21 stopni, ale muszę mieć już wtedy bluzę z długim rękawem. Jak biegam ze ścierą, to zostaję w podkoszulku albo urządzam w tym czasie wietrzenie chaty . Polar albo gruby sweter zakładam jak nie wykonuję prac fizycznych a temperatura jest ok. 20 stopni. Zwłaszcza wieczorem, jak jestem zmęczona, bardziej odczuwam chłód. Generalnie zimą, nawet w domu, nie chodzę ubrana "po letniemu". Długie portki, koszulka, jakaś bluza - cieńsza lub grubsza .
  14. Pierwszy rok umowny z taryfą W3 zamknęliśmy zużyciem gazu 919 m3. Powierzchnia użytkowa 130 m2. Stodółka.W tym było wygrzewanie wylewek, cwu dla 2 osób ( w porywach więcej), bez zmywarki - mycie ręczne . Zima, choć długa była jednak dość łagodna, nie było ekstremalnych mrozów. Dogrzewaliśmy się kominkiem - głownie dla przyjemności i miłego ciepełka w salonie podczas wieczornych posiadówek. Średnio co drugi dzień, spaliliśmy prawie całą brzozę. która została wycięta przed budową. Po podłączeniu zmywarki zużycie na cwu i gotowanie spadło o ok 15 % - do 1,1 m3/dobę. Specjalnie nie oszczędzamy, choć i nie kąpiemy się codziennie w wannie pełnej wody. W tym sezonie jeszcze co nie odpalone. Na razie nie odczuwamy dyskomfortu, ale w łazience okresowo włączam grzejnik drabinkowy. Żeby ręczniki schły. Kominek - co drugi dzień albo i rzadziej, dopiero od kilku dni codziennie. Po powrocie z pracy mamy ok. 19 - 20 stopni, po napaleniu 21-22 stopnie. Jak dla nas to aż za ciepło, lepiej się czujemy w niższych temperaturach. Nie chcę urządzać konkursu, kto później odpali co, bo chodzi głownie o komfort w domku. Ale lubię to kominkowe ciepełko . Powinnam tylko jeszcze dodać do kosztu gazu koszt drewna (nie bardzo umiem policzyć, ile spalilismy w poprzednim sezonie) i czas zużyty na jego porąbanie i ułożenie. Palenie to już sama przyjemność.
  15. Witaj, gratulacje z postępu prac. Ładna ta Wasza łazienka. I jesień za oknem też piękna.
  16. Plan określa przeznaczenie - tu użytki rolne do zalesienia, raczej nie będzie dopuszczona zabudowa, chyba, że jest to w planie ywraźnie napisane. Mapa ewidencyjna określa istniejące użytki gruntowe - jak jest Ls a np. plan dopuszcza tam zabudowę, to teoretycznie oznacza, że była wydana tzw. zgoda leśna czyli zgoda na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na cele nieleśne , jednak przed budową trzeba grunt z produkcji leśnej wyłączyć. Nie rozumiem 30 metrów. I skąd wiedza, że działka jest budowlana? Może jakiś skan?
  17. W kwestii zawyżonych prognoz na kolejne okresy rozliczeniowe. Jak już skończyła się budowa, dopłaciliśmy za prąd zużyty powyżej zaliczek, to kolejna prognoza nas powaliła. Odgrzebaliśmy stare rachunki, oszacowaliśmy średnie miesięczne zużycie i pojechaliśmy do biura PGE . Miła Pani skorygowała prognozy, dała nam kolene faktury na kwotę już całkiem akceptowalną i temat się skończył.
  18. Jak się mieszka, to dopiero nie ma czasu. Długa zima i odśnieżanie do połowy kwienia a potem na gwalt prace ogrodnicze. ALe mam warzywnik, nowe drzewka w sadzie maliny. Stare maliny też podziękowały za przycięcie i nawiezienie i w tym roku owocują jak glupie. Zrobiliśmy instalację alarmową, zamonotowane zostały brakujące listwy na parterze i automat do bramy. Pobawiliśmy się też w prace kamieniarskie wykorzystując lokalny surowiec do ułożenia opadki i dołków chłonnych odbierających wod z dachu i wyże położonego terenu za domem. A kilka dni temu zakończyly się prace przy układaniu płytek na ganku i tarasie. Decyzja o betonowym tarasie nie byla najszczęśliwsza, Pan Wyskonawca od sso zrobił go byle jak - a my wtedy nie sprawdziliśmy ani spadkow ani kąta. I Pan glazurnik miał robotę a my dodatkowe koszty - wylewka betonowa wyrownująca itp. Ale chwała Panu Sebastianowi, ułożył i jest ładnie. Teraz tylko pozbyć się piachu z okolicy domu.....
  19. Niedługo będzie rok od przeprowadzki. Nie było drzwi wewnętrznych i obłożenia schodów. Na ganku i tarasie beton. Dookoła domu - piach. Drzwi i schody zrobiliśmy szybko. Po drodze jeszcze alarm, automat do bramy. Urządzamy ogród i teren dookola, starając się zmniejszyć powierzchnię piaszczystą. Właśnie zostały zrobione płytki na ganku i taraie. Posadziliśmy truskawki, drzewka owocowe i maliny. Większość rośnie. Założyłam warzywnik, zebralam pierwsze plony. Cukina i dynia na oborniku rosną jak szalone. Kieszen pusta, na szafy trzeba będzie poczekać do końca roku, musimy uzbierać pieniążki. Kredyt spłacamy - fakt, wisi nad głową. Ale dzięki decyzjom RPP ratę mamy niżsżą o 300 zl niż przed rokiem. Lekki dołek jest - czy podołamy. Nie jesteśmy młodziakami, dzieci poszły w świat. Póki jesteśmy razem we dwoje - to jakoś będzie, damy radę nawet, gdy przyjdzie czas żyć z emerytur. Czasem dopadają lęki , ale to ma chyba każdy - może kredyciarze większe.
  20. W tym roku wzbogaciliśmy się o drugi kompostownik - ogrodowy. Pierwszy stoi blisko domu , przy naszej lokalnej stacji recyklingu (pięć stojakow na worki ). Są w nim dżdżownice, ale chyba nie kalifornijki, które jakoś mi szczezly, tylko nasz, swojskie, Jak podnoszę obudowę, to wychylają się jak anakondy i czym prędzej chowają z powrotem. Dają radę nawet dębowym liściom. Kompostownik w ogrodzie małzónek zbudował z dębowych dech (dostaliśmy z odzysku), ja zaimpregnowałam. Wrzusam tam zielsko z ogrodu i trawe z koszenia, dosypuję nawozu azotowego. Jest gorąco, przy rozkladzie wydizela się sporo ciepła i dżdżownice by tego nie wytrzymały. Przerabiamy go - w tym sezonie dopiero raz. I polewamy wodą, jak jest sucho. Każdą nową warstwę zielska przesypuję niewielką porcją nawozu. I aż słysże jak się kompostuje!!!
  21. Optymistyczna wiadomość : dostaliśmy info z banku o wysokości rat na kolejne 3 miesiące. Znów stówka mniej! Cieszy nawet ta stówka. Choć na waciki a nie na wykończenie. Po zimie widać, ile roboty i kasy jeszcze wymagać będzie zagospodarowanie terenu. Powoli się zrobi.
  22. Przed skierowaniem sprawy do Sądu warto go wezwać do wykonania umowy lub zwrotu pieniędzy . Pisemnie, ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Pomysł z Izbą też jest dobry.
  23. Można chyba spróbować zaprojektować dom lub domy tak, aby taki podział, jak narysowałeś był możliwy w przyszłości. Po uzyskaniu PnB lub wybudowaniu domu/domów. Wtedy wz-tka jest już skonsumowana i temat współczynnika nie istnieje. Czy ten dojazd 5m będzie częścią działki z tyłu czy ma zostać odrębną działką (ja bym optowała za tym pierwszym, w końcu korzystać z niego będzie właściciel domu na działce położonej dalej od drogi).
  24. A co było w kacie notarialnym napisane odnośnie drogi? Czy to oznacza, że w gminie wydzielono działkę objętą mpzp, która nie ma dostępu do drogi publicznej? Może jakiś udział w drodze wewnętrznej albo służebność.
  25. Co do zasady budynki gospodarcze o określonej powierzchni buduje się na zgłoszenie, jeżeli uzupełniają one istniejącą zabudowę. Sprawdź - złóż w Starostwie zgłoszeni i się dowiesz, jak to zinterpretują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...