Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Yvett

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    82
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Yvett

  1. A czy jest ktoś, kto ma wrażenie, że ten nowy dom to nie było to? Może jest ktoś, kto wcale nie czuje się taaaaki szczęśliwy, bo ma "własny" nowiuteńki domek i czuje się w nim cały czas obco i jak nie u siebie?
  2. Mam dylemat, nie wiem, jakie kupić? Z zaczepami, czy z prowadnicami. Poęcia nie mam, czy jest sens przepłacać za prowadnice, czy jednak warto, bo zaczepy się nie sprawdzają. Jak to u Was jest?
  3. Piekne, piękne..... Ale diabeł tkwi w szczegółach, niestety, stolarz może i zrobiłby podobne fronty, z tym, ze przede wszystkim z czego? Scavolini ma np. różne fronty drewniane, a stolarz może mieć fronty z buku, olchy, dębu albo sosny (chyba, że masz jakiegoś bardziej sprytnego stolarza), okucia i prowadnice można kupić w sklepie i tu raczej problemu nie ma, ale taki blat np. z blachy to ja już nie weim, czy ładnie byłby zrobiony, szczególnie łączenia w narożniku. Ja też chorowałam na Scavolini, niestety finanse mnie śćiągnęły na ziemię, zamówiłam meble w firmie, która wykonuje meble kuchenne, wybrałam fornir dębowy bielony modyfikowany (tzn, nie ma słoji jak normalny dąb, wszystkie są wycięte, są tylko takie paseczki), uchwyty proste bardzo, takie podobne do tych na zdjęciu z jasną kuchnią, blat grafitowy, zwykły niestety, ale nie wygląda jeszcze tak okropnie. I trochę przeszkleń na górze w metalowych ramkach. Zrobiłam też jedną roletę aluminiową, która miała być super, a jest taka sobie... Ale i tak całość jest bardzo ok.
  4. Gdybym jeszcze raz miała wybierać, to: - nie zrobiłabym poddasza, tylko dom parterowy, mam dość latania po schodach w ta i z powrotem - żadnej ciemnej podłogi, mam merbau i dzien w dzień likwiduje ślady białych stópek - zrobiłabym wiecej szafek wiszących w kuchni, teraz mam mnóstwo szuflad na dole, są wygodne, bo wielkie, ale ciągle muszę sie po coś schylać, mój kręgosłup się buntuje - zrobiłabym przejście z sypialni, albo garderoby do naszej łazienki. I tak jest tylko do naszego użytku, a trzeba latać przez korytarz - nie wybrałabym projektu z oknami połaciowymi (ale jak by był parter to problemu by i tak nie było ), fatalnie się je myje, może dlatego, że mam je dość wysoko, bo zaczynają się 1,40m nad podłogą - póki co wydaje mi sie, ze mam za dużo pstryczków, nigdy nie wiem, którym co zapalać, albo gasić, a miało życie ułatwić Jestem bardzo zadowolona z: - przejścia z garażu do pralni, gdzie mam wielki zlew i różne szmaty, wiadra i inne środki czystości, a dalej do domu - cały brud zostaje w pralni. - wyjścia z sypialni na taras - rewelka szczególnie rano - odkurzacza centralnego (cały czas jeszcze się cieszę, ze go mam ), a szczególnie z szufelki w meblach kuchennych - z wielkiego lustra nad umywalką w naszej łązience (szer. 1,20m) , nikt nikomu nie przeszkadza, druga umywalka zbędna - z przeszklenia na klatce schodowej do pomieszczenia z oknem - nie powstała nam ściana płaczu, a i ładnie doświetla schody
  5. Ja też się zakochałam w Scavolini Niestety żaden stolarz mi tego by nie zrobił, Scavolini ma idealne wykończenia, które moim zdaniem nadają piękno tym meblom. Chyba, ze jakieś proste..... Ale to nigdy nie będzie to samo.
  6. Yvett

    BEŻE, BEŻE W ŁAZIENCE

    W mojej poprzedniej łazience były żółte ściany, ruda podłoga, białe sprzęty, po imprezie wchodziło się spoko, bez efektów Wyglądała bardzo cieplutko i przytulnie, Kupujący moje mieszkanie byli zachwyceni na całe szczęście Teraz mam w swojej łazience na podłodze beż, na ścianach rudy, a wanna i ściana od prysznica jest szara. Jest fajowo, ciepło, ale bez przesady. U dzieci jest wanilia i brzoskwinka, bardzo ciepła i przyjazna, a trzecia tzw. "gościnna" jest kremowa z kilkoma odcieniami brązu. Ja nie znoszę niebieskich ani zielonych łazienek, ale o gustach się nie dyskutuje, każdy niech robi jak się czuje z tym najlepiej. I nie mam żadnych dekorów, bo płytki, które mi się podobały z dekorami miały bardzo nierozsądną cenę , a te które miały rozsądną cenę, i były w miarę ok, to dekory miały beznadziejne. Tak więc wymyślałam łazienki bez dekoró, za to były różne kombinacje z płytkami podstawowymi, a i kafelkarz też miał trochę roboty z cięciem
  7. [świetlówki są bardzo cienkie, to podobno nowość, kupiłam to w Aladynie w Poznaniu. jak chcesz, to mogę sprawdzić firmę, może dałoby sie to kupić, gdzieś koło Ciebie
  8. Zdjęć niestety nie mam Ale mogę Ci opisać jak to mniej więcej wygląda. Najpierw zrobiono konstrukcję z profili, przybito do tego płyty k-g (po bokach też, żeby nie było widać "bebechów" za bardzo), wygipsowano, wyszlifowano, potem takie "pudło" zawisło na kołkach na ścianie. Odstaje to od ściany jakieś 5 cm, tak, żeby wydostawało się spod tego światło. Zamocowane są dwie świetlówki obok siebie, tak, żeby się świeciło równomiernie ze wszystkich stron. Przymocowane są na środku. U mnie jest to dosyć duże (dł. 3m i wys. 0,80m), ale ściana też jest wielka, więc wygląda to ok. Acha, "pudło" się zdejmuje w razie wymiany świetlówek I co by tu jeszcze....Acha, świetlówki są bardzo cienkie, to podobno nowość, kupiłam to w Aladynie w Poznaniu.
  9. Popieram, ja też widzę do tych kafli tylko lekkie i jasne meble. Albo białe, albo ze szkłem, mlecznym jak na drzwi, albo lekko zielonkawym. I stalowe wykończenia. Skoro wybór padł na takie ascetyczne płytki, to ta łazienka chyba nie ma być z tych ciepłych, do których pasuje drewno.
  10. Jak "błyszczące" będą jasne, to nie widać za bardzo, nie ma obawy, że trzeba będzie latać ze ścierką po każdej kąpieli Miałam przez kilka lat takowe właśnie i na serio nie trzeba było się zaharowywać ze sprzątaniem Teraz mam matowe i nie widać absolutnie nic, jak się nie posprząta, to nikt tego nie zauważy
  11. U mnie salon łączy się z jadalnią, w której nad stołem wisi lampa i też nie chciałam powtarzać żadnych żyrandoli dalej. W związku z tym, mam - reflektorek na suficie, który oświetla tylko kominek - Lampę ściąganą na dół (z taką jakby przeciwwagą) nad stolikiem kawowym przy kanapie) - Lampę stojącą - konstrukcję z płyty k-g na ścianię, zza której świeci światło i oświetla mi ścianę, na której nie ma okna
  12. Dzięki ankalenka Ale możesz mi jeszcze powiedzieć, co to znaczy "prawdziwa pielęgnacja", skoro teraz sama woda?
  13. Mam wymarzoną podłogę merbau i teraz mam nie lada kłopot Czym to czyścić, żeby starczyło na trochę dłużej niz jeden dzień? Poza tym parkieciarze zakazali wodą, no to czym, na sucho, jakąś pastą? Mam mało zdyscyplinowaną rodzinkę, latają z tarasu w tę i z powrotem i białych stópek wszędzie mnóstwo Może to zależy od lakieru? U nas jest wodny matowy. Jak dajecie sobie radę z piękną, ale bądź co bądź upierdliwą podłogą??
  14. Ja mam na dole merbau a do góry panele drewniane cherry, taki sobie jasniejszy brąz. Schody wybrałam pośrednie, bo z dołu te schody wyglądaja po prostu nieco jaśniej niż podłoga. Jak się na to patrzy z góry to tak pada cień, że wydaje się, że schody są prawie takie jak podłoga. Za to na górze ostatni trep w połączeniu z jasną podłogą jest niewiele ciemniejszy. Schody mam z szarego buku bejcowane na średni brąz. Nie wiem, czy polecać buk, bo podobno mało trwały czy coś. Na razie u mnie jest ok, ale to jeszcze nowizna wszystko.
  15. Polecam - http://www.slowinscy.pl, maja swoje biura na Międzychodzkiej i na Winogradach. Zrobili mi drzwi z płyty meranti co prawda, i są bardzo piękne. Widziałam u nich drzwi z drewna dębowego - są jeszcze piękniejsze
  16. Wszystki dzieci są kochane i wszystkie trochę nieobliczalne. Moje dziewczynki są bardzo dziewczęce, ale to nie znaczy, że chodzą jak mimozy i nie mają szalonych pomysłów Majka gra nie tylko na skrzypcach, ale też łupie z chłopakami w nogę, na nartach nie jeździ grzecznie jak przystało na trasie, tylko wciska się między drzewa i skacze z każdej muldy Julia jak na razie koncentruje się głównie na muzyce, byle głośniej i więcej miejsca do tańczenia. I bardzo chętnie pomaga, ale jak na razie to niedźwiedzie przysługi - maże mokrą ścierą ledwo co umyte okniska, albo podłogi Albo wymyślają "nieziemskie" zabawy - na statek kosmiczny rewelacyjnie nadaje się szafa, szczególnie na górze Mam tylko nadzieję, ze kiedyś sobie czegos nie zrobią.
  17. To masz szczęście Starszą córkę udało mi się "uchować" bez Barbie, tylko na klockach, puzzlach i konikach. Efekt? - Jeździ konno jak szatan, i przepięknie gra na skrzypcach Zobaczymy co będzie później Młodsza - Barbie może nie - ale za to.........księżniczki Ciągle tańczy, wdzięczy się do aparatu, co 15 minut się przebiera A przy każdym kiosku z gazetami musi sprawdzić, czy nie ma czasem jakiejś gazetki z gumkami albo innymi koralikami No cóż, stąd chyba ten róż. Liczę na to, że jak teraz ma róż, to może później z niego wyrośnie
  18. A czy liczy się tu w ogóle zdanie małej lokatorki? Lubi takie kolory? Granat plus zieleń? Sama mam dwie dziewczynki, 4 i 11 lat. Mała jest typową dziewuszką w tym wieku - króluje róż. No to ma różowy pokój, zeby nie zgrzytać zębami, wybieliłam jej sosnowe meble i dałam szare dodatki I wilk syty i owca cała. Starsza chciała fiolet i znowu kłopot - wydawałoby się, ze wszystki fiolety są ohydne na ścianę - deprecha murowana. Czuje się juz nastolatką, więc chciała mieć i fioletowo i nowocześnie, więc dodałam jej białe i seledynowe dodatki (z przewagą białych) i brzozowo-metalowe meble. Pokój nie jest ponury, dziewczęcy, nowoczesny i lekki. A dzieciak też bardzo zadowolony ze swojego nowego miejsca. Uważam, ze należy brać zdanie dzieciaków pod uwagę (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku), to w końcu one mają się cieszyć ze swojego lokum.
  19. Ja bym się tu jeszcze zastanowiła, czy dla chłopca, czy dziewczynki Granat z pomarańczem, nawet przytłumionym (notabene też uważam, że fajny kolor) dla chłopca, nawet małego to jakoś nie bardzo. Dałabym zielony, odcień zdecydowanie jasny, nie czysty tylko z dodatkiem szarości, może być groszkowy, pistacjowy, albo miętowy, to już jak kto lubi i zależy od intensywności granatu na meblach. Jak mały chłopiec to jakieś dodatki z żółtym dla ocieplenia "klimatu" , np. zasłonki, czy obrazek, lampa. Nie same żółte, tylko kombinacja trzech kolorów, albo dwóch, z granatowym albo zielonym. Jak chłopiec nieco starszy to to dałabym szrości w błękitnym odcieniu na ściany a dodatki np, zasłonki, szare z kremowym i granatem, np. paski.
  20. Yvett

    Zbyt duży kontrast?

    Dałabym do tego dywan, który nawiązywałby do tego wenge, może być ciemniejszy, zeby ta ława "nie wisiała w powietrzu", albo z jakimś ciemnym, szerokim pasem, i coś na ścianę dla równowagi. Może być obraz, a może być też ciekawie pomalowana ściana z jednym ciemniejszym akcentem.
  21. Yvett jaki masz model zmywarki jesli można wiedziec??? Model do zabudowy - ZIA 4628. Wszystko domywa, że "aż piszczy" Wkładam do niej wszystko, gary też, na początku miałam obawy, czy zmywarka jest w stanie domyć garnek po kisielu, ale obawy okazały się bezpodstawne, wszystko jest super wymyte Jest bardzo łatwa w obsłudze, cicha i ma fajnie rozplanowane kosze. Polecam
  22. Ja mam zmywarkę Amica i zresztą nie tylko zmywarkę. Póki co sprawuje się świetnie. Kupiłam ze względu na dobre parametry i bardzo dobrą w stosunku do nich cenę.
  23. Ja też mam baterie sztorcową, ale mocowaną za wanną. Trochę mnie martwi, ze po wężu od prysznica leci tam woda i powstanie z tego jakiś grzyb . Mam to od niedawna, więc nie wiem jak to będzie za jakiś czas. A jak to jest u Was?
  24. Yvett

    Zlewozmywaki i kuchnie

    Potwierdzam, czyszczenie płyty ceramicznej to naprawdę dziecinada, miałam 8 lat i zostawiłam jak nową "w spadku" nowym lokatorom. Teraz też mam. Co z tego, ze widac kurz, przecież i tak ściera się blat, to żaden problem przelecieć ścierą jeszcze kuchenkę Zlewozmywak mam kamienny, grafitowy i nie widać absolutnie nic, sprawuje się idealnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...