Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jag_24

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    485
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jag_24

  1. ja tam jeszcze za rękę nie załapałam...ale snuję domysły kto to moze być...
  2. normalnie muszę zaraz sprawdzić ile u mnie
  3. Stu sztuk to napewno już nie mam ale co z pozostałymi?? Mam małego hopla na punkcie cebulek kwiatowych, w tym roku posadziłam około 500 sztuk cebulicy,i tyleż samo lilii( o różnych wielkościach razem z przybyszowymi) połowę tego szafirków, około 400 sztuk tulipanów, mase hiacyntów, drakunulusa, eukomisa, obrazki włoskie itd...ale....ciężko odżałować tych straconych miałam wizję kolorowego ogródka wiosną i latem,a te zarazy mnie tego pozbawiają Starałam się odkładać każdy grosik aby móc sobie wreszcie pozwolić na taki zakup
  4. nie powiem jej smacznego bo zatlukłabym gdybym złapała. Dzisiaj ustawiliśmy łapkę na szczury w środku jabłuszko....ale czy się to coś złapie?
  5. ale koty nei zjadają cebulek kiwatowych w iloci 100szt. jakiś inny szkodnik...może...
  6. http://img129.imageshack.us/img129/7030/20081118007pj5.jpg http://img354.imageshack.us/img354/662/20081118005ew7.jpg http://img99.imageshack.us/img99/2469/20081118004nr9.jpg
  7. a to zastałam dziś z samego rana w ogrodzie Może ktoś mi podpowie co to jest?? czy to zwierzę czy złośliwy człek..sama już nie wiem, przez to codzienne sprawdzanie ogródka choroby psychicznej się nabawię http://img146.imageshack.us/img146/5765/20081118005fv9.jpg http://img403.imageshack.us/img403/6045/20081118004jo9.jpg http://img129.imageshack.us/img129/7030/20081118007pj5.jpg
  8. hmm...nie do końca myślę iż człowiek tutaj nie ingerował...mam przecudnych sasiadów....którzy mają klucz do mojego domu gdyż osoba z ich rodziny mieszka w moim domu( tzw zakup domu z lokatorem)...nie raz nie dwa ci cudowni sąsiedzi pokazali na co ich stać...kradziez paru rzeczy z ganku, brak kwitnących hiacyntów na nastepny rok ( z każdego koloru kupiłam po trzy sztuki łącznie z żółtym, razem 21cebulek) a zakwitły 3 po reszcie cebulek ani śladu...mąż mówi że troszkę przesadzam, ze to zwierzę...ja mam swoją teorię...ale czy nei lepiej brzmi że to zwierzak i łudzenie się że jednak ci ludzie którzy wchodza do mojego domu i ogrodu jak do swojego nie są aż takimi chamami i nie pokradli??? .
  9. Witam serdecznie. Może ktoś będzie w stanie mi pomóc...otóż nie bylonas dwa tygodnie w domu, po powrocie jakiś zwierzak przekopał nam ogród!!!! tuż pod płotem koło rododendronów posadziłam masę cebulek lilii( nie przesadzę jak napisze że 100)i zastalam przekopany ogródek. Myślałam że to koty...ale one by nie wykopały takich dziur!!! I nie znalazłam żadnej cebulki lillii , czy jest jakies zwierzę co zeżarło mi cebulki???? Ziemia yglądała jak przekopana przez psa tam gdzie ziemię to cos wykopywało zasypało mi floksy, wszędzie mam wysypaną korę, więc nie bardzo rozumiem jak mogło wyczuć cebulki? W innych miejscach pod płotem gdzie również mam posadzone cebulki miejsca były rozkopane..ale nie zagłebiałam sie czy zostało coż zeżarte czy nie....w innych miejscach była naruszona kora, a na ścieżce znalazłam kawałek poszarpanego na dole badyla od lilii bez głownej cebulki tylko małe dwie przybyszowe. Co to może być???? pozdrawiam i dziękuję za wszystkei odpowiedzi
  10. Mirku czy mogę jeszcze posadzic do gruntu brzózke miniaturkę? bardzo prosze o rade
  11. widziałam w ogródkach w zeszłym roku zimą i o dziwo przetrwały w zwiazku z tym w moim ogrodzie mam ich 5
  12. Jakiś czas temu mieliśmy ropuchę w ogrodzie....później znalazłam małą bo małą ale jednak..czarną kupkę zwierzęcą, jeszcze wcześniej wychodząc z psem na spacer o 4 nad ranem coś próbowało sie ukryć pod murkiem- mój pies nagle ozdrowiał i chciał to coś chapnąć- nornica????
  13. potwierdzam moje nie miały problemu z przebiciem się, mało tego zawsze to jakas ochrona przed mrozem. Pozdrawiam
  14. a miało byc o tym jak przepędzić kota.... Ale....ale...posłuchałam parę miesięcy temu rady Mirka...wszystkie rabaty mam obsypane korą, od tamtej pory nie widziałam żadnego kota..jedyny który się kręcił rozkopał mi barwinka- ale tam była góra ziemi bez kory więc- wcale się nie dziwię. Do tematu pewnie powrócę wiosną jak zaczną wschodzić hiacynty czy tulipany, wówczas będzie widac czy koty dalej traktuja mój ogród jak toaletę czy nie. Mam jednak nadzieję że kora skutecznie je zniechęci do robienia jakichkolwiek podkopów
  15. Witam wszystkich. Może ktoś mi porazi czy jest na tos posób mam problem z mieczykami, liście w kilku miejscach mają "rdzawe" plamy i dziwny nalot, wierzchołki całe wysuszone. W innym miejscu gdzie mam mieczyki żaden nie choruje ( ale tez nie kwitnie-moze za wcześnie?) Lilak- zjadają mi go szerszenie młode listki całe są zwinięte i lekko szare. Jak pozbyc sie szerszeni i jak uratowac bez? w tej chwili zjadają też korę z bzu. Azalia- na kilku liściach zauważyłam dziwny biały nalot - jakby pleśń? Hibiscus- od dłuższego czasu nowe pączki zamiast rozkwitać opadają czy to jakieś choróbsko?? z góry dziękuje
  16. stare gwoździe, żetony telefoniczne i plastikowe zielone do gry, guziki, agrafkę, koraliki, cegły i masę robaków
  17. heheh:-) my tez mamy takiego sąsiada, tyle tylko ze my chcac "pozbyć się " gałęzi sasiada poszliśmy i poprosiliśmy aby je obciął chyba ze sami mamy to zrobić....natomiast tenże sam sąsiad zagrabił liście z mojego drzewa i przerzucił liście na moja stronę robiąc kopczyki( na trawnik już zagrabiony). Wychodze z załozenia że na buraków nie ma lekarstwa....mało tego postawiliśmy płot pow.10tys. zł....sąsiad nie partycypował w kosztach, my odświeżamy , impregnujemy( płot drewniany). ..płot postawiliśmy nawet nie w granicy!!! ale na naszej działce więc teoretycznie i praktycznie opierając jakieś skrzyneczki wchodzi na mój teren...i do głowy mi nie przyjdzie pójść zwrócić uwagę...bo jak już mówiłam mało tego że czasem na niektóre osobniki brak słów- to po drugie szkoda mi czasu,ot co:-) sąsiadów się nie wybiera...a jak ktoś chce się "pieklić o byle co" niech sie piekli ja mam ciekawsze zajecia
  18. witam. Na mrówki zakupilam preparat...ponoć skuteczny. wysypałam cały na mrowisko....i ................spokój był na pare dni...później mrówki wróciły. Ale.....dowiedziałam sie o innym BARDZO SKUTECZNYm sposobie, otóż mrówki nie znoszą cynamonu, proszku do pieczenia i kawy. Posypałam miejsce mrowiska cynamonem i mrówki uciekały gdzie pieprz rośnie( część nie zdążyła uciec) co prawda przeniosły sie na inne miesjce sla tam nie mam żadnych roślinek
  19. Mirku mam do Ciebie parę pytań 1. Posadziłam w donicach róże szczepione na pniu( kupione w szkółce w donicy) wszystkie się przyjęły i ciesza oko ślicznymi kwiatami natomiast jedną róże również na pniu zakupiłam także w szkólce ale bez donicy z gółym korzeniem. Ta róża wyraźnie zmarniała na chwilę obecną nie ma ani jednego listka Przesadziłam ją z gruntu do donicy i ustawiłam na tarasie aby "miec na nią oko" jednak minęły juz 3 tygodnie a ona jaka była bidna tak nadal jest. Czy zostawić ją??? czy .........wyrzucić.... 2. Dwa lata temu założyliśmy wrzosowisko wszystko było pięknie ładnie...na wiosnę zakwitły białe wrzośce, a wrzosy zaczęły wypuszczac nowe pędy..... Około miesiąc temu kupiłam nawóz w granulkach.....i chyba przedobrzyłam.... . Część wrzosów jest poprostu ciemno brązowa. Czy je zostawić??? Jest szansa na to, ze odbiją??? Wszystkie wrzosy sa okryte korą, co drugi dzień mocno podlewane, miejsce nasłonecznione, dodatkowo ozdobione zdobyczami z lasu jak kawałki korzeni czy szyszunie . Czy to miejsce słoneczne im zaszkodziło czy może zbyt duża dawka nawozu jaką je potraktowałam? 3. Zakupiłam do skrzyni na taras "million bells' Posadziłam je razem z biała bakopą...........no i od około 2-3 tygodni mam problem. Milion dzwonków nie ma żadnych dzwonków a liście są częściowo żółte bądź zielone z ciemnymi plamkami. Zakupiłam nawóz do surfinii oraz dla roslin zielonych o większej dawce żelaza.....i liście owszem troszkę się zazieleniły ale kwiatów brak. Dodam że do zwykłej ziemi odrodowej dodałam ziemię przekompostowaną( 2/3 do donicy) na spód wysypałam keramzyt i w skrzynkach porobiłam otwory.... wydawałoby sie że wszystko zrobiłam jak nalezy...ale....no właśnie...ale z million bells pozostała mi tylko sama nazwa. Bakopa równiez jakby obumarła listki sa lekko zółte i usychają....Dodam, że kwiaty regularnie podlewam..więc sama już nie wiem w czym tkwi problem. 4. Kolejne moje pytanko do Experta już chyba mniej problemowe drzewko o nazwie Anisodontea Dontella... czy jest to drzewko które zimą mogę spokojnie zostawic na tarasie( oczywiście dobrze okryte) czy też na zimę koniecznie musi wrócić do domu....to samo pytanko mam z Hibiscusem. Zakupiłam cztery śliczne krzewy..ale również spotkałam się z opinią że na zimę musza powędrowac do domu....czy tez wystarczy je dobrze okryć na zimę... To chyba wszystko z mojej litanii Z góry dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
  20. Nie wszyscy na allegro sprzedają że to tak nazwe "psiaki" ja kupuje u jednej i tej samej osoby- są to cebulki kwiatowe, nigdy ( tu odpukać) się nie zawiodłam, zawsze zakwitły. A kupiłam już napewno minimum 100 sztuk. Myslę, ze wszystko zalezy od sprzedającego czy zachowa sie jak człowiek i przyjmie trefną roślinkę i wymieni na inna czy zachowa się jak przysłowiowy burak( tak jak w tym przypadku). Kupując na allegro należy ZAWSZE czytać komentarze ilość negatywnych komentarzy daje wiele do myślenia. Pozdrawiam serdecznie.
  21. witam serdecznie mam pytanie odnośnie bukszpanów- od znajomej usłyszałam, że po ścięciu kilku gałązek bukszpanu i wstawieniu do wody po 2-3 tygodniach owa roślina się ukorzeni.....mija już właśnie drugi tydzień a w moim wazonie ni widu, ni słychu korzeni.... Czy warto czekać dłużej, czy dać sobie spokój???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...