Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jag_24

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    485
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jag_24

  1. Droga/Drogi civic9 być może....wkońcu nie otrzymałam odpowiedzi czy pieniadze te mogę przeznaczyć na zakup nowego domu - mieszkania, remont istniejacego. Czy w całości rozliczam faktury, czy tylko do jakiejś kwoty, czy na same materiały czy robociznę również??? Zadając to pytanie, chciałam uzyskac jak najobszerniejszą odpowiedź, a nie złośliwy komentarz z Twojej strony. Sprzedaż działki to nie sprzedaz używanego sweterka na allegro, ale poważna decyzja. Za sprzedaną działke chcielibyśmy wyremontować dom, ale nie bardzo wiem czy całą kwote ze sprzedany powinniśmy przeznaczyc na remont, czy tez określony procent itd... Pozdrawiam serdecznie
  2. jag_24

    Ogrodzenie

    jesli obok starego na swoim terenie sąsiad może 'sobie tylko pogadać" my postawiliśmy płot na swojej działce ( nie w granicy) wysokość 2 metry i nie wnoszę o podział kosztów...ani tym bardziej konserwacji płotu. Z niektórymi sąsiadami to tak jak z rodzinką...tylko na zdjeciach sie dobrze wychodzi ...a czasem nawet i nie....mój wspaniały sąsiad postawił sobie płot, podczas wymiany okien przyszedł i zwrócił nam uwagę, że ramy niszczą mu siatkę, zeby je natychmiast zabrać, bo zadzwoni po straż miejską.....ale gdy my postawiliśmy swój płot....nagle się okazało, że on z innej strony działki ( gdzie stoi tylko nasz płot) może opierać o nasz płot, rower, skrzynki, części do samochodu.....ale jak już wspominałam w niektórych postach " burak zawsze pozostanie burakiem" a nam szkoda czasu na dyskusje z kimś takim. Pozdrawiam serdecznie
  3. jag_24

    Sąsiad i śnieg

    heheh gdyby nie miejscowość pomyślałabym że chodzi o mojego sąsiada ale ja już swojego "olewam" na buraka nie ma sposobu
  4. mamy podobny problem, w 2006 roku kupiliśmy działkę, teraz chcielibyśmy ją sprzedać, jak skutecznie ominąć zapłate podatku??? czy pieniądze ze sprzedaży działki a przeznaczone na zakup mieszkania, bądź remont domu załatwia sprawę? i w jakim terminie musimy się "zmieścić?" pozdrawiam serdecznie
  5. a czy już można sadzic róże???? co myślicie o połaczeniu na pergoli róż z powojnikami? ( najlepiej tych powojników, które późną kwitną) i co pod nimi? byliny? jakie? pozdrawiam
  6. hmmm wiosną jedynie wielkie kocury, które niszczą mi cebulki kwiatowe ..ale niedługo pojawi się piesio, który zaprowadzi na ogródku porządek.. "oby"
  7. to Ci zazdroszczę, my w momencie gdy stawialiśmy płot mieliśmy spotkanie ze strażą miejską"sasiad wydzwaniał że zaśmiecamy piachem pół ulicy" i ze już po czwartym telefonie sąsiada musieli przyjechać...efekt byl taki że piach piaskarka wysypała nam pod naszą furtką i przed naszą posesją..ale straż musiała zareagowac bo koleś kazał zeby przyjmujący zgłoszenie podał nazwisko skoro nie reagują a on dzwoni idzwoni...innym razem zadzwonił z tekstem" chciałbym złożyć oficjalny donos" no cóż "bez komentarza"
  8. i kombinezon ochronny bo to różnie może być...poza tym jeszcze ochotnik jakiś by się przydał...bo ja moge asekurować...przy drzwiach ma się rozumieć
  9. no z ust mi to wyjęłaś....ale...ale...minęły dwa dni a tam cisza....tak sobie myślę, czy to coś poprostu nie przyszło kiedy byliśmy w pracy...a że w poniedziałek późno do domu zawitaliśmy to też mały szmer za ścianą uznaliśmy za hmm...wiaterek na dworze....wtorek, powrót do domu...równiez późno ....szmer był...no ale padał grad i wiało..więc to coś miało cały dzień dla siebie podczas naszej nieobecności. Środa i tu nastąpił problem bo z pracy wróciliśmy bardzo wcześnie i nagle się okazało że jednak i my tutaj mieszkamy więc lokator zza płyty mógł byc troszkę rozkojarzony....czwartek dostało pyszne jedzonko...i w czasie wrzucania granulatu nie było słychać , że jednak coś tam mieszka....piątek nasłuchiwanie od godz.15.00 ...nasłuchiwanie ....nasłuchiwanie...CISZA. Dzisiaj....cisza....ale co jakiś czas chodzę i nasłuchuję Schizy można dostać... odgłosy już słyszę....a że dom stary to czasem tu skrzypnie....tam skrzypnie..mało co serducho nie wyskoczy... a płytę no wypadałoy zdjąc...żeby zobaczyć którędy to cos weszło...i załatać
  10. ojj wcale nie wścibski....domek nieocieplony,grzejemy już "kolejny" sezon, poprostu stary dom z lat 30-stych, wymaga remontu. Zużycie i tak niskie w porównaniu do tego, co było zanim wymieniliśmy okna nawet 1300m3 za dwa miesiace było....osttanio sprawdzajac rachunki zauwazyłam, że zużycie w tym roku w podobnych miesiącach mam mniejsze nawet o 100m3, w porównaniu do lat ubiegłych....ale wieczne podwyżki cen gazu sprawiły, że i tak płaci się więcej( przeliczając u mnie wychodzi średnio 700-900 złotych za cały sezon grzewczy w porówaniu np do roku 2007, przy mniejszym zużyciu gazu ). Pocieszajace jest to, że być moze w tym roku ocieplimy dom od zewnątrz i wymienimy drzwi....wtedy ciepło zostanie w środku
  11. ponoć ta trutka zasusza gryzonie od srodka...nie wiem ile w tym prawdy, tak czy siak jak już nie będzie słychac odgłosów to poziomą płytę trzeba będzie zdjąc i zajrzeć....
  12. być może w każdej gminie jest inaczej....wszystko pewnie zależy" od widzi mi się urzędnika". Słyszałam np że na wymianę okien bez jakichkolwiek zmian typu powiększanie okna czy też zamurowanie nie jest potrzebne ani zgłoszenie, ani zezwolenie...ale już w gminieX wymiana okien wymaga zgłoszenia. Zastanawiam się nad tym, co jeśli ktoś wymienił okna i nie zgłaszał....czy to juz samowola budowlana???? czy też dla samego kwitu wysyła się zgłoszenie o wymianie okien( które juz dawno zostały wymienione )
  13. witam. Dom nie jest ocieplony na zewnątrz, planujemy ocieplenie właśnie w tym roku...yyyyyy styropianem. Wewnątrz wszystkie skosy ociepliliśmy wełna mineralną. Nigdzie nie ma przestrzeni między płytami, oprócz właśnie sypialni. Gdzie dodatkowo wstawiliśmy płyte poziomo, żeby skrócić długość skosu. i pewnie jest to teraz raj dla tego zwierza, z jednej i drugiej strony osłonięty. wczoraj nawierciliśmy małą dziurkę i powrzucaliśmy zatruty popcorn....następnie dziurę załataliśmy gipsem. Wieczorem tylko jeden raz słyszałam cichy szmer..a całą noc udało mi się wreszcie przespać...Dzisiaj z rana pozbierałam pokarm dla ptaków i oczyściałam cały karmnik na tarasie. Niestety ptaszków nie bedę już dokarmiać jeżeli w ciągu paru dni to coś sie wyprowadzi będzie to znaczyło ze smakołykami dla ptaszkó sami to coś zwabiliśmy....ale oby pokarm który wrzuciliśmy za płytę mu zasmakował
  14. nie no teraz napewno nie będę spokojniejsza...
  15. tylko ogrodzenie od ulicy wymaga zgłoszenia,natomiast odgradzając swoją działkę od sąsiada nie musimy nigdzie nic zgłaszać, chyba, że ogrodzenie pomiedzy posesjami miałoby wysokość powyzej 2,20
  16. ale co ją zachęca u mnie??? mieszkam w mieście osiedle domków jednorodzinnych....nigdy kuny tutaj nie bylo...niedaleko ogródki działkowców...ale to musiałaby jeszcze paru sasiadów posesję ominąc żeby trafić do mnie. jeśli to kuna.....to...czy przegryzie płytę po to, zeby wejść do mieszkania???? ( no tak naiwna to chyba by nie była moim zdaniem)...Z dwojga złego wolę to mniejsze czyli mysz.. bo mysz można zlikwidować a kunę???? matko musiałabym płytę zrywac od srodka sypialni bo inaczej się nie da poza tym, po jakich odgłosach wiadomo co grasuje w naszych domach???? Nie dość że w pracy również w tym tygodniu szczura znależli to jeszcze ja mam w domu jakiegoś stwora( zaznaczam, ze swojego z pracy nie przyniosłam, jak tylko się dowiedziałam że coś grasuje po firmie to przed wyjściem do domu sprawdzam kieszenie, torebke...nawet kaptur w kurtce )
  17. od 15 grudnia do 30 stycznia czyli 46 dni 886m3. taryfa GZ-35. W dzień około 19,5-20 w nocy 18,5-19
  18. witam....tak sie zastanawiam czy to przypadkiem nie przez dokarmianie ptaków( tak uważaja moi znajomi). Domek jest 1piętrowy, i na piętrze na tarasie ustawiliśmy karmnik dla ptaków, codziennie sprawdzamy czy mają co chrupać, robimy mieszankę z orzechów włsokich, laskowych i migdałów i dodatkowo kupujemy gotowe przysmaki- kule...może to zachęciło to "coś" do odwiedzenia naszego domu...żarełko ma dach nad głowa też...czego więcej trzeba....
  19. Mało tego, czy to coś jest w stanie przebić się i wejść mi do domu???? Mam już schizy nawet do łazienki boje sie wejść coby mi coś z kibelka nie wyszło
  20. jestem przerażona tym, ze coś tam siedzi, osiem lat nic nie mieliśmy a tu takie cyrki....i jeszcze ten hałas nie do zniesienia...jak to coś tam weszło? I co to moze być???
  21. zamieszczam zdjęcie wykonane w czasie remontu tak jak wspomniałam, skos został dodatkowo poziomo zabudowany płytą, a więc płyta, wolne miejsce i płyta...jak to "coś" stamtąd wykurzyć, po czym poznac jakie zwierzę-gryzoń mogło się tam zagnieździć. http://img24.imageshack.us/img24/441/skosim0.jpg
  22. kontynuuję wątek... od poniedziałku cos mi chrobocze w domu, około 23.00 odgłosy słychać było w górnym rogu pokoju, tak jaby coś z tarasu( pietro) próbowało wejść na dachówki, parę minut później podobny odgłos dobiegał ale już z drugiego rogu tyle tylko, że już przy podłodze. we wtorek był spokój coś tak szurało ale.....padał grad, wial wiatr...myślałam że to pewnie stąd te odgłosy. Środa coś tylko lekko zachrobotało w sypialni pod skosem. A wczoraj tak dało do wiwatu, że spać poszłam o 4 nad ranem. Dwa lata temu remontowaliśmy nasz dom, od wewnątrz połatalismy wszystkie dziury w dachówce, wszelki szczeliny załataliśmy zaprawą, na to folia, wełna mineralna i płyta gipsowo kartonowa. Pomieszczenie było zbyt"długie" więc między ocieplonym skosem już z położona płytą daliśmy jeszcze płytę poziomo ale przestrzeni tej nie ociepliliśmy. wczoraj słychac było jak coś niesamowicie hałasuje, nie wiem czy to mysz....czy mysz tak hałasuje?? Stukalismy w płytę, poróbując to coś wypłoszyć....ale hałasowało jeszcze bardziej, biegało z jednego kąta w drugi, boje sie że któregoś pięknego dnia leżąc w sypialni to coś przegryzie płytę i wejdzie do srodka.... Co robić????? pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...