Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

happyluke

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    150
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez happyluke

  1. Kilka propozycji swobodnej formy kształtowania bram. Może któraś z nich natchnie do stworzenia czegoś oryginalnego. http://img97.imageshack.us/img97/5112/17ww1.jpg http://img97.imageshack.us/img97/9664/26ro.th.jpg http://img97.imageshack.us/img97/1976/31zq.th.jpg http://img78.imageshack.us/img78/2913/48xo.th.jpg http://img78.imageshack.us/img78/7848/57uq.th.jpg http://img97.imageshack.us/img97/3149/62gx.th.jpg http://img78.imageshack.us/img78/117/79cb.th.jpg http://img97.imageshack.us/img97/715/84ot.th.jpg
  2. No takie rozwiązanie (schowanie w strop belki stalowej, czy żelbetowej) może i brzmi miło, tylko jak z mocowaniem wtedy do niej stropu drewnianego? Oczywiście, że można to również zrobić, ale to już nie będzie takie proste, jak oparcie belek drewnianych bezpośrednio na podciągu. Chociaż natchnęło mnie na pomysł oparcia takich belek w trywialny sposób. Tak, czy siak ,znać trzeba rozmieszczenie słupków i trza wszystko przeliczyć na oko to tylko można sobie tylko soczewki włożyć.
  3. Komplikuje ale tylko trochę. Podciąg z osi D jako belka na podporze sprężystej albo jako wsporniczek a ten nowy podciag obciążony punktowo podciągiem z osi D (skręcanie - to lubię). Łatwiej już spiąć takie dwa podciągi jeśli są oba wykonane z żelbetu aniżeli połączyć ten istniejący podciag z osi D z jakąś belką stalową. Podwalina wszystkiego nie załatwi wartość obciążenia i tak pozostanie ta sama, jedynie zmieni się jego charakter. Jeśli poddasze nie jest użytkowe, to nie powinno być problemów, ciekawe tylko, gdzie wypadają te słupki z więźby, bo to zaważy o wielkości podciągu.
  4. A możnaby zobaczyć układ stropu nad parterem i rozmieszczenie słupów więźby? Wg mnie żelbet będzie się tu lepiej spisywał aniżeli stalówka.
  5. Dobra, przyznaje sš takie zapisy, ale ich zastosowanie nie jest takie proste: cytuję: Rozdział 4 Wywłaszczanie nieruchomoœci Art. 112. 1. Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do nieruchomoœci położonych, z zastrzeżeniem art. 125 i art. 126, na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych na cele publiczne albo do nieruchomoœci, dla których wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.2. Wywłaszczenie nieruchomoœci polega na pozbawieniu albo ograniczeniu, w drodze decyzji, prawa własnoœci, prawa użytkowania wieczystego lub innego prawa rzeczowego na nieruchomoœci. 3. Wywłaszczenie nieruchomoœci może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie mogš być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomoœci, a prawa te nie mogš być nabyte w drodze umowy. 4. Organem właœciwym w sprawach wywłaszczenia jest starosta, wykonujšcy zadanie z zakresu administracji rzšdowej. ... Te warunki (pogrubione) sš podstawš do wszczęcia procesu wywłaszczeniowego. Nie znam szczegółów tej sprawy, ale podejrzewam, że istnieje alternatywne rozwišzanie przebiegu trasy linii. Nie wiem, jak sprawa się ma w stosunku do decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego oraz ewentualnym planie zagospodarowania przestrzennego na dany teren (jeœli takowy istnieje).
  6. Proszę tu szanownej kobietki nie straszyć jakimiś wywłaszczeniami, bo czegoś takiego nie ma ani w Prawie Energetycznym ani nigdzie indziej. Owszem są zakusy na wprowadzenie tego typu zapisów w prawie. Na razie to czyste rozważania teoretyczne (przynajmniej jeśli chodzi o linie energetyczne). Z tego co mi wiadomo, jedynie w przypadku autostrad istnieją jakieś przepisy które coś tam umożlwiają... ale to wszystko jest bardzo śliskie i nie do końca dopracowane. Na zachodzie Europy rzecz ma się z goła inaczej, tam mianowicie, jeśli inwestycja obejmuje swym zakresem jakieś dobro publiczne i ma strategiczny wpływ na gospodarkę kraju to istnieją takie instrumenty prawne umożliwiające wywłaszczenie właścicieli (oczywiście kasa też jest uczciwa, tak jak i wszelkie zasady z tym związane). Trudno się czasem dziwić zakładom energetycznym. Często jest tak, że wstępne porozumienia (na etapie projektowania linii) z właścicielami są przeprowadzone pozytywnie. Znaczy się znajduje się takie działki i takich właścicieli którzy za odpowiednią kwotę odszkodowania pozwalają na umiejscowienie słupa, poprowadzenie przewodów a w kluczowym momencie "wyłamuje" się jakiś jeden człowiek i twierdzi, że się jednak rozmyślił i że łon na swoim polu nie chce przewodów i basta. Często chodzi o "wyrwanie" większej kasy a czasami z pobudek czysto indywidualnych (nie bo nie). I nie mówię tu o przypadku typu Pani Edyty B. tylko o polach, gdzie często ziemia leży i tak odłogiem bo nie ma komu się nią zająć. Chciałbym jeszcze dodać, że to nie jest tak zupełnie, że projektując taką linię energetyczną ktoś chce zrobić komuś na złość. To też robią ludzie i każdy stara się, żeby trasa była jak najmniej uciążliwa szczególnie dla zwykłych ludzi. Tyle, że gdzieś te słupy energetyczne muszą biec, przewody gdzieś wisieć itd. itp. Siła spokoju - będzie dobrze. Jeśli Edyto jesteś pewna, że nie wyrażałaś zgody na poprowadzenie tej linii, ani nie zakupiłaś gruntów od kogoś kto takową zgodę wyraził, możesz spać spokojnie i śmiało wykańczać swój wymarzony dom. Pozdrawia.....
  7. To ja tak z lekka zgryźliwie, ale bez urazy Na pewno - to ja tylko wiem, że się pisze oddzielnie ale na pewno nie odnosi się to do zestawienia wieźby. Pewnie, że miło by było gdyby były takie zestawienia: drewna na więźbę, ilości bloczków, ilości betonu na każdy element, stali, płyt g-k i czego tam jeszcze sobie duszyczka wymarzy znajdowały się w projekcie budowlanym. Niestety rzeczywistość nie jest taka słodka. Czasami spotyka się miłe opracowania (najczęściej te typowe) które zawierają troszkę więcej informacji niż przeciętna (czyt. powierzchnie użytkowe pomieszczeń). Niestety jednak tu się zaczyna rola kierownika budowy, który musi sobie to wszystko dobrze przeanalizować i pozliczać. A inwestorowi pozostaje..... sprawdzić kierownika, czy dobrze liczy Pozostaje jeszcze zlecenie kosztorysu - to już przybliży częściowo ilościowe zapotrzebowanie na materiały. Pozdrowionka.
  8. Nie jest jeszcze tak źle, skoro Enea nie posiada jeszcze pozwolenia na budowę to niezbędnym warunkiem jego uzyskania będzie zgoda wszystkich właścicieli nieruchomości przez których przebiegać będzie realizowana inwestycja (linia WN) a więc, przebieg inwestycji będzie uzależniony od Waszej zgody. Chyba, że zakupiliście działkę od kogoś, kto w przeszłości wyraził zgodę na tę inwestycję, wtedy sprawa będzie trochę bardziej skomplikowana. Jeśli nie, to nie martwcie się za bardzo, jeśli chodzi o prawo wywłaszczeniowe to na razie jeszcze to w Polsce nie działa tak jak w innych krajach Europy. Na dzień dzisiejszy nie istnieją takie przepisy wykonawcze które umożliwiałyby zmuszenie właściciela gruntu do wyrażenia zgody na tego typu inwestycję. Często i gęsto jest tak, że jeśli nie dochodzi do ugody z właścicielem zakłady energetyczne szukają alternatywnych rozwiązań (innych tras linii) a nierzadko dochodzi do upadku inwestycji. Tylko spróbujcie później coś załatwić w zakładzie energetycznym - będą mocno przychylni Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  9. Haj. W pierwszej kolejności proponowałbym przeprowadzenie odwiertu geotechnicznego stwierdzającego głębokość występowania wód gruntowych, mające również na celu stwierdzenie, czy nie ma jakichś większych przeszkód w miejcu zapuszczania studni uniemożliwiających opuszczenie studni. Co do wody: z wodami gruntowymi to bywa różnie, jeśli zwierciadlo wód gruntowych nie jest napięte (w uproszczeniu - nie zalegają nad nim grunty nieprzepuszczalne, które hamują możliwość podniesienia zwierciadła wody) to po nawierceniu wody jej poziom nie podniesie się znacznie. Są jednak czasami i takie przypadki, w których od niewielkiej głębokości występują grunty nieprzepuszczalne o znacznej miąższości (wysokości) i pod nimi zalega woda gruntowa o napiętym zwierciadle (która chce się z jakichś dziwnych przyczyn podnieść) czasami poziom takiej wody nawierconej potrafi się podnieść nawet o kilka metrów do poziomu tak zwanego ustabilizowanego. Uff, pewnie i tak nie jasno to ująłem. Ale nic to, może dalej co nie co... Zagłębianie studni uzależnione jest od tarcia wzdłuż pobocznicy studni. Ważne jest więc aby ściany studni były możliwie gładkie, można zastosować oplukiwanie płaszcza studni wodą pod ciśnieniem (opcja możliwa raczej tylko dla studni wylewanej - rurki można zabetonować w ścianach - to niezłe wyzwanie a 'la Chuck Norris ale do zrobienia) Dodatkowe ułatwienie - wielokrotnie już wspominany nóż - koniecznie ze skosem do wewnątrz o tak: |/.......\| ułatwia to wybieranie gruntu spod noża i co za tym idzie zagłębianie studni. Co do uwagi odnośnie "zaciśniecia" studni. Te zaciskanie jest uzależnione od głębokości zagłębienia studni. Im głębiej tym większe parcie gruntu na pobocznicę studni - większe tarcie - trudniej opuszczać itd... A więc do dzieła - żelbet ruleezz. Pozdrawiam.
  10. ...bo najłatwiej jest murarzom (tynkarzom, malarzom i innym...) - nic nie robią tylko łażą.
  11. Wg mnie zastosowanie wieńca (nie 5 czy 10 jak sugeruje budulec) nie wykracza poza granice rozsądku. Co do granic rozsądku, to też się czasami nad tym zastanawiam, jak czytam o chudziakach B15 i innych pomysłach forumowiczów. Konstruktor już to rozstrzygnął w projekcie. Skoro brak jest takiego wieńca, to znaczy, że wieńca nie trzeba a jeśli jest to ma być i tyle w tej kwestii. Jeśli nastąpiły zmiany na etapie adaptacji, to osoba adaptująca ma tu ostatnie słowo. Pozdr
  12. Najlepszym rozwiązaniem jest przeprowadzenie badań geologicznych w kilku charakterystycznych pktach działki. Geolog określi w opracowaniu rodzaj gruntu, poziomy wód gruntowych i inne niezbędne informacje potrzebne do zaprojektowania posadowienia. A często także zasugeruje sposób posadowienia. Ważne jest, aby ustalić wcześniej z jakimś projektantem głębokości odwiertów (płaci sie za m odwiertu).
  13. Możesz zastosować IZOLBET K. Lepik na zimno. Nie można go jedynie stosować do pap smołowych.
  14. Wszystko zależy od indywidualnego projektu i to jest sprawa sporna, czy musi być, czy nie? Zależy jaki układ ścian nośnych? Czy są stężenia ścianami poprzecznymi? Jeśli tak, to sam układ ścian usztywnia całą bryłę budynku, ale jeśli ściany nośne są tylko po obwodzie, to można już się zastanawiać nad wieńcem. Jaka wysokość muru? Jaki dach? Stropy? Wszystko ma swój wpływ. Taki wieniec napewno nie zaszkodzi, a może zmniejszyć wystąpienie rys.
  15. Lipiec to najbardziej deszczowy miesiąc w kraju. 28 dni na fundamenty? Przesada i to stanowcza. Fundament zapewne nie będzie izolowany od spodu, a wiec ten ewentualny nadmiar wilgoci ma gdzie odejść. Woda i tak jest wszechobecna w gruncie.
  16. Oczywiście, że tylko badanie geologiczne. Jeśli chodzi o poziom wód gruntowych - niekiedy okresowe wahania wód sięgają kilku metrów +-. Wszystko zależy od pory roku w ktrórej są wykonywane badania geotechniczne. Teraz jest najlepszy okres, najwyższe poziomy wód gruntowych.
  17. Z tym cm dokładności to lekka przesada. Niejednokrotnie montowałem stropy żerańskie i dokładność wykonania niekiedy pozostawia sporo do życzenia. Ważny jest wybór dobrej fabryki prefabrykatów. Ale sam montaż faktycznie jest przyjemny i szybki. Te stropy to 3/4 stropów w blokowiskach. Występują przy nich jedynie problemy z klawiszowaniem. Ale przy odpowiednim zazbrojeniu szczelin pomiędzy płytami można w pewnym stopniu tego uniknąć.
  18. Ładny mi to chudziak - B15. Przy zastosowaniu takiego podkładu i prawidłowym zagęszczeniu warstw gruntu nie powinno być żadnych problemów. A prawidłowe zagęszczenie to nie taka prosta sprawa, nie wystarczy tylko grunt niespoisty - jakiś tam piaseczek. Niektóre grunty niespoiste są także trudnozagęszczalne. I to najczęściej z powodu złego zagęszczenia powstają kłopoty typu rysy czy pęknięcia podkładu betonowego a nie z powodu wystąpienia za słabego podkładu betonowego. Najlepszy (najpewniejszy) grunt do zagęszczania to pospółka frakcji 0/12mm. Oczywiście można pokusić się o zastosowanie piasków średnich czy innych gruntów niespoistych ale to może nieść konieczność doziarniania tych gruntów grubszymi frakcjami.
  19. Chłopie, nie szukaj panaceum na Twój problem u innych forumowiczów, bo to nie jest kwestia kolorków w łazience, czy źle zagruntowanej ściany. Tu chodzi o konstrukcję, tego się nie przyjmuje ot tak, bo ktoś tam miał podobnie. Każdy budynek jest inny, konstrukcja więźby może się znacząco różnić pomimo takiego samego kształtu dachu a to oznacza zupełnie inne przekroje. Innej opcji nie szukaj aniżeli przeliczenie tego przez konstruktora.
  20. Jeśli 2 warstwy papy, to i między tymi warstwami również.
  21. Przy takim kącie nachylenia i zmianie typu krycia dachu wymagane jest przeliczenie całej więźby przez konstruktora. Może okazać się, że nie tylko krokwie nie przeniosą obciążeń, ale także inne elementy wieźby. Szukaj konstruktora. Powodzenia.
  22. Ja bym zastosował chociaż pojedynczy ruszt. Strop napewno nie jest idealnie równy i przykręcenie płyt bezpośrednio do niego może spowodować, że sufit będzie "pływał". Pojedynczy ruszt nie powinien zająć więcej niż 6cm-8cm. Tyle chyba jeszcze można uszczknąć z wysokości pomieszczenia(2,6m). Stary tynk należy bezwględnie usunąć.
  23. Być może. Ja się stosuję do zaleceń mojego kierownika budowy. Sam tego nie wymyślilem, zresztą odsyłam do lipcowego (albo czerwcowego) numeru Muratora.... Gerion I co w tych muratorach piszą? Żeby lać wodę do oporu aż się zrobi bajorko?
  24. Nic nie bedzie wchodzić wełnę jeśli będzie odpowiednio wykonany przeplot z żyłki. Poza tym wełna na skosach będzie miała tendencję do przylegania do poszycia wewnętrznego. Chodzi tylko o zdystansowanie wełny od deskowania. Paski styropianu? Tak, skutecznie zapobiegną wentylacji wełny.
  25. W jaki sposób folia pomoże w pozostawieniu szczeliny? Jeśli chcesz pozostawić szczelinę o odpowiedniej szerokości to polecam żyłką (lub drut wiązałkowy) między krokwie, mocowaną na gwoździki lub za pomocą "takkera".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...