Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

resq

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    148
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez resq

  1. Remigiusz , nie mam problemu z otwartą KPW bo wszystko się odbywa BARDZO WOLNO, a KPW dochodzi do 388°C. Tu jest jeszcze wiele innych rzeczy, które trzeba poprawnie ustawić ( poczytaj posty nilsana ). Wydaje mi się,że przy 80°C jest już za duża strata kominowa, no i jeśli w ogóle dochodzisz do takiej temperatury to wcale się nie dziwię że kocioł huczy. Jeszcze raz poszukaj : przepływ, proporcje PP PW, ciąg kominowy. resq
  2. jak widać na zdjęciu jest to kawałek blachy z przyspawanymi dwoma kątownikami, krawędź blachy opiera się, przylega do wymiennika a kontrują kątowniki. Nic lepszego nie przyszło mi do głowy , wejście zasypu jest głębokie i nie ma możliwości zamontować deflektor na KPW, a takie rozwiązanie jest bardzo wygodne bo można w każdej chwili go wyjąć np do załadunku czy czyszczenia. Odległości od ścianek równe odległości między wymiennikami, a do przodu tak by powietrze z KPW wpadało pod deflektor , otwory fi10. Jeszcze jedno , nie wiem czy to istotne ale przez przypadek udało mi się aby deflektor był równolegle do wymiennika powyżej niego, więc wszystkie odległości są równe we wszystkie strony resq
  3. Wyszło to w sumie przez przypadek, w trakcie toczącej się tu dyskusji , to co udało mi się już sprawdzić to klapka PP uchylona na 4mm utrzymuje kocioł do 60°C, dzięki temu że jest na stałe i że jest mróz w kotle jest spokój (bo klapka nie lata tam i z powrotem ) wcześniej też doprowadzałem do 70°C, ale dla mnie to tylko różnica +1°C w domu , więc nie ma o co walczyć. w dzień 21°C w nocy 19°C-20°C. na KPW nie ma żadnej klapki ( patrz zdjęcie), długość jest dobrana tak by kończyła się na wysokości przedniej ścianki zasypu ( próbowałem krótszej i dłuższej taka wydaje się być optymalna), aha no i powietrze wpada pod deflektor resq moje pobożne życzenie to doprowadzić do takiego stanu żeby nie poprawiać po 2-3 godz tylko żeby raz ustawić i aż do następnego załadunku ( projekt!-żona )
  4. ZUG kocioł Defro OKP 15KW, 140m w całości nieocieplony, ściana 50cm cegła palona, okna wymienione, węgiel Wujek typ 33 (30MJ) - choć osobiście nie polecam bardzo trudno nad nim zapanować, lepiej wybrać typ 31 - 32. resq
  5. Załączam obiecane zdjęcia: dziś rozpaliłem o 6:30 z zimnego kotła (37C) (ok 24-26kg) o 7:30 było 60C temp spalin 101C wróciłem o 20.00 tej -17C na zewnątrz ( zdjęcie z wyświetlacza stan kotła po powrocie) wsadu jest jeszcze 2/5 liczę że jeszcze 2-3(może 4 )godz się będzie palić dalej deflektor, KPW i klapka PP (miarkownik chwilowo odłączyłem, całkiem ciekawe doświadczenie) resq jest 22:20, więcej nie będę sprawdzał bo temp. CO spadła do 48C, gorący żar rzuciłem na wierzch, zobaczymy jak się pali poprawioną metodą choć temp. spalin szybko uzyskała 128C dalej nie rośnie ( ciekawe dlaczego ? )
  6. rozkład temperatury w czasie wygląda jak odwrócona parabola, nie miałem problemu z osiągnięciem temperatury w przeciągu godziny tj. 60C. Chyba nie uda się to w rogu paleniska ja rozpaliłem centralnie aby stopniowo i równomiernie się żar rozchodził nie wiem czy w każdym wariancie to zadziała, no i też musi być jakieś minimum aby dobrze rozpalił się węgiel, podane przeze mnie wymiary mogą u Tomka lub u Janka być zupełnie inne chociażby ze względu na węgiel i sposób podawanego powietrza. resq
  7. Tak nilsan, tyle że jakoś wszyscy skupiliśmy się na tych proporcjach, ciągach i innych, a zapomnieliśmy i pierwotnej przyczynie resq P.S. może w końcu rozwiążą*się problemy u niektórych "palaczy" ja ustaliłem proporcje j/w , każdy musi je dobrać , ale ten przypadek potwierdza że kocioł może pracować bardzo stabilnie. ( temp w nocy -18C)
  8. EUREKA ZNALAZŁEM PRZYCZYNĘ PROBLEMU - ROZPALANIE !!! To co różni metodę LR od metody nilsana i oczywiście od tej którą ja paliłem. Metoda LR polegała na tym aby rozłożyć rozpałkę na całej powierzchni węgla, tyle że tą*metodą miałem spaliny w granicach 300C. Przy takim rozpalaniu metoda nilsana kompletnie się nie sprawdzała , dymiło jak z parowozu. Zmiana !!! rozpaliłem rozpałkę na powierzchni ok 15x15 ( w porównaniu z wcześniejszą metodą BARDZO POWOLI ). temp. spalin dochodziła od 52C do 138C przez 4 godz. reszta stabilnie. Ustawiłem stałą szczelinę*PP 4mm , KPW 1,5 cala ( temp KPW po 30 min. 388C). Nie zaglądałem do pieca aż do wygaszenia, nie grzebałem w nim i wszystko się*ładnie dopaliło. Co WY na to ? resq
  9. Jacbelfer, a może odwrotnie, ja tak mam i wszystko jest jak trzeba czyli płomienie u góry zasypu przez cały czas są: -Zwiększ ciąg wtedy poprawisz wydajność PP i PW - odwróć proporcje PW > PP ( PP WEDŁUG MNIE MA SŁUŻYĆ TYLKO DO UZYSKANIA OKREŚLONEJ TEMPERATURY) do podtrzymania ma służyć PW. U mnie nie miało to wpływu na stałopalność ( sprawdziłem przy 55C ) resq P.S. nie mam przewymiarowanych grzejników, kotła ani ocieplonego domu
  10. Witam po krótkiej przerwie (nienawidzę delegacji w zimie ), nilsan pamiętam aby opisać*dokładnie swój przypadek zanim jednak to zrobię proszę Cię o wyjaśnienie dwóch sytuacji. Nie dają mi one spokoju gdyż dokładnie zaprzeczają temu o czym tu piszemy. 1. zwiększając przepływ na pompie CO powinna mi spaść temp. a jest odwrotnie. Zakładając wszystkie inne stałe czynniki ( sprawdzone) na drugim biegu mam 60C a na trzecim 70C , dlaczego? 2. jak pamiętasz doradzałeś mi abym zmniejszył ciąg w kominie. Z ciekawości sprawdziłem jak układ się zachowuje z większym i z mniejszym podciśnieniem. Wydaje mi się jednak że lepiej pracuje( mniej dymi) jak mam 20-25 Pa niż 10-15Pa, dlaczego? resq
  11. Witam po zmianach, zajęły kilka dni ale chciałem się upewnić czy się potwierdzą: 1. zmniejszyłem nastaw na RCK z 20 na 15 ( kocioł pracuje nadal stabilnie ale mogłem wprowadzić drugą modyfikacje) 2. stała szczelina ok 3-4 mm. teraz mam stale płomienie na górze zasypu. 3. od kiedy spadły temperatury do -10C -15C zwiększyłem tylko przepływ na pompie bez zmiany temperatury CO dzięki czemu stałopalność spadła tylko o 2 godz ( wydaje się że ok gdyż temp w domu nie uległa zmianie) 4. sprawdziłem przysłonięcie części rusztu ale wydaje się to być zbędne, środek kotła teraz jest nie szary ale biały . to chyba tyle - teraz wasze uwagi resq P.S. HES POTWIERDZAM !!! da się palić nawet w kotle GS ze stałą szczeliną PP i to bardzo stabilnie. sprawdzałem tylko przy niewielkiej szczelinie ale przez cały czas temp. CO oscylowała wokół 45-50C a temp. spalin 80-100C
  12. Z informacji jakie znalazłem nie było ani odpowiednio przygotowanej granulacji sortymentu ani podanej grubości warstwy. Dwa zastosowane przypadki odnosiły się do rzeczywistych kotłowni i spalanego w nich węgla. Metoda też nie była dobierana odpowiednio do doświadczenia. Jeżeliby faktycznie zmniejszyła się nadmiarowość powietrza potrzebna do spalania to czemu nie mieliby osiągnąć podobnych wyników - uzyskujemy przecież dodatkowe atomy tlenu i wodoru. resq
  13. Autorzy podają,że potrzeba 2,2kg (90gr za 1kg) na 1 tonę węgla, resztę można łatwo policzyć ile potrzeba na każdy wsad. resq HES spróbować warto, ja może nie dostrzegę jakiejś różnicy, ale może Tobie uda się coś zaobserwować.
  14. no i jeszcze literatura z jakiej panowie korzystali: [1] Zaświadczenie priorytetowe Państwowego Komitetu ZSRR do spraw wynalazków nr 828670/24-6 z dnia 03.05.63 na wniosek „Podwyższenie kaloryczności paliwa”. [2] Patent Federacji Rosyjskiej nr 2011116 z dnia 15.04.94 pn.: „Sposób spalania stałego paliwa w bryłach”. resq
  15. a to druga część: Wyniki badań i ich analiza "Zastosowana technologia, w przypadku obu kotłów, ponad dwukrotnie zmniejszyła zawartość tlenku węgla w spalinach (po przeliczeniu na a = 1,0), tj.: w kotle „Tuła-1” - z 2862 ppm (0,29% obj.) do 1243 ppm (0,12% obj.); w kotle CKTI - z 2871 ppm (0,29% obj.) do 1320 ppm (0,13% obj.). Możliwość znacznego zmniejszenia współczynnika nadmiaru powietrza w spalinach (o 20-25%), przy równych i niezmiennych innych warunkach, świadczy pośrednio o lepszym spalaniu tej części masy paliwa, która przy stosowaniu zwykłej technologii spalania jest tracona w postaci chemicznego i mechanicznego niedopału (straty ciepła q3 i q4 w bilansie cieplnym kotła) oraz nie może być określona na podstawie metody analizy gazowej spalin. W przypadku kotła „Tuła-1” wartość a zmniejszyła się z 11,3 do 8,5 (kocioł znajdował się w bardzo złym stanie technicznym), natomiast w przypadku kotła CKTI - z 4,9 do 4,1. Bezpośrednim dowodem podwyższenia efektywności wykorzystania paliwa okazało się zmniejszenie spalinowych strat ciepła (q2), co prawie automatycznie oznacza zwiększenie sprawności kotła o taką wartość: w kotle „Tuła-1” - o 12%; w kotle CKTI - o 2,5%. Odnotowane stabilne zmniejszenie emisji tlenków azotu wyniosło: 30% w kotle „Tuła-1” (z 315 do 220 ppm); 10% w kotle CKTI (z 290 do 260 ppm, według zawartości NO w spalinach, przeliczonej na a = 1,0). Zatem eksperymentalnie zostało potwierdzone, że aktywne oddziaływanie odczynnika w postaci stałego dodatku soli, na kinetykę strefy spalania, ma wszelkie oznaki kompleksowej, wysokoefektywnej technologii. Pod względem efektywności wykorzystania paliwa, podczas warstwowego spalaniu węgla kamiennego, można konstatować poziom oszczędności do 15-20% w rachunku rocznym. Pogorszenie jakości paliwa, przez wzrost w nim zawartości płonnej skały, nawet zwiększa względny efekt zastosowania technologii. Pod kątem ochrony atmosfery należy podkreślić, że metoda gwarantuje zmniejszenie emisji tlenku węgla dwa razy i więcej, natomiast zmniejszenie emisji tlenków azotu do 30%. Zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, jako gazu cieplarnianego, jest równoznaczne podwyższeniu sprawności kotłów. Dodatkowym pozytywnym efektem zastosowania technologii, jest zmniejszenie objętości żużla ok. 2-2,5 raza. Jest to zupełnie nowe zjawisko, które ma trwały efekt ekologiczny. Przejście stałych produktów spalania węgla do bardziej zagęszczonego stanu, zapewnia ich mniejszą podatność na wypłukanie przez opady atmosferyczne. Wskutek tego osiągane jest zmniejszenie przenoszenia substancji szkodliwych z żużla do gleby i wód gruntowych, a tym samym - soli metali ciężkich. Biorąc pod uwagę istotne zwiększenie interwałów czasowych pomiędzy kolejnymi załadowaniami paliwa i wymienione wyżej zmniejszenie objętości żużla, można oszacować zmniejszenie pracochłonności na załadunek paliwa i wyładunek żużla do około 30-50%, co jest dodatkowym efektem społecznym zastosowanej technologii." resq źródło: "Magazyn Instalatora" autor: prof. dr hab. inż. Aleksander Szkarowski Leopold Naskręt
  16. ok poniżej pierwsza część: "W komponentach soli rzeczywiście obecne są sole sodu.Opisywana technologia cechuje się maksymalnym efektem po wrzuceniu komponentów na już rozżarzoną warstwę palącego się paliwa. To wyraźnie wskazuje na termiczną destrukcję elementów składowych dodatku z powstawaniem nowej, aktywnej substancji chemicznej. Przy czym substancja ta jest na tyle aktywna, że do reakcji utleniania, prawdopodobnie, wykorzystywane są nieorganiczne składniki żużla, a nawet kamienia (płonnej skały). Właśnie na to wskazywałoby istotne zmniejszenie objętości żużla, a także zwiększenie względnego efektu zastosowanej technologii przy pogorszeniu jakości paliwa stałego, węgla. Zwiększenie sprawności kotłów podczas niektórych eksperymentów było tak duże, że autorzy musieli odrzucić te wyniki jako niewiarygodne i niemiarodajne. Jednakże, ich powtarzalność wymaga poszukiwań teoretycznego uzasadnienia zachodzących procesów, ocenianych dotąd tylko po wynikach końcowych. Jeden z kierunków takich poszukiwań teoretycznych skupiony był na możliwości powstawania NaOH podczas destrukcji termicznej zawierającej sód w składnikach dodatku. Aktywność chemiczna wodorotlenku sodu mogłaby w zasadzie wytłumaczyć gwałtowny wzrost ilości rodników w strefie reakcji z następującym włączeniem do reakcji utleniania nie tylko wszystkich organicznych związków paliwa, ale również pewnej ilości substancji nieorganicznych z płonej skały. Kierunek ten jest tym bardziej atrakcyjny, jeśli wziąć pod uwagę, iż właśnie na rozżarzonej powierzchni palącego się węgla NaOH nie tylko łatwo się topi (ttop. = 320°C), lecz także wyparowuje (tnas. = 1378°C). resq
  17. Hes, soda żrąca jest w formie cieczy, mnie interesuje postać stała czyli "sól"( a raczej sole sodu występujące w niej). Znalazłem artykuł który opisuje jak eksperyment rosyjskich inżynierów doprowadził do powstania patentu w tym kierunku podczas metody warstwowego spalania węgla kamiennego w dwóch różnych kotłach na paliwo stałe. resq
  18. Witam, mam pytanie do wszystkich, jeżeli rozpatrujemy spalanie jako proces fizyko-chemiczny to czy jest racjonalne uzasadnienie a może wręcz zaprzeczenie stosowania produktów (preparatów) chemicznych takich jak np. sadpal? Druga część mojego pytania, która mnie bardziej interesuje to wodorotlenek sodu. Znalazłem bardzo ciekawy artykuł na jego temat, ale zanim przytoczę pierwsze zdania chciałbym poznać Wasze zdanie. resq
  19. hes, jestem w stanie się z Tobą zgodzić, tyle że w odróżnieniu do większości masz inną metodę spalania. Wypowiem się za siebie, choć dużo czytam i zgłębiam temat to moja wiedza jest jeszcze w powijakach. Może z Twoją pomocą uda się to zmienić Nie mam też wykształcenia w tym kierunku ale uwierz mi medycy i informatycy też mają kotły . smarki drugi post w tym wątku, jak będziesz miał jakieś pytania to śmiało. resq
  20. nilsan jednego nie rozumiem , dlaczego strata przy otwartym RCK będzie równa 0Pa. Różnica ciśnień będzie dalej panowała pomiędzy rurą odkurzacza a (półką) kotłownią w miejscu RCK być może małe ale będzie. resq
×
×
  • Dodaj nową pozycję...