Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

piot3r

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    126
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez piot3r

  1. Bogusław. Znalazłem jeszcze pewne wzmianki o cyklonowych komorach. Na Twoim wątku flagowym. Szkoda, że nie dane im się było bardziej rozwinąć, zważywszy, że pomysłodawcą był naczelny materiałoznawca Wojtek. Mam nadzieję, ze zechce się wypowiedzieć w temacie materiałów stosowanych w takich konstrukcjach. Muszę niestety powoli wracać do smolenia kotłem. Prototyp się "kończy", następny trzeba sklecić chociaż na jeden sezon. Wygrzebałem cud techniki
  2. Trochę poczytałem o cyklonach i wyszło, że moja komora dopalająca już sama w sobie jest prawie cyklonem, tyle, że osiowym. Do pełni szczęścia należało by stworzyć po obwodzie szczelinę połączoną z komorą na pyły, lub lepiej wyprowadzać spaliny rurą o średnicy mniejszej od komory, a powstałą szczelinę jak wyżej. Podobno można tym wyłapać około 60% pyłów. Czyli rozwiązuje się co nieco problem odpopielania bez specjalnego wzrostu oporów przepływu i komplikowania konstrukcji. Ty bardziej, że dziś rano zastałem wnętrze mojego wymiennika/kotła prawie całe białe. To chyba nie skutek wczorajszej masowej kremacji korników:jawdrop:
  3. Czy próbował ktoś lub spotkał się z komorą dopalającą w formie cyklonu? Mamy wtedy 2w1. Na drewnozamiastbenzyny trafiłem gdzieś kiedyś na programik do wyliczenia jego wymiarów.
  4. Idąc dalej tropem strat kominowych, to mając już popchnięte wentylatorem, dopalone, odpylone i schłodzone w wymienniku wodnym spaliny komin burzymy, a je kierujemy do wymiennika kondensacyjnego podgrzewającego cwu czy inny niskotemperaturowy bufor. ZERO KOMINA - ZERO STRAT KOMINOWYCH
  5. Jeżeli chcemy puścić spaliny do wymiennika przeciwprądowego, to musimy je skierować najpierw ku górze. Czemu nie zrobić tego za pomocą dobrze wyizolowanego termicznie cyklonu. Wtedy spaliny grzecznie w górę, a pyły i popiół w dół. Dla tych, co kombinują z kogeneracją to chleb powszedni.
  6. Pod kątem zgazowywania. Nie twierdzę, raczej pytam. O ile na ciągu kominowym da się to uzyskać, to jednak tylko do pewnej granicy mocy. Stawiam na opór dyszy. Jeżeli "pomożemy" wentylatorem moc znacznie rośnie kosztem niewielkiej energii przez niego pobieranej. Paliwa oczywiście też, ale tu rozpatruję ciąg komina. Obniżenie mocy mocy paleniska pracującego na naturalnym też jest możliwe na tyle, na ile można przyhamować proces odgazowywania suchego drewna.Czyli nie stworzymy paleniska zgazowującego o jakimś sensownym zakresie regulacji mocy bez wspomagania naturalnego ciągu.
  7. Nie wiem gdzie i czy w ogóle gdzieś kształcą w tym kierunku praktycznie. Nie teoretycznie, gdzie jakiś mgr/inż teoretycznie coś powinien umieć wyliczyć, ale nie zhańbi się wzięciem cegły do ręki. I dlaczego dokopać. Zapytany o sugerowane przeze mnie możliwości strat najpierw twierdzisz, że ich nie masz, potem jednak wychodzi, że mogą zaistnieć i im przeciwdziałasz w przewidywany przeze mnie sposób. Nie uważam ceramicznego za umarłe, a że chcę się trochę więcej dowiedzieć to wychodzi jak wychodzi.
  8. Czyli nie rozumieją też, dlaczego im spala więcej zimny silnik w samochodzie czy inna maszyna cieplna w fazie rozruchu? Przyznam, Twojego "ogrzewania ceramicznego" od deski do deski nie przewertowałem. Rozwiązanie ciekawe, ale na takie nie mam obecnie ani miejsca, ani możliwości, więc interesuję się tym raczej z myślą o przyszłości. Ale nieco mi zasugerowałeś przy nawiewnym ogrzewaniu mojej hali. Dzięki! Oraz teraz. Przygotowuję się na jakiś poważne próby teoretycznie. Jak będą problemy przeczytam jeszcze raz, a jak nie zrozumiem, to poproszę o łopatologię.
  9. Bogusław, widzę, że strzeżesz patentów swojej ceramiki jak hes paleniska. Mniejsza o to, bo interesuje mnie to jak na razie raczej teoretycznie. Dzięki za to za sugestie dotyczące ładowania bufora wodnego. Próbuję złapać jakąś koncepcję na jakieś 70kWh i upewniam się, że to jednak będzie potrzebne z 1,5 tysiączka. Nie wiem tylko, jaki dodatkowy wymiennik/chlodzenie masz na myśli? Grzać sąsiada czy może komorę dosuszającą paliwo dla holzgazowego paleniska:cool: Myślę, że takiego problemu nie będzie przy odpowiednim opomiarowaniu bufora i poznaniu jego potrzeb.
  10. Czyli jednak. Czy ten kolejny odbiornik jest w szeregu za pierwszym?
  11. Właśnie. Traktując ceramikę akumulacyjnie musisz jej podać więcej ciepła niż jest w stanie oddać na bieżąco i w końcu przestanie je przyjmować z zadawalającą sprawnością. Czy mając cztery odbiorniki w różnych miejscach ogrzewasz je jednocześnie, jakoś sprytnie dzieląc spaliny, czy po kolei? A. Szeregowo. Pierwszy przestaje odbierać, to dostaje drugi itd. Dobrze myślę? Dzięki za cierpliwość.
  12. Próbuję. ZERO STRATY= ZERO CIĄGU
  13. Wnioskuję, że dla utrzymania odpowiedniej sprawności, pomijając komfort, należy te tony szamotu utrzymywać w jakimś przedziale temperatur. Za zimne= więcej TD= strata kominowa. Za gorące= mała sprawność wymiany= strata kominowa. Trzeba by w to wszystko powtykać termometry:D
  14. A czy przypadkiem nie jest tak dlatego, że ceramika rozgrzewając się coraz mniej chętnie odbiera ciepło, aż do momentu osiągnięcia jakiejś równowagi, w którym będzie już bardzo gorąco, przestanie akumulować i będzie juz tylko przekazywać. Tyle, na ile pozwoli przewodność cieplna, co przy ceramice da faktycznie dużą powierzchnię. Dla kotła to naturalny stan pracy, a przy ceramice wypada chyba wtedy wygaszać albo przechodzić na ładowanie innych odbiorników/wymienników/akumulatorów. Oraz wyczuć moment, kiedy robić to ponownie nie wypuszczając zanadto TD przez komin. Chylę czoło przed każdym, kto taki układ potrafi prawidłowo zbudować.
  15. Skoro już przy wymiennikach jesteśmy, to jaką Waszym zdaniem by należało przyjmować powierzchnię na kW przy spalinach ze zgazowującego paleniska. Jakby nie patrzeć, to mają wyższą temperaturę i dopalone cięższe węglowodory, więc i wymiennik czystszy. Nie zauważyłem nawet kondensacji pary wodnej przy rozruchu w zimnym kotle.
  16. A coś kiedyś wspominałeś o regulacjach ilością turbulatorów w wymienniku. Było nie było to jakaś forma sterowania temperaturą spalin wlatujących do komina.
  17. A gdzie się podziewa Pluton, ojciec założyciel?
  18. Przepraszam, Bogusław, ale taką teorię głosiłem już wcześniej, nie zostałem chyba jednak zrozumiany. Obecnie robi za wymiennik klasycznie, współprądowo. Ale tylko do 65 stopni, wyżej gotuje się w ruszcie. Ogólnie szkoda czasu na takie kombinacje z kotłem. Mam jeszcze wolne dwa przewody kominowe, więc kocioł niech sobie stoi w spokoju i w razie czego ratuje sytuację, jak się coś przekombinuje.
  19. Ja mam takiego http://www.zebiec.pl/images/stories/przekroje/swk_przekroj.jpg i wprowadzając głęboko KPW oraz ustawiając na tym ruchomym deflektorze parę kawałków ceramiki można uzyskać skuteczne dopalanie gazów, ale wymiennik się wtedy nie wyrabia. To jest po prostu do koksu, ew. węgla.
  20. No to musisz sobie te wloty wyrzeźbić, albo zażądać właściwych drzwiczek. Sam mam zębca, ale go nie lubię
  21. piot3r

    co to jest bufor?

    Według googla na przykład to
  22. Straty muszą być, ja to mawiają generałowie po bitwie:o Weź tylko pod uwagę, czy te straty nie będą mniejsze, niż zyski wynikłe z bardziej optymalnego spalania i kontrolowanego gospodarowania wyprodukowanym ciepłem. W każdym razie, poza mieszkaniem coś grzać musisz, albo piwnicę, albo okolicę
  23. A bardziej przypomina http://www.zebiec.pl/images/stories/przekroje/kmw_przekroj.jpg czy http://www.zebiec.pl/images/stories/przekroje/kwk_przekroj.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...