Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

anatema

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    149
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez anatema

  1. Aktualnie użytkuje kocioł na ekogroszek w dobrze ocieplonym domu (powierzchnia ogrzewania ok. 170 m2). Spalanie w sezonie średnio 3-3,5t ekogroszku przez ostatnie 16 lat bo tyle ma kocioł. Temperatura ustawiona na zaworze 4-drożnym - na grzejniki jest: - jesień, wiosna - ok. 30 C (na dworze wtedy nie mniej niż +5C), - zima myślę że 90% czasu 35-40 C. ; w zasadzie tylko przy wyższych mrozach myślę poniżej -5 zwiększam temp. do 50 C. Mamy tylko grzejniki. Na kotle temp. ustawiona na 60C (zgodnie z instrukcją kotła) i ogólnie jest on sporo przewymiarowany (25 kW). Fakt że przy wysokich mrozach w salonie dogrzewamy się kominkiem (ktoś powie że bez sensu bo można przekręcić na grzejniki 60C ale my lubimy ciepło kominka po prostu, zresztą takich dni z dużymi mrozami nie jest dużo) Zastanawiam się czy do takich warunków da się dobrać sensownie pc i w ogóle szukam ludzi którzy mogą podzielić się własnym doświadczeniem w użytkowaniu pompy w takiej lub podobnej konfiguracji. OZC z cieplowlasciwe pokazuje wynik: maksymalna potrzebna moc grzewcza: 9,8 kW
  2. No właśnie też nie mogę nigdzie znaleźć informacji czy zmiany obowiązujących zasad dotyczących instalacji fotowoltaicznych dla prywatnych inwestorów będą dotyczyć tylko nowych instalacji czy też modyfikacji istniejących. Innymi słowy, jeśli po 31.12.2021 postanowię rozbudować swoją instalację to automatycznie nie zmienią mi zasad rozliczania na nowe niekorzystne (notabene nie wiadomo jakie) czy też pozostanę przy obecnych. Jeśli to pierwsze to w zasadzie ostatni moment żeby zrobić jakąś rozbudowę ...
  3. Dość dawno wczytywałem się w instrukcję i nie pamiętam ale wydaje mi się że było zalecenie chowania basenu na zimę.
  4. I nie przejmuj się, że przez jesień-zima-wiosna będzie stała brudna zielona woda z liśćmi i innym syfem - nic mi przez te lata nie przegniło a sama powłoka basenowa jest odporna (przynajmniej w moim egzemplarzu) na mróz i zmienne warunki atmo. Przed sezonem wszystko spuścisz, wyrzucisz, potem myjka ciśnieniowa albo nawet bez też da radę, trochę detergentu i naprawdę w 3 godziny basen jest wewnątrz czyściutki gotowy do sezonu. IMHO mniej pracy niż ze składaniem/rozkładaniem.
  5. Mam basen Intex 732x366x132 już piąty sezon i nigdy go do tej pory nie składałem. Stoi od początku cały czas i jest w niezłym stanie; choć w tym roku zauważyłem już lekką rdzę powierzchowną na rurkach stelaża- na rogach basenu. We wrześniu/październiku spuszczam wodę prawie do zera, potem i tak jesienią\zimą napada. Niczego nie dodaje żadnych chlorów, niczym nie nakrywam. W maju\czerwcu przed ponownym napełnieniem spuszczam i czyszczę basen, 2-3 godziny roboty. Oczywiście pompa, filtry, zawory, węże są demontowane i chowane. Notabene, wczoraj jeszcze pływałem, myślę że ostatni raz w tym sezonie
  6. Zastanawiam się jak spisują się roboty koszące po takich deszczowych dniach jakie ostatnie były u nas. W sobotę próbowałem skosić spalinówką wcale nie najwyższą trawę w tym sezonie i bardzo ciężko się kosiło z powodu wilgotnej trawy. Mimo, że od poprzedniego dnia nie padało, trawnik nie "potrafił" wyschnąć. Roboty dają radę w takiej wilgoci?
  7. Czy ktoś po skorzystaniu z dofinansowania "mój prąd" rozbudowywał swoją instalacje przez dołożenie np. kilku paneli? Czy takie coś jest formalnie możliwe? PS. Znalazłem info na stronie mojprad - można rozbudować ale nie można nic dotowanego zdemontować.
  8. Fenomen bez dwóch zdań. Powinieneś zrobić zdjęcia i Chińczycy niech płacą grube dolary za żywą reklamę. PS. Jest szansa, że w chińskiej fabryce wstawili do twojego egzemplarza przez pomyłkę nóż ze stali przeznaczonej do wyrobu japońskich katan albo coś w ten deseń
  9. Trudno w to uwierzyć; może dawałeś na serwis i przy wymianie oleju/czyszczeniu filtrów/itd. ostrzyli nóż i nawet nie wiedziałeś o tym...
  10. Proszę cię, nie pisz takich rzeczy bo jak ktoś przeczyta to pomyśli, że to prawda. Chyba że masz pustynię z kilkoma kikutami trawy, ewentualnie 50m2 (spalinówka to wtedy przerost formy nad treścią) trawnika to OK, ewentualnie żona albo sąsiad ostrzą ten nóż bez twojej wiedzy Używam spalinówki od 20 lat (od 15 lat Vikinga który nie chce się zepsuć) i minimum jedno ostrzenie w sezonie, a od kilku lat ostrzę dużo częściej, tak co 3-4 koszenia (areał ok. 900m2); jest znacząco lepszy komfort koszenia.
  11. Dlaczego ma zostać 50% pojemności po 3 latach?? Na pewno tak kiedyś było przy starego typu aku ale te nowoczesne litowo-jonowe zdają się trzymać pojemność znacznie dłużej. Mam nadzieję że technologia się rozwinie i ceny spadną w porównaniu do tradycyjnych spalinówek.
  12. 10 koszy zdarza się bardzo rzadko, przeważnie raz w sezonie na początku, przy intensywnym wzroście i po użyciu nawozów. Zresztą może to jest nieco więcej niż 300 m2. Trawę mam naprawdę gęstą. Kosiarka świetnie ubija ją w koszu po jednym warunkiem że nie jest mokra; czasem jednak żeby zdążyć przed przerośnięciem trzeba wstrzelić się między kolejne opady i kosić wilgotną trawę, wtedy koszenie to mordęga.
  13. Alternatywą jeszcze dla w miarę równych trawników jest robot koszący; w moim zdarzają się jednak jakieś nierówności i obawiałbym się że robot zawiesi się i nie przejedzie. Chociaż w sumie muszę przetestować jak znajdę sklep co zgodzi się na test przedzakupowy.
  14. Zastanawiające jest to co piszecie o spadkach mocy w czasie tj. pracujesz 0,2 h spada kreska na aku i spada moc kosiarki (?) - dla mnie to nieakceptowalne. Jeśli jest "prąd" to moc powinna być dostępna w pełnym zakresie. Ogólnie to mam 2 strefy koszenia. Jedna wokół domu z dużą ilością różnych obiektów które trzeba omijać (klomby, basen, huśtawka, krzewy itp), myślę że ma to ok.300 m2. Kosze to raz w tygodniu (chyba że jest wyjątkowa susza) i wychodzi pewnie z 3-10 koszy; w tym sezonie nie zszedłem poniżej 5. Czas koszenia ok. 1 h. Tutaj od biedy elektryk akumulatorowy dałby radę. 2 strefa to 8-arowa działka obok, koszona średnio raz na 2 tygodnie i przy wyższym ustawieniu kosiarki (większe nierówności ale to nie zadarniona łąka). Tutaj zejście poniżej 10 koszy jest niemożliwe. Czas koszenia od 2-4 h.
  15. Wielkie dzięki za opinię. Właśnie czegoś takiego było mi trzeba żeby sobie odpuścić ostatecznie. To Viking ma u mnie dożywocie w takim razie ale będę śledził temat, może z biegiem lat coś usprawnią w tych akumulatorowych.
  16. Przeczytałem twój wpis i taki kubeł zimnej wody jak piszesz że zebrałeś pół kosza trawy z 800 m2. Nie wiem co ty kosisz ale ja z takiego metrażu mam kilkanaście koszy - używam leciwego już spalinowego Vikinga marki Stihl. Czytam wątek bo się zastawiam powoli nad wymianą kosiarki spalinowej na akumulatorową ale po takim wpisie to chyba odpuszczę temat. Korci trochę żeby stestować Lidlowego Parkside ale może to jednak wywalenie 600 zł w błoto.... U mnie koszenie areału ok. 800 m2 to ok. 2 h pracy. Nie jest to łąka ale też nie idealny trawnik, jest sporo chwastu i gestej grubej koniczyny.
  17. Tylko że jak się zrobi dziura w dachu to może już być za późno. Trochę ryzykowne. Na oko nie potrafię ocenić jak w danym miejscu rdza wżarła się w strukturę metalu. Z drugiej strony wiem, że jak zawołam speca od dachów to mi powie żeby malować bo to ich zarobek. Kusi mnie żeby zaopatrzyć się w jakąś uprząż i powalczyć z tematem samodzielnie.
  18. Odświeżę stary wątek. Mam 20-letni dach pokryty blachą trapezową. Ostatnio podczas mycia okien dachowych żona zauważyła rdzę w niektórych miejscach. To są małe ogniska (na razie?) bo całe połacie jak się przyglądałem wyglądają ciągle zdrowo. Gdyby nie to że dach jest skośny to samodzielnie bym to ogarnął, przeczyścił i pomalował miejscowo, no ale na skosie 35 stopni nie dam rady. Oferty w okolicy oscylują w granicach 45 zł/m2 co przy powierzchni dachu daje koszt ok. 10 tys. całkiem spory wydatek. Zastanawiam się czy jest sens, czy poczekać jeszcze z kilka lat i wymienić blachę całkowicie. A może skoro tej rdzy jest bardzo mało, jednak zainwestować i zlecić pomalowanie - będzie na kolejne 20 lat?
  19. PC za 2350 PLN czy EUR? Jakiej mocy, rodzaju, do ogrzewania jakiej powierzchni, nowa, używana?
  20. Tak jest, PC za to nie trzeba serwisować i na pewno po 10 latach się nie popsuje...
  21. Problem w tym, że w sezonie grzewczym "wyprodukujesz sobie" tego prądu śladowe ilości. Bazujesz tylko na umowie z państwem że będą tobie oddawać w wysokości 0,8 (lub 0,7) tego co oddałeś jak świeciło słonko. A umowy mają to do siebie że mogą się zmieniać raz, dwa nie wiadomo jak zachowa się infrastruktura przy lawinowo rosnącej ilości instalacji. Przecież to nie zboże które można zmagazynować w silosach latem a potem rozdawać z tego zimą. Koszt inwestycji fv+pc jest wysoki w stosunku do kosztu pieca gazowego i naprawdę decyzja nie jest łatwa.
  22. Żeby tak prosto nie było to: faktura za instalację fv była wystawiona na mnie i żonę. Ja, jako strona umowy z Energa, wnioskowałem i dostałem dofinansowanie z "mój prąd" w 2000 r. Żona jako właściciel nieruchomości odliczyła ulgę termomodernizacyjną za 2019. Od lat rozliczamy się wspólnie (PIT-37). To kto teraz ma wykazać przychód 5 tys. w pozycji "inne źródła"? Jeśli żona wykaże kwotę dofinansowania to formalnie nie będzie poprawnie bo to ja ją dostałem, z kolej gdy ja wykaże to niby OK ale to nie jak wpisywałem kwotę ulgi w 2019 ....
  23. Mały update Po pierwsze na infolinię podatkową w tych dniach bardzo trudno się dodzwonić, zrezygnowałem, po drugie znalazłem takie coś: "Mianowice, inwestor, który skorzystał z ulgi termomodernizacyjnej w zeznaniu rocznym, a następnie uzyskał dofinansowanie ma obowiązek doliczyć kwotę otrzymanego dofinansowania do zeznanie rocznego składanego za rok, w którym otrzymał dotację doliczając kwotę dotacji do podstawy opodatkowania." Pozostaje pytanie w której pozycji PIT 37 wykazać tą kwotę: części D poz.: "inne źródła" czy częsci F. Obliczenie podatku poz.: "doliczenia do podatku" ?
  24. Hmm, tylko zastanawiam się czy jednak tej ulgi nie ująć jakoś w zeznaniu za 2020 r. bo formalnie dotacja została przyznana w 2020 r. a nie 2019. Nic podpytam na infolinii podatkowej o ile ktoś kumaty mi tam odpowie...
  25. Sytuacja taka: w 2019 zainwestowałem i założyłem panele fotowoltaiczne, wystąpiłem też o dofinansowanie w programie mój prąd, jednak pieniądze z tego programu otrzymałem dopiero w 2020 r. W PIT za 2019 odliczyłem zatem pełną kwotę faktury za instalacje fv w ranach ulgi termomodernizacyjnej - bez uwzględnienia kwoty dofinansowania. W PIT za 2020 jednak, z tego co kojarzę, powinienem ją wykazać. Czy ktoś wie w którym miejscu muszę doliczyć przychód z tytułu otrzymania dofinansowania z programu "mój prąd"?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...