Jako że ostatnio za tapetę dla Kruszki zostałam przez wszystkich (w tym na nieszczęście mojego lubego) oficjalnie zjechana że to molestowanie nadmiarem wrażeń wzrokowych to znalazłam nową.
Od razu mówię że to nie jest do sypialni tylko do nazwijmy to pokoju dziennego czyli zabawkolandii
Jako że ostatnio za tapetę dla Kruszki zostałam przez wszystkich (w tym na nieszczęście mojego lubego) oficjalnie zjechana że to molestowanie nadmiarem wrażeń wzrokowych to znalazłam nową.
Od razu mówię że to nie jest do sypialni tylko do nazwijmy to pokoju dziennego czyli zabawkolandii
Co Wy na to? http://www.fototapety.com.pl/catalog/images/fototapety/komar/4260.jpg" rel="external nofollow">http://www.fototapety.com.pl/catalog/images/fototapety/komar/4260.jpg
Dzisiaj przepięknie. Wykonawcy ani widu ani słychu
Tzn. słychu to i owszem bo telefon odebrał (bardzo mnie to cieszy bo najgorzej to tak zostawić człowieka bez żadnej informacji, zaszyć się bóg wie gdzie i nie odbierać).
Nie przyjechał bo prywatne sprawy mu przeszkodziły. Ale za to jakie!!!
Mój wykonawca zaszalał i w dniu dzisiejszym wziął ślub!
No wszystkiego najlepszego zatem!! Samych szczęśliwych chwil nowożeńcom życzę
Dzisiaj przepięknie. Wykonawcy ani widu ani słychu
Tzn. słychu to i owszem bo telefon odebrał (bardzo mnie to cieszy bo najgorzej to tak zostawić człowieka bez żadnej informacji, zaszyć się bóg wie gdzie i nie odbierać).
Nie przyjechał bo prywatne sprawy mu przeszkodziły. Ale za to jakie!!!
Mój wykonawca zaszalał i w dniu dzisiejszym wziął ślub!
No wszystkiego najlepszego zatem!! Samych szczęśliwych chwil nowożeńcom życzę
Dzisiaj zero deszczu to nie przyjechali i... czekają na poprawę pogody
Tak to jest jak się za okno tylko wygląda - jednak mieszka na tyle daleko od miejsca budowy że faktycznie dwie różne pogody tu i tam. U niego leje a u mnie ładnie. Swoją drogą budowa jest w połowie drogi - ciekawe jak jest tam
Dzisiaj zero deszczu to nie przyjechali i... czekają na poprawę pogody
Tak to jest jak się za okno tylko wygląda - jednak mieszka na tyle daleko od miejsca budowy że faktycznie dwie różne pogody tu i tam. U niego leje a u mnie ładnie. Swoją drogą budowa jest w połowie drogi - ciekawe jak jest tam
Właśnie dostałam info od szefa dekarzy. Tak będzie wyglądał szczyt i deska okapowa - wykończona blachą. http://images33.fotosik.pl/371/d69bd3b7421f12afmed.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/371/d69bd3b7421f12afmed.jpg
Podjeżdżamy na budowę żeby zamknąć bramę która została wczoraj otwarta bo za duża ulewa była a tu ekipa na miejscu i muruje ścianki szczytowe. W taką pogodę Podejrzewam że nie mieli lekko. I miny też mieli nietęgie. Wcale się nie dziwię. Byłam przekonana że dzisiaj pustki.
Podjeżdżamy na budowę żeby zamknąć bramę która została wczoraj otwarta bo za duża ulewa była a tu ekipa na miejscu i muruje ścianki szczytowe. W taką pogodę Podejrzewam że nie mieli lekko. I miny też mieli nietęgie. Wcale się nie dziwię. Byłam przekonana że dzisiaj pustki.
elewacja zachodnia - widok na taras http://images26.fotosik.pl/277/e9b9afd355613e72.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/277/e9b9afd355613e72.jpg
główna część więźby od wewnątrz http://images42.fotosik.pl/12/d8d10dd89f1fe8c8.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/12/d8d10dd89f1fe8c8.jpg
i widok z balkonu na antresole http://images35.fotosik.pl/12/e9e6286e4e7fb468.jpg" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/12/e9e6286e4e7fb468.jpg
mniejsza więźba nad garażem http://images48.fotosik.pl/12/64baec8dd1fd2149.jpg" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/12/64baec8dd1fd2149.jpg
widok na pokój dzieci http://images24.fotosik.pl/277/d716c0023ab57985.jpg" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/277/d716c0023ab57985.jpg
Szczerze mówiąc jestem po dzisiejszym dniu tak wypluta że nie mam siły nawet opisać co się działo. Zaczęło się od rozmowy o kasie z wykonawcą. Mam nadzieję że jest zadowolony bo dostał co chciał mimo że tak naprawdę jeszcze na to nie zarobił, bo kupe rzeczy z tego co jest zapłacone jeszcze nie jest zrobione. Wiem że tak się nie robi. Niemniej jednak licze na to że jako że jest to kwestia kilku dni to nie ma to większego wpływu na wykonanie. Obym się nie przejechała.
Faceci od więźby dzisiaj skończą i wrócą za dwa tygodnie. Wróciliby i chętnie za tydzień ale wątpią żeby mój wykonawca zdążył ze wszystkim w tydzień. Mając dwa tygodnie pewnie i dwa mu to zajmie
Do tego czasu na budowie musi być wszystko. Folie, dachówki, kosze rynny. Po prostu wsjo. No miejmy nadzieję że sie uda. Choć pewnie i tak czegoś zabraknie. Tfu, tfu.
Szczerze mówiąc jestem po dzisiejszym dniu tak wypluta że nie mam siły nawet opisać co się działo. Zaczęło się od rozmowy o kasie z wykonawcą. Mam nadzieję że jest zadowolony bo dostał co chciał mimo że tak naprawdę jeszcze na to nie zarobił, bo kupe rzeczy z tego co jest zapłacone jeszcze nie jest zrobione. Wiem że tak się nie robi. Niemniej jednak licze na to że jako że jest to kwestia kilku dni to nie ma to większego wpływu na wykonanie. Obym się nie przejechała.
Faceci od więźby dzisiaj skończą i wrócą za dwa tygodnie. Wróciliby i chętnie za tydzień ale wątpią żeby mój wykonawca zdążył ze wszystkim w tydzień. Mając dwa tygodnie pewnie i dwa mu to zajmie
Do tego czasu na budowie musi być wszystko. Folie, dachówki, kosze rynny. Po prostu wsjo. No miejmy nadzieję że sie uda. Choć pewnie i tak czegoś zabraknie. Tfu, tfu.
Dzisiaj koniec więźby. Podobno. Faceci są niesamowici. Robią niezależnie od pogody. Cały czas mają dobry humor. I na dodatek nic nie stanowi dla nich problemu. Nie mówiąc o tym że złożenie takiej więźby jak moja, z takimi przekrojami w trzy dni to po prostu chapeau bas.
Potem panowie dają ponad tydzień mojemu bobowi na wymurowanie ścian szczytowych. Uśmiali się przy tym setnie twierdząc że taką maleńką pilareczką to on to będzie rok robił Mam nadzieję że aż tak źle nie będzie.
Dzisiaj koniec więźby. Podobno. Faceci są niesamowici. Robią niezależnie od pogody. Cały czas mają dobry humor. I na dodatek nic nie stanowi dla nich problemu. Nie mówiąc o tym że złożenie takiej więźby jak moja, z takimi przekrojami w trzy dni to po prostu chapeau bas.
Potem panowie dają ponad tydzień mojemu bobowi na wymurowanie ścian szczytowych. Uśmiali się przy tym setnie twierdząc że taką maleńką pilareczką to on to będzie rok robił Mam nadzieję że aż tak źle nie będzie.