
KrisPL_
Użytkownicy-
Liczba zawartości
81 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez KrisPL_
-
Życie na kredyt to szaleństwo niestety. W chwili zawierania umowy kredytowej możemy być zdolni do jego spłaty, po roku już nie, a wielu bierze kredyt np. na 30-40 lat. Poza tym warto zauważyć, że do czasu spłaty kredytu jesteśmy właścicielami domu/mieszkania tylko teoretycznie, bo w realu właścicielem jest bank. Wielu nie zdaje sobie z tego sprawy do czasu problemów ze spłatą tego "swojego kąta" i konieczności jego sprzedaży/zajęcia. Wielu moich znajomych pracuje w bankach na wysokich stanowiskach i generalnie w kuluarach mówi się, że kredyt na więcej niż 10-15 lat to wieszanie sobie pętli na szyi i zabieg kompletnie nieuzasadniony finansowo z powodu odsetek oraz faktu comiesięcznego haraczu przez większość część życia. Kredyt na dłuższy okres jednak najczęściej trzeba wziąć, bo nie każdy może spłacać raty rzędu kilku tys. zł. Osobiście wziąłem na kilkanaście lat, do tego RNS, trochę rezerw na lokatach, możliwość zawieszenia spłaty, ubezpieczenie od utraty pracy itd. Życie to nie bajka i łatwo można sobie krzywdę zrobić w pogoni za marzeniami. Co do konkretnych kwot niezbędnych do przeżycia to wg mnie rozważania nieco bezsensowne, bo znam ludzi, dla których każda kwota jest zbyt mała, ale również rzeszę takich, którzy są w stanie przeżyć za naprawdę skromne pieniądze.
-
Wiele się mówi o nie płaceniu zaliczek, jednak dzisiaj wiele firm, nauczona doświadczeniem krzyczy o zaliczki często przed rozpoczęciem pracy. Jedna firma robiąca mi ogród chciała już całej zapłaty przed zrobieniem. Firma znana, robota na 1 dzień, ja cały czas jestem na miejscu, więc się zgodziłem. Czasem trzeba zaryzykować, bo dobrych firm na rynku wbrew pozorom jest mało, a jeśli już są to inwestor musi o nie zabiegać i godzić się na pewne warunki, nie zawsze idealne. Jako inwestor nigdy jednak nie zapłaciłbym za pomiary, za ofertę itp. Nigdy również żadnego zadatku. Generalnie jeśli płacę to z myślą, że będę to mógł jakoś odzyskać, choćby sądownie.
- 325 odpowiedzi
-
- czarna
- inwestora...
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozwiązane.
-
- domnknięciem
- drzwi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Castorama - nikomu nie pozwolimy pobić naszych cen...z autopsji
KrisPL_ odpowiedział fighter1983 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Wg mnie właśnie po tego typu pierdoły warto udać się do marketu. U mnie w sklepie specjalistycznym z artykułami metalowymi ceny nieznacznie się różnią lub w ogóle różnicy nie ma w porównaniu do marketów. Poza tym np. w Castoramie/Obi wszystko jest bardzo fajnie i czytelnie opisane oraz poukładane. Castorama za wiele na tym chyba nie zarabia, bo jest to jeden z nielicznych działów, na których wielu ludzi oszukuje jak tylko może, gdyż waży i przykleja się określone kody samemu. -
Zgadzam się z Tobą, ja również swojego tarasu na blok zamieniać nie zamierzam. Niemniej jednak jak widać z anonimowych opowieści towarzystwo ludzi zawsze wiążę się z wieloma niedogodnościami nawet, gdy jest ich obok nas kilkoro zamiast kilkuset.
-
Każdy deweloper to szuja i menda (znam tylko jeden wyjątek potwierdzający regułę, ale jest krótko na rynku), więc trzeba przede wszystkim sprawdzić co jest w umowie zapisane, aby później móc ewentualnie dochodzić roszczeń na drodze sądowej.
-
Toamsz Brzęczkowski - najlepszy kandydat na parlamentarzystę.
KrisPL_ odpowiedział coulignon → na topic → Nie tylko budowa
Jaki naród tacy posłowie, nie wiem czego wy od nich chcecie? Wypadałoby zaprotestować, bo przecież funkcja zobowiązuje do określonych zachowań, nie każdych jednak funkcja zmienia, większość pozostaje szujami wśród innych szuj.- 7 odpowiedzi
-
- brzęczkowski
- kandydat
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Castorama - nikomu nie pozwolimy pobić naszych cen...z autopsji
KrisPL_ odpowiedział fighter1983 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Markety przy tych końcówkach serii czy końcówkach sezonu przeżywają prawdziwe oblężenia, a do pracowników konkretnych działów odzywają się nawet przyjaciele z dzieciństwa, aby coś im odłożyli ,bo wszystko znika w kilka godzin ze względu na często śmieszne ceny. -
co przed ogrodzeniem frontowym bloczek najazdowy czy obrzeże?
KrisPL_ odpowiedział fantomek24 → na topic → Ogrodzenia, podjazdy - otoczenie domu
Blechert a co byś poleci łw mojej sytuacji, w której mam wylany fundament o szerokości aż 50 cm w całej długości ogrodzenia frontowego w tym również w świetle bramy? Będę niedługo układał kostkę i fachowcy poradzili mi położenie tam jakiś specjalnych płyt. Nie wiem jednak czy tego delikatnie nie skuć i też nie rzucić kostki, tym bardziej, że pomiędzy bramą, a podłożem jest tyle miejsca, że na spokojnie weszłaby kostka nawet bez podcinania.. -
O takiej formie prezentowania wyników czyjeś pracy właśnie napisałem. Prezentacja zdjęć + sucha notatka. O granicy również wspomniałem, wiec Twoja wypowiedź mówiąc delikatnie nie może odnosić się do moich słów. Generalnie zgadzamy się. Trzeba i można wyciągać konsekwencje. Ale określonymi metodami, a nie "za ryja" jak Kryśka z warzywniaka.
-
Niska cena musi skądś się brać. Z reguły jest to efekt tanich pracowników (czyt. niewykwalifikowanych), małej ilości klientów (czyt. firma krzak), pracy dodatkowej wykonawcy (czyt. dorabiania, a to oznacza często nieterminowość, pracy bez umowy, trudności wyciągania ew. konsekwencji) lub wykonywania pracy niezgodnie ze sztuką + oczywiście bez umowy i rzeczywistej czyt. bezproblemowej gwarancji. Do tego konieczność pilnowania, aby niczego nie ukradli, nie uciekli przed końcem pracy, byli chociaż odrobinę trzeźwi. Miałem już takich chcących zrobić mi kostkę. Cena: 30 zł za m2. Normalna firma stawiająca również domy. Za to żadnych skomplikowanych wzorów, bo nie umieją i najlepsze - podbudowa 10 cm na zapadającej się glinie. Odwodnienie? "A po co"? Robili też ogrodzenie frontowe u sąsiada. Po roku zaczęło się przechylać, bo zapomnieli dać fundamentów więcej niż 10 cm w ziemię. Najlepszy był sąsiad, który chwalił się, że znalazł solidną ekipę, która zrobi mu kafle za 35 zł za m2. W połowie pracy wzięli całość kasy i ... zniknęli. Efekt - zapłacił 70 zł za m2, czyli tyle ile wynosi stawka na lokalnym rynku. Cwaniacy. Reasumując tanio nie znaczy źle, drogo nie znaczy dobrze, o tym przekonał się chyba każdy budujący. Niemniej jednak chyba nigdzie cena nie idzie w parze z jakością tak jak w budownictwie.
-
classico_girl - celowo wspomniałem o tym, ponieważ w internecie lub wśród znajomych można się dowiedzieć jak to fajnie na tarasie się siedzi i generalnie ogród to super sprawa. Kiedy jednak człowiek sam się przekona o: imprezach u sąsiada, wrzaskach dzieciaków, ujadającym psie, jego pracach w ogrodzie, konieczności pracy w swoim, budowie domu za płotem to nabiera podejrzeń co do wspaniałości owej "idylli tarasowej" w porównaniu do "ciasnego bloku z kłótniami za ścianą". Sądzę, że prawdziwy "efektem tarasu" można uzyskać mieszkając gdzieś z dala od cywilizacji lub w ostateczności posiadając ogromną działkę ze złotą kartą rabatową na zakup kilkuset 2-metrowych tuji tudzież innej osłony.
-
Zaraz, zaraz. Nikt tutaj nie namawia do przytoczonego "chowania głowy w piasek", więc nie pisz o jakieś bojaźni, gdyż nie o to w tym chodzi. Wspomniałem o formie opisu sytuacji zawierającej działanie na szkodę firmy poprzez oczernianie. Można napisać i umieścić w necie suchą notatkę o wydarzeniach. Jeśli ktoś jednak będzie wylewał swoje emocje, krytykował, oczerniał, podawał dane osobowe itd. może zwyczajnie liczyć na proces. Kij ma dwa końce. Każdy z nas ma lub mógłby mieć firmę. Wyobraźcie sobie sytuację kiedy ktoś rozkłada się przed naszym biurem niezadowolony z wyniku prac i zaczyna skandować: "Nie kupujcie u tego partacza! To złodziej, cham i bydle! Oszukał mnie!" Szybko byście zmienili zdanie o swoich prawach jako klienta. Można krytykować daną firmę, opowiadać wśród znajomych, umieścić informację dotyczącą przebiegu transakcji, chyba że inne były zapisy w umowie, ale wszystko w określonych granicach. Reasumując dziadostwo trzeba piętnować i to KONSEKWENTNIE. Sądzę, że 99% wszystkich problemów z wykonawcami bierze się stąd, że kosa nie trafiła wystarczająco często na kamień. Każda firma wie, że może trafi na klienta frajera, który się nie zna lub nie będzie dochodził swoich roszczeń. Nawet jeśli, to pójdą gdzieś indziej, zleceniodawców jest przecież masa, a firm wbrew pozorom już niekoniecznie. Sąd? Mało kto pójdzie walczyć, a nawet jeśli to będzie trwało to tyle, że praktycznie nie warto się przejmować tym bezmiarem czasowym w oczekiwaniu na jakiś śmieszny wyrok. Tak już na marginesie dodam - sam jestem handlowcem i klientem, czyli zarówno usługi/towar sprzedaję jak i kupuję, znam temat z obu stron. Niestety generalnie ludzie to szuje, każdy chciałby mieć więcej niż może dostać, ciężko kogoś zadowolić. Sami klienci są nieterminowi, oszukują, kręcą, nie chcą płacić w ogóle lub oczekują nierealnych cen, a przy tym wykonania na poziomie cennika 2 razy wyższego. To rzutuje na wykonawców, którzy traktują takiego człowieka jako zło konieczne. Niemniej jednak nie pozwólmy sobie wchodzić na głowę, gdyż za usługę/towar płacimy i ma to zostać wykonane, nikt nie robi nam łaski. Z korzyścią dla siebie jak i kolejnych klientów danej firmy.
-
Za oczernianie firm można sobie zarobić co najwyżej proces, więc nie bądźcie tacy do przodu, gdyż piłeczka może znaleźć się po drugiej stronie. Jedynie dopuszczalna jest sucha notatka i tyle. O teorii wyciągania konsekwencji wspomniałem sam wyżej, więc jak najbardziej się zgadzam.
-
Brama przesuwna samonośna segmentowa
KrisPL_ odpowiedział MCB → na topic → Ogrodzenia, podjazdy - otoczenie domu
Jedno skrzydło ma 2 metry, auto 5 metrów. Zostaje metr do garażu i metr do bramy. Osobiście skrzydłowych nie lubię, sam mam przesuwną. -
Kobieta wspomina o rodzicach "bezustannie krążącego wokół dziecka i ingerującego w każdy aspekt jego życia" oraz o "dzieciach puszczonych w samopas". Obie skrajności są złe i prowadzą do patologii. W pierwszym przypadku wychowujemy ubezwłasnowolnionego człowieka, który nie jest przygotowany na zderzenie z twardą rzeczywistością. Gwarantujemy sobie również problemy wychowawcze podczas okresu dojrzewania kiedy dziecko parasol ochronny zacznie uwierać. Drugi przypadek możemy zaobserwować na ulicy. Jest tutaj wiele dzieciaków, których rodzice zapominają o swoich pociechach czyt. dają im wolną rękę. Ci szukają pocieszenia w rówieśnikach, używkach itd. Nie mają żadnego tzw. "życiowego doświadczenia", więc uczą się na błędach. Dobrze jeśli skończy się to na dostaniu po łapach, a nie przetrąceniem kręgosłupa na całe życie. Każdy rodzic chyba zdaje sobie sprawę, że w życie dziecka trzeba ingerować, w końcu trzeba je wychować, taka jest ich rola. Jeśli ktoś jest śmierdzącym leniem i dziecko zrobił sobie dla zabawy albo szuka usprawiedliwienia dla braku czasu dla swojej pociechy (?) niech zachowa przemyślenia dla siebie (dla bezpieczeństwa innych) zamiast szerzyć herezje i szukać podobnych sobie nieudaczników (jako rodzic). Z drugiej strony ingerencja nadmierna rodzi tyle samo problemów co jej brak. Prawda więc leży po środku. O tym też właśnie traktuje ten artykuł z linka.
-
Puść go. Nauczy się samodzielnego życia i być może ominą go używki i głupie pomysły, dzięki sportowi. Zawsze może wrócić.
-
co przed ogrodzeniem frontowym bloczek najazdowy czy obrzeże?
KrisPL_ odpowiedział fantomek24 → na topic → Ogrodzenia, podjazdy - otoczenie domu
Tak jak wyżej. Wypowiedź jest tak cząstkowa, że ciężko udzielić logicznej odpowiedzi. -
firewall o czym Ty piszesz? Ja nigdzie nie zawarłem tezy, że kiedyś było lepiej bo nie było. Po co te opowieści o kolejkach w sklepach, stanie wojennym jakby ktoś napisał, że za komuny było świetnie? Nie oceniam tego czy fajnie się stało w kolejce po wędlinę czy pralkę, lecz wskazuję na fakt, że ludzie na osiedlach żyli w inny sposób. Mieszkałem na wojskowym osiedlu i każdy się znał z każdym, większość nawet ze sobą pracowała. Obok było osiedle policyjne z podobną sytuacją. Jeszcze dalej blokowiska, gdzie sąsiad wiedział o drugim wszystko, a jeśli występowały jakieś braki w owej wiedzy to zostały rozwiązane przy ogórku i wódce. Dzisiaj każdy siedzi we własnym domu i chce świętego spokoju oraz prywatności po całym dniu walki o byt i dla naładowania akumulatorów na dzień następny przy "Na wspólnej" chyba , że idzie na drugą zmianę do drugiej pracy.
-
Niestety mylisz się w pierwszej części swojej wypowiedzi. Dzisiaj młodzież w 90% to zwyczajne chamstwo i pustogłowie. Na podwórkach pusto, bo wszyscy siedzą przed kompami albo błąkają się po galeriach. Ponadto nie przypominam sobie, abym 15 lat temu mając tyle samo lat wracając od kolegi z klasy obawiał się, że ktoś mi wsadzi nóż pod żebra. Też nie było bezpiecznie, co nie znaczy, że niebezpiecznie. Ktoś uważa inaczej? Prowadzę interes w godzinach również nocnych od wielu lat, zapraszam do mnie w celu zobaczenia jak wygląda "życie nocne" na polskich osiedlach i kto owe "życie organizuje" (dla poprawy humoru dodam, że nie tylko polskich). Gwarantuję szok dla osób chodzących spać z kurami. W kwestii problemów psychicznych, wariaci zawsze byli, fakt. Dzisiaj więcej się o tym mówi, fakt. Różni polega na tym, że dzisiaj dołączyli do nich dożywotni kredyciarze oraz nowa, większa fala pracoholików (dobrowolni z przerostem ambicji lub przymusowi z potrzebą spłaty raty), a alkoholików wsparli dodatkowi narkomani. Paradoksalnie dziś wielu woli posiedzieć na forum dyskusyjnym aniżeli spotkać się ze znajomymi. Dzieje się tak dlatego, gdyż tych znajomych ... nie ma ze względu na brak czasu lub niechęć do innych. Niechęć? Tak, człowiek jest zmęczony codziennością na tyle, że woli odpocząć od wyścigu szczurów na tematycznym forum w kapciach w bezpiecznym miejscu. Co do wpływu rynku pracy na psychikę to oczywiście prawda. Dodałbym jednak do tego, że ludzie sami siebie nakręcają. Chcą mieć wszystko na wczoraj, pędzić razem z sąsiadami, czują presję i nie kontrolują własnych potrzeb. Efekt jest taki, że po pewnym czasie zaczyna zwyczajnie brakować sił, chęci również, a często zwyczajnie możliwości. Przelewa się to później na dzieciaki, zgodnie z głównym wątkiem tego tematu.
-
Najlepiej wypić poranną kawę w towarzystwie sąsiada koszącego trawnik z jednej strony i budowlańców z koparką za drugim.
-
Czy tanie narzedzia to buble?
KrisPL_ odpowiedział Karol N. → na topic → Wasze narzędzia - opinie, dyskusje, doświadczenia
Do profesjonalnych prac tylko profesjonalne (i drogie) narzędzia. Ja mam kilka zestawów (z punktów) z Shella i każdy nadaje się jedynie do drobnych prac, domu bym nimi nie budował ze względu na kiepską jakość materiału. Przy elektronarzędziach często za niską ceną idzie też równie niska wydajność oraz jakość. Popatrzcie na Karchery. Można kupić marketowe za 200 zł, można kupić profesjonalne za kilka tysięcy. Tymi pierwszymi można sobie psa w ogrodzie umyć do czasu aż pompa nie wysiądzie, tych drugich używać w profesjonalnych myjniach. Wszystko się jednak psuje, nawet produkty z najwyższej półki, tym bardziej, że dzisiaj producentom bardzo nie zależy na wieloletnim, bezproblemowym użytkowaniu, bo biznes musi się kręcić. Nie zawsze też warto dopłacać za funkcje, z których nie będzie się korzystało (np. 100 funkcji kosiarki czy młotek z elektroniczną poziomicą), chyba że z myślą o późniejszej sprzedaży i zainteresowaniu potencjalnego kupca. -
Ile kosztuje ułożenie kostki brukowej
KrisPL_ odpowiedział Jacky40 → na topic → Lista płac wykonawców
brukarz dwr przypominam, że cena robocizny może się znacznie różnic zależnie od regionu. Inne ceny są w Warszawie czy Wrocławiu, inne w "Pipidowie". U mnie w Lubuskiem (woj.) cena to 50 zł za robociznę m2. Za wzory nie płacę, za odwodnienie nie płacę, za koparkę nie płacę, a ekipa to czołówka. -
Wg mnie nie można porównywać swojego dzieciństwa do teraźniejszości. Kiedyś ludzie byli bliżej, można było zaufać. Dzisiaj wg najnowszych statystyk 25% Polaków ma problemy psychiczne spowodowane różnymi czynnikami, ponadto panuje znieczulica i brutalność. Dzieciaki trzeba niestety pilnować.
-
Brama przesuwna samonośna segmentowa
KrisPL_ odpowiedział MCB → na topic → Ogrodzenia, podjazdy - otoczenie domu
Nie lepiej skrzydłową w takiej sytuacji kupić? Ja nie mogłem skorzystać z takiego rozwiązania, ponieważ teren zaraz za ogrodzeniem mi się znacznie wznosi, ale jeśli ktoś ma płasko i nie ma miejsca na przesuwną to wg mnie jest to dobre rozwiązanie.