artureski

Zanim bym zaczął walkę z listonoszem-pocztą upewniłbym się czy to na pewno oni (tylko jak - wysłać do siebie na tej poczcie listy, a potem z innej?). Łapówka - no cóż, oprócz tego że niemoralne to jeszcze przestępstwo... Ja też złego słowa nie powiem o "naszym" listonoszu. Bez żadnych łapówek przywozi listy, paczki... Zawsze chwilę pogadamy o tym, o tamtym albo o niczym. A jak jakaś płatność przy odbiorze to reszty nie chcę zwyczajowo, a listonosz i tak zwyczajowo odmawia i wydaje resztę...

hm... nikt nie ma pomysłów, najlepiej sprawdzonych ? Może klej montażowy? Czyżby jednak powrót do wcześniejszej wersji progu drewnianego był nieunikniony ?

Może ktoś poradzi czym dobrze i trwale przykleić terakotę do drewnianego progu drzwi wejściowych - będzie trochę tupania i różnicy temperatur . Sytuacja wygląda tak: próg drewniany drzwi wejściowych (który jest i musi zostać) szer.8cm potem styropian szer.3 cm i kolejne 3 cm wylewki (patrząc z góry).Warstwa kleju nie będzie gruba - kilka mm żeby doklejona płytka licowała z resztą płytek na podłodze. Płytkarz zostawił ten próg bo nie było jasności co do jego wykończenia - drewniany, metalowy czy inny. Teraz już wiadomo że z terakoty "żeby go nie było". Tylko czym go przykleić? Pewnie jakimś klejem, tylko jakim...

Nie, no fajna maszynka - na długie samotne zimowe wieczory w kotłowni. Można sobie precyzyjnie połupać rozpałkę drobniutko, piwko wypić i palców nie stracić. Widzę też inne zastosowanie: jako zestaw ratunkowy przy braku rozpałki, siekiery i męża/sąsiada dla żony w typie miejskim leworęcznym Jako ciekawostka techniczno - hobbystyczna; owszem ciekawe, ale chyba mało praktyczne i zupełnie niewydajne. Co innego łuparki elektryczne... stawiasz pieniek, pstryk i połupane.

W trzech pokoikach mam też między belkami 120cm, idealnie wchodzi cała płyta, dzięki czemu jest mniej łączeń. Poprzecznie mniej więcej co 40 cm stelaż, ale między belkami równolegle do nich jeden profil dodatkowo.

Do kotłów na paliwa stałe (i kominków) powinna być stosowana -jeśli się nie mylę "kwasówka" żaroodporna. Teraz wszystko chyba jest nazywane "kwasówką" bo taka moda... Chodzi bardziej o temperaturę spalin niż ich agresywność. Jeśli komin jest wykonany "zgodnie ze sztuką" teoretycznie wkład kominowy do kominka nie jest potrzebny

Przytępioną siekierą to nie rąbanie tylko męka - bez względu czy jest to fiskars czy kowalska robota. Równie ważna jest waga siekiery i długość styliska. Że już nie wspomnę o tym do czego ona ma służyć - do okrzesywania, czy może do łupania (i to przy pomocy klinów). Tak więc najlepiej mieć odpowiednią siekierę do odpowiedniej roboty Nie wyobrażam sobie rąbania drobnicy prawie trzykilowym toporem (przyznaję - nie mam też tyle pary w łapach). Zaletą kompozytowych stylisk jest ich trwałość osadzenia siekiery(nawet mam jedną) - jednak w przypadku awarii raczej nie da się ich ponownie obsadzić. I nie przesadzajmy - nawet fiskars (chociaż jest bardzo fajny) sam nie porąbie, trzeba jednak mieć trochę wprawy i wiedzieć jak machać żeby się nie zmachać

Duluxa do malowania łazienek i kuchni (nie pamiętam jak dokładnie się nazywa). Też miałem płyty i tynk w łazience.

Też to przerabiałem. Zwykły suporex na klej, chyba 6 załatwił sprawę. Byle tylko pion mniej więcej utrzymać

Mam zrobione podobnie, chociaż na parterze- ale "strop" drewniany na belkach, które są widoczne. Wzdłuż belek przybite drewniane łaty (mogą być profile) - równo z górną krawędzią belek/jętek, żeby jak najwięcej ich zostało na widoku. Pomiędzy belkami profile tak jak na fotce u kolegi Krisker (napisz czym wykończyłeś płyty przy belkach). U mnie maksymalna szerokość między belkami to 1,2m.

Naraziłem się raz - narażę i drugi Wersja do przemyślenia/przeliczenia: Kominek kupiłem w markecie za tysiąc, przywiozłem z kolegą za 50zł (benzyna plus piwo), podłączenie i obudowa z cegieł (zostały po budowie) - sąsiad zdun... powiedzmy 500. I kolejne 500 za materiały. Tak wygląda wersja low-budget, która nie jest idealna, ale na taką mnie właśnie stać. I sądzę, że będzie wykonana poprawnie. Dzięki temu forum, wiedzy i doświadczeniu ludzi którzy potrafią i chcą się nią dzielić tutaj z innymi. P.S. Forest-Natura kiedy zadziała twoje www ? W jakimś wątku pokazałeś taki rustykalny (?) kominek stylizowany na wiejską kuchnię (górna cześć jakby z białej polepy) może mógłbyś zdradzić jak uzyskać taki efekt ?

Pewnie że będzie więcej zainteresowanych. Wstawiaj fotki! Ja osobiście mam w planie przekształcenie swojego ganku w oszklony sezonowo na zimę, ale to dopiero plany. Widziałem coś takiego w interesującym mnie stylu tradycyjno-wiejskim: wkładane na zimę szyby w ramach, w ganku który latem był "otwarty".

Invicta niekoniecznie musi popękać czy się stopić po kilku rozpaleniach:-) Ma ją kilku moich znajomych i użytkują od kilku lat. Mam i ja - po prostu nie stać mnie na kilka tysięcy za okazyjne popalanie.Czy w związku z tym każdy kogo nie stać na taki zaawansowany=drogi wkład ma zrezygnować z kominka w salonie ?

Z własnego doświadczenia: zwykła bejca (taka wodorozcieńczalna - można dowolnie mieszać i uzyskać dowolny kolor, a nawet poprawić czy zmienić odcienie), potem lakierowanie - półmat lub matowy jeśli ma być bez połysku. Wcześniej (dwa poprzednie mieszkania- drzwi i szafy) stosowałem lakier do parkietu bo jest "twardy i odporny" ale obecnie wszystkie drzwi w domu (sosnowe) malowałem lakierem wodnym - doszedłem do wniosku, że jak walnę młotkiem to nawet lakier do parkietu nie pomoże, a wodny przynajmniej nie śmierdzi przy lakierowaniu. Również drzwi zewnętrzne w garażu mam sosnowe "robione" taką bejcą, tylko lakierowane jakimś "zewnętrznym". Byłbym zapomniał, że kilka mebli też mam tak wykończonych. PS - to jest naprawdę tanie rozwiązanie, do tego daje możliwość uzyskania niepowtarzalnego efektu. Gdzieś na forum był wątek o wykończeniu surowych drzwi, gdzie wrzuciłem fotkę.

Może więc jednak uchylmy rąbka tajemnicy; im więcej komór tym lepsze oczyszczenie mechaniczne ścieków... można by w dużym uproszczeniu rzec, że więcej zostanie w zbiornikach a mniej pójdzie w drenaż... Faktycznie wpisując w gugla "czym różni się zbiornik jednokomorowy od dwukomorowego w POŚ" również i ja nie uzyskałem odpowiedzi...

po pierwsze primo "szukaj" na forum; po drugie primo skoro już znalazłeś oferty...zajrzyj do nich i porównaj, poszukaj opisów; po trzecie.... itp.itd; czas spalić się ze wstydu rzekli by bardziej purytańscy forumowicze...

Może coś więcej o tych krawężnikach z plastiku ? Bo jakoś wyguglowac ciężko a jedyna odpowiedź na żywo to oczy szeroko otwarte...Chętnie dowiem się czegoś więcej o tym novum.

http://images33.fotosik.pl/101/ecbf33b952cbbf8em.jpg Drzwi surowe sosnowe. Te są "robione" bardziej artystycznie z naszą koleżanką. Lakierowane lakierem wodnym, bo nie chciałem żadnego smrodu rozpuszczalników w domu. Poprzednie jakie miałem bejcowałem zwykłą bejcą i lakierowane (2 lub 3razy) lakierem do parkietów. Teraz zastanawiam się po co, skoro i tak po uderzeniu zostanie dziura bez względu na rodzaj lakieru...

Też miałem mieć dwie umywalki (różne warianty). Ale - na szczęście - zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Jedna nam w zupełności wystarcza. Zęby można spokojnie umyć nawet we trójkę z dzieckiem, w łazience jest więcej miejsca i mniej umywalek do sprzątania.Fajny pomysł to drugie lustro/toaletka. U nas jest jedno ale za to duuuże lustro.

Po co sobie życie utrudniasz... Pożycz giętarkę od kogoś w okolicy na kilka godzin (ja tak robiłem). Efekt gwarantowany bez nerwów, zmarnowanej i źle pogiętej blachy no i palce całe...

Te środki nazywane są różnie: bakterie, aktywatory, biopreparaty itp. Cała gama w różnej cenie biolatrin , microbec, septonic i kilka innych. Rankingu ww środków nie znalazłem

Całą chatę mam w płytach G-K, tak się ułożyło że Knauffa... Bardziej skłoniła mnie do wyboru korzystna cena niż ideologia. Mocniejsze, wytrzymalsze płyty G-K ? Może i jakieś są, ale przy uderzeniu młotkiem nawet tynki się sypią...

Faktycznie, pojemność baniaka gdzieś mi umknęła... a wynosi jedyne 100 L.

Od ponad roku mam Biawar wężownicowy (pionowy wiszący) z grzałką, którą tylko raz z czystej ciekawośći włączyłem żeby sprawdzić jak będzie grzała... Teoretycznie miała być wykorzystywana latem albo podgrzewać na "tańszej taryfie"w nocy. Praktycznie rozpalę w piecu raz na 2-3 dni i to wystarczy na naszą trzyosobową rodzinkę. Ale to już indywidualna sprawa ilość zużywanej wody - generalnie czym większy zasobnik tym więcej wody i wygody.

To zależy od impregnatu i pogody.Jeśli solny - to nie jest odporny na wypłukiwanie(a sezon teraz jest wybitnie deszczowy). Możesz złożyć i przykryć folią u siebie - kosztuje grosze a kiedyś i tak pewnie do czegoś się przyda .