akm97

Witam. Nie udało mi się dokończyć ocieplenia w zeszłym roku z powodu ochłodzenia pogody na przełomie roku. Na zimowanie miałem pokryte wszystkie klejem na siatce, niezagruntowane. Klej na jednej ze ścian popękał już w zeszłym roku. Są to delikatne zarysowania biegnące pionowo w górę od ściany fundamentu, do ok. 1,5 m. Z powodu nadejścia wiosny lada dzień ma się rozpocząć kontynuacja prac, a więc ostateczne doszlifowanie ścian (dwie z nich nie są ostatecznie wyrównane), gruntowanie o położenie tynku silikonowego. Po dokładniejszych oględzinach, że pęknięcia pojawiły się jeszcze na dwóch ścianach. Myślę, że jest to powiązane z nasłonecznieniem, bo ściana północna nie ma żadnych pęknięć, a im ściana bardziej narażona na słońce tym bardziej spękana (zarysowana). Dwie z nich i tak miały być jeszcze równane, więc skończy się to ponownym nałożeniem siatki z klejem. Problem w tym, że na jednej ze ścian już przygotowanych pod tynk też się pojawiły dwa pojedyncze zarysowania. Dzisiaj wieczorem lub jutro mam rozmawiać z wykonawcą na temat zaradzenia temu problemowi. Proszę jednak o Wasze opinie, co można zrobić, aby zminimalizować ryzyko późniejszego popękania tynku. Czy niezbędne jest osiatkowanie całej także tej ściany, zrobić to na powierzchni pęknięć po ew. przeszlifowaniu powierzchni, ew. nacinać pęknięcia i wypełniać klejem? P.S. Użyty klej do Termoorganika TO-KU z włóknami. Zarysowania poza projekcją na słońce mogą też być skutkiem zbyt grubej warstwy kleju nałożonego na siatkę

Dziękuję za poradę. Pomijając bardzo duże koszty, to wydaje mi się, że nie jest to potrzebne. Pęknięcia, a dokładniej, to takie delikatne zarysowania pojawiły się tylko na jednej ścianie. W sumie, to nie można wykluczyć też chyba, że ta ściana osiadła (w środku na tej ścianie nie ma pęknięć, ale na tej wysokości mam płytki w garażu). Dlatego myślałem o jakimś zeszlifowaniu powierzchni i nałożeniu kolejnej warstwy siatki z klejem.

Nie wiem, czy jest to wykonalne bez uszkodzenia, czy zniszczenia styropianu. Myślałem raczej o głębszym szlifowaniu, ale nie wiem przy pomocy jakich narzędzi, właśnie w powodu twardości kleju. Nakładanie kolejnej siatki z klejem bez szlifowania też chyba jest proszeniem się o problemy.

Witam Wszystkich. Pozwolę sobie kontynuować ten wątek i opiszę ciąg dalszy moich problemów z ociepleniem i elewacją. Ale po kolei. Ocieplenie rozpocząłem późną jesienią zeszłego roku. Styropian Swisspor grafitowy 0,33 - 20 cm z zakładkami. Klej To-Ku do tego kołkowanie. Styropian był klejony po obwodzie oraz na placki w środku. Na etapie klejenia styropianu problemów nie było. Następnie wykonawca zabrał się za zatapianie siatki. Po zakończeniu tej czynności pojawił się kierownik budowy sprawdzając równość powierzchni i piony i co tu dużo mówić, zadowolony nie był. Okazało się, że powierzchnia domu jest "pofalowana" i wymaga sporych poprawek. Wykonawca po fakcie tłumaczył po fakcie, że nie mógł wyrównać powierzchni styropianu, gdyż podczas szlifowania "wydłubywały" mu się całe kulki styropianu. Cóż w tym momencie i tak mleko się rozlało. Kierownik budowy zarządził wyrównanie powierzchni nakazując w miejscach gdzie warstwa kleju będzie grubsza, ponowne zatopienie siatki. Tak też zostało uczynione. Z tym, że ten etap prac był już robiony w grudniu, a po przyjściu mrozów w okolicach Świąt, prace zostały przerwane do początku lutego, po czym kontynuowane, jednak nie były to warunki idealne do pracy, gdyż w dzień temperatura utrzymywała się w okolicach +5 +10, natomiast w nocy potrafiła spaść do zera, a nawet niżej. Kwestię niepotrzebnie zużytego materiału przez wykonawcę pomijam. Najgorsze jednak dopiero przed nami. Mianowice kilka dni temu okazało się, na jednej ze ścian klej popękał. Pojawiła się pajęczynka w postaci ok. 10 pionowych nieregularnych pęknięć od dołu styropianu o długości ok. 1-1,5 m. Na razie na innych ścianach pęknięć nie ma. Wykonawca tłumaczył się tym, że klej mógł w nocy przemarznąć. Ja jednak pamiętam, że ściana na której pojawiły się pęknięcia była robiona w grudniu przez przymrozkami. Prawdopodobnie przyczyną pęknięć jest zbyt gruba warstwa klej, pomimo drugiej siatki oraz faktu, że klej jest z włóknami. Poradźcie co teraz można zrobić. Nie wiadomo czy pęknięcia nie pojawią się na innych ścianach. Jedna z nich, kilka dni temu, przed wyschnięciem kleju mogła w nocy przemarznąć, ale pomimo odwilży pęknięć na razie nie ma. W grę wchodzi nałożenie na pęknięcia kolejnej warstwy kleju z siatką. Czy próbować zeszlifować klej? Ale jak? Łatwe to nie będzie z powodu twardości kleju i obecności w nim włókien.

A prawda to, że lubi nieregularnie wklęsnąć przy wysychaniu?

Witam. Mam pytanie do osób, które miały do czynienia z klejem uniwersalnym Termoorganika TO-KU do styropianu i siatki zbrojącej. Tak mówią napisy na opakowaniu. Wg. przedstawiciela Termoorganiki kleju można użyć również na siatkę jako drugą warstwę (pod tynk). Pytanie. Czy jest to wykonalne. Klej z włóknami po wyschnięciu jest bardzo twardy, ale trudniej się uciąga, a ponadto podobno również nałożona warstwa potrafi nieregularnie wklęsnąć. Czy ktoś zastosował ten klej jako drugą warstwę?

Witam. Mając wolną chwilę pomierzyłem zużycie prądu Brinka 400 przy różnych poziomach wydatku. Do każdej wartości wydatku,oprócz chwilowego zużycia energii elektrycznej (miernik Gren Blue) spisałem podawane przez reku spręż oraz faktyczny nawiew/wywiew. Oczywiście parametry dotyczą tylko mojego układu, jednak mogą stanowić jakiś punkt odniesienia. Kilka parametrów jak widać jest zaskakujących (przynajmniej dla mnie). Poniżej również tabelka z danymi źródłowymi. [ATTACH=CONFIG]345271[/ATTACH] Ust. wydatek [m3/h] - Zuż. en. elektr, [W] - Spręż. naw. [Pa] - Spręż. wyw. [Pa] - Pow. naw. [m3/h - Pow. wyw. [m3/h] 0 5,8 50 9,5 40 30 50 50 100 14 5 20 100 100 150 22 0 20 150 150 200 36 15 45 200 200 250 58 40 100 250 250 300 92 75 145 300 300 350 133 90 210 350 345 400 148 105 215 380 335

Witam. Mając wolną chwilę pomierzyłem zużycie prądu Brinka 400 przy różnych poziomach wydatku. Do każdej wartości wydatku,oprócz chwilowego zużycia energii elektrycznej (miernik Gren Blue) spisałem podawane przez reku spręż oraz faktyczny nawiew/wywiew. Oczywiścieparametry dotyczą tylko mojego układu. Kilka parametrów jak widać jest zaskakujących (przynajmniej dla mnie). Poniżej również tabelka z danymi źródłowymi. m3 Zuż. en. elektr, [W] Spręż. naw. [Pa] Spręż. wyw. [Pa] Powietrze naw. [m3/h] Powietrze wyw. [m3/h] 0 5,8 50 9,5 40 30 50 50 100 14 5 20 100 100 150 22 0 20 150 150 200 36 15 45 200 200 250 58 40 100 250 250 300 92 75 145 300 300 350 133 90 210 350 345 400 148 105 215 380 335

Witam. Czy w Ibtronie można ustawić tak, żeby alarm zapchanego filtra pojawiał się w sterowniku w tym samym momencie, co w centrali? Bo z tego, co widzę można albo wyłączyć albo ustawić interwał czasowy, ale to chyba nie ma nic wspólnego z faktycznym zabrudzeniem filtra.

Dzień dobry. Nie będę zakładał nowego tematu. Mam problem jak w tytule. Kominek Kratki MBM, palone w nim było ok. 20 razy i to rekreacyjnie, ok. 5-6 szczap dziennie, po jednej. Kominek nie podłączony do żadnego DGP. Napisałem do DGP i czekam ma odpowiedź. Mam pytanie. Czy te szamoty są wymienialne od środka, bez rozbierania obudowy (nie może chyba być inaczej) i gdzie można, je zakupić, gdyby reklamacja nie została uznana? P.S. Nie mogę dołączyć zdjęcia.

To i ja się dołączę. Czy coś się wyjaśniło w tej kwestii? Wczoraj przy okazji pracy w garażu też zwróciłem uwagę na te trzaski, a w pewnym momencie również na bardzo głośne chwilowe buczenie. Wydawało mi się też, że czułem zapach dymu (spalenizny), aż wdrapałem się do wyłazu dachowego, żeby zobaczyć, czy leci dym, czy coś przytkało komin, ale siwy dymek się unosił, więc nie wiem. Wcześniej nie czułem tego zapachu.

A propos pytania Lennyx również telefonowałem do Vaillant'a i w rozmowie z panem z serwisu (może tym samym co Ty) ustaliłem to samo, tzn. nie można updatować softu, nie ma dokładności wskazań pomiaru i wyświetlania temp. do 0,5 st. C - BO NIE, nie ma podświetlania VR90 - BO NIE (o to też zapytałem, bo wydawało mi się oczywistą niekonsekwencją). Może przy okazji, ktoś wyjawi mi jak działa ochrona antyzamrożeniowa, a dokładniej jej opóźnienie. O ile rozumiem, bez opóźnienia działa to tak, że gdy temp. zewn. spadnie poniżej +3 st. C, to się załącza i co? Grzeje nawet jak w pomieszczeniach jest odpowiednia temperatura? A jeśli tak, to ile? Czy bez przerwy, aż temp. nie podniesie się ponad + 3st. C? I drugie pytanie. Jeśli już opóźnimy ustawienie, np. o 6 godzin, to co to powoduje? Czy tylko to, że "czeka" 6 godzin, a później grzeje bez przerwy, czy tylko dogrzewa wg. jakichś ustalonych schematów?

Witam wszystkich. Chciałem się podzielić moim rozwiązaniem. Właściwie nie moim tylko podpowiedzianym przez kolegę z forum elektroda. Chodzi o problem z samoczynnym włączaniem się przewietrzania w sterowniku Ibtron. Otóż problem udało mi się CAŁKOWICIE rozwiązać. Przynajmniej u mnie. A wiem to stąd, gdyż nadal trwają u mnie prace ociepleniowe (wiem, że mamy grudzień) i wiertarka ze szlifierką są ciągle używane. Do tej pory powodowały wariacje z przewietrzaniem, a teraz spokój. Oczywiście przewietrzanie na przycisk działa tak jak powinno. Remedium okazało się wpięcie w instalacją małego przekaźnika 12 V (takiego typu elektronicznego, a nie samochodowego). Przekaźnik udało się schować w puszce pod sterownikiem. Instalacja wygląda następująco. Przewód dwużyłowy, który do tej pory wychodził od złącz zwarciówek w sterowniku i prowadził do przycisków zwiernych z jednej strony jest wpięty w 12V (idące skrętką od rekuperatora do zasilania sterownika), a z drugiej strony do cewki przekaźnika (z drugiej strony cewki połączenie z drugim przewodem zasilającym idącym od rekuperatora. Naciśnięcie przycisku np. w łazience powoduje połączenie obwodu i zadziałanie przekaźnika. Nietrudno się domyślić, że do złącz zwiernych przekaźnika należy podłączyć dwa przewody od zwarciówki w Ibtronie. W moim przypadku, aby uzyskać 12 V wpiąłem się w płytkę scaloną Ibtrona (przy złączu RJ). Nie wiem czy nie powoduje to nadmiernego obciążenia prądowego rekuperatora, ale póki co wszystko działa. Tak, czy siak każdy robi to na własną odpowiedzialność. Raczej na pewno powoduje też utratę gwarancji. Taki układ jednak działa i w moim przypadku jest nieczuły na jakiekolwiek zakłócenia z sieci.

Witam wszystkich. Od około 2 miesięcy jestem użytkownikiem dwóch nowych kompletów stelaży podtynkowych Tece Base oraz mis (muszli) Koło style rmfree, czyli tzw. bezrantowych. Problem dotyczy nie funkcjonujących prawidłowo spłuczek. Na początku w obu zestawach pomimo ustawienia ilości spłukiwanej wody na 4,5 l (Tece przewiduje możliwość regulacji w zakresie 4,5-9 l) faktyczna ilość spłukiwanej wody wynosiła ok. 7-8 litrów. Po pierwszym wezwaniu przedstawiciela Tece stwierdził, że problem ten występuje tylko w misach bezrantowych (problem ten mają też mają mieć inni producenci, w tym Geberit), a spowodowany jest małymi oporami wypływu wody stawianymi przez musy bezrantowe. Tece ma radzić sobie z tym problemem, poprzez wymianę spłuczek na takie dostosowane do tych mis. Wymiana mechanizmów spłuczek w obu zestawach spowodowała spadek ilości spłukiwanej wody o ok. 1-1,5 l, a więc i tak za dużo. Poza tym zaczęły się problemy z częstym zawieszaniem się mechanizmów spłuczek (szczególnie przy spłukaniu ekonomicznym). Takie zawieszanie zdarza się w każdej spłuczce średnio 1-3 razy dziennie i powoduje opróżnienie całego zbiornika. Mechanizm odblokowuje dopiero kilkukrotne stukniecie w przyciski. Przy kolejne wizycie, przedstawiciel Tece (po kontakcie z Koło) zasugerował, że z mis mogły zostać usunięte tzw. kryzy ograniczające wypływ wody. Kryzy te mają wygląd plastra cytryny i powinny znajdować się wewnątrz misy. Brak tych kryz miałby powodować powstanie wirów w zbiorniku i w efekcie nieprawidłowe działanie mechanizmu. Jako, że muszli nie montowałem osobiście rozebrałem jedną z mis, aby to sprawdzić. Okazało się, że kryza jest na swoim miejscu. Chciałem jeszcze dodać, że zarówno stelaże, jak i misy zostały kupione jako całkowicie nowe z pełną gwarancją. Jednej używam od około dwóch miesięcy, drugiej ok. miesiąc. Przyczyną raczej nie jest jakość wody, gdyż w instalacji mam założony filtr mechaniczny, filtr węglowy oraz zmiękczacz wody Cosmowater 22. Czy ktoś miał podobny problem? Z powodów ekologicznych, ale i finansowych chciałbym spowodować, żeby spłukiwanie następowało ilością wody ok. 4,5 l (ekonomiczne bodajże 1,5 litra, a teraz również jest o wiele większe), ponadto ciągłe zawieszanie również powoduje nadmierne zużycie wody. P.S. Oczywiście, niestety oba stelaże mam już kompletnie zabudowane w łazienkach.

No rozumiem, ale sami przyznacie, że z wygodą, ma to niewiele wspólnego. Zaciekawiło mnie zdjęcie na pierwszej stronie instrukcji obsługi. Pokazane tam temperatury są do jednego miejsca po przecinku i chociaż na wszystkich są pełne stopnie, to wydaje się, że Niemcy mają bardziej dokładne wskazania. Może to kwestia aktualizacji softu?

Proszę sprawdzić na tej aukcji. Producent zapewnia, że jego filtr wytrzyma 750 st. C. Nie ma natomiast filtra HEPA i stąd moje obawy o skuteczność filtrowania pyłków. Oczywiście nie chcę odkurzać żaru, tylko popiół jednak chcę tą czynność robić bezstresowo.

A jak się sprawdzało z popiołem z kominka, jak jeszcze działał? Dla świętego spokoju. Kolega poprzepalał filtr w tradycyjnym odkurzaczu kominkowym, pomimo że wyciągał popiół następnego dnia. A wydatek większy raptem o 60 zł. Chodzi mi tylko o to, czy pojedynczy filtr z tworzywa sztucznego spełni swoją rolę.

Witam. W popularnym serwisie aukcyjnym jest do kupienia odkurzacz do kominka żaroodporny. Zasięgnąłem informacji i nie ma on filtra HEPA tylko specjalną żaroodporną (do 750 st. C) siatkę. Ma też wolniej się zapychać. Obawiam się jednak, czy taka siatka zapewni wystarczającą filtrację. Czy ktoś może użytkuje takowy odkurzacz? P.S. Aby go znaleźć należy w A.....o "wpisać hasło odkurzacz żaroodoporny"

Witam. Od niedawna jestem użytkownikiem tego sterownika. Po montażu zdziwiła mnie jedna cecha, a mianowicie dokładność ustawień temperatury w domu do 1 st. C. To bardzo dużo. Junkers ma 0,5 st. C, a Viessmann 0,2 st. C. Czy Wam to nie przeszkadza?

Dziękuję za porady. Faktycznie otworzę na noc albo i kilka nocy. Pozdrawiam.

Rurkę prowadzącą z komory zbiornika odłączyłem już wczoraj. Oczywiście zapach został, chociaż myślę, że powoli będzie wietrzał. Dodatkowo wczoraj włączyłem regenerację, co jednakże jakoś znacznie zapachu nie zmniejszyło. Pisząc o obawach zdrowotnych miałem na myśli, czy nie namnożyły mi się w zbiorniku bakterie jakiejś coli albo czegoś innego, ale nie wiem, czy takie środowisko im odpowiada.

Tak nie ma syfonu i na szczęście mogę go zamontować, bo ten odcinek rury nie jest wkuty w ścianę. Czy jednak problemem nie jest to, że do tej pory ten przelew był podłączony i opary swobodnie przedostawały się do komory zmiękczacza. Czy urządzenie można używać nadal bez przeczyszaczania/ dezynfekcji?

Kontaktu z "brudną" wodą nie mają, bo odcinek rury do której odchodzą, ma w pionie ok. 50 cm, tak więc nie możliwości by w rurze w miejscu wejścia wężyków była woda. Po ściągnięciu pokrywy rury czuć jednak "przeciąg" i zapach kanalizacji. A co do wężyków, to jeden wychodzi z by-pasa, a drugi z głównego zbiornika zmiękczacza (wyście mniej więcej w połowie wysokości zbiornika).

Witam. Proszę o pomoc. Około miesiąc temu zamontowano u mnie zmiękczacz wody Cosmowater 22. Po napełnieniu solą i konfiguracji w sumie do niego nie zaglądałem. Zaglądnąłem jednak dzisiaj do zbiornika soli i uderzył mnie zapach ze zbiornika przypominający zapach z kanalizacji (może mniej intensywny). Zacząłem oglądać podłączenia i uwagę moją zwróciły dwa wężyki przelewowe wychodzące ze zmiękczacza. Otóż są one włożone do końca rury PCV wychodzącej z kanalizacji i uszczelnione. Czy jest możliwe, że tymi wężykami zapach przeniknął do zmiękczacza? Czy takie podłączenie jest prawidłowe? Proszę o pilną odpowiedź, gdyż tutaj chodzi o sprawy zdrowotne.

Kerado, ale Ibtron ma chyba tylko programy czasowe do zaprogramowania, a nie ma funkcji programowania przewietrzeń. Dzisiaj rano próbowałem uruchomić przewietrzanie, pstrykając po kolei wszystkimi światłami w domu i udało się przy włączeniu światła w holu, które wydaje się, że nie ma nic wspólnego z zasilaniem Brinka. Niestety próba nie udała się powtórzyć i przez cały dzień chyba przewietrzanie nie włączyło się już więcej (przynajmniej tego nie zauważyłem). Co do światła w holu, to nie mogę wykluczyć, że gdzieś odcinek przewodu do włącznika zwarciowego nie idzie obok prądowego do światła, ale w przypadku światła do pomieszczenia gospodarczego, to raczej wykluczone, gdyż ten przewód tam nie prowadzi. Piotri może spróbujemy odłączyć zwarciówkę od Ibtrona i wtedy potestujemy?