Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zaper13

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    121
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez zaper13

  1. Z mojej strony mogę dodać jeszcze to że w moim przypadku za kominkiem(wolnostojący od ściany odchodzi 5cm) udało mi się zrobić oświetlenie. Na ścianie miałem miejsce na kinkiet który nigdy nie powstał tam, więc kupiłem oprawę zwykła do tego żarówkę nocną 7W i tak mam za kominkiem podświetlenie tylniej części kominka (koszt 15zł). Daje to dość ciekawy efekt aureoli z tyłu kominka. Oczywiście kto chce może bawić w ledy do tego kolorowe i po całej wysokości i szczero kości kominka ale mi takie małe światełko wystarcza w sam do TV gdy kominek nie jest używany danego dnia. Może kiedyś inne oświetlenie tam zainstaluje. Sterowanie szybrem odbywa się ręcznie. Dla chcącego nic trudnego można by robić sterowanie elektryczne ale wówczas kominek by się oszpeciło. Ja bardziej skłaniam się do sterownika własnej produkcji który będzie dostosowany do konkretnie mojego kominka. Sterownik który najbardziej by mi pasował to Tatarek ale tam nie 2 funkcji które w moim modelu by się przydały. Może gdyby szybry były elektryczne wówczas był by jak znalazł. Co do samych temperatur i palenia jeszcze kilka słów. Teraz próbuje palić od dołu i cały wsad obróciłem o 180 stopni (chyba to się nazywa metoda skandynawska). Na dole rozpałka, 2 kawałki po 1-2kg drzewa i na górę klocek o masie 8-10kg. Daje to że temperatura na kominku jest mniejsza na obudowie i na wyjście z komina. Ale żeby to osiągać trzeba odpowiednio dużo wcześniej niż zawsze poustawiać wszystkie klapy/szybry. Rezultat jest tego taki że przy odpowiednim ustawieniu rano po całej nocy mam bardzie nagrzaną obudowę i wylot spalin niż podczas przymykania ustawienia tych przepustnic. Dodam że mam zainstalowany czujnik czadu i dymu gdyby miało coś iść nie tak. Oczywiście rezultat końcowy w domu jeśli chodzi o temperaturę jest taki sam czy palę od góry przy wysokich temperaturach czy od dołu przy niższych temperaturach ale bardzo długo trzymającym się żarze.
  2. Dzięki za pochwalenie, zawsze to da komuś jakieś wyobrażenie jak kominek się może sprawować i czego się spodziewać. Poniżej przedstawiam 5 zdjęć paleniska podczas pracy: 1. tak wygląda u mnie rozpalenie, w środku mamy 3 polny, trochę drobnicy rozsypanej na dole, do tego u góry rozpałka z pociętych palet. Taki wygląda u mnie wsad około 12-13kg. Podczas rozpalania góra robi się trochę czarna ale po 30 min się czyści. 2. już podczas palenia, ciężko jest to uchwycić ale środek faktycznie robi się "biały" 3. podczas kończenia palenia (zdjęcie ze światłem w tle) 4. podczas kończenia palenia (zdjęcie bez światła w tle) już na tym etapie za chwilę będę zamykać szyber na 30mm 5. tak wygląda następnego dnia przed rozpoczęciem palenia, można zauważyć delikatne jeszcze żarzenie efekt takiego małego żarzenia da się dopiero osiągnąć przy wsadach powyżej 10kg. Tylko raz udało mi się zrobić że cała powierzchnia się jeszcze żarzyła przed następnym paleniem 24h
  3. Trochę czasu upłynęło i aby zakończyć wątek napiszę na co się zdecydowałem i jak sprawuje się kominek dotychczas nie było czego pisać bo temperatura na dworze max -6 stopni teraz jest w granicach do -14 stopni więc można coś więcej powiedzieć jak sprawuje się. Tekst nieco przydługawy ale jak komuś się nudzi może poczytać może coś znajdzie interesującego dla siebie przez zakupem. Ostatecznie stanąłem pomiędzy wyborem Termokausta, Salzburga L+1 i produkcji Piotra Batura. Termokaust odpad ze względu na to że albo mamy kafle albo obudowany płytami. Nie można go było potem obłożyć kafelkami po zabudowaniu. Więc wybór stanął ostatecznie między dwoma konstrukcjami. Piotr ma bardzo dobre referencje ale jakoś nie było czasu i okazji aby przyjechać. Zdecydowałem się na Salzburga L+1 który na pierwszy rzut oka wyglądał dobrze, konstrukcja prosta jak klocki lego i przynajmniej można było sobie go dobrze wyobrazić jak wkomponuje się do domu. Muszę też przyznać że w fazie szukania informacji u producentów Unico, Nordpeis i Termokaust bardzo dobrze i fachowo wszystko tłumaczyli na temat swoich produktów i tam nazbierałem trochę tej wiedzy o kominkach. Na całej linii poległ Cebud i kominki wkład + kostki. Praktycznie suche informacje lub dezinformacje im trudniejsze pytanie tym bardziej się plątali lub nie umieli odpowiedzieć na pytania więc odpadli dość szybko. Po użytkowaniu 3 miesięcy tego kominka mogę co nieco o nim teraz napisać, ogólnie co do kominka ocena ostateczna jest pozytywna ale zachwytu nie ma nie jest to może Brunner ale nie jest to też marketowy szajs. - zacznijmy od temperatury na wylocie spalin producent jak i wszyscy sprzedawcy podają temperatury na wyjściu spalin, ale temperaturę którą podają jest trochę oszukana jak ktoś chce używać sterownik ponieważ (temperatura mierzona jest w punkcie pomiarowym określonym normą, jest to ok 1,3 m powyżej wylotu spalin). Więc bezpośrednio przy wylocie jest ona wyższa która dla Salzburga L wynosi 135oC a przy wysokości 1,3 wynosi 113oC stopni te podane są w dokumencie RRF. I tak dla po szczególnych modeli (wysokość 1,3m / bezpośrednio na wylocie): Salzburg M - 157 / 163 Salzburg M+1 - 133 / 144 Salzburg L - 113 / 135 Salzburg L+1 - 113 / 135 Resztę modeli Salzburga na razie pominiemy ale model C posiada wysokie temperatury jak M a z kolei XL,1,2 bliskie L. Wszystko by pasowało ale dlaczego model mój L+1 ma takie same jak L mimo że jest o 30% cięższy i obieg dłuższy o jakieś 80cm. Jest to jedyny przypadek w Salzburgu z racji różnych pomiar temperatur u mnie przy spaleniu jak podaje producent 11,6kg na wyjściu wychodzi 115stopni max za każdym razem mimo że używałem dwóch różnych urządzeń do pomiaru na wyjściu by wyeliminować błąd. Żeby osiągnąć te 135 stopni muszę spalić jak w pysk strzelił 13,5-14kg drewna czyli około 20% więcej opału. Już z tym pytanie napisałem teraz do producenta jestem ciekaw co odpiszę, znając te informacje przejdę do konkretów - Temperatury na obudowie. Dzięki niezbyt dużym wymiarą kominka obudowa bardzo szybko i mocno się nagrzewa ma to swoje plusy jak i minusy. Zacznijmy od minusów na pewno nie można jej dotknąć przez najbliższe kilka godzin i z czasem zobaczymy jak z wytrzymałość materiału będzie. Z drugiej strony to duży plus bo przy paleniu małym porcjami drzewa około 3-4kg może się nagrzać miejscami do 70 stopni, przy spaleniu 100% temperatura osiąga nawet do 107 stopni z kolei spalając 120% temperatura na obudowie wynosi jak na zdjęciu 123 stopni całkiem sporo jak na to że na wylocie mamy 135 stopni. Więc konstrukcja kominka idealnie sprawdza się w okresie jesiennym i pewnie wiosennym bardzo mały wsad a sporo ciepła. Dojąc do tego że model L posiada kratkę która można otwierać i zamykać można w bardzo szybki sposób nagrzać pomieszczenie przy małych wsadach bardzo dobre rozwiązanie a do tego kominek wciąż akumuluje ciepło. Przy dużych wsadach mam ją cały czas zamkniętą wówczas powietrze krąży po zewnętrznej stronie Power Stone i po obudowie przez co bardziej równomiernie nagrzewa cała obudowa. Sama kratka nagrzewa się w krótkim czasie do 150stopni nawet do 200stpni więc zakładam temperatura ciepła też wylatuje taka sama. Kończąc opis na temat temperatury na obudowie skoro ja przy wylocie spalin mam 135 stopni i obudowa ma 120stopni przy wsadzie 120% to całkiem sporo, jestem ciekaw jaką temperaturę ma Salzburg M bo tam na samym wylocie mamy 163 stopni przy wsadzie 100%. Tam to chyba już można spokojnie stawiać obok patelnie i smażyć Może się też mylę patrząc jak poszczególne modele się nagrzewają ale nie jest chyba zbytnim przegięciem paląc 120% czyli 14kg w moim przypadku. I tak osiągam niższe temperatury niż modele M,C a nawet XL. - Piotr Batura bardzo krytykował że jest popielnik i ruszt na PW oraz to że sam popielnik zapełnia się w ciągu 3 dni. U mnie to wygląda tak sam popielnik aby się zapełnił potrzeba około 7dni przy paleniach 100%, po tym czasie ciągle palę i aż uzbiera się tego więcej palenisku wówczas wyciągam popiół. Średnio wychodzi około 15dni. Zapewne wynik nie specjalny ale sam kominek i palenisko nie jest duże więc nie da się tego tam nagromadzić nie wiadomo ile. Wynik mój jest inny niż u Piotra Batura ponieważ on używał chyba M a ja model L+1. Z czasem też dochodzę do wniosku że ten ruszt i popielnik jest zbędny mogli zrobić głębsze palenisko na to samo by wyszło. Powietrze i tak tamtędy nie wchodzi więc w konstrukcji by nie przeszkadzało chyba. Jedynie co za tym przemawia to daje możliwość w szybki sposób dostania się do kanałów obiegowych kominka aby wyczyścić i sprawdzić co się w środku dzieje. Do tego od góry też jest możliwość dostania się do kominka za pomocą trzech przykrywek. -wymiary są bardzo dobre podstawa 80x55cm oraz 210cm wysokości. Ciężko zmieścić się inną akumulacją w takich wymiarach i do tego ważąc 1270kg mój jest nieco zmodyfikowany i waga końcowa to 1350kg. Dzięki konstrukcji jak lego można go szybko zdemontować bez żadnego kucia. Do tego możliwość rozebrania wkładki wewnętrznej Thermot aby sprawdzić stan wewnątrz lub też jej wymiany. Co do samej masy końcowej to w przyszłości planuje czymś obłożyć kominek ale z tym poczekam. Jeden z użytkowników forum ma Salzburga M i przymierzał sie do położenia kafli. Mogę stwierdzić że gdybym go wykończył waga kominka mogła by i nawet przekroczyć 2000kg co daje już wagę średnią co do akumulacji - co do samej wkładki Thermot producent podawał że podczas palenia ma się robić biała pod wpływem temperatury, co po pierwszych małych paleniach wydawało mi się bajką ale po 2 tygodniach nauki da się osiągnąć ten efekt. Teraz z czasem dochodzę do tego czemu wcześniej nie udało mi się tego osiągnąć skoro to takie proste teraz Teraz praktycznie zawsze jest biały/piaskowy po zakończeniu palenia. Ogień ładnie się prezentuje na tle thermotu a po skończeniu palenia wewnątrz wkładu jest jasno. - jeszcze jedna rzecz warta uwagi to szyber zamykający wylot spalin ze 150mm na 30mm daje bardzo dobry rezultat ciepła duże mniej ucieka sprawdzałem z otwartym i zamkniętym, pomiary jak by to potwierdzały, dzięki temu rozwiązaniu mogę stwierdzić że w cyklu 24h temperatura zewnętrzna na obudowie jest blisko o 10 stopni większa. - sama szyba nie zabrudza się - powstaje jednolita powłoka nie zauważalna podczas użytkowania wystarczy raz na 2 tygodnie płynem do szyb ją zmyć więc nie trzeba używać zaawansowanych środków do kominka do czyszczenia jej To może na tyle stricte o Salzburgu może kilka słów o samej akumulacji. Już dziś wiem że inwestycje w kominek akumulacyjny była bardzo dobra ponieważ: - czytając forum wiele ludzi ma kominki z PW i tam co chwile coś jest nie tak lub trzeba po prostu wymienić elementy, do tego gdy jest awaria prądu nie działa ogrzewanie. Akumulacja jest niezależna mam gdzieś wodę, zawory i awarię prądu. Palę, mam ciepło i rozkłada się to w czasie 24h. - druga rzecz to rozpalanie, dzięki temu że utrzymuje ciepło w cyklu 24h gdy zaczynam znów palić, wkładka thermot ma temperaturę jeszcze 90-120 stopni, do tego komin delikatnie ciepły więc problemy z wiatrami, złą pogodą itp mnie nie przeszkadzają. Póki co ciągle się uczę ale raz udało mi się że w środku było 150stopni i jeszcze się żarzyło, nieźle jak na leszcza kominkowego zważywszy że palę raz na dobę tylko nawet teraz gdy jest już -14oC za oknem. - robimy jeden załadunek i to wszystko więc sama czynność przygotowania, rozpalenia, pozamiatania i zamknięcia obiegu akumulacyjnego trwa 20min i to by było na tyle roboty przy kominku na co dzień. - za dnia można sie zawsze oprzeć i wygrzać plecy, stopy itp dzięki temu że trzyma ciepło. W Salzburgu jest jeszcze jeden plus obieg powietrza przechodzi przez dół paleniska przez co obudowa jest też zagrzana na samym dole. Co daje też zagrzaną podłogę przez kilka godzin po zakończeniu palenia. Można powiedzieć że takie mini ogrzewanie podłogowe mam w salonie Sama podłoga w salonie ma około 30-28 stopni po paleniu a w salonie jest wówczas 24 stopnie. W czasie palenia przy kominku nagrzewa się nawet do 45 stopni. A tak na zakończenie kilka słów jak sprawuje się u mnie w domu. Założenie było takie aby ogrzało mi parter jako minimum, kominek miał być dodatkiem do głównego ogrzewania gazowego i mieć ogrzewanie niezależne. Dziś mogę powiedzieć że ogrzewanie gazowe od początku sezonu grzewczego jest wyłączone nawet teraz gdy jest -14stopni. A w domu nikt nie marznie, palę raz dziennie to wystarczy aby zagrzać cały dom 160metrowy. Przy -12,-14 stopni na parterze temperatura 24,5-22,5 stopni, na piętrze 21,5-20,5 stopni, na kolejnym piętrze "strychu" około 19-18,5 stopni. Dodam że wszędzie mam otwarte drzwi aby powietrze swobodnie krążyło. Dla mnie wynik bardzo zadowalający w tamtym roku przy ogrzewaniu gazowym miałem pomiędzy 21-20 i (17 stopni na strychu). Zakładam że tak wszystko się dobrze rozkłada jest fakt że klatka schodowa otwarta do tego na środku domu. Kominek przylega do ściany schodów zaraz na zakręcie a wyjście z salonu ma 250cm na 220cm więc ma jak wydostać się ciepło. Mogę też śmiało stwierdzić i przypuszczać że przy -20stopnia i jednym załadunku temperatura w domu będzie zadowalająca i nikt nie będzie musiał ubierać nie wiadomo ile spodni i swetrów na sobie, chodź aktualnie wszyscy chodzą w krótkich rękawach. Zawsze mogę drzwi na strych zamknąć i wówczas tyle ciepła nie ucieknie. Więc teraz mogę nawet wyłączyć prąd a i tak będzie ciepło Kończąc ten bardzo długi tekst, jestem bardzo zadowolony z inwestycji i samego Salzburga L+1 zaskoczony jestem pozytywnie. Kominek posiada swoje plusy i minusy ale ogólnie zaskoczony pozytywnie jestem. Chodź droga nim będę już dobrze palić jest jeszcze daleka ale motywacja jest bardzo duża. Można by jeszcze wiele napisać o samym Salzburgu L+1 o rozkładzie temperatur na obudowie i rozkładzie temperatur w czasie itp. ale myślę że to co napisałem przyszłym kupującym da jakieś pojęcie o tym kominku. Na zakończenie jeszcze tekst który powiedział gość z termokausta podczas rozmowy. Nie zależnie jaki kupie kominek akumulacyjny, takiego kominka trzeba nauczyć obsługiwać, nauczyć się w nim palić poznać swój dom jak rozchodzi się ciepło kiedy palić i jak aby było komfortowo, mieć dobry opał oraz palenie w kominku musi dawać przyjemność oraz regularność nie spełnianie tych rzeczy okazuje się porażką przy akumulacji. Podsumowałem sobie to tak mając najlepszy sprzęt może dawać mizerny rezultat a mając marketowy " mały kaflok" można stworzyć dobre warunki w domu. Ps. Ciężko to nazwać postem na forum gdy tekst ma 1882 wyrazów i 9659 znaków bez spacji
  4. zaper13

    "Dekalog palacza"

    Faktycznie pomiar temperatury masy akumulacyjnej odbył się w złym czasie po spaleniu plasterków odbył się 30 min później czyli 2,5 godziny a przy polanie też po 30 min czyli po 3,5 godzinie. Czyli przy polanie miał więcej czasu aby ciepło przenikło to części zewnętrznej. Ale dokonuje też pomiaru obudowy zewnętrznej w 6 miejscach tak po 8 godzinach i po 20 godzinach. I tak na polanie temperatura na obudowie była o 5 stopni wyższa średnio. Mój wniosek jest taki poszło więcej ciepła w komin a po drugie z polany pozostawało więcej żaru i stąd ta też różnica może. Jako rozpałki używam jak na zdjęciach rozrąbanego drzewa, ale nie to jest istotne. Trzy razy próbowałem tym palić w kominku tylko wówczas temperatura na wyjściu z kominka była wyższa a ciepła było bardzo mało. Bo czas spalania był bardzo szybki takich małych kawałków. Chyba bym musiał jak w lokomotywach co chwilę dorzuć łopatą aby osiągnąć sensowną temperaturę końcową w masie i na obudowie (musiał bym chyba ze 2-3 razy tyle kilogramów spalić by osiągnąć to samo przy jednym załadunku). Wniosek końcowy jaki na razie wysuwam że wielkość kawałka drzewa nie może być ani za duża ani za mała, wówczas da się osiągnąć najoptymalniejszy rezultat końcowy. Ale nie jestem w stanie odpowiedzieć jaki to konkretnie kawałek można uznać za optymalny wagowo i rozmiarowo.
  5. Pozwolę sobie opisać sposób palenia i temperatury może uda się coś doradzić co do tego sterownika. Ja dokonuje tylko jednego pełnego załadunku, w doładowania się nie bawię bo szkoda czasu na to. Zawsze jadę na pełnym dopływie powietrza w kominku i przepustnicy aż do końca palenia aż pojawia się żar. Może podam jak wygląda typowe palenie u mnie. Robię załadunek 7kg i ustawiam wszystkie przepustnice na max powietrza i omijam blok akumulacyjny. Po 15 min temperatura na wyjściu z kominka wynosi 140oC stopni po czym zamykam klapę i ciepło idzie przez blok akumulacyjny. W ciągu 1-2 min temperatura na wyjściu spada do koło 70oC stopni. Podczas palenia temperatura wzrasta pod koniec palenia do 105oC. To znaczy temperatura ciągle rośnie nawet jak już ogień pod koniec osłabia się, temperatura wciąż delikatnie rośnie lub stoi w miejscu. Gdy pojawia się żar zamykam przepustnice (jest to manualna przepustnica, bez uszczelki po zewnętrznej więc zawsze jakieś powietrze idzie do kominka), w kominku ustawiam przepustnice na 50% oraz zamykam wylot spalin (z wylotu 150mm robi się 30mm) wówczas temperatura spada po zamknięciu w ciągu 1 min do koło 80oC. I tak wszystko pozostawiam do następnego palenia (palę tylko raz dziennie). Po około 8 godzinach na wyjściu temperatura wynosi 70 stopni. Może te informację coś dają i uda się wywnioskować czy jest sens montować sterownik u mnie akurat. Do Łazisk trochę nie po drodze ale jeśli sterownik by się miał nadać i można go przetestować to chętnie bym skorzystał z takiej możliwości. Bardziej po drodze mam do Foresta oraz jakieś 8km ode mnie jest firma w Czeladzi widzę że też używają takich sterowników więc tam uda się też dowiedzieć czegoś więcej o tym i porozmawiać w 4 oczy.
  6. zaper13

    "Dekalog palacza"

    Eksperyment z moczeniem drzewa jest już w fazie suszenia, na zdjęciu pokazuje jak rozkładają się temperatury jeszcze daje maksymalnie 4 dni na suszenie i koniec eksperymentu. Co zmieniło się w drzewie otóż zmieniło kolor i wygląda jak by miało już 10 lat (bez żadnej konserwacji). Bardziej popękało, woda zrobiła swoje i efekt szybkiego suszenia. Zrobiłem też test z tymi plasterkami, wziąłem 8 kawałków polan podobnych do siebie i nie odbiegające masą więcej niż 100 gram, z czego 4 pociąłem na plasterki (z jednego polana 3 plasterki) Domyślając się że plasterki (3 plasterki = 1 polano - komplet) szybciej wyschną ustaliłem że będę suszyć 16 godzin wszystko. Po 16 godzinach (nie ja to ważyłem ale ufam że pracownik dobrze dokonał wagi) zważone zostało wszystko, plasterki szybciej wyschły niż polano (różnica w wagach). Plasterki zostały odłożone na bok a polany dalej się suszyły, polany doszły dopiero do tej masy co (3 plasterki = 1 polano-komplet) plasterki po około 27 godzinach. Następnie dokonałem palenia plasterkami i chciałem zobaczyć jak to będzie się zachowywało, dodam że kominek mam akumulacyjny i jadę na pełnych przepustnicach powietrza z paleniem od góry. Plasterki szybciej się spalają to znaczy, polany o masie łącznej 8kg spalają się u mnie w 3 godziny ta sama masa plasterków spaliła się w 2 godziny z małych haczykiem. Rezultat był tego taki że temperatura na wyjściu w kominka była wyższa w plasterkach i do tego masa akumulacyjna do mniejszej temperatur y się zagrzała po zewnętrznej stronie (czas oddawania ciepła był krótszy). Tak więc w moim przypadku plasterki nie sprawdzą się i raczej w akumulacyjnych nie sprawdzą się też chyba. Jedno jest pewne plasterki dużo szybciej schną niż polany i tego jednego jestem pewny już na pewno.
  7. Ten co instalował kominek powiedział że takich rzeczy nie robi woli pokazać dokładnie jak palić normalnie niż kombinować ze sterownikiem którego nie stosuje. Zdun był starej daty więc go rozumiem. A jak palić w nim pokazał i to dobrze. Sam producent jest raczej w fazie rozmów z jednym z producentem sterowników, nie chciał mi powiedzieć z jakim ale raczej nie z tatarkiem mówił o nieco tańszych odpowiednikach. Jak powiedział na końcu ostatniej wiadomości producent "Jesteśmy w kontakcie, proszę nas informować jak się sprawdza rozwiązanie z przepustnicą". Zamieniłem z nimi dość sporo korespondencji i wiele rzeczy mi wytłumaczył i podał bardziej szczegółowy temperatury niż te co na stronie są podawane. Tak więc ani na zduna ani na producenta nie mam co liczyć. Dzwoniłem też do innych firm co instalują te kominki nikt tego nie stosował. Tak więc póki co palę z różnymi wsadami i spisuje wszystko jak zachowują się poszczególne temperatury (z kominka zrobiło się małe laboratorium ) Moja wiedza zdecydowanie na razie jest za mała aby tego się podjąć , do końca sezonu grzewczego chce pojechać na manualu potem zebrać do kupy wszystkie wypociny na spokojnie się zastanowić czy jest sens, podjechać do kogoś kto się zna i coś wybrać. Jeśli nic z tego nie wyjdzie dla "bajeru" kupie przepustnice od tatarka elektryczna z pilotem. Dzięki za informację Forest ja oglądałem starą instrukcję widzę że w RT08GOS2 ma zdecydowanie więcej funkcji muszę się w to wczytać dokładnie. Ale na pierwszy rzut oka tu jest więcej możliwości kombinacji więc może coś z tego wyjdzie
  8. Pozwolę dołączyć się pod temat właśnie zastanawiam się czy jest sens instalować sterownik bo aktualnie mam przepustnice manualną i czujnik temperatury na wyjściu z kominka i obserwuje jak się zachowuje temperatura przy różnych wsadach. Mnie interesuje sterownik RT08SAC do akumulacji i mam kilka wątpliwości czy podoła zadaniu. Bo gdy robię wsad 100% a gdy robię wsad 40% temperatury na wyjściu są całkiem inne. Jeśli ustawie go na wsad 40% to gdy zrobię rozpalanie większe będzie mocno zamykał przepustnice . Z kolei jak go ustawie na 100% to wówczas przy mniejszym wsadzie może wykazać błąd bo nie osiągnie temperatury. Najchętniej przetestowałbym taki sterownik 5 dni zobaczył czy da radę, a tak wywalenie 1200zł by sprawdzić czy będzie czy nie będzie dział to za duże ryzyko. Fajną opcją było by w sterowniku mieć 3 programy 100%, 70% i 40% wsadu wówczas był bym spokojnie że wszystko można ustawić bardzo dobrze. Ale może się też mylę bo nie miałem póki co z takim czymś styczności. Jest jeszcze jedna sprawa sterownik posiada sygnalizację dźwiękową czy można ustawić gdy dojście do fazy 5 dać sygnał dźwiękowy? Czy sygnał dźwiękowy działa tylko w chwili wywaleniu błędu spalania. Bo tego się nie doczytałem, sam sterownik ma kilka opcji ustawienia ale nie wiem czy to wystarczające. Ja mam kominek Salzburg i tam sygnał dźwiękowy rozpoczynający wówczas fazę 5 przydał by się do zamknięcia klapy do komina wówczas ze 150mm robi się tylko 30mm i dużo mniej ciepła ucieka gdy robiłem pomiary.
  9. zaper13

    "Dekalog palacza"

    Postaram się "Jurgonka" zrobić taki test, ale już można od razu stwierdzić że plasterek szybciej się wysuszy pytanie tylko jedno o ile szybciej od szczapy. Co do ubytku wilgoci w środku drewna, wczoraj zrobiłem inny eksperyment w górnej warstwy palety z kawałków ubywa więcej wilgoci nawet do 20%. Tak więc wybrałem 4 kawałki podobnych rozmiarów i wag. Rozłupałem jeden kawałek po obwodzie około 1cm był suchy reszta mokre. I tak rozpocząłem suszenie pozostałych kawałków na zdjęciu poniżej kawałek rozłupany po 5 godzinach suszenia. Widać o ile dosuszyło się drewno, następny kawałek po 16 godzinach suszenia poruszył się etap o kolejne 1cm po obwodzie. Po 38 godzinach ostatni kawałek po rozłupaniu był suchy. I tak z masy początkowej kawałki wytraciły 16-19%. Ten ostatni stracił dokładnie 17%. Kawałki z niższych partii palety nie mają wody w środku. Robie jeszcze jeden eksperyment dość głupi ale 4 kawałki drzewa dałem pod wodę i tak codziennie sprawdzam wagę kiedy przestaną wchłaniać wodę następnie poddam je suszeniu na maszynie tak długo aż osiągną wagę przed zatopieniem i ile czasu to zajmie.
  10. zaper13

    "Dekalog palacza"

    Co do przesuszenia drzewa i zapłonu to już to wypróbowałem gdy materiał tworzywa potrzebował temperatury około 290 stopni obudowa grzałki nagrzała się do 240 stopni wówczas z drewna zaczął się (samozapłon). Przy maszynie i tak chodzi zawsze jedna osoba odpowiedzialna za nią więc jak by coś się zaczęło to by zauważyła. Przez jakiś czas nie umiałem się przyzwyczaić czemu drzewo tak długo się pali Gdy byliśmy zmuszeni podpalić tworzywo sztuczne (bo coś poszło nie tak przy produkcji) to ogień rozprzestrzeniał się w tempie ekspresywnym. Przy suszeniu drzewa zauważyłem że zaczyna one pękać przez co wydaje mi się że ciepło ma się łatwiej tam dostać.
  11. zaper13

    "Dekalog palacza"

    Pozwolę sobie wypowiedzieć w tym temacie mimo że kominek mam dopiero od 2 miesięcy i coś tam palę. Najpierw napiszę jakie mam drzewo i jak je susze. Z racji że wcześniej nie miałem drzewa sezonowanego kupiłem drzewo rzekomo sezonowane 2 lata jest to grab (tak powiedział sprzedawca, tak też wygląda w najgorszym wypadku będzie to buk). Oczywiście co do tego sezonowanie miałem wątpliwości ale potem okazało się że nie było tak źle po podczas palenia zachowywało się dużo lepiej niż workowe drzewo marketowe nawet te które było komorowo suszone (buk). Więc coś tam było na pewno sezonowane Mam dwa rodzaje drzewa grab oraz drzewo z palet pomielone przez maszynę w pracy na drzazgi to akurat przygotowywałem w sierpniu i pożyczyłem wilgotnomierz wskazał wówczas po obwodzie 0-2% wilgotności w środku około 3-4%. Nie dawno wpadłem aby suszyć drzewo na maszynie, robię w recyklingu i jednym z etapów produkcji jest topienie tworzywa sztucznego. I tak jak na załączonych zdjęciach obudowa grzałki nagrzewa mi się do około 210 stopni i takiej samej temperatury wydmuchuje powietrze z niej przez kartki. Więc pomyślałem że czemu by nie suszyć na obudowach drzewa i tak przystąpiłem do suszenia oraz pomiarów. Samo drzewo nagrzewało się na powierzchni od 90-150 stopni. Z racji że nie mam już wilgotnomierza ale mam wagę z dokładnością do 1 grama przystąpiłem do pomiarów.Do pomiarów zainspirował mnie post "Wojtak_796". I tak drzewo zważone przed pomiarem i po pomiarze w czasie 24H traciło przy tych temperaturach od 9-15% procent na grabie. Po czasie 48H straciło około 0,1-5% a po 72H już nie wykazał dalszego spadku wagi drzewa. Kawałki drzewa odłożone luźno waga wrastała o 10-40gram po 5 dniach leżenia. Po przewiezieniu do domu i odczekaniu 7-10 dni na swoją kolej straciła swoje to znowu 10-40 gram leżały na regale w pomieszczeniu technicznych w którym wilgotności wynosi 40% i temperatura 26 stopni. Jeszcze robie jeden eksperyment inaczej ale to raczej tak dla mojej własnej ciekawości. Suszę to tak tylko dlatego że skoro już maszyny chodzą 24H i 7 dni tygodniu i ciepło idzie w powietrze to przy okazji mogę to ciepło wykorzystać do suszenia drzewa Wychodzi mi że około 2mpu wysuszę na miesiąc na jednej maszynie i według tego co zużyłem wychodzi mi że na cały sezon zużyje około 3mpu paląc codziennie w domu. Samo zakładanie i ściąganie drzewa zajmuje mi dziennie 5 min. Chciałem pokazać że drzewo nawet sezonowane może jeszcze zbić z wagi aż tyle procent. Planuje zakup drzewa świeżego i wówczas zobaczę ile faktycznie czasu potrzeba aby takie drzewo było całkowicie gotowe. Na zdjęciach pokazałem jaką temperaturę mają obudowy, jaką maksymalnie osiąga drzewo, jak układam na maszynie. Jeszcze kilka słów do użytkownika „Jurgonka”, jako laik od palenia Twoje plasterki są ok ale jest dużo więcej roboty a po drugie powstaje „odpad” w postaci wiórów po przecięciu i trzeba zamiatać. Co do metody badania czy drzewo nadaje się do palenia metodą dotykową ja mogę powiedzieć tyle, drzewo kupione od sprzedawcy czuć że jest chłodne, wysuszone na maszynie i odłożone na 24H czułem jakąś ciepłotę ale gdy przeleżało 5 dni miałem wrażenie już chłodu, był to chłód taki jak przed suszeniem mimo że straciło na wadze. Więc tą metodą ni jak nie odważył bym stwierdzić czy nadaje się palenia. Jakieś też czucie w rękach jest bo mam 9 miesięcznego synka i butelkę jestem stanie stwierdzić czy jest dobra nawet nie kropiąc mleka tylko dotykając butelki. Jeśli to kogoś interesuje w następnym poście napiszę dokładnie jak poszczególne kawałki drzewa traciły na wadze.
  12. Kominki Piotr Batura, ja tam nie zachwycam się nad nim mam aktualnie stosunek do niego neutralny co do kominka bo trudno coś powiedzieć po 2 tygodniach użytkowania. Więcej napiszę w wątku którym założyłem, ale to dopiero w grudniu jak coś w nim popalę i napiszę też czemu akurat padł wybór na niego a nie na inny piecokominek. OnOff - ja po prostu pomalowałem go farbą, a za 10 lat jak sam ja sam zdziadzieje, zrobię go może kaflami. Tak jak mówiłem piętro wyżej nie czuje aby komin był ciepły może 2-3 stopnie więcej niż w pokoju temperatura.
  13. Pozwolę dołączyć się do dyskusji na temat Salzburga. Sam posiadam Salzburga L+1 i moje spostrzeżenia są całkiem inne niż "OnOff". Po pierwsze obudowa nie rozgrzewa się równomiernie to wynika z samej konstrukcji jak by nie patrzeć. Owszem osiąga w miarę podobną temperaturę ale dopiero 3-4 godzin po skończeniu się palenia wtedy się stabilizuje. Jeżeli twój jest nagrzany na tyle stopni co piszesz i do tego masz komin ciepły nasuwa się następujące pytanie czy dobrze operujesz wajchami które są przy kominku, bo temperatura 40 stopni to nieco za mało aby poczuć wielki gorąc. Ja na moim puki co dla testu 2 razy rozpaliłem tyle co podał producent i temperatura obudowy z boku osiągnęła max 78stopni, ale to dopiero po drugim pełnym paleniu dla testu przy pierwszym paleniu było 71 stopni i to było czuć. Mam wylot spalin z boku i kawałek rury stalowej (15cm) gdy rozgrzewam komin przy odpaleniu rura osiąga temperaturę 73stopni (po 20 minut od temperatury pokojowej), po czym zamykam obieg i wówczas temperatura spada szybko do 42 stopni gdzie pod koniec palenia osiąga 54 stopnie. Komin przechodzi mi przez pokój piętro wyżej i tam nie czułem aby był ciepły. Wszystko to mierzę pirometrem, najcieplejsze miejsce na kominku to szyba tam temperatura doszła pod koniec palenia do 330stopni. Puki co 2 razy paliłem na 100% ale w domu zrobił gorąco bardzo i czuć to było na każdej kondygnacji i pokoju (na jednym więcej na drugim mniej pokoju ale w każdym coś się ruszyło). A tak to popalam 4kg co drugi dzień rozdrobnionymi paletami. Puki co to dupa nie palenie czekam na zimę i wtedy zobaczę co te cudo potrafi, odkąd mam kominek ogrzewanie domowe mi się nie załączyło ale przyjdzie zima zobaczymy . Na razie założyłem arkusz kalkulacyjny gdzie notują temperatury w pokojach, temperatury na kominku, temperaturę zewnętrzną. No i jeszcze zastanawiam się nad sterownik do dopływu powietrza czy ma sens.
  14. To ja się też podepnę pod ten temat czy do akumulacji lepiej kupić ten sterownik Tatarek RT-08SAC i na ile ten sterownik pozwala na modyfikacje użytkownikowi bo kominek-kominkowi nie równy każdy jest inny i standardowe ustawienia czasem trzeba trochę pozmieniać. Od producenta nie umie się dowiedzieć przy jakiej temperaturze na wyjściu do komina sterownik zmienia ustawienia przepustnicy. Czy też można to samemu ustawić? Czy może sterownik Tatarek RT-08OM tam są 3 tryby (fakt do kominków tradycyjnych) i czy tam nie lepiej coś poustawiać aby temperatura na wyjściu była taka czy nie inna. O ile można to zmienić i też o ile? Producent podaje tylko dane ogólnikowe ale nic o standardowych ustawieniach i ich modyfikacji.
  15. No tak ale w instalacji będę mieć przełącznik sieć/agregat w chwili gdy będzie działać agragat sieć jest odłączona nawet jeśli przyjdzie prąd w sieci ponownie. I działa to w drugą stronę. Muszę mieć taki przełącznik w innym przypadku gdybym włączył agregat prąd poszedł by na kable napięcia i śmierć człowieka na miejscu który by akurat naprawiał kable z energetyki.
  16. Już się poprawiam faktycznie źle sprawdziłem i przeliczyłem. Już poprawiam lodówka sprawdziłem z zmierzyłem bierze 310W podczas pracy a zamrażarka brała 180W podczas pracy. Z czego zamrażarka załącza się dwa razy więcej niż lodówka. W sumie na mierniku energii pokazało łącznie 493W. Ale sprzęt ten nie bierze go cały czas bo uruchamia się i wyłącza. Dlatego wartości poprawne na godzinę wychodzą lodówka 0,025kW/h, zamrażarka 0,035kW/h. Mam nadzieję że teraz jest już poprawnie. Aby napięcie było pewne i pełna sinusoida chce kupić APC 3kVA Online z podwójną konwersją. Powinien załatwić sprawę. Coraz bardziej jestem przekonany żeby kupić gorszy akumulator i wymienić go za 3 lata. Temperaturę jaką będę chciał aby była max to 26 stopni zobaczymy czy się uda osiągnąć.
  17. tommik67 - Twój pomysł ma sens ale ma tylko jedno pytanie czy agreagat można podłączyć pod przetwornice off grid i o ile musi być większy aby to wszystko uciągnąć? Z tego co czytałem to można pod APC podłączyć zamiast 16x5Ah podpiąć 16x24Ah wówczas będzie działać tak jak by miał dodatkowe 2 moduły baterii i podobno ze skutkiem całkiem dobrym. Na plus idzie to że nie trzeba tylu małych akumulatorów kupować i samych modułów baterii. Od samego APC i z internetu wyczytałem że APC baterie są podpięte w szereg czyli wychodziło by dość nietypowe napięcie 16x12V daję 192V czy tak na pewno jest w APC. Na razie sam nie wiem co zastosować bo oby dwie opcję ups - przetwornicami off grid, koszt wychodzi bardzo podobny.
  18. Widzę że Panasonica 15V 5Ah nie ma internecie, ale i tak cena była by około 100zł. Dzięki za tego Akuell cena jego wynosi 30zł. Chyba zastosuje tańsze i zobaczę czy to będzie dobry wybór wymiany co 3 lata wyjdzie na to samo jak bym kupił raz a porządnie. Ani przy tanim ani przy drogim nie mam gwarancji czy wytrzymają 3 lata czy 8-9lat.
  19. Czyli wychodzą tylko dwie opcję kupić CSB wytrzymalszego za kwotę 92zł i wytrzyma do 8 lat lub kupić MWPower za 34zł i wymienić go za 3 lata. Druga opcja wychodzi troszeczkę lepiej bo akumulatory będą miały większą rotacje więc ich sprawność powinna być lepsza no i są prawie 3 razy tańsze. Ciężko też stwierdzić czy ten CSB wytrzyma aż 8 lat i jaką będzie mieć sprawność chodź by za 5-6 lat.
  20. APC podaje że przy 3000VA wytrzymuje 22 min przy 1500W i jest tam zainstalowane 16x12V-5Ah to daje łączne 80Ah. Każdy kolejny battery pack to 32x12V-5Ah - daje 160Ah. Czyli najlepiej zakupić akumulator CSB lub Yuasa bo to podobno najlepsze akumulatory. Taki CSB wzmocniony 8lat ma nawet 5,8Ah co dało by łącznie w samym UPS 93Ah a na battery packu 185Ah. Na początek chciałem UPS i 1 battery pack dało by to około 240Ah lub przy CSB 278Ah. Producent podaje że przy UPS + 1 pack przy 1,5kW daje 81 minut. Taki zestaw używany UPS to koszt 800zł, battery pack 700zł i 48xbaterii CSB AGM koszt od 3500-4500zł. Daje łącznie około 5000-6000zł. Tak na szybko co znalazłem nowa przetwornica to koszt koło 2000-3000zł i moc 2000W. Do tego akumulator np. 65Ah AGM 550zł-800zł (łącznie 260Ah) koszt 4 akumulatorów to 2200-3200zł. Cena końcowa to 4400-6200zł. Pieniądze wychodzą bardzo podobne i moce też takie same, a co lepiej będzie się sprawowało ciężko mi powiedzieć.
  21. W praktyce zobaczę czy te rozwiązanie zda egzamin. Aktualnie zastanawiam się jakie kupić akumulatory do UPS i battery packa. Dotychczas mam złe wspomnienia z akumulatora we dwóch UPS miałem Yuasa i w każdym po 3,5 i 4 latach poleciał akumulator a temperatura wewnątrz wynosiła około 24 stopni więc wszystko w normie. Yuasa to drogie akumulatory więc go nie biorę pod uwagę złe wspomnienia. Z opinii ludzi wychodzi że CSB jak piszą tak wytrzymują 5 lub 8 lat ale taki CSB to cena 90zł. W rachubę wchodzi Europower za 70zł lub LEAFTRON LTX o żywotności 6-9lat cena 65zł. A może lepiej kupić MW Power lub Talvico za 35zł i wymienić je za 3 lata. Czy ktoś może się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat akumulatorów do UPS?
  22. Też firma ok ale dużo mniej sprzętu używanego, modeli 3000 jest mało a o battery packach używanych można pomarzyć
  23. Dlatego najpierw szukam kogoś kto ma UPS aby sprawdzić czy będzie działać, mam 2 agregaty Targed i Honda oba 3000Wat. Ewentualnie kupię sprzęt i go potem oddam 14dni na zwrot Myślę że na Hondzie powinno spokojnie chodzić tam jest dobry sinus. Te 1500Wat potrzebuje góra przez 1 min. Do UPS myślałem aby kupić 1-2 moduły bateryjne. Aby jeszcze coś oświetlenie i monitoring działał. To że sprzęt w zakupie jak i potem eksploatacji (wymiana baterii) nie jest taki tani to wiem. Na początku myślę aby kupić używane APC i puste moduły bateryjne i dokupić akumulatory (wiem co mam włożone za jakie pieniądze). I zobaczę jak to będzie sprawowało się w praktyce. Z APC jest ten plus że jest dużo sprzętu na aukcjach - najmniej awaryjne. Inne UPS szybko kończą swój żywot sam miałem 2 UPS (500VA i 750VA) innych firm 5 lat i do wyrzucenia (prędzej padły niż baterie). APC 3000VA przy obciążeniu 1500W nowe akumulatory trzyma 22 minuty.
  24. Największa moc jaka jest potrzeba to 1500W w chwili kiedy rolety będą chodzić. Dlatego myślę o 3000VA bo zostaje mały zapas jak by co. Zasilacz buforowy 12V to mogę tylko zastosować do monitoringu, oświetlenie czy rolety muszę mieć pod 230V. Muszę wykorzystać to co mam w instalacji dlatego mogę podpiąć oświetlenie danego piętra i rolety z centralą.
  25. Na manulach też nic konkretnego nie piszę. Dzwoniłem do APC dwa razy i dostałem dwie sprzeczne informacje, jeden twierdził że 2 packi nie zmienią czasu ładowania drugi twierdził że zmienią ale tylko o raz dłużej. I ciężko cokolwiek z tego wywnioskować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...