Biceps

Mam do zrobienia następujące rzeczy: 1. Zawieszenie na ścianach i podłączenie pod PRZYGOTOWANE podejścia 8 grzejników Purmo (7 pokojowych, 1 drabinka) 2. Zainstalowanie i odpalenie kotłowni: piec tłokowy na ekogroszek AKAL2 z Pleszewa (moc 20 kW), zasobnik Galmet KWADRO 140l stojący, wymiennik ciepła, pompa Grundfos, naczynie przelewowe 30l. Pytanie: ile za taką robotę może wziąć ekipa instalatorów? Firma, w które chcę kupić sprzęt przysłała mi ekipę do wyceny i ... wyszło im 4000 zł !!! Wydaje mi się, że to duuużo za dużo, ale może się mylę? Bardzo proszę o info, jak wyglądało to u was mniej więcej, żebym wiedział ile się moge ew. targować.

A jak to jest w przypadku tynków CW i sufitów regipsowych? Czym to najlepiej zagruntować i ile razy (polecano mi coś, co się zwie Unigrunt)? Dodam, że na tynkach pojawiła mi się pajenczynka spękań. Mam to jakoś specjalnie usuwać, czy zagruntowanie i dwukrotne malowanie załatwi temat?

Teraz ja podbijam temat. Robię właśnie kotłownię i firma instalatorska doradziła mi kocioł AKAL (20 kW) ze Stalbudu. No więc - jakie macie o nim zdanie? Jak ze spalaniem miału, jak ze spalaniem ekogroszku?

Jak w temacie. Jeśli macie jakieś namiary na solidną ekipę bardzo proszę o info (na wątku lub na priva). Spraw pilna - firma, z którą byłem umówiony wystawiła mnie do wiatru... Z góry dzięki!

Szukam producenta szamb betonowych (potrzebuję zbiornik o poj. 5-6 m3). Jeśli macie jakieś namiary to błagam o info (na forum lub jako wiadomość prywatną). W necie jakoś nie bałdzo mi szukanie idzie - znajduję fajne oferty, ale... spod Radomia, a jestem z Wrocławia. Czekam na odzew i pozdrawiam

No własnie zacząłem szukać czegoś takiego i znalazłem dość ciekawą ofertę - odkurzacz Karcher o mocy 2,5 kW z opcją na sucho i na mokro Czy taka moc wystaczy? Sprzęt wygląda całkiem OK i wydaje mi się, ze może dać sobie radę. Czy ktoś z szanownych forumowiczów wypożyczał tego typu urządzenia? Jak to się spisuje?

Jestem po wytynkowaniu chałupy (tynk CW) i postawieniu ścianek działowych z regipsów oraz zrobieniu sufitów regipsowych. Wytynkowane ściany oraz zaszpachlowane łączenia płyt zostały przetarte papierem ściernym i... pełno wszędzie pyłu "piaskowo-gładziowego". Pytanko: jak się dokładnie tego dziadostwa pozbyć? Zamiatanie guzik daje, bo wzbija się to to powietrze, włazi w kontakty, włączniki, szpary okien, osiada na przetartych ścianach i to w sumie robota głupiego... Jest na to jakiś złoty środek? Jakieś magiczne urządzenia odkurzające? Jak sobie z tym poradzić? H E E E L P

Witam szanownych forumowiczów i zwracam się z pytaniem o kolejność prac. Obecnie stan remontu wygląda tak: - mam pociągniętą intalkę wodną i CO (zrobione podejścia pod grzejniki) - mam zrobione wylewki podłogowe (tam gdzie były konieczne - w większości pomieszczeń zostały stare podłogi do cyklinowania) - mam zrobioną instalację elektryczną - mam otynkowane ściany z dobrze przeschniętym (ponad 3 misiące) tynkiem CW - mam zrobione sufity regipsowe i ścianki w dwóch pomieszczeniach Do zrobienia pozostało: - zrobić kotłownię - powiesić grzejniki - położyć kafelki na wylewkach - położyć kafelki w kuchni, kibelku i łazience - wycyklinować podłogi - zagruntować i wymalować całość - poopalać stare futryny i schody, które zostawiliśmy - wymienić drzwi wejściowe na nowe Pytanko jaką kolejność prac zastosować? Najpierw np. ustawić wannę i kabinę i potem kłaść kafle, czy odwrotnie? Pytania być może nonsensowne, ale... ale chciałbym uniknąć niepotrzebnych zgrzytów w trakcie wykańczania bo i forsa w błoto często leci i nerwy się szargają. Macie jakieś sugestie? Jak wykończeniówka wyglądała u was?

3. Szambo - ale szczelne. Jeśli nieszczelne to patrz porada z rurą i rowem. Szmbo takie 10m3. Większość beczkowozów ma taka właśnie pojemność. Jak zrobisz szmbko 3m3 to i tak za wywiezienie zapłacisz prawie tyle samo co za 10m3. Poza tym 1 człowiek przy dość oszczędnej ekploatacji zużywa ok. 100l wody na dobę. Czyli przy 4 osobowej rodzinie to będzie 0.4m3/dobę więc szambo z kręgów będziesz wybierał co 8 dni. To ja jeszcze podrążę. Żeby uzyskać z kręgów 10 m3 ile tego trzeba wkopać w ziemię? Kręgi są jakoś znormalizowane, czy są mniejsze, większe etc? Jeśli będę miał już je wkopane, pokuładane jeden na drugi, to czy trzeba je jakoś usczelnić ciągnąc łączenia jakąć smołą lub czymś innym, czy po prostu powinny być one szczelne... z natury rzeczy ? No i jak z formalnościami jest przy takiej budowie - muszę to gdzieś zgłaszać?

Hehe, doskonały pomysł! Rozważałem kręgi jako najtańszy sposób, ale chwilami przychodziło mi na myśl zrobić coś porządniejszego i olać przez najbliże ćwierćwiecze kanalizę. Zdecydyję się chyba jednak na kręgi, ale jednak z dnem A w ogóle jaką pojemność powinno mieć takie szambo, żeby póki co dwie osoby mogły spokojnie sobie korzystać z tego bez konieczności opróżniania 5 razy w miesiącu? I jeszcze jedno - żeby je zrobić muszę występować o jakieś zgody, pozwolenia etc?

Mam taką sytuację: remontuję stary domek we wsi, w której nie ma kanalizacji. Kanalizacja, a w zasadzie jej budowa, jest zaplanowana dla mojej wsi na rok 2009. Remont jest prawie na ukończeniu i chciałbym się w tym roku wprowadzać, ale... gdzieś muszę odprowadzać ścieki. I teraz pytanie: jaki jest najtańszy sposób na rozwiązanie tego problemu do czasu, kiedy będę mógł się podłączyć do kanalizacji (zakładam optymistycznie, że będzie do w drugiej połowie 2009 roku). Chodzi o to, żeby zminimalizować koszty.

Ludzie, z nieba mi pospadaliście z tymi informacjami A już miałem zostawiać dziurę obudowaną z kalpą i drabinkie dostawiać wedle potrzeby.

W tym cały problem, że rozkuć już nie mogę. To strop drewniany z tak ułożonymi belkami konstrukcyjnymi, że praktycznie nie mam pola manewru. Chyba pozostaje mi obudowanie otworu, zamówienie klapy u stolarza i zabawa z drabinką dostawianą. Na szczęście po strychu latał często nie będę, więc...

Czy orientujecie sie może, czy jest jakiś producent, który robi schody strychowe na wymiar i byłby w stanie zrobić schody, których skrzynia miałaby 80x80 cm? Wysokość stropu na którym jest otwór strychowy to 230 cm. Będę wdzięczny za info, bo kurczę stoję pod ścianą

Nie no, wyczystka musi być - pozbyłem się reszty złudzeń i odrzuciłem próbę ratowania się metodą: a może ktoś napisze, ze nie trzeba Logika i doświadczenie wzięły górę. Tym bardziej, że jestem w ferworze robót, więc nie będzie z tym teraz kłopotu.

Niczym nie palę - póki co remontuję chacinę. Kiedyś do przewodu kominowego były wpięte dwie kuchnie (takie na drewno - klasyka na wsi) i dwa piece kaflowe (również drewnem i węglem zasilane). Komin miał wówczas otwór wyczystki (przy podłodze, na parterze - tam się ten przewód kończył, względnie zaczynał). Rok temu przebijałem przewód kominowy do pomieszczenia piwnicznego, żeby zrobic w nim kotłownię. Panowie robotnicy zrobili wszystko fajnie: "przedluzyli" perzewod kominowy, zamontowali w piwnicy rurę stalową kominową do podłączenia pieca, ale... śladu nie ma po wyczystce. I teraz: czy muszę rozwalac komin i robic te wyczystkę, czy może można tego uniknąc i ew. czyścic komin w inny sposób?

Chciałem zapytać, czy konieczne jest robienie wyczystki kominowej czy komin można czyścić jakoś od góry (przy pomocny pana kominiarza )? Planuję opalanie ekogroszkiem, a w domku, który remontuję, nie mam wyczystki. Sam przewód kominowy jest dość spory - 30x30 cm. Czy do opalania ekogroszkiem potrzebny jest jakiś wkład kominowy, czy nie jest to konieczne?

No ja na ścianach mam po prostu rysy - czasem większe, czasem mniejsze, ale na pewno nie są to jakieś grube spękania (dlatego nazwałem to pajęczyna, choć czasami taka tkana przez tarantulle ). Zrobię próbę jak to wychodzi za waszymi radami - mam nadzieję, że sie uda Nie chce mi sie bawić w łatanie świeżotynkowanych ścian!

Ścian już nie zamierzam gipsować/gładziować. Ze wstępnych opukań wynika, że tynk trzyma się OK - nie ma niepokojących dźwięków. Ściany, owszem, krzywe miałem jak diabli (stary domek na wsi), ale najpierw poszedł szpryc, a po nim tynk (czasem dość grub - ponad 3 cm). Zapytam może o ten akryl: gdybym zdecydował się na tę metodę, to czy po pomalowaniu mogą wyleźć ślady, tam gdzie wcierany był akryl? Czy farba raczej przykryje całość jednolicie?

W maju miałem tynkowanie ścian wewnątrz domu (tynk cementowo wapienny, maszynowy, Baumit 25 mpi). Tynk zapewne do dnia dzisiejszego wysechł jak należy, ale... pjawiło się sporo spękań - charakterystyczne pajączki na ścianach. Chciałem zapytać jaka jest najskuteczniejsza "metoda walki" z tymi spękaniami? Ja planowałem robić lekkie bruzdki w miejscach rys, gruntować, wypełnić ręcznie tym samym materiałem co było tynkowane i przetrzeć po wyschnięciu. Dowiedziałem się też, że można wcierać gąbką w spękania akryl, ale nie wiem czy ta metoda jest poprawana/wskazana/zalecana/skuteczna itp., choć niewątpliwie szybsza od przykładu pierwszego. Macie jakieś rady na tego typu problem? ps. A swoją drogą skąd te spękania? To normalne?

Hehe, no teoretycznie nie ma żadnego problemu Tyle tylko, że mam już wszystko na sztywno pomontowane wraz z intalacjami wod-kan i chcę to zabudowywać, ale pojawiły sie wątpliwości i stąd pytania. Robiła mi to polecana ekipa, więc nie sprawdzałem wcześniej czy jest OK na wysokość, zakładająć, że to fachowcy, to gó..a nie zrobią - i to był błąd...

Jak najbardziej. Isteniej możliwość regulacji przy pomocy odpowiednich śrób - zarówno w pionie i w poziomie. Z tym akurat nie ma problemu.

Hehe, to się wie Chciałem się tylko dowiedzieć, czy mam powody do rwania sobie włosów z głowy i sypania obelg na ekipę monterów czy po prostu po instalacji muszli będzie OK.

Może uściślę: chodzi mi o odległość pomiędzy prętami, na które nasadza się bidet/toaletę a gotową podłogą (kafelki). 20 cm wydaje się być strasznie nisko. Ja mam coś kolo 30 własnie i usłyszałem opinie, że to mało...

Jaka powinna być minimalna odległość między prętami, na których montuje się bidet i toaletę przy zabudowie stelażowej, a podłogą? Czy są jakieś normy, albo odległości standardowe, które gwarantują wygodne użytkowanie ww. po zamontoaniu? Pytam, bo już dwie osoby mówiły mi, że mam stelaż źle ustawiony i pręty są zbyt nisko