Witam,   A więc zastanawiałem się jakie oszczędności przyniesie hipotetycznie zastosowanie okien trójszybowych wobec dwuszybowych, i po jakim czasie taka inwestycja miała by się zwrócić.   wsp. izolacyjności u=P/(s*T) [W/(m*m*K)]   Mam dom z oknami o łącznej powierzchni 17m^2   Zakładamy że:   zima trwa 180dni=180*24*60*60 średnia temperatura zimą/w okresie grzewczym = 0 C   mamy wzór: u=P/(s*T)   po przekształceniu: P=u*s*T   moc to praca/energia przez czas, co wstawiamy do naszego wzoru P=E/t   E/t=u*s*T   E=u*s*T*t   Mamy więc wzór na ilość energii straconą przez różnice izolacyjności okien   Różnica izolacyjności w interesująch mnie oknach wynosi u=1,5 - 0,7 = 0,8   Różnica temperatur między wnętrzem a dworem wynosi średnio 20 st. C (0 na dworze, 20 w domu)   Ogrzewanie które stosuję w domu to piec węglowy o sprawności 75%   energia 1kg węgla to 28MJ czyli 28 000 000 J = 28 000 kJ   ale ponieważ użyteczna energia przy moim piecu jest z niego tylko w 75 % więc dla mnie ma:   28 000 kJ * 0,75 = 21 000 kJ   Tonę węgla kupiłem po 720 zł czyli 1kg -> 0,72 zł   ok, liczymy całkowitą energie straconą na tejże izolacyjności   E=u*s*T*t=0,8*17*20*180*24*60*60= 4230144 kJ   Koszt ogrzania będzie wynosił:     (4230144/21000) *0,72 = 145 zł   A więc przy różnicy izolacyjności zaoszczędzę rocznie w zaokrągleniu 150 zł.    Przy różnicy cen 3000 zł okna zwrócą się po 20 latach, czyli moim zdaniem nie warto zakładać tak ciepłych okien.       Czy może gdzieś popełniłem błąd, proszę o weryfikacje, bo zastanawiam się jakie okna wstawić do docieplonej szeregówki z lat 70.