Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Katiusha

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    130
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Katiusha

  1. Właśnie. Nie wkleiłeś czasem negatywu? Hmm, obie wersje mają mega moc, sama nie wiem, której kibicować . To, co jest teraz to mmmm miody pasiekowe, aż wzdech się z piersi wyrywa. Chociaż zaskoczyłeś wszystkich pewnie obuchowo
  2. Trzeba zapytać inwestorkę "cudu z prześwitem" . I nie zmierzam w kierunku, że to ona ma więcej do powiedzenia o sprzątaniu, tylko może mieć inny głos, jeśli chodzi o akceptowalny poziom upaprania .
  3. Wlasnie oba kolory, które masz, to dla mnie jedyne akceptowalne . Bałam się uciążliwości kurzu i plam na nich. Złapałam się jednak słów- kluczy: " co parę dni" i mnie to porządnie uspokaja, dzięki .
  4. Dzień dobry przywitam się od razu, bo nieładnie tak podglądać z zapiecka po cichu... Kibicuję, wzdycham i podziwiam w całości od dawna. Wyszłam zza krzaka, bo skłoniło mnie do tego pytanie o podłogi żywiczne. W całym zachwycie zarówno nad czarną, jak i białą, przed położeniem takich powstrzymuje mnie obawa, że spędzę miłe wieczory i poranki na regularnym mopowaniu takiej podłogi.Byłam ostatnio na warsztatach z tikkurili i miałam szansę je podotykać. To było odlotowe doznanie, ale moje obawy o czystość wzrosły. Pisałeś, ze mieliście takie w poprzednim mieszkaniu. Jak oceniasz uciążliwość utrzymania ich we względnym wizualnym ładzie?W skali 1-10?
  5. To może odpowie chociaż, jakie to krzesła . Szukam właśnie kubełkowych, miękkich, wygodnych... Idziesz jak burza, ogromnie dużo się u Ciebie dzieje. Świetnie to wszystko wygląda. Podglądam cały czas, ale mam małego spręża z własną budową na razie, więc większość tematów dla mnie bardzo odległa na razie.
  6. Hej Koktajl, miło Cię widzieć . Kuchnia ma 3,45 x 6,00m. Przyjęłam, że wyspa to będzie 80-90cm, czyli przejścia byłyby po 1m. Kuchenki nie chcę na wyspie, zastanawiam się co najwyżej na zlewem, ale też niechętnie. Mogę spokojnie poszerzyć kuchnię, ale zależało mi raczej na takim jamniku właśnie, stąd też wolałabym wąską długą wyspę na całą szerokość okna w kuchni, które ma 4m. (Przy kuchni mam dodatkowo spiżarnię 5 m2.) Myślisz, że powinnam poszerzyć? Moja inspiracja kuchenna (z tym, że na pewno będzie czarny mat)
  7. Reanimuję się . Przeszliśmy przez projektowanie z innym biurem, dobrym, renomowanym, którego projekty są interesujące i wywrotowe. Jednak to, co było do osiągnięcia przy naszym PnB, kompletnie mnie nie pociągało. Plan zagospodarowania stawia więcej kłód, niż mi się wydawało przy moich oczekiwaniach, marzeniach i wizji. Taaak, zaczęłam się poddawać powoli. Ostatecznie wróciłam do pierwotnej koncepcji, którą już zdążyłam pokochać tak, że nic innego nie mieściło mi się w głowie . Nieuczciwą firmę pogoniłam po dwukroć - zaproponowali, że dokończą projekt, jeśli podpiszę najpierw umowę na budowę domu . Zdurnieli naprawdę. Projekt się szlifuje, po moich ostatnich wariacjach zyskałam: - długą wąską kuchnię z wyspą (20m2) i oknami na drzewa (taki wagon, o jakim marzyłam, niedługo wkleję moją inspirację) - większą powierzchnię gospodarczą - dodatkową garderobę kurtkowo-butową obok wiatrołapu - zmianę lokalizacji okna z pokoju dziecięcego, by nie było obok wejścia głównego - mini-salonik w strefie dziecięcej - łazienka w strefie dziecięcej - możliwość zrobienia kominka i tv na innych ścianach (nie lubię, gdy są na jednej) i zwiększenie nieco salonu - osobną toaletę dla gości - większą powierzchnię okien, olaboga - ugruntowałam się w decyzji, żeby garaż był wolnostojący. Straciłam przy tym: - kominek przy wannie w dużej łazience (który był na przestrzał do salonu) i tego najbardziej mi żal, - skiepściły mi się okna na elewacjach południowych i pokoje dziecięce (teraz są wąskie, długie) - powiększyła mi się spiżarnia (a to akurat jest dla mnie wada ) - rozhulałam się za bardzo z metrażem.
  8. Ciepłe, wprost proporcjonalne do pogody życzenia świąteczno-noworoczne dla Wszystkich. U babci w ogródku zakwitły stokrotki. Takie zimy lubię , a śnieg będzie na Wielkanoc .
  9. Jeszcze nie zaczęłam budować, a moje spostrzeżenia n.t. branży budowlanej są fatalne. Tak jakby właśnie zatrzymali się mentalnie kilkadziesiąt lat temu i z maksymą "wykonawca nasz pan" forsują swoje nieprzystosowanie do rynku. Chociaż z tyłu głowy ciągle mam wątpliwość, czy to nie rynek im na to pozwala. Również w innych branżach spotykam się z tym, że wykonawcy dostosowują swoje działania do oczekiwań "większości", które nie są wygórowane. Mam jednak wrażenie, że jedynie w branży budowlanej nie ma odpowiedników droższych, ale przeznaczonych dla tej bardziej wymagającej mniejszości. Błagam, ześlijcie mi przedstawicieli tych najbielszych z białej listy . Monita_ta ten temat doskonale podsumowała u siebie wczoraj.
  10. Koktajl , rany jak podobnie . Ciągle słyszę, że mam za wysokie wymagania, że się nie da, że cuduję, wymyślam. Od koncepcji, kiedy przestałam "wymyślać", minęło już kilka miesięcy, a konstrukcji nie było, argumenty podobne. Kiedy z kolei w elementach budowlanych chciałam wymieniać rynny plastikowe na "lepsze", usłyszałam od prezesa owej firmy, że to nie jest hotel 5-gwiazdkowy . To był argument koronny za niepodejmowaniem współpracy. Chyba się panu pomyliło, kto jest zleceniodawcą .
  11. Drimeth, Lullaby, Martahp... Kobiety... dziękuje wam za ocieplinowe słowa. Fajnie, że tu jesteście . Już się nie wściekam. Tak, jak piszecie, cieszę się bardzo, że te babole wyszły na etapie projektu i nie podpisałam umowy na budowę przede wszystkim. Oj wtedy byłoby niewesoło. A teraz... nowe życie. Podobno w głowie nowych architektów jest iście japoński minimalizm , wierzą, że będę zachwycona. No i skoro z "U" nici, to pewnie pójdzie to w stronę typowego atrium. Może o to od początku chodziło .
  12. Aaaauuu, szkoda mi tego projektu. Wymyśliłam w nim każdą ściankę i szybkę... Auuuu
  13. Marzyłabym o tym . Nie mogę nic więcej napisać, żeby nie było to dowodem na wypowiedzenie groźby karalnej .
  14. Nie byłam w stanie sobie wyobrazić, ze już na etapie projektu może być tak źle. W telegraficznym skrócie: 1. Strzeżcie się, brońcie rękami i nogami przed jakąkolwiek współpraca w firmą ARDE HAUS!!! Z tą firmą mieliśmy umowę na projekt, oni podnajęli podwykonawcę. Termin wykonania umowy 15.08.2013. Firma dostała wezwanie do wykonania umowy z wyznaczoną datą na 22 listopada. Oczywiście projekt nie powstał. Ponieważ z drugim architektem nie udało mi się wtedy podpisać umowy (rozciągnęło nam się to w czasie), pozwoliłam pierwszym na wyznaczenie dodatkowego terminu. Byłam tak zajęta innymi sprawami, że wolałam, żeby tamci dokończyli już bez mojego udziału, niż zaczynać od początku. Oczywiście nie dokończyli w terminie, nie odbierają telefonów itd. Umowa została wypowiedziana parę dni temu. To jest mocny skrót, bo właściwie powinnam pisać samymi bardzo brzydkimi słowami o tym, co się działo. Nie będę ciskać jadem tutaj. Gdyby ktoś kiedyś guglał o opinie na temat ARDE Haus i zastanawiał się nad nimi, to błagam napiszcie do mnie na priv . Ustrzegę Was przed życiowym błędem, bo nieterminowość i niewywiązanie się z umowy jest jednym z wielu problemów w tej współpracy. 2. W międzyczasie okazało się, że będę musiała zmienić tytuł bloga . Projekt w obecnej postaci nie dostałby PnB, ponieważ architekt przegapił zapis o układzie kalenicowym w planie. Kurwa. A to oznacza, że żadne U otwarte do przodu nie ma szans na naszej działce. 3. Nowi architekci, z którymi spotykam się jutro, to biuro wrocławskie (w listopadzie były pierwsze rozmowy). Ich projekty są odkrywcze w wielu obszarach, czasem kontrowersyjne. Potrzebuję takich nowych sił do rozpoczęcia kolejnego roku i kolejnego projektu. I potrzebuję błyskotliwców, którzy zmierzą się z moim popitolonym planem i jednocześnie moimi specyficznymi oczekiwaniami, które są dokładnie na przekór temu planowi .
  15. O matulu, jak pięknie u Ciebie, pokładłam się z zachwytu na łopatki. Mi to okno narożne baaaardzo działa.
  16. Właśnie o to mi chodziło - kup sobie po świętach za połowę ceny, na przyszły rok będą jak znalazł . U mnie kicha, projekt nie dość, że nadal nieskończony, to prawdopodobnie architekt nie przeczytał planu (wrrrr!) i szanse na PnB są znikome. Bardzo brzydko już z nimi rozmawiam. Więc... zaczęłam rozmowy z nowymi architektami .
  17. Czytających po cichu jest więcej . Po cichu, bo szukam dla Ciebie odpowiednich bombek . A znaleźć coś, co nie wejdzie w paradę z Twoimi cudnymi wnętrzami okazuje się niełatwe. Wpadły mi w oko rosenthale:
  18. U nas zastój. Jutro jest dzień, w którym mija wyznaczony przeze mnie termin wykonania pełnego projektu przez architekta naszego generalnego wykonawcy (takie 8w1). Jeśli go jutro nie dostanę, w sobotę ruszam na działkę z nowym architektem. I zaczynamy od początku
  19. Taaaak Trafiłaś w 10, bo to moja główna inspiracja . Chociaż znalazłam go już po tym, jak narysowałam w zeszycie w kratkę rzut w tym kształcie i wysłałam do architekta . A później piszczałam z radości nad tym odkryciem tygodniami, bo ja dokładnie TO miałam w głowie, kiedy kupowaliśmy działkę. Nawet salon z oknami na przestrzał sobie taki sam wcześniej ubzdurałam. Tylko łazienkę z wielgaśnym oknem później zżynałam , teraz okno jest na całą ścianę, a na jego tle ma być wanna wolnostojąca z widokiem na drzewa.
  20. Mkniesz do przodu. Jakie planujesz wykończenie ogrodzenia?
  21. Elfir, DorkaS, martahp, lullaby... To ja Wam wszystkim dziękuje za rady. Brakuje mi już świeżości spojrzenia. Poradzicie mi jeszcze z tymi salonowymi, czyli w środku patio? (te okna są z kolei na przeciwległej ścianie salonu takie same, jest taki szklany przestrzał), mają po 6m, na razie jest opcja: 1. 200/200/200 środkowe otwierane 2. 135/330/135 otwierane boczne
  22. Lullaby, Czuj się jak u siebie
  23. Fakt, nie dopowiedziałam . A okna w środku patio, co proponujecie? 1. 200\200\200 - otwierane środkowe (szerokie przejście) 2. 135\330\135 - otwierane 2 boczne węższe (większa szyba widokowa, komunikacja z boku daje lepsze ustawienie mebli na tarasie)
  24. Jasne, jasne, to są 4 propozycje podziałów. Po wybraniu jednego z tych 4, na obu skrzydłach podział będzie taki sam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...