wadera

Wolałabym drewniany ze śmietnika, niż sklejkowy ze sklepowej wystawy - ale nie jestem naiwna, widzę co się dzieje dookoła - społeczeństwo konsumpcyjne się nam robi i króluje plastik-fantastik - najważniejsze, by nowy był... W nas cała nadzieja dziewczyny

Ja mam taką maleńką łazienkę na dole i kombinuję, że im mniejsza łazienka, tym drobniejsze karo. Pytanie gdzie znaleźć takie płytki w dobrej cenie w dodatku. W domu, o którym wspominałam są w dolnym korytarzu, w kuchni i łazience takie drobniutkie kwadraciki - 4, maksymalnie 5 cm - efekt mnie urzeka....

Od zadęcia ma się wzdęcia! Asiu, szukasz próbników farb akrylowych do drewna? Przyznam, ze nigdy nie widziałam takich - tylko takie do ścian, a i te tu na wsi u nas wycofali, bo nikt tego nie kupował. Ja kupuję tylko białą, kremową i brązową farbę - resztę kolorów sama mieszam. Możesz używać albo pigmentów (zwykłych, z budowlanego), albo farb akrylowych hobbystycznych - w ostatnich czasach są w niemal każdym sklepie papierniczym. Jak wiem, że będę farby potrzebowała więcej, to po wymieszaniu wlewam do małych słoiczków i dokładnie zakręcam. Kusisz z tym parapetem... Arco, miałaś artystyczne sąsiedztwo Franko, witam serdecznie Łóżko ze zjeżdżalnią to jest szał ciał i atrakcja na miarę całej wsi (już drugiej, bo mamy je jeszcze ze starego domu) - ale ja bym chciała coś mniej zawalającego przestrzeń, subtelniejszego. No ale póki plan wydatków łóżka nie przewiduje - zjeżdżalnia rządzi Marto, Bema pamięci zawsze mi się z moją panią od polskiego z liceum kojarzy (bardzo, bardzo pozytywnie)

Ile tu dobrych wieści i pięknych rzeczy! I cudnych dzieci! Półeczka mi się strasznie podoba! I te wszystkie durnostrojki... Fajna się Wam Wigilia szykuje Marto, powiedz mi - ta lista, która wykańcza blat kuchenny - sami malowaliście taką ze sklepu budowlanego? Lakierowaliście też? A jak to przyczepiłaś? Mi z ikeowych nic nie podchodzi, rok temu kupiłam listwy przypodłogowe w budowlańcu z zamiarem pomalowania i przyklejenia. Ale szafki nie były skończone. teraz powili zbliżamy się do końca - wypadałoby do tematu listew powrócić...

Kuchni nie widzę (imageshack kuluje od kilku dni shit!), ale ozdoby mi się bardzo podobają. Te wiszące są zzmasy solnej? A co na nich tak lśni?

I ja witam Mam duży sentyment do podłóg w karo - są popularne w poniemieckiej architekturze dolnośląskiej. Ja planuje taką w dolnej łazience (jak ją zmienimy na docelową) i miło mi czytać, że da się to zrobić samemu - byłam pewna, że to bardzo skomplikowana sprawa. Zegar mi się podoba, pasuje do podłogi i do ciemnych okien. Będę zaglądać i podglądać

Nad mężem 10 lat pracowałam, żeby poszedł w takie klimaty - warto było Co do Maleńczuka, to nie umiem go jednoznacznie ocenić. Głos ma niezwykły i wiele utworów fajnych, ale jak czasem wyskoczy z jakimś numerem w stylu disco polo, to ja przestaję rozumieć o co chodzi. Dekadencki sposób bycia - ok, ale ten lumpiarski wygląd już nie. No ale niech dziewczyny słuchają, uważam że im więcej rzeczy człowiek ma możliwość poznać (również jeśli chodzi o muzykę), tym większe szanse, że wybierze coś dobrego dla siebie. Na tych tańcach ludowych (o właśnie, pokaże Wam kilka zdjęć!) też przyśpiewki mają takie teksty czasem, że się rumienię. No ale to nasz folklor i jakaś składowa naszej kulutury z drugiej strony. Więc śpiewają: Baba stara, a chłop młody, prowadzali się do wody, od wody do siana, oj dana dana Firanka taka przyjechała do mnie, a ze stolarzem sprawa skomplikowana. Bo znajomy. I lubiany. Tylko trochę nieterminowy. MOże rzeczywiście powinnam sama się za to wziąć? Alunku, jak zdjęcia czarno-białe?

Nelka, poszłaś po bandzie Napisze więcej jak ochłonę

U Młodego mi się bardzo podoba I powiem Ci (ale po cichu, żeby nie usłyszał) - że męża to powinnaś na rękach nosić. Za to skrobanie Lekko pastą wybielającą je?

Asia, lakierowanie nie jest trudne - jak zwykłe lakierowanie. Tylko więcej warstw, w międzyczasie przecieranych drobniutkim papierem ściernym - o gradacji 500 i wyżej. To papier od lakierowania samochodów, kupisz w każdym budowlanym, mówią na niego wodny, bo niby na mokro powinno się ścierać - ja ścieram na sucho. Lakieruję pędzelkiem, ale myślę, że w przypadku frontów szuflad dobrze by się spisał wałek z gąbki, taki mały. W decou nakłada się kilkanaście-kilkadziesiąt warstw, ale po to, by zatarły się różnice w grubości pomiędzy tym miejscem gdzie nakleiłaś papierowy motyw, a tym gdzie go nie ma. Jak obkleisz po całości, to ten aspekt nie występuje - zalakierujesz w klasycznym celu - aby zabezpieczyć powierzchnię. Taki papier do decou jest podobny do papieru do prezentów i choć nigdy tego nie robiłam, sądzę ze technika naklejania będzie taka sama. Warto byłoby jednak najpierw wypróbować na jakimś kawałku deski. Powierzchnię smarujesz klejem, papier wkładasz do miski z wodą, żeby trochę namókł - klasyczny papier do decou zwija się i rozwija w wodzie, i stąd wiadomo kiedy go wyjąc, nie wiem jak się zachowa taki prezentowy, trzeba by go poobserwować. Potem nakładasz go na powierzchnię z klejem, wygładzasz i nanosisz na niego druga warstwę kleju. Zostawiasz do wyschnięcia. I do lakierni. W decou korzysta się też z takich kolorowych serwetek - ale na dużych powierzchniach jest to dość trudne, bo serwetki są bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić. Myślę, że z papierem będzie łatwiej. Trzymam kciuki za bezproblemowe oszlifowanie drzwiczek.

Nie, nie pomarańczowe! Albo niech zostanie jakie jest, albo białe Całą resztę napisał Doabeł (o coca coli też hehe), uzupełniła narendil i już wszystko wiadomo. Czym je szlifujesz? Tak mi jeszcze chodzi po głowie piernik - że ja to mam przepis na ciasteczka piernikowe (nie lubię jeść, ale lubię je na choince), a Wy chyba na ciasto z foremki - może stąd różnica w konsystencji?

Wychodzi na to, że IKEA niezawodna jest. Może zasłonki do magla?

Las(ch)ka, mi się wieszaki cholernie podobają! Sprayem, albo gąbką (zmywakiem do naczyń) - tym drugim chyba łatwiej uniknąć zacieków. Nóżki od Singera to moje marzenie, wiem, że gdzieś na mnie czekają - ale u mnie skończą w tej opatrzonej, nudnej, zaczarowanej czerni

U nas dziś rano -7 stopni, brrrrr..... Ogród to ja planowałam namiętnie, gdzieś nawet ten plan wstępny mam. Ale jak to u mnie bywa - plany planami, a życie się toczy. Wokół dom nic sadzić nie mogę, bo elewacja czeka. Garaż (blaszak) trza obrócić o 90 stopni - więc winem nie obsadzam, choć mnie korci. Zależy mi bardzo na takim kawałku owocowym - ale on jeszcze surowy, trzeba szambo zawalić, ziemi nawieźć. Wychodzi na to, że ogród będzie jak dom - na raty, od doskoku, do doskoku Salonu nie pokażę z tą kuchenką, bo mnie serce boli jak na to patrzę - jak bym sfotografowała i opublikowała, to zawał murowany. Reszta zaraz będzie. Arco, moje dziewczyny też tu rządzą - bo tu jest jedyny w całym domu komp - graja na nim i słuchają muzyki z youtube'a (Maleńczuk na tapecie ostatnio - powinnam się martwić? ) Azyl to ja będe miała w domu spokojnej starości (o ile nie trafię na wścibskich sąsiadów hehe). Alutku, najprostszy sposób (poza PS), to czarno-białe zdjęcia prosto z aparatu, na pewno gdzieś w menu masz taką opcję - ale nie na tym kółku do zmian, tylko w tym menu wyświetlanym na ekranie. Oprócz PS ludzie bardzo chwalą darmowy program GIMP - ale mi szkoda czasu na zmianę programu teraz, kiedy już o PS trochę wiem - to jakby nie było kilka lat mojej pracy. A jakieś oprogramowanie do aparatu dostałaś? Tam tez konwersja do czarno-bieli powinna być. Zdjęcia: firanka i witrynka: http://desmond.imageshack.us/Himg16/scaled.php?server=16&filename=85768396.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg526/scaled.php?server=526&filename=83369036.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg405/scaled.php?server=405&filename=90706595.jpg&res=medium Chcę za tymi szklanymi drzwiczkami powiesić jakiś materiał - chyba taki jak z obicia sofy... i przemalowana lampka - klosz do zmiany/wymiany: http://desmond.imageshack.us/Himg100/scaled.php?server=100&filename=34803550.jpg&res=medium prezent od mojej mamy (szukam/myślę nad półeczką): http://desmond.imageshack.us/Himg580/scaled.php?server=580&filename=73791927.jpg&res=medium bateria: http://desmond.imageshack.us/Himg849/scaled.php?server=849&filename=30179635.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg847/scaled.php?server=847&filename=86208572.jpg&res=medium lampka Pierwszej: http://desmond.imageshack.us/Himg7/scaled.php?server=7&filename=12278634.jpg&res=medium i Trzeciej: http://desmond.imageshack.us/Himg809/scaled.php?server=809&filename=59752947.jpg&res=medium firanka Drugiej (parapety zamówione w listopadzie ubiegłego roku u znajomego stolarza, nic dodać-nic ując): http://desmond.imageshack.us/Himg197/scaled.php?server=197&filename=75920431.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg521/scaled.php?server=521&filename=59807190.jpg&res=medium prezenty od przystojnego blondyna przed czterdziestką (onegdaj wielbiciela stylu nowoczesnego): http://desmond.imageshack.us/Himg824/scaled.php?server=824&filename=67179936.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg190/scaled.php?server=190&filename=12278868.jpg&res=medium No i news dnia - mamy czajnik! A 30.11 zmienią mi licznik i ta cudna gazowa kuchenka wraz ze swą przyjaciółką butlą wyprowadzą się do garazu. Jeszcze nei wiem jak tego dokonam, ale czuję, że moja koleżanka taczka może mi w tym pomóc

Jak pączek w maśle - wierzę, że bywa opluty - to święte prawo w jego wieku. Straaaaszliwie mi się podoba! Pojemniczki również, ja też mam mydło w kuchni, póki co w plastikowym białym pojemniku - jak płyn. Zgapię kiedyś ten pomysł z dwoma podobnymi ceramicznymi, ok?

Dołączam do zachwytów nad dziadkową szafką - choć ja z obcego pachnidłowo obozu - od lat wielbicielka Jadore Diora

Ale masz śliczną córkę!

Narendil dobrze mówi - grubiutkiego Dziedzica - może być opluty, zasmarkany, nieważne Specjalistka od trunków nie jestem,a le coś mi się widzi, ze w kuchni, to mu za ciepło będzie - zwłaszcza, że młode i ma pewnie dojrzewać a nie skwaśnieć...

Aśka, fajne te szafki - szkoda byłoby wyrzucić. Tylko jak Ty zamierzasz cały ten lakier zedrzeć? Ja teraz malowałam sosnową witrynkę - lakier przetarłam drobnym papierem ściernym (mam taką szlifierkę oscylacyjną, niezbyt dobra, ale lepsza niż ręczne ścieranie), pokryłam primerem fluggera i na to trzy warstwy białej farby - bo prześwitywało po dwóch. Jest nieźle, ale jakby to miałao być do kuchni, to bym jeszcze polakierowała ze dwa razy dla pewności. Szuflady mrzesz okleić ( na rozcieńczony wikol labo klej do decou) dowolnym papierem - na przykład takim do pakowania prezentów. A na to lakier, lakier, lakier, lekkie przetarcie papierem i znów lakier, lakier, lakier... Ja się bawię w decou - w razie czego służę pomocą

Ale mnie Anagat zaskoczyłaś - w NL ciężarne w pracy traktowane są z wielką życzliwością, to samo młode matki wracające do pracy (najczęściej na część etatu). Myślałam, że tylko PL to taki dziki kraj. Smutne to co piszesz... Ania, piękne pojemniczki! I wiesz co - mam taką samą baterię Nawet nie wiedziałam, że taką masz - długi czas byłam przekonana, że chcę Hjuvika - a jak uzbierałam na niego kasę i po niego pojechałam, to zmieniłam zdanie i wróciłam z tą. I całe szczęście, jest bardzo fajna I cześć Ci i chwała za fotki pojemniczków - ale ja się zdjęć Dziedzica domagam!

Ja robię z przepisu na nie-leżakujące i to jest gęste ciasto, wałkuje się wałkiem i wycina foremkami ciasteczka...

Wychodzi na to, że tylko ja mam wszędzie daleko - i do Krakowa, i do Szczecina. Stolyca cholera jasna... Z cegiełek bym nie rezygnowała, raczej obejrzała po drodze i zamówiła z transportem. Fajne są

Moje wielkie gratulacje! :)

Miszczyni hehe, umiecie koleżanko poprawić mi humor od przedpołudnia Anagat, ja bym się o gabaryty tych płytek nie martwiła przy Sharanie, ale o wagę - czasem lepiej zapłacić za kuriera niż za wymianę amortyzatorów (pisze z autopsji, bo mam właśnie dwa tylne do wymiany w caddym - i trochę mnie to po kieszeni uderzy).

Aniu, no powróciłam Mam chyba naturę bumeranga (albo mąż pracuje w bumerangowym systemie hehe). Pokaż tego Staśka, bom stęskniona bardzo! Do mnie też dziś przyszła paczka - z czajnikiem. Yoka, Pysiaczek już wszystko napisała - ja się tylko podpisuję. I kciukam Anagat, w PL jak się jest w PL obywatelem najniższej kategorii wg klasyfikacji ZUS (czytaj: osobą prowadząca działalność gospodarczą), to na macierzyński tez idziesz 2 tygodnie przed datą porodu...