Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Okta

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    324
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Okta

  1. Podczas pracy kotła są "aktywne" odbiory czyli zarówno CO - 3,5kW jak i CWU - średnio ten 1kW/h. Zakładając, że tak ustawisz przepływy, że kocioek będzie pracował z wydajnością 80% (miarkownik będzie chciał tłumić moc kotła po nagrzaniu) to masz nadmiar mocy chwilowej ok 5,9kW. Czyli ok 10h grzania bufora +2h na rozpędzenie i wygaszanie oraz 10-12h odbierania nadmiaru ciepła po wygaszeniu kotła. pozdro
  2. Trzeba wziąśc pod uwagę to czy dT na 2300l uzyskane z pompy podczas trwania taniej taryfy czyli ilość zakumulowanej energii do wykorzystania na resztę dnia wystarczy (dT 20*C przy 2300l to bedzie jakieś 53kWh - nie za mało jeśli się weźmie pod uwagę, że z tego kilka kWh na CWU odejdzie?). pozdro
  3. Grzałka wstawiona z boku płaszcza bez kierownicy ciepła (odwrócony lejek) made by adam_mk opisanej na początku wątku będzie zagrzewała równomiernie (uśredniając) wodę powyżej grzałki - zawirowania wody w koło zwojów grzałki sa sporawe więc podrzana na nich woda się intensywnie miesza z zimną występującą w koło. Jeśli to gotowy zbiornik, którego nie chcesz modyfikować to wstaw na dole grzałkę 9kW i grzałkę 9kW w 3/4 zbiornika od góry. Ustaw tak, że najpierw załącza się grzałka górna a jak już nagrzeje górne warstwy do pożądanej temperatury to przełącza się na grzałkę dolną, której zadaniem będzie doładowanie zbiornika w czasie trwania tańszej taryfy. Wtedy zagrzanie 1/4 zbiornika do wysokich temperatur zajmie 1/4 czasu a resztę taniej taryfy dolna grzałka podgrzeje wode o ile sie da. Zachowasz rozkład warstwowy a okresie letnim możesz tylko urzywać grzałki górnej. Jak zastosujesz tą kierownice ciepła (czyli możesz grzebać w zbiorniku) to grzałka musi być pod nią więc raczej pozostaje grzałka od dołu zbiornika albo jakiś niesymetryczny lejek coby nad tą boczną był. mac_612 opisywał, że jak pionowo od dołu to i kierownica nie jest niezbędna aby wytworzyć wstępującą strugę ciepłej wody. pozdro
  4. Trochę za mało danych aby odpowiedzieć konkretnie bo: "Jak długa? Jak gruba ścianka? Jak ułożona? No i najważniejsze to to słowo "dobra" w pytaniu. Pewnie, że jest dobra. Wężownica z pexa jest dobra. Wężownica szklana jest dobra. Wężownica miedziana jest dobra. Niby jest to odpowiedź na Twoje pytanie ALE Ty zadajesz nie konkretne pytanie więc i odpowiedź jest nie konkretna Jeśli jakiś producent wydał mase pieniędzy aby takie wężownice zastosować w swoim rozwiązaniu (a nie jest w tych działaniach samotnym prekursorem) i do tego udziela gwarancji to na pewno jest "dobra". Czy "lepsza" i od czego oraz dlaczego? Aaaa to już inne pytanie. Aby zrównoważyć tą "lepszość" miedzi od stali producenci pocieniają ścianki stalowej (wymiana ciepła wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do grubości ścianki) oraz "zniekształcają" ścianki stalowej aby wywołać dodatkowe zawirowania wody/płynu wewnątrz co poza samym wzrostem powierzchni wymiany względem długości rury powoduje zmniejszenie "tunelowania" zimnej wody ale w zamian zwieksza opory przepływu. pozdro
  5. Aaaaa teraz to rozumiem Teoria z definicji jest potwierdzeniem faktów. Na początku wątku adam_mk wszystko opisał jak zrobić to bardzo dobrze i zgodnie z teorią. Czyli, że układ warstwowy nie działa - jest tylko "teoretyczny"?. Wężownica nie wymienia ciepła praktycznie tylko "w teorii"? Pojemność zbiornika ma się nijak w praktyce bo w teorii wychodzi taka kumulacja ciepła jaka wychodzi? Bo króćce na różnych wysokościach w zależności od źródła ciepła są tylko "teoretyczne" a praktyka pokazuje inaczej? hmmm ciekawe pozdro
  6. Pewnie przez szybkozłączkę A tak na mniej poważnie to na początku wątku (pierwsze kilka stron) jest opisane i zalecane. pozdro
  7. Mam teraz tymczasowo zamontowany kociołek dolniaka z niskiej półki (2,5k zł 25kW). Paląc węglem/brykietem/drewnem jego sprawność wychodzi bardzo podobnie 55-60% mimo, że producent w DTRce napisał 78% (labolatoryjnie może i tak wychodzi). Węgiel kupoiwany po 850zł/t, drugi rodzaj wegla po 550zł/t, brykiet RUF kupowany po 520zł/t, drewno brzoza liczona po 160zł/m3 i sosna po 120zł/m3 (drewno kupowane taniej ale doliczyłem za cięcie porabanie i ułożenie czyli tyle ile zapłaciłbym gdybym zamówił z ułożeniem). Koszty w przeliczeniu 20gr/1kWh bez znaczenia czym paliłem. Zmiana na kociołek HG może obniżyć te koszty do 15gr/1kWh ale dobrej jakosci taki kociołek też kosztuje. W II taryfie u mnie mam 37gr/1kWh czyli 2x drożej Wybór czy drewno czy en. elektryczna zależeć będzie od chwilowych warunków i "promocji" bo słyszałem, że sa rejony w Polsce gdzie po 27gr/1kWh (brutto) się płaci a to już byłby poważny argument. Oczywiście dla kogoś kto ma własny kawałek lasu albo może pozyskac drewno w granicach 50zł/m3 taki kociołek jest zawsze alternatywą dla "lenistwa" i wygody elektrycznej pozdro
  8. Zrobie przeklejkę z PW: Wariant kocioł/bufor/grzałki i II taryfa możesz podzielić na niezależne dwa etapy czyli najpierw komplet podłogówki/grzejników z rozdzielaczami i buforem oraz grzałki el. i tak pofunkcjonować kilka lat a jak juz się upewnisz ile tej energii zurzywasz podejmujesz decyzję czy dokładać kocioł z układem ładowania chyba, że już jesteś pewien, że kociołek chcesz mieć. Tak czy siak należy pamiętać o wspawaniu dodatkowych króćców do bufora aby potem przy nim nie grzebać (kocioł/ solary/ PC/ inne zapasowe). Takie króćce z 100-200zł + zawory odcinające + korki do zaślepienia dodatkowo ale potem tylko hydraulik podejdzie i ma już się pod co podłączyć. Nad wyborem kociołka + bufora warto się dłużej zatrzymać bo z jednej strony ogranicza nas miejsce w kotłowni a po drugiej stronie barykady jest wygoda pojedyńczego rozpalenia na jak największą ilość dni. Bufor nie musi być umieszczony zaraz przy kotle i może być wywalony za ścianę albo na poddasze i co ważniejsze nie musi być pionową bryłą, może leżeć na boku (wtedy trochę trzeba zmodyfikować króćce). Ustawianie bufora w pionie ma szereg zalet szczególnie jeśli planujesz w nim wężownice ale jeśli ma służyć tylko jako akumulator to może spokojnie leżeć na poddaszu. Tylko przynajmniej wspawaj zapasowe króćce aby w przyszłości mieć łatwość podłaczenia PC jak będa "rozdawać" prawie za darmo pozdro
  9. Zawór bezpieczeństwa oby sie nie przydał ale jeśli rura wzbiorcza i ewentualnie jak masz bezpieczeństwa pozamarza to kociołek nagle pracuje w układzie zamkniętym i nadmiar podgrzewanej wody własnie nim będzie sobie odpływał. Naczynie wzbiorcze też może byc jednym z elementów częściowo chroniących przed zbyt dużym załadowaniem opału. Jeśli do naczynia wzbiorczego mamy rurę wzbiorczą właczoną w układ gdzieś w najniższym punkcie i oddzielną rurę bezpieczeństwa włączoną w układ na zasilaniu kotła ORAZ pompa w obiegu kocioł/bufor jest pomiędzy tymi rurami (rura wzbiorcza gdzies na ssaniu pompy a rura bezpieczeństwa za pompą) to wytwarza się na tych rurach podczas pracy pompy róznica poziomów cieczy. Wraz ze wzrostem temperatury w zbiorniku wzrasta poziom wody w naczyniu wzbiorczym ale i też poziom w rurze bezpieczeństwa. Jeśli poziom przelewu wody przez rurę bezpieczeństwa jest nisko względem poziomu lustra wody w naczyniu wzbiorczym podczas gdzy bufor jest prawie cąły napełniony dochodzi do sytuacji, w którym róznica poziomów wody wytwarzana przez pompę powoduje przelewanie się gorącej wody rurą bezpieczeństwa do naczynia wzbiorczego. Tym samym gorąca woda z zasilania kotła poprzez rurę bezpieczeństwa zastepuje zimna wodę w naczyniu wzbiorczym, Ta zimna woda jest "wypychana" na powrót kotła i tak się będzie działo az cała zimna woda w naczyniu wzbiorczym nie zostanie zastąpiona gorącą z zasilania kotła. Nie jest to efekt pożądany z punktu widzenia normalnej pracy instalacji ale daje możliwośc dodatkowego zbiornika odbierającego ciepło w sytuacji jak bufor naładuje się w całosci do wysokich temperatur. U mnie różnica tych poziomów przy naładowanym buforze to ok 15cm. Można to zjawisko w pewien sposób "wyregulować" biegiem pompy - czym wyższy tym wytwarzana róznica poziomów większa, oraz samym poziomem wody w naczyniu wzbiorczym - czym wyższe tym efekt wcześniej zacznie występować. W moim przypadku to jakieś 80l wody czyli ok 7kWh zapasu awaryjnego zładu do naładowania. Jak widać jest to jeden z elementów chronienia przed zbyt dużym załadunkiem paliwa i czym większe będzie naczynie wzbiorcze tym większa będzie pojemnośc cieplna tego "awaryjnego" zładu. pozdro
  10. Jak napisali mac_612 i adam_mk wszystko z odbiorem ciepła jest ok grawitacyjnie czy z pompą będzie śmigało... ALE mnie tutaj chodzi o sytuacje nagłego zablokowania przepływu (padnieta pompa) albo jego braku po uruchomieniu grzałek (zamknięty zawór odcinający). W takim przypadku termostat zabezpieczający z kapilarą jest ustawiony aby temperatura nie wzrosła "powyżej jakiejś" załóżmy 95*C +/-1*C a przepływy (grawitacyjnie czy tez za pomoca pompy) mamy tak podobierane, że normalna praca odbywa się dla wody o temp 90*C. Kiedy jest ten przepływ wymuszany za pomoca pompy to zakładając temp wody na dole zbiornika 30*C dla grzałki 7kW będzie musiał być zachowany przepływ ok. 100l/h czyli ok 1,6l/min. Jak zacznie zasysać ze spodu zbiornika wodę o temp. coraz wyższej to temperatura na wylocie za grzałkami będzie się też stopniowo podwyższać. Przy takim przeplywie wzrost temp. na ssaniu z dołu zbiornika będzie baaaardzo powolny w granicach 1*C/1min. lub na kilka min. Z taką sytuacją termostat przylgowy sobie spokojnie poradzi bo będzie miał co najmniej minutę zanim wzrośnie, na rurze do której jest przyczepiony, temperatura z 94-95*C. Podobnie będzie z grawitacja bo jej siła "napedowa" będzie powoli maleć więc temperatury za grzałką będa miały przyrosty pod koniec w granicach 1*C/minuty. Ale co jeżeli zawór odcinający był zamknięty od samego początku albo pompa padnie i w obydwu przypadkach nie ma przepływu? Mamy rozpedzona grzałkę 7kW i 1l wody to przyrosty będą tak w granicach 2*C/sek. Jak szybko termostat przylgowy zareaguje? Po 10 sek? 20? A co jeśli obydwa zawory mamy zamknięte - buuum czy jak? Grzałki kupowane po 100zł/szt sa tanie, proste, nie mają własnych termostatów/zabezpieczeń. Dlatego własnie uważam, że ze względów bezpieczeństwa i możliwości zniszczenia grzałki (taniej) ten zbiornik, w którym umieszczamy grzałkę mógłby miec taką pojemność aby przyrosty temperatut przy pełnej mocy grzałki i braku przepływu były nie większe niż ten 1*C/~10sek. Termostat przylgowy ustawiony na 95*C ma wtedy ok 1 minuty zanim zacznie gotować więc sporo czasu aby zareagować. Dla takiego przyrostu temp (1*C/10sek). i grzałki 7kW zbiornik musiałby mieć ok 16l. Jeszcze raz powtórzę: tu nie chdzi o to, że działa jak działa tylko co się dzieje jak "nie działa" - nie ma przepływu. pozdro
  11. Tak Adamie zgadza się, ale z drugiej strony tu chodzi mi tylko o uczulenie na zabezpieczenia w przypadku kiedy mamy tam zawory odcinąjące po drodze i jakiś będzie zamknięty. Pod koniec ładowania przepływ będzie sie zmniejszał ze względu na malejąca siłę "napędową" dla grawitacji więc tez jest ryzyko powstania warunków do nagłego wzrostu temperatury stąd to moje "uczulenie" na zabezpieczenia. Nawet jakby tam zaczęło gotować to w rurze u gory co najwyżej będzie mieszanka parowo-wodna ale wtedy grzałka jest narazona na uszkodzenie chyba, że zabezpieczenie ten zbliżający się stan odpowiednio szybko wykryje i ją wyłączy. Własnie o tą "szybkość" mi chodzi bo przylgowe licho widzę. Trzeba by coś pewnie z tych zabezpieczeń kotłów przepływowych zastosować albo przylgowe odpowiednio nisko ustawione 40-60*C ale to drastycznie zmniejszało by mozliwości akumulacyjne bufora/akumulatora bo raczej chodzi o to aby w stanie normalnej pracy taka grzałka zewnętrzna podawała nam 80-95*C. pozdro
  12. Zgadza się. Jedynie w czym mam wątpliwości to w masie wody do zagrzania. W przypadku grzałek w buforze, przykładowo 12kW zagrzanie całego 1000l zbiornika albo nawet jego połowy to jakies 4-8h więc procesy są wolnozmienne więc zabezpieczenie wyłaczenia w postaci 2-3 niezależnych termostatów przylgowych w zupełności powinno wystarczyć. W przypadku zewnętrznego zbiornika w postaci kawałka rury 3-4" to taka grzałka potrzebuje niecałą minutę aby zagotowac wodę ALE aby zwiększyć temperaturę wody w tak małym zbiorniczku z powiedzmy 85->100*C to już jest czas rzędu 10 sekund więc podstawową sprawą jest takie zabezpieczenie, które zareaguje odpowiednio szybko (oczywiście w redundancji). Tutaj zabezpieczenie przepływu przez ten mały zbiorniczek staje sie priorytetowe ale pompka zawsze może paść albo zawór przypadkowo zamknięty pozdro
  13. A jakiej pojemnosci jeśli mozna zapytać? pozdro
  14. Nie u mnie.. Sprawdzałem wszystkie możliwości i podsumowując u mnie na złączu minimum to 46gr w nocnej Nie przesadzaj VTC300 albo VTC500 to są serie. Wchodzisz na stronę http://www.esbe.eu/pl/pl-pl tam wyszukujesz dokładny kod i na allegro etc. za dwa dni masz u siebie. Niestety nie do końca bo inwerter zapodaje napięcie takie aby było jak najsprawniej dla parametrów na które został zaprojektowany ale niestety nie może wytworzyć przy danym napięciu prądu obciążenia większego niż dostarczana mu moc do przetworzenia. Jego moc spada wraz ze zmiejszającym się napięciem z PV dostarczanym czyli tak długo jak da radę będzie starł się utrzymać napięcie ale minimalny spadek napięcia stałego zasilania spowoduje,że minimalnie spadnie napięcie zasilania grzałek a tam przecież zalezność jest U2/R. Daje to taki efekt, że przy spadającej mozy zasilania z PV do inwertera zmniejsza on minimalnie zasilanie grzałek zmniejszając w kwadracie prąd czyli zmniejszając moc wydzielaną na grzałkach w kwadracie. I tak i nie. Stojąca jak dla porównania chciałbyś podać strumień 10m3/h ale jak to jest strumień 1m3/h wpływający podczas ładowania i są wykonane króćce 2" które spowaqlniają wypływ/wpływ wody to TAK. TAK. Jeśłi stale podtrzymujemy tę warstewkę ciepłej/gorącej wody to nie ma co "uzyskiwać" bo stale jest Na czym polega to "lepiej"? Nie to abym polemizował ale może poza mną inni skorzystają pozdro
  15. Wiesz ... wyobraź sobie co powiedziała moja żonka: "No i znow żeś się paplał w błocie " hahaha Może nie 2 l a może to było 5l ale dało radę bez upuszczania całego zładu. Szybka akcja... trochę adrenaliny i kupa śmiechu jak zobaczyłem, że się sam zmoczyłem Trzeba to wziąść dosłownie " na klatę" popzdro
  16. mac_612 z tym, że staramy sie wymyśleć jak to upchnąć w jednym zbiorniku a nie poza nim ,pewnie, że poza DA SIĘ (kurka wodna zaczynam adamizić ) Jak zamieniałem korek na grzałkę to wywaliło ok 2l wody, trza było to zrobić sprawnie i oczywiście mieć na uwadze zmoczone ciuchy Tam nie tryska jak na filmach z Ubootami, można grzałkę wymienić bez spuszczania całej wody, jedynie kilka l do uzupełnienia i chuchy do wysuszenia pozdro
  17. Rozwarstwienie masz książkowe czyli jakie i kiedy czy podczas ładowania grzałką czy podczas rozładowywania kiedy grzałka nie pracuje? Jeśli podczas ładowania grzałka umieszczona przy dnie nagrzewa Tobie najpierw górne warstwy a potem stopniowo coraz niższe to zamieść jakieś przekroje rysunki etc. Czy kiedy grzałka jest włączona słyszysz wyraźne jej "syczenie" w zbiorniku? pozdro
  18. Tak jak napisał @cezary.pl grzałki na ~230V a konkretniej to: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-si%C4%99-robi-czyli-bufor-ciep%C5%82a&p=7348984&viewfull=1#post7348984 Nie pytałeś ale w domyśle wstawiłbym korektę w obliczeniach o moc pobieraną przez CO w trakcie ładowania w 2 taryfie przykładowo 3kW/h * 8h będzie dodatkowo 24kWh czyli sumarycznie musiałbyś przewidzieć 87,5+24=111,5kWh a w takim przypadku potrzeba łącznie 14kW mocy grzejnej czyli 1x6kW+2x4,2kW. Napisałeś, że przez 8h ale zazwyczaj jest to 8h w nocy i 2h za dnia. Sprawdź bo wtedy miałbyś 12kW zamiast 14kW mocy grzejnej potrzebnej. Przekaźnik priorytetowy zastosuj wtedy jak nie będziesz miał możliwości zwiększenia mocy przyłączeniowej w prosty tani sposób, przykładowo dla grzałek 12kW moc przyłączeniowa 16,5klW (zabezpieczenie 32A dla mocy od 16.5kW do 20kW więc wystąp o moc 16,5 to zabezpieczenie wytrzyma dużo więcej). Zapłacisz za zwiększenie mocy kilka stówek (jeśli nie będzie się to wiązać z wymianą okablowania) a jeden przekaźnik priorytetowy też nie jest tani (130-150zł) a potrzeba 3 szt dla jednej grzałki. pozdro
  19. 25A to moc przyłączeniowa 14kW. Jeśli będziesz miał 2x6kW lub 3x4,2kW to przy jednoczesnym załączeniu pobierasz 12-12,6kW z czego wszystkie 3 fazy są obciążone równomiernie. W zapasie masz jakieś 2,5kW dla jednej fazy aby zabezpieczenie przeciążeniowe zadziałało po jakimś czasie sekundy-minuty. Jeśli przykładowo akurat masz włączoną zmywarkę w kuchni co to ma włączoną grzałkę do wytwarzania pary dezynfekującej na koniec programu (1,5-2,4kW) i na tej samej fazie włączysz czajnik (1,8-2,4kW) to po jakiś kilkudziesięciu sek. zadziała zabezpieczenie przeciążeniowe i będzie cimno w domu Dlatego polecam aby ten zapas mocy nie minimalizować a maxymalizować i stosować większą ilość grzałek sumarycznie w tej samej mocy i w zależności od poborów na pozostałych urządzeniach domowych w automacie końcowa grzałka będzie załączona lub nie. Zauważ, że przekaźniki priorytetowe pilnują stanu w danym momencie więc jak nagle włączysz czajnik to one odłączą trzecią grzałkę a jak go wyłączysz to na powrót podłączą więc nie ma zagrożenia, że coś tracisz na całe 8h tylko na czas włączenia urządzenia PRIORYTETOWEGO czyli innego niż grzałka. pozdro
  20. Koncepcja z zewnętrznym alupexem ciekawa z tym, że tutaj problemem będzie prędkość przekazywania ciepła ze stykającego się na bardzo małej powierzchni alupexa z płaszczem wodnym bo tylko nam będzie się odbywać wymiana więc to nie było by kilka zwojów a sporo sporo więcej. Jak zostało Ci coś po budowie to łatwo wykonać próbę. Te kilka zwojów miedzi idących na dół zbiornika raczej jest do wstępnego podgrzania wody o kilka-kilkanaście *C a nie do zachowania uwarstwienia w zbiorniku chociaż niewielki wpływ na to mają ale jednak niewielki. 1500l to na potrzeby CWU może "odciągasz" te 5-10% energii zgromadzonej w nagrzanym zbiorniku a że masz prawie wszystkie zwoje u góry to trochę się te temperatury uśredniają. W zamian masz pewność, że jak rozładujesz bufor do jakiegoś minimum (przy założeniu rozkładu warstwowego) to będziesz miał intensywniejszy proces wymiany ciepła na tych kilku zwojach, których nie umieściłeś z samego spodu. Te kilka zwojów od spodu zbiornika ma na celu wykorzystać zimną wodę w częściowo rozładowanym zbiorniku i "zaoszczędzić" te 500-1000Wh energii ciepłej wody zgromadzonej w górze zbiornika pobierając ją z dolnych warstw. Tak czy siak te 500-1000Wh energii będzie pobrane z dolnych warstw. Przy stanach mocno rozładowanych zbiorników każda kWh się liczy zaoszczędzonej energii w górnych warstwach stąd te kilka zwoi od dołu. Jednak nie mają one jakiegoś znaczącego wpływu na uśrednianie warstw kiedy zbiornik jest naładowany w 30-100%. Delta 50*C dla 1500l to 87,5kWh czyli przez 8h będzie 11kW/h. stąd dwie grzałki po 6kW wystarczą ale to co polecam to wspawanie dodatkowej mufy na 3 grzałkę, zainstalowanie 3 grzałek z których każda ma 3 elementy grzejne przykładowo Eliko W060. Masz wtedy łącznie 9 elementów grzejnych po 1,4kW = 12,6kW. Wtedy modulujesz moc grzewczą jak chcesz. Stosując przekaźniki priorytetowe przynajmniej dla jednej grzałki będą one pilnować aby moc obciążeniowa kompletu grzałek nie przekroczyła 8,4kW - będą wyłączać pojedyńczo elementy grzejne 3 grzałki w zależności od obciążenia generowanego na innych urządzeniach w domu. Zagrożenie jest takie, że podczas grzania jednocześnie 3 grzałek (12,6kW) w trakcie tych 8h włączenie czajnika el. podczas gdy chodzi pralka, lodówka etc. może dojść do przeciążenia mocy przyłączeniowej na jednej fazie i zadziała zabezpieczenie przeciążeniowe dlatego polecam rozwiązanie z 3 grzałkami i kompletem przekaźników priorytetowych przynajmniej dla jednej grzałki. Innym rozwiązaniem jest wystąpienie do zakładu energetycznego o zwiększenie mocy przyłączeniowej powiedzmy do 20-22kW wtedy masz spory zapas dla innych urządzeń w domu podczas gdy pracują wszystkie 3 grzałki (lub dwie po 6kW) ale po pierwsze jest to kosztowne i może być związane ze zmianą okablowania przyłącza a niekiedy nawet i zmianą kabla doprowadzonego do najbliższego ZK a to już jest jeszcze bardziej kosztowne. Proponuję abyś sprawdził w zakładzie en. do jakich mocy przyłączeniowych możesz zwiększyć dla siebie bez zmiany okablowania WLZ i do ZK bo to może determinować rozwiązanie z grzałkami. pozdro
  21. Prawda. Ale też prawda będzie, że jesli odpowiednio wykonasz wężownicę, będa warunki do zachowania układu warstwowego temperatur wody w buforze to wystarczy jak będziesz miała nagrzane te 200-300l OD GÓRY zbiornika do tych 50-60*C aby cieszuć się bardzo dużą ilościa gorącej CWU. Inna sprawa, że aby zagrzać tylko górną warstwę bufora grzałkami trzeba do nich wykonac "kierownicę", jak to adam_mk napisał na początku wątku (ten lejek). Innym sposobem jest umieszczenie grzałki na wysokości 40-60cm od góry zbiornika z boku płaszcza i ta grzałka będzie zagrzewac tylko warstwy wody powyżej. pozdro
  22. Zauważ, że woda w zbiorniku ani sam zbiornik nie wie, która woda jest do czego. Oddzielny zbiornik dla CO 1000l plus zbiornik CWU 150l to niby łącznie 1150l i ani deka więcej. Zbiornik 1000l z wężownicą to 1000l dla CO i 1000l dla CWU... hmmm pomyłka jakaś czy jak przecież to 2000l w sumie. Żadna pomyłka bo owszem 1000l dla CO i aż 1000l dla CWU ale nie jednocześnie. To my użytkownicy decydujemy gdzie ma przechodzić ta wirtualna płaszczyzna podziału i co lepsze w każdej chwili, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, możemy tę płaszczyznę przesunąć. Od dołu do góry, gdzie nam się podoba. To daje dużo możliwości zaprzęgnięcia różnych rozwiązań i to możliwych do zmiany bez "orania" zbiornika. Dobrze wykonana wężownica wymaga niewiele bo ok 10% maksymalnej różnicy energii zgromadzonej w wodzie dla stanu w pełni naładowanego od stanu w pełni rozładowanego bufora. Taki stan bufora pojawia się sporadycznie w normalnym użytkowaniu, albo z lenistwa i można się przed spadkiem stanu bufora poniżej takiego zabezpieczyć wstawiając do baniaka grzałki. Po co w drugim zbiorniku wstawiać grzałki skoro można do tego jednego wspólnego (grzałki zużyją tyle samo energii do zagrzania wody dla CWU)? pozdro
  23. Średnio ale się opłaca Lepiej aby coś się średnio opłacało niż się nie opłacało w całości Zima/lato nie jest stałe i temperatury nie są stałe to i straty/zyski nie są stałe. Bufor to takie urządzonko co to te niestałości wyrównuje. Bufor z funkcją akumulacyjną to już takie urządzonko co to pozwala na przesunięcie w czasie naszych potrzeb z "teraz" na "za chwilę". Czym większy to i przesunięcie może być większe. Bez niego to tylko "tu i teraz", a z nim to przytulić się do ciepłego grzejniczka można mimo, że w kotle zimno jak sk... Męczennicy bezbuforowcy marzą o 500l a co dopiero o 750l albo o 1000l Policz zanim się zdecydujesz, a policz z marginesem błędu... dużego... jak wyjdzie, że jesteś na swoim to warto... jak nie wyjdzie to policz jeszcze raz Naprawdę wiesz, że wejdzie tylko 1000l? U mnie też miało być max 1000l a wyszło 1150l. Jakim cudem to nie wiem Znaczy wiem... liczyłem liczyłem aż się doliczyłem. Coś za coś. Większy bufor to mniej miejsca na izolację jego i może nie będzie walcem a prostopadłościenny ale... policz jeszcze raz pozdro
  24. Dokładnie bufor plus dwa bojlery jako jeden zbiornik. Jeden zbiornik jeden problem. Fakt, że większy musiałby być bufor ale i tak to własnie robisz - pozostawiasz część wody nagrzanej w bojlerach = pozostawienie części wody nagrzanej w powiększonym buforze. W jednym i drugim przypadku do wykorzystania dla potrzeb CO pozostaje tyle samo. Przykładowo 1000l bufor + 2x125l bojlery = 1250l bufor + pozostawienie 250l wody w buforze. W jednym i drugim przypadku pozostawiasz 250l wody dla CWU a 1000l dla CO. Ja wcześniej na siłę kombinowałem różne wersje sterowania itp dla bufora 1000l aż mac_612 w innym wątku mi to wreszcie po długich dyskusjach wbił do głowy, że wystarczy zatrzymać w odpowiednim momencie pompy CO aby uzyskać ten sam efekt pozostawienia odpowiedniej ilości wody dla potrzeb CWU oczywiście kiedy masz wężownicę dla CWU. Jeśli jej nie masz to siłą rzeczy ajkiś zbiornik oddzielny do CWU będzie więc jak w Twoim przypadku te dwa bojlery pełnią funkcję akumulatora dla CWU. Pzry nowo budowanym układzie warto się zastanowić czy będzie węzownica a jesli tak to można zwiększyć pojemność bufora (niekoniecznie trzeba) tak aby przewidywała ona te pozostawioną "poduszkę" ciepłej wody dla CWU a obliczenia dla CO robić jak dla bufora o pojemności mniejszej o tę "poduszkę" . Jeszcze uzupełnię o jedną informacje a mianowicie mając jakies źródło ciepła w automacie (grzałki i II taryfa, solary) nagrzewasz cyklicznie bufor, czy cały to inna sprawa ale w takiej sytuacji wyjeżdzając na dłuższy czas przestawiasz układ w "priorytet CO" i wtedy pompy nie zatrzymują się więc jest dostępna na potrzeby CO cała objętość bufora (w podawanym przykładzie 1250l). Cała dla CO bo przecież wyjechałeś i nikt przez 2-3 tyg nie korzysta z CWU więc nie ma co "ochraniać". Wracasz do domu przełaczasz w tryb "priorytet CWU" i po nagrzaniu bufora sterowanie będzie dbało aby pozostawiać tę "poduszkę" ciepłej wody na potrzeby CWU. Ja wspawałem kruciec ssący dla CO niżej dlatego, że chciałem pozbyć się sterowania i założyłem, że "priorytet CWU" będzie stale. pozdro
  25. I tak i nie. Zawsze możesz wyłączyć pompy obiegowe CO w odpowiednim momencie i zostawić sobie tyle gorącej wody w baniaku dla potrzeb CWU ile uważasz. Innym rozwiązaniem jesli nie chcesz wyłączać pompy obiegowej jest przewidzenie króćca ssącego dla obiegu CO niżej niz góra baniaka. Nie jest to rozwiązanie bardzo eleganckie bo niejako zmusza Cię do tego aby w tej przestrzeni powyżej była ciepła woda tylko dla CWU i dodatkowo opóźnia moment grzania obiegu CO od momentu początku palenia w kotle o ile bufor został całkowicie wychłodzony. Tak jak napisał tomno, że przykładowo aby nagrzać 1000l o 50*C potrzebne jest 58kWh energii ale z kolei dla potrzeb CWU mając nawet i 1000l baniaczek wystarczy zagrzać 200-300l wody od góry zbiornika do temp. 45-60*C czyli potrzeba uzupełnić codziennie ok 10kWh (3 osoby). Dlaczego nagrzanie od góry 200-300l wody (45-60*C) i pozostawienie niższych warstw w zbiorniku w niskich temperaturach wystarcza na potrzeby CWU jest poruszane w tym wątku i wyjaśnione na początku. Prawidłowo wykonane układy umożliwiające warstwowy rozkład temperatur wody w buforze wraz z prawami fizyki oraz wykonaną odpowiednio wężownicą pozwoli cieszyć sie CWU zagrzewając własnie te 200-300l wody a nie całego baniaka. Oczywiście nagrzanie całego baniaka tylko polepszy warynki do korzystania z CWU ale nie jest to warunek konieczny. Idąc dalej skoro musimy uzupełnić te 10kWh energii zurzywane codziennie na potrzeby CWU nalezało by zamontować ok 12 szt. 100W paneli słonecznych (usłonecznienie w lipcu to ok 8h/dzień) jednakże nie codziennie jest słońce więc należało by dodać jakiś zapas właśnie na takie sytuacje albo pogodzić się z tym, że czasami będziemy musieli grzać normalnie grzałką z sieci el. To nasuwa wniosek, że 15 lub więcej paneli 100W jest potrzebne w lato. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...